@Berenika Nie wygrają, bo nie mają jak, a potem wkoło będą się tworzyć nowe partie i nic z tego nie będzie. PiS z PO zawojowali rynek i nie zanosi się na zmianę.
@asiao Bałabym się zjeść cokolwiek lokalnego w jakichś Indiach. Natomiast jeśli miejsce jest powiedzmy „normalne” i nie ma większego ryzyka zatrucia, to fajnie jest spróbować czegoś lokalnego, nie tylko McDonalda.
Dokąd sięgam pamięcią - w Niemczech co najmniej 80% artykułów spożywczych jest produkcji niemieckiej. Z importu są płody rolne i drób z Polski - klienci chętnie kupują, bo są smaczne i o połowę tańsze od niemieckich.
Matko... Czy naprawdę ten pasek jest takim problemem? Dzieciaki świadectwa dostają i rzucają w kąt a dorośli się podniecają. Rodzice dzieci bez paska chcą likwidacji pasków, rodzice paskowych chcą zostawić. Jakby ten pasek dziecka świadczył o tym jakim ktoś jest rodzicem. Ciekawe czy będą chcieli likwidacji innych nagród - w moim mieście jest nagroda finansowa dla dzieci na koniec roku, w kilku kategoriach - za średnią ponad 5, za osiągnięcia sportowe i artystyczne. To okrutne, że dzieci muszą patrzeć jak inne dzieci idą na zakończeniu roku przez całą salę i dostają pieniądze na przyjemności... Może premie w pracy też zlikwidować? W ogóle precz ze wszystkimi nierównościami <span></span> Ten pasek jest po prostu za jakąś średnią. Czy o czymś świadczy - tak. Z reguły świadczy o tym, że dziecko rzetelnie pracowało, nosiło potrzebne przypory, uważało na lekcji. Plus miało warunki do tegoż żeby zdobywać wiedzę, o co dziś coraz trudniej. Nie wróży on świetlanej przyszłości i nie daje gwarancji poradzenia sobie w dorosłości. Nie dzięki dzieci na lepsze czy gorsze , chyba, że rodzice tak to dziecku przestawią. Dla mojego dziecka brak paska nie jest w szkole żadnym problemem. Problemem jest ... wybór dzieci do gry w piłkę na zasadzie, że dwie osoby po kolei wybierają po jednej osobie. Czemu - przez problemy rozwojowe moje dziecko nie łapie piłki i zawsze jest wybierane ostatnie. Ale nie oczekuje od rządzących rozwiązania tego problemu. Niech się zajmą napięta sytuacja polityczna i ekonomiczną.
Matko... Czy naprawdę ten pasek jest takim problemem? Dzieciaki świadectwa dostają i rzucają w kąt a dorośli się podniecają. Rodzice dzieci bez paska chcą likwidacji pasków, rodzice paskowych chcą zostawić.
Problemem jest ... wybór dzieci do gry w piłkę na zasadzie, że dwie osoby po kolei wybierają po jednej osobie. Czemu - przez problemy rozwojowe moje dziecko nie łapie piłki i zawsze jest wybierane ostatnie. Ale nie oczekuje od rządzących rozwiązania tego problemu. Niech się zajmą napięta sytuacja polityczna i ekonomiczną.
1. Moje dzieci średnią paskową mają bez problemu, ale i tak uważam, że paski w obecnej formie są bez sensu. Gdy większość klasy nie miała paska, to to było faktycznie wyróżnienie dla tych zdolniejszych. Teraz, gdy jednostki nie mają, to jest to raczej piętnowanie- negatywne wyróżnianie uczniów słabych.
2. To jest coś, co można łatwo zmienić. Dobry nauczyciel tak nie organizuje zajęć. A to od rządzących zależy jacy ludzie idą pracować do szkoły.
Dobry nauczyciel tak nie organizuje zajęć. A to od rządzących zależy jacy ludzie idą pracować do szkoły.
Możesz rozwinąć, jak rządzący wpływają na to, kto pracuje w szkole?
Może wynagrodzeniem na poziomie minimalnej krajowej, czy jakieś inne sposoby?
Wpływ, to może mają "włodarze" w małych lokalnych społecznościach, gdzie synuś lub córeczka lokalnych władz nie może mieć niskich ocen nawet jeśli nie przekłada się na wiedzę. Wątpię czy rządzący mogą mieć wpływ na ocenianie w poszczególnych szkołach.
Matko... Czy naprawdę ten pasek jest takim problemem? Dzieciaki świadectwa dostają i rzucają w kąt a dorośli się podniecają. Rodzice dzieci bez paska chcą likwidacji pasków, rodzice paskowych chcą zostawić.
Problemem jest ... wybór dzieci do gry w piłkę na zasadzie, że dwie osoby po kolei wybierają po jednej osobie. Czemu - przez problemy rozwojowe moje dziecko nie łapie piłki i zawsze jest wybierane ostatnie. Ale nie oczekuje od rządzących rozwiązania tego problemu. Niech się zajmą napięta sytuacja polityczna i ekonomiczną.
1. Moje dzieci średnią paskową mają bez problemu, ale i tak uważam, że paski w obecnej formie są bez sensu. Gdy większość klasy nie miała paska, to to było faktycznie wyróżnienie dla tych zdolniejszych. Teraz, gdy jednostki nie mają, to jest to raczej piętnowanie- negatywne wyróżnianie uczniów słabych.
2. To jest coś, co można łatwo zmienić. Dobry nauczyciel tak nie organizuje zajęć. A to od rządzących zależy jacy ludzie idą pracować do szkoły.
Haha, czyli jest jeszcze trzecia grupa - rodzice, których dzieci mają b. wysoką średnią i chcieliby, by paski byly bardziej "elitarne". Może wprowadzić 2 rodzaje pasków? Żartuje sobie Dla mnie to całe ocenianie jest strasznie męczące. Na razie udało się od tego uciec
Błędna interpretacja przepisów. Niegdyś rozpowszechniona. Skala ocen jest od 1 - 6. Czyli 6 jest dla tych, którzy doskonale ogarnęli to, co jest wymagane. Każdy ma prawo do tej oceny, o ile się nauczył. Nie musi mieć szczególnych osiągnięć.
Problem polega na tym że się często nie nauczył. O czym świadczy płacz na pierwszych lekcjach w liceum , np. Na matmie.
Błędna interpretacja przepisów. Niegdyś rozpowszechniona. Skala ocen jest od 1 - 6. Czyli 6 jest dla tych, którzy doskonale ogarnęli to, co jest wymagane. Każdy ma prawo do tej oceny, o ile się nauczył. Nie musi mieć szczególnych osiągnięć.
Problem polega na tym że się często nie nauczył. O czym świadczy płacz na pierwszych lekcjach w liceum , np. Na matmie.
Haha, czyli jest jeszcze trzecia grupa - rodzice, których dzieci mają b. wysoką średnią i chcieliby, by paski byly bardziej "elitarne". Może wprowadzić 2 rodzaje pasków? Żartuje sobie
Jest jeszcze 4 grupa- rodziców dzieci paskowych, którzy uważają, że paski najlepiej w ogóle zlikwidować. Nie wymyslać dodatkowych, tylko ujednolicić wygląd świadectw. By dzieci (a może bardziej rodzice) nie skupiali się tak na ocenach. Teraz to łatwo mieć ten pasek, ale pamiętam ze swojej szkoły to chodzenie za nauczycielami, by podnieść ocenę, bo brakowało jednej setnej do paska. Wiele dzieci nadal ma taki przekaz w domu- poprawiają z 5 na 6, choć do tej 6 zabrakło im tylko troszeczkę, czyli wiedza jest, ale ocena "za niska".
Ale czy to jest socjalizm? Raczej regionalizm. Mi się podoba.
To pokazuje, że Pis zupełnie nie rozumie mechanizmów rządzących gospodarką (a także np. kulturą) i zachowań konsumenckich. Nie da się zadekretować mody na pewne produkty - to powinna być zupełnie inna kolejność. To znaczy najpierw producenci dbają o jakość i unikatowość pewnych produktów, budują ich markę i tradycję, a państwo po prostu tworzy dobre warunki dla przedsiębiorców (np. poprzez umiarkowane podatki, przyjazne, stabilne prawo), a potem sklepy same o te konkretne produkty zabiegają, widząc, że ludzie chcą je kupować.
Inaczej będziemy mieć sytuację, że sklepikarze sprowadzają jakieś produkty, których nikt nie potrzebuje, a potem pozbywają się "oscypków za 1 zł za zakupy powyżej 100 zł", a ludzie i tak szukają na półkach parmezanu. Albo zwyczajnie zwijają interes, bo oferta nie odpowiada popytowi, a nikomu się dopłacać nie opłaca.
W sumie to jest bardzo dziwne w szkole, że ta sama osoba ma Cie uczyć i oceniać. Jak to mówił mój nauczyciel - fajnie, gdyby w szkole to dzieci zadawały pytania nauczycielom, a nie na odwrót.
@asiao Bałabym się zjeść cokolwiek lokalnego w jakichś Indiach. Natomiast jeśli miejsce jest powiedzmy „normalne” i nie ma większego ryzyka zatrucia, to fajnie jest spróbować czegoś lokalnego, nie tylko McDonalda.
Jadłam lokalnie w Indiach. Da się i opłaca się dużo bardziej, niż w drogich, zagranicznych sieciówkach, ale wiadomo, trzeba uważać i zachować rozsądek.
@asiao Bałabym się zjeść cokolwiek lokalnego w jakichś Indiach. Natomiast jeśli miejsce jest powiedzmy „normalne” i nie ma większego ryzyka zatrucia, to fajnie jest spróbować czegoś lokalnego, nie tylko McDonalda.
Jadłam lokalnie w Indiach. Da się i opłaca się dużo bardziej, niż w drogich, zagranicznych sieciówkach, ale wiadomo, trzeba uważać i zachować rozsądek.
I najczęściej dostajesz ryż z warzywami, żadna magia.
Kiedyś dyrektor powiedział: tak, mogę wyrzucić tego nauczyciela. Ale innego nie znajdę i dzieci nie będą miały fizyki do końca roku. Czy tego Państwo chcą?
Masakra. I rodzice się zgadzali? Dyrektor nie musiał wyrzucać, wystarczyło, żeby wymagał od pracownika pracy zgodnej z przepisami. A jak ten nie umie się podporządkować, to znaczy, że należy go zwolnić i zatrudnić innego. Przecież taki przyklad z pewnością pokazywał dzieciom, że one też mogą w tej szkole ignorować regulaminy.
Ale to nie problem rodziców ale dyrektora. Rodzice zgłaszają, że nauczyciel łamie regulamin, dyrektor reaguje, ale nie szantażem wobec rodziców, tylko rozmową z nauczycielem. Sprawa prosta, nauczyciel nie może łamać prawa. Czy jakby obrażał, poniżał dzieci, to też dyrektor by powiedział, że dzieci i rodzice muszą akceptować takie zachowanie nauczyciela, bo on nie znajdzie innego?
Tak. W sumie nie wiem, po co ten pasek. Mogłaby być napisana średnia, zwykła liczba.
Nie wiem, czy to nawet potrzebne. Poszłabym dalej i zrezygnowała z wypisywania ocen na świadectwach. Wystarczyłaby informacja o ukończeniu danej klasy i promocji do kolejnej.
Tak. W sumie nie wiem, po co ten pasek. Mogłaby być napisana średnia, zwykła liczba.
Nie wiem, czy to nawet potrzebne. Poszłabym dalej i zrezygnowała z wypisywania ocen na świadectwach. Wystarczyłaby informacja o ukończeniu danej klasy i promocji do kolejnej.
nie wiem, dla mnie i moich kolegów w klasie była to informacja ważna;
jak byłem w 3-ciej czy 4-tej klasie, wprowadzono odznaki wzorowego ucznia, to było coś, trudno było zdobyć i łatwo stracić, ze 3-4 osoby w 40-osobowej klasie chyba miały
Tak, kiedyś był "wzorowy uczeń" dla 1-3, a od 4 klasy paski. "Wzorowy uczeń" znikł, paski tez powinny. Skupienie na ocenach uważam za błędne- powoduje zbędny stres u ucznia, zachęca do ściągania i innego oszukiwania. Nauka w szkole to nie konkurs, by robić rankingi, wskazywać zwycięzców.
Tak, kiedyś był "wzorowy uczeń" dla 1-3, a od 4 klasy paski. "Wzorowy uczeń" znikł, paski tez powinny. Skupienie na ocenach uważam za błędne- powoduje zbędny stres u ucznia, zachęca do ściągania i innego oszukiwania. Nauka w szkole to nie konkurs, by robić rankingi, wskazywać zwycięzców.
jakiś wskaźnik postępu powinien być, także dla samego ucznia
Dzieci wolą oceny niż ich brak. Ja myślę, że mogłyby być procenty na koniec. Ja też - jako rodzic - uważam, że oceny czy inny wskaźnik są lepsze niż pitu pitu ocena opisowa.
Ocena opisowa miałaby sens, gdyby nie była wyborem z gotowych szablonów, tylko była przygotowywana indywidualnie dla danego ucznia. Ocena opisowa, jaką przekazuje ustnie nauczyciel jest bardzo wartościowa, natomiast te wpisy na świadectwie jako "ocena opisowa" to wlaśnie takie pitu-pitu, wybrane z gotowców.
Komentarz
Może premie w pracy też zlikwidować?
W ogóle precz ze wszystkimi nierównościami <span>
Ten pasek jest po prostu za jakąś średnią. Czy o czymś świadczy - tak. Z reguły świadczy o tym, że dziecko rzetelnie pracowało, nosiło potrzebne przypory, uważało na lekcji. Plus miało warunki do tegoż żeby zdobywać wiedzę, o co dziś coraz trudniej. Nie wróży on świetlanej przyszłości i nie daje gwarancji poradzenia sobie w dorosłości. Nie dzięki dzieci na lepsze czy gorsze , chyba, że rodzice tak to dziecku przestawią. Dla mojego dziecka brak paska nie jest w szkole żadnym problemem. Problemem jest ... wybór dzieci do gry w piłkę na zasadzie, że dwie osoby po kolei wybierają po jednej osobie. Czemu - przez problemy rozwojowe moje dziecko nie łapie piłki i zawsze jest wybierane ostatnie. Ale nie oczekuje od rządzących rozwiązania tego problemu. Niech się zajmą napięta sytuacja polityczna i ekonomiczną.
A równolegle: w klasie ósmej ma znaczenie w rekrutacji. Dlatego niesprawiedliwość czy niekonsekwencja w wystawianiu ocen ma znaczenie.
2. To jest coś, co można łatwo zmienić. Dobry nauczyciel tak nie organizuje zajęć. A to od rządzących zależy jacy ludzie idą pracować do szkoły.
Żartuje sobie
Dla mnie to całe ocenianie jest strasznie męczące.
Na razie udało się od tego uciec
Inaczej będziemy mieć sytuację, że sklepikarze sprowadzają jakieś produkty, których nikt nie potrzebuje, a potem pozbywają się "oscypków za 1 zł za zakupy powyżej 100 zł", a ludzie i tak szukają na półkach parmezanu. Albo zwyczajnie zwijają interes, bo oferta nie odpowiada popytowi, a nikomu się dopłacać nie opłaca.
Jak to mówił mój nauczyciel - fajnie, gdyby w szkole to dzieci zadawały pytania nauczycielom, a nie na odwrót.
Przecież taki przyklad z pewnością pokazywał dzieciom, że one też mogą w tej szkole ignorować regulaminy.
dla mnie i moich kolegów w klasie była to informacja ważna;
jak byłem w 3-ciej czy 4-tej klasie, wprowadzono odznaki wzorowego ucznia,
to było coś,
trudno było zdobyć i łatwo stracić,
ze 3-4 osoby w 40-osobowej klasie chyba miały
także dla samego ucznia