Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co jest niezbędne....

2456721

Komentarz

  • Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Mamy dzieci w podobnym wieku, wiekszosc teraz zaczyna nauke jazdy na nartach, jako ze mam doswiadczenie to co chwila dostaje wiadomosci z pytaniem od przyjaciol jaki osrodek wybrac, Ischgl, Schladming, Solden... 
    My w tym roku Alpy odpuszczamy ze wzgledu na przeprowadzke, ale jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 
    Ja nie szydze z tego gdzie spedzasz wakacje, ale Ty uzurpujesz sobie prawo do tego zeby ironizowac na temat moich. To przyjmij do wiadomosci ze chocbys nie wiem jak sie wysmiewal to TAK, dla calkiej sporej grupy ludzi i Meksyk i Alpy nie sa niczym dziwnym tylko jednym z miejsc do spedzenia wolnego czasu. 
  • Sandyesa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Mamy dzieci w podobnym wieku, wiekszosc teraz zaczyna nauke jazdy na nartach, jako ze mam doswiadczenie to co chwila dostaje wiadomosci z pytaniem od przyjaciol jaki osrodek wybrac, Ischgl, Schladming, Solden... 
    My w tym roku Alpy odpuszczamy ze wzgledu na przeprowadzke, ale jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 
    Ja nie szydze z tego gdzie spedzasz wakacje, ale Ty uzurpujesz sobie prawo do tego zeby ironizowac na temat moich. To przyjmij do wiadomosci ze chocbys nie wiem jak sie wysmiewal to TAK, dla calkiej sporej grupy ludzi i Meksyk i Alpy nie sa niczym dziwnym tylko jednym z miejsc do spedzenia wolnego czasu. 
    No, chyba jednak nie dla takiej sporej. To są drogie destynacje dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza Meksyk. 
  • beatak powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Mamy dzieci w podobnym wieku, wiekszosc teraz zaczyna nauke jazdy na nartach, jako ze mam doswiadczenie to co chwila dostaje wiadomosci z pytaniem od przyjaciol jaki osrodek wybrac, Ischgl, Schladming, Solden... 
    My w tym roku Alpy odpuszczamy ze wzgledu na przeprowadzke, ale jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 
    Ja nie szydze z tego gdzie spedzasz wakacje, ale Ty uzurpujesz sobie prawo do tego zeby ironizowac na temat moich. To przyjmij do wiadomosci ze chocbys nie wiem jak sie wysmiewal to TAK, dla calkiej sporej grupy ludzi i Meksyk i Alpy nie sa niczym dziwnym tylko jednym z miejsc do spedzenia wolnego czasu. 
    No, chyba jednak nie dla takiej sporej. To są drogie destynacje dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza Meksyk. 
    to by się zgadzało z moją oceną zarobków lekarzy
    Podziękowali 1Elf77
  • Pioszo54 powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Mamy dzieci w podobnym wieku, wiekszosc teraz zaczyna nauke jazdy na nartach, jako ze mam doswiadczenie to co chwila dostaje wiadomosci z pytaniem od przyjaciol jaki osrodek wybrac, Ischgl, Schladming, Solden... 
    My w tym roku Alpy odpuszczamy ze wzgledu na przeprowadzke, ale jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 
    Ja nie szydze z tego gdzie spedzasz wakacje, ale Ty uzurpujesz sobie prawo do tego zeby ironizowac na temat moich. To przyjmij do wiadomosci ze chocbys nie wiem jak sie wysmiewal to TAK, dla calkiej sporej grupy ludzi i Meksyk i Alpy nie sa niczym dziwnym tylko jednym z miejsc do spedzenia wolnego czasu. 
    No, chyba jednak nie dla takiej sporej. To są drogie destynacje dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza Meksyk. 
    to by się zgadzało z moją oceną zarobków lekarzy
    Z moją też. 
  • beatak powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Mamy dzieci w podobnym wieku, wiekszosc teraz zaczyna nauke jazdy na nartach, jako ze mam doswiadczenie to co chwila dostaje wiadomosci z pytaniem od przyjaciol jaki osrodek wybrac, Ischgl, Schladming, Solden... 
    My w tym roku Alpy odpuszczamy ze wzgledu na przeprowadzke, ale jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 
    Ja nie szydze z tego gdzie spedzasz wakacje, ale Ty uzurpujesz sobie prawo do tego zeby ironizowac na temat moich. To przyjmij do wiadomosci ze chocbys nie wiem jak sie wysmiewal to TAK, dla calkiej sporej grupy ludzi i Meksyk i Alpy nie sa niczym dziwnym tylko jednym z miejsc do spedzenia wolnego czasu. 
    No, chyba jednak nie dla takiej sporej. To są drogie destynacje dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza Meksyk. 
    Dla mnie sporej, wlasciwie 95% ludzi w moim otoczeniu (a sa to zwykli smiertelnicy, przysiegam) jezdzi na wakacje w miejsca dosc odlegle. 
    I akurat Meksyk jest bardzo tani, ale raczej jest obecnie rzadko wybierana destynacja. 


  • Co rozumiecie przez "zwykły śmiertelnik"? 
  • Sandyesa powiedział(a):
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Zostałaś rozsmarowana jak naleśnik po raz kolejny, ale wiedziałem że tego nie zrozumiesz.
    W każdym społeczeństwie są skrajności z obu stron rozkładu normalnego, tylko że o ile skrajna bieda może wzbudzać litość, ale skrajne bogactwo to jednak nie wzbudza litości, tylko np. ironię. Ale sama jesteś sobie winna, przyszłaś na forum wytykać przeciętnym ludziom jak to wrednie sprowadzają na świat dzieci gdy nie są bogaci, to masz konsekwencje. Bogacze są oderwani od rzeczywistości, że można się z nich czasem pośmiać.
  • Mi się marzy Islandia i zobaczyć Niagarę. Ale logistyka z dziećmi (nie lubię wyjazdów zorganizowanych) mnie wystarczająco zniechęca, że nawet cen nie sprawdzam. 
  • Nie trzeba wszędzie zabierać z sobą dzieci  ;)
  • Niby tak, ale jakoś wolę z nimi... i póki one chcą z nami, to jak możemy to jeździmy razem. 
  • Sandyesa powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Mamy dzieci w podobnym wieku, wiekszosc teraz zaczyna nauke jazdy na nartach, jako ze mam doswiadczenie to co chwila dostaje wiadomosci z pytaniem od przyjaciol jaki osrodek wybrac, Ischgl, Schladming, Solden... 
    My w tym roku Alpy odpuszczamy ze wzgledu na przeprowadzke, ale jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 
    Ja nie szydze z tego gdzie spedzasz wakacje, ale Ty uzurpujesz sobie prawo do tego zeby ironizowac na temat moich. To przyjmij do wiadomosci ze chocbys nie wiem jak sie wysmiewal to TAK, dla calkiej sporej grupy ludzi i Meksyk i Alpy nie sa niczym dziwnym tylko jednym z miejsc do spedzenia wolnego czasu. 
    No, chyba jednak nie dla takiej sporej. To są drogie destynacje dla zwykłego śmiertelnika, zwłaszcza Meksyk. 
    Dla mnie sporej, wlasciwie 95% ludzi w moim otoczeniu (a sa to zwykli smiertelnicy, przysiegam) jezdzi na wakacje w miejsca dosc odlegle. 
    I akurat Meksyk jest bardzo tani, ale raczej jest obecnie rzadko wybierana destynacja. 


    Ok, w moim otoczeniu są głównie nauczyciele i na Meksyk ich nie stać. Mnie też.
  • Hamal powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Rozczaruje Cie ale nie czuje sie rozsmarowywana. . 
    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 
    Zostałaś rozsmarowana jak naleśnik po raz kolejny, ale wiedziałem że tego nie zrozumiesz.
    W każdym społeczeństwie są skrajności z obu stron rozkładu normalnego, tylko że o ile skrajna bieda może wzbudzać litość, ale skrajne bogactwo to jednak nie wzbudza litości, tylko np. ironię. Ale sama jesteś sobie winna, przyszłaś na forum wytykać przeciętnym ludziom jak to wrednie sprowadzają na świat dzieci gdy nie są bogaci, to masz konsekwencje. Bogacze są oderwani od rzeczywistości, że można się z nich czasem pośmiać.
    Uwazasz mnie za bogacza? 
    Wow! :D 

    Musze jutro poinformowac kolezanki na oddziale,  w koncu zarabiamy tak samo, ze sa bogaczami. Moze powinnysmy w ogole wycofac z dyrekcji wniosek o podwyzke tej zalosnej pensji. 
    Chyba zabilyby mnie smiechem. 
  • Sandyesa powiedział(a):

    Musze jutro poinformowac kolezanki na oddziale,  w koncu zarabiamy tak samo, ze sa bogaczami. Moze powinnysmy w ogole wycofac z dyrekcji wniosek o podwyzke tej zalosnej pensji. 
    Chyba zabilyby mnie smiechem. 
    w końcu na Singapur musi wystarczyć, prawda ?
  • Beta powiedział(a):
    Mi się marzy Islandia i zobaczyć Niagarę. Ale logistyka z dziećmi (nie lubię wyjazdów zorganizowanych) mnie wystarczająco zniechęca, że nawet cen nie sprawdzam. 
    Ooo Islandia to jest przyklad drogiej destynacji. Nie zdecydowalismy sie w zeszlym roku. 
    My tez jezdzimy po swiecie na wlasna reke, ale ta logistyka podrozy z dzieckiem to chyba jakies moje hobby- lubie. 
    Moge podrzucic pare genialnych anglojezycznych blogow z ktorych sie tego uczylam. Na poczatek polecam Local Passport Family- rodzina z 6 dzieci, jezdza po calym swiecie :) uwielbiam ich czytac! 
  • Niezbędny jest tlen i woda. Tlen mi podają do nosa, a wodę pije przez słomkę. Sporo też dostałam dożylnie.
    Życie może być takie ulotne. 
    Jestem szczęśliwa, że żadne z dzieci nie ucierpiało fizycznie. 
    A rzeczy, podróże - może będą, może nie. 
  • @M_Monia Jeśli masz jakieś zastrzeżenia do tego, co pisze, to dawaj śmiało. Nie wiem o co chodziło, a też nie chcę Ciebie krytykować ani też czuć z niczyjej strony jakiejś ironii, do mnie skierowanej.
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Niezbędny jest tlen i woda. Tlen mi podają do nosa, a wodę pije przez słomkę. Sporo też dostałam dożylnie.
    Życie może być takie ulotne. 
    Jestem szczęśliwa, że żadne z dzieci nie ucierpiało fizycznie. 
    A rzeczy, podróże - może będą, może nie. 
    Powodzenia, Bóg was chroni i myślę, znając Go robił to dalej
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Niezbędny jest tlen i woda. Tlen mi podają do nosa, a wodę pije przez słomkę. Sporo też dostałam dożylnie.
    Życie może być takie ulotne. 
    Jestem szczęśliwa, że żadne z dzieci nie ucierpiało fizycznie. 
    A rzeczy, podróże - może będą, może nie. 
    Kochana, trzymam kciuki za Ciebie i za Twoją Rodzinę.
    Podziękowali 2paulaarose Aneczka08
  • Coralgol powiedział(a):
    Nie chcę testować "co jest niezbędne", ani "bez czego damy radę przeżyć". Tak samo jak nie testuję, czy jak na jakiś czas zrezygnuję z nitkowania zębów, to nabawię się próchnicy, czy może wystarczy, że umyję raz dziennie. 
    Takie stawianie tematu jest dla mnie bez sensu. 
    Nie chodzi o testowanie, tylko przekonania
  • Hamal powiedział(a):
    zapomniałyście jeszcze o

    - wakacje w Meksyku
    - ferie - narty w Alpach

    @Sandyesa dała się podpuścić i znowu będzie rozsmarowana po podłodze przez wielomatki, cóż sama chciała...
    Szczerze, to nie było celem rozsmarowanie kogoś.  Raczej może czegoś. 

    Kolejny raz pojawią się dyskusja o tym, że dziecku trzeba to i tamto, że jak nie ma potrzeb zaspokojonych, to nieodpowiedzialność. I szczerze mnie ciekawi, które potrzeby to są te absolutnie konieczne wg dyskutujących. To jest też dla mnie ciekawa refleksja, bo żyje w tym samym społeczeństwie, mam wokół mnóstwo ludzi, którzy uważają różne rzeczy, i trochę wkręcam się w te przeróżne potrzeby.

    A że styl rozmowy mam dość szorstki, to może wychodzić, że chce kogoś coś tam. A mi o meritum idzie.
  • Hamal powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):

    Musze jutro poinformowac kolezanki na oddziale,  w koncu zarabiamy tak samo, ze sa bogaczami. Moze powinnysmy w ogole wycofac z dyrekcji wniosek o podwyzke tej zalosnej pensji. 
    Chyba zabilyby mnie smiechem. 
    w końcu na Singapur musi wystarczyć, prawda ?
    Mysle sobie i mysle, co jest takiego karygodnego w tym ze czlowiek za naprawde (NAPRAWDE) ciezko zarobione pieniadze zabiera rodzine na wakacje do Singapuru. Mysle i wymyslec nie moge, ale widocznie jestem ograniczona, co mi z reszta probujesz sugerowac.
    Albo tez to bogactwo z pensji w panstwowym szpitalu mi oczy zalewa. 
  • Może zmień Singapur na Stegne i innym będzie lżej ;) 
    Podziękowali 1Sandyesa
  • edytowano 3 styczeń
    Nie zdecydowałabym się na dziecko jeśli:
    1. Nie byłabym pewna, że moje małżeństwo będzie trwałe i dobre
    2. Nie bylibyśmy w stanie się sami utrzymać na akceptowanym przez nas poziomie 
    3. Stan zdrowia któregoś z nas byłby taki, że byłoby ryzyko, że dziecko zostanie szybko sierotą.

    To takie moje minimum.
  • Dobrze brzmi punkt 2. 
    Że poziom życia musi być akceptowalny przez Was- małżonków, rodziców 


    bo tu cały czas magluje się, że ktoś ma więcej, stać go na więcej ale nie chce
    Mógłby  ale nie chce, egoista jEden 

    I nie przyszło nikomu na myśl, że dla jednych dużo, to dla innych poziom nie do zaakceptowania. 

    Jak nie mam ochoty na drinka, na zajedzenie dania z mięsa  a są ludzie, którzy pytają czemu, co mi jest, na co jestem chora itp, to odp że mi religia nie pozwala. Nikt nie pyta o nic więcej. Taka odp szanują. 
    I tu podobnie. 
    Nikt nie będzie  roztrząsał  co dla kogoś jest poziomem akceptowanym. Takie wybory się szanuje ;) 

    to można zamykając temat ;) :d 
    i bookowac bilety do Singapuru, Sierpca albo Szwecji :) 
  • Sandyesa powiedział(a):

    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 

     jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 



    faktycznie biedna...

    Sandyesa powiedział(a):

    Musze jutro poinformowac kolezanki na oddziale,  w koncu zarabiamy tak samo, ze sa bogaczami. Moze powinnysmy w ogole wycofac z dyrekcji wniosek o podwyzke tej zalosnej pensji. 


    Cały czas dokonujesz samozaorania. Niesamowite że lekarzom latającym do Singapuru czy Meksyku dla rozrywki nie wstyd nazywać swoje pensje żałosnymi, usiłując zdobyć społeczne poparcie dla swoich podwyżek.
    Radzę zejść z obłoków i posłuchać co ludzie mówili gdy się dowiadywali że lekarze chcieli strajkować, mając takie zarobki.

    Podziękowali 2Chaber Elf77
  • Hamal powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):

    A te wakacje w Meksyku czy ferie w Austrii ktore podajesz jako absurd... coz, kazdy ma swoja banke, w mojej to normalnosc... 

     jesienia wrocilismy z Singapuru rodzinnie. 



    faktycznie biedna...

    Sandyesa powiedział(a):

    Musze jutro poinformowac kolezanki na oddziale,  w koncu zarabiamy tak samo, ze sa bogaczami. Moze powinnysmy w ogole wycofac z dyrekcji wniosek o podwyzke tej zalosnej pensji. 


    Cały czas dokonujesz samozaorania. Niesamowite że lekarzom latającym do Singapuru czy Meksyku dla rozrywki nie wstyd nazywać swoje pensje żałosnymi, usiłując zdobyć społeczne poparcie dla swoich podwyżek.
    Radzę zejść z obłoków i posłuchać co ludzie mówili gdy się dowiadywali że lekarze chcieli strajkować, mając takie zarobki.

    To jeszcze raz powiem na glos bo mi nie wstyd- tak, pensja lekarza w duzym miescie w szpitalu panstwowym jest zalosna. 
    Co innego na prowincji, tam bywaja ladne stawki. 
    Trzeba bylo sie uczyc Hamal, jak Cie to tak uwiera. 
    I chocby Cie nie wiem jak uwieralo, pensje lekarzy, zwlaszcza waskiej specjalizacji beda rosnac. Moze kiedys dobijemy do godnych stawek jak ja zachodziem 
    Masakra, dawno nie widzialam tak zawistnego czlowieka jak Ty. 
  • Raczej myśli logicznie, ja nie mogę uwierzyć, że jesteś lekarzem, raczej nowy nieistniejący byt internetowy... Te teksty o tanim Meksyku są żałosne naprawdę. 
    Podziękowali 1Elf77
  • W porownaniu do wakacji w Michalowicach to Meksyk jest drogi. 
    W porownaniu do innych egzotycznych destynacji Meksyk jest tani, glownie dlatego ze malo kto chce tam teraz jezdzic. 
    Takie sa fakty, ja sobie tego nie wymyslilam. 
  • Dokladnie. Zależy do czego sie porównuje. 
    U mnie kolejny raz organizowana jest pielgrzymka do Meksyku, koszt za 14 dni to ok. 16tys zł, nie było problemu z brakiem chętnych.
  • Beta powiedział(a):
    Dokladnie. Zależy do czego sie porównuje. 
    U mnie kolejny raz organizowana jest pielgrzymka do Meksyku, koszt za 14 dni to ok. 16tys zł, nie było problemu z brakiem chętnych.
    czyli dla takiej małej rodziny 2+1 to prawie 50 tysięcy zł. Czy uczestnicy takiej wycieczki też narzekają na swoje żałosne pensje i domagają się podwyżek jak @Sandyesa ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.