Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co jest niezbędne....

1246721

Komentarz

  • Jaka jest etyka lekarza, który zaprzestaje wykonywania swojej pracy neonatologa, żeby dostać podwyżkę? Chyba, że jest niepotrzebny, bo jakoś dawali radę, mimo strajku, tak? Dla mnie to obrzydliwy szantaż.
    Podziękowali 1Elf77
  • Eleonora powiedział(a):
    @Sandyesa- w sumie to neonatolog niepotrzebny do porodu, dobra położna jest dużo lepsza. Może dyrektor powinien ich zwolnić?
    Zakladasz ze rodza sie tylko zdrowe dzieci i porody sa niepowiklane, wtedy rzeczywiscie neonatolog jest niepotrzebny. To moze rzeczywiscie ich wszystkich pozwalniajmy. Jak sie rodza trojaczki czy skrajne wczesniaki to tez na pewno wystarczy polozna. Faktycznie trzeba zwolnic. 
    Podziękowali 1Eleonora
  • Eleonora powiedział(a):
    Jaka jest etyka lekarza, który zaprzestaje wykonywania swojej pracy neonatologa, żeby dostać podwyżkę? Chyba, że jest niepotrzebny, bo jakoś dawali radę, mimo strajku, tak? Dla mnie to obrzydliwy szantaż.
    Skoro wielomiesieczne negocjacje z dyrekcja, a wlasciwie ignorowanie prosb o negocjacje przez dyrekcje nie odnioslo zadnego skutku to jaka jest inna forma nacisku? 
    Moga sie zwolnic, oczywiscie, co z reszta zrobili bo po prostu zlozyli wypowiedzenia i wszyscy poszli na l4 na wypalenie zawodowe. Negocjacje zakonczyly sie wtedy w pol dnia, to i wypowiedzenia zostaly cofniete.  
    Podziękowali 1Eleonora
  • Sandyesa powiedział(a):

     Negocjacje zakonczyly sie wtedy w pol dnia, to i wypowiedzenia zostaly cofniete.  
    to teraz do corocznego Singapuru będą mogli jeszcze dorzucić Karaiby.
  • Hamal powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):

     Negocjacje zakonczyly sie wtedy w pol dnia, to i wypowiedzenia zostaly cofniete.  
    to teraz do corocznego Singapuru będą mogli jeszcze dorzucić Karaiby.
    Same Karaiby to malo, mysle ze jeszcze cos... 
    Ale coz, z takimi kwalifikacjami, z taka odpowiedzialnoscia w osrodku III referencyjnosci nalezy sie jak psu zupa, chocbys nie wiem jak sie oburzal. 
    Podziękowali 1hipolit
  • Tak mi przyszlo do glowy, czytajac te frustracje Hamala, ze trzebaby zrobic ankiete wsrod matek wczesniakow na oddziale intensywnej terapii noworodka: czy chcialabys zeby lekarz zajmujacy sie Twoim dzieckiem byl dobrze wynagradzany? Na tyle zeby przychodzil do pracy wyspany a nie po dodatkowych dyzurach, zeby byl zmotywowany by dawac z siebie 120%, zeby stale sie douczal na najwyzszym poziomie ( podpowiem- wpisowe na standardowa miedzynarodowa konferencje to okolo 600-1000 euro! Nie wspominajac o locie i noclegu)... 
    Ciekawe jakie bylyby odpowiedzi. 
  • Sandyesa powiedział(a):
    Tak mi przyszlo do glowy, czytajac te frustracje Hamala, ze trzebaby zrobic ankiete wsrod matek wczesniakow na oddziale intensywnej terapii noworodka: czy chcialabys zeby lekarz zajmujacy sie Twoim dzieckiem byl dobrze wynagradzany? Na tyle zeby przychodzil do pracy wyspany a nie po dodatkowych dyzurach, zeby byl zmotywowany by dawac z siebie 120%, zeby stale sie douczal na najwyzszym poziomie ( podpowiem- wpisowe na standardowa miedzynarodowa konferencje to okolo 600-1000 euro! Nie wspominajac o locie i noclegu)... 
    Ciekawe jakie bylyby odpowiedzi. 
    Ciezko mi zrozumieć to wytykanie zarobków, stanu posiadania, wakacji, itp. 
    Nie wiem skąd w ludziach takie zamiłowanie do podłączania innym tego co mają i ile- a i na co, wydają.
    No zabrać tym, którzy mają więcej. Nie mogą mieć. 
    Podziękowali 1Beta
  • Do listy rzeczy niezbędnych do posiadania dzieci należy dorzucić komplet odblasków.

    W okolicy znowu dwoje chłopców zostało potrąconych na pasach po zmroku. Na szczęście auto jechało dość wolno. 

    Lampy uliczne to teraz tylko bździą zamiast świecić. Jak jest ciemno, a jeszcze do tego mżawka, to pieszy w ciemnym ubraniu jest niewidoczny i nie ma co się wykłócać.
    Dziecięce kurtki i buty mają zazwyczaj jakieś wszywki, ale małe i z tyłu i przodu, a nie z boku.

    Dla bezpieczeństwa wszystkich każdy pieszy łażący po zmroku powinien mieć elementy odblaskowe, latarkę albo choć przyświecać telefonem, jak się zbliża do pasów i idzie po nich. I to nie jest żadne zdejmowanie odpowiedzialności z kierowców, tylko zdrowy rozsądek.

    Ja mam w torebce opaski odblaskowe. Jak muszę iść pieszo, bo np.pod moim celem nie ma miejsc parkingowych i parkuję dalej, to wyciągam  te opaski, jedna na nogę, druga na rękę i naprawdę korona mi z głowy nie spadnie.
    A dzieci w zimowe miesiące w kamizelkach pomykają, bo rano jest jeszcze ciemno. To nic nie kosztuje, a robi zasadniczą różnicę w widoczności.  
    Podziękowali 1Berenika
  • hipolit powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Tak mi przyszlo do glowy, czytajac te frustracje Hamala, ze trzebaby zrobic ankiete wsrod matek wczesniakow na oddziale intensywnej terapii noworodka: czy chcialabys zeby lekarz zajmujacy sie Twoim dzieckiem byl dobrze wynagradzany? Na tyle zeby przychodzil do pracy wyspany a nie po dodatkowych dyzurach, zeby byl zmotywowany by dawac z siebie 120%, zeby stale sie douczal na najwyzszym poziomie ( podpowiem- wpisowe na standardowa miedzynarodowa konferencje to okolo 600-1000 euro! Nie wspominajac o locie i noclegu)... 
    Ciekawe jakie bylyby odpowiedzi. 
    Ciezko mi zrozumieć to wytykanie zarobków, stanu posiadania, wakacji, itp. 
    Nie wiem skąd w ludziach takie zamiłowanie do podłączania innym tego co mają i ile- a i na co, wydają.
    No zabrać tym, którzy mają więcej. Nie mogą mieć. 
    Zwykła zawiść. Z jednej strony dla mnie to zbędny luksus, nie potrzebuje, najlepsze wspomnienia mam z działki pod domem, a z drugiej niech tylko się dowiem ze sasiad baluje po Meksykach 
  • edytowano 5 styczeń
    @Sandyesa, ale konferencje to opłaca pracodawca? Doczytałam w necie, że w Poznaniu chodziło o to, że dyrekcja nie chciała dać umów o pracę, tylko zatrudniać na kontrakty. System zdrowia, jak i system edukacji jest do zaorania i zbudowania na nowo.
     
    U męża była podobna sytuacja. Rakietowcy chcieli podwyżkę (ile zarabia informatyk-mechatronik na rynku a ile w budżetówce...), więc zostali zwolnieni. I rakiety spadają zamiast być namierzane i zestrzeliwane. Dla mnie to nieetyczne, żeby on odszedł z pracy, chociaż mieszkamy na 3 pokojach w 7 osób. Żyjemy w  społeczeństwie, które ma niezbyt wysoką stopę życiową i jak okoliczności wykształcenia, zdolności mamy lepsze, to jest okazja do służby dla innych, a nie windowania wygody. Tak rozumiem cel życia.
     
    Gdyby tak żołnierz powiedział, nie będę za 5 tys. narażał życia i zdrowia. Przecież to śmiesznie mało. I tak jest, odrobią 15 lat i idą na emerytury. W sumie, czemu lekarze nie mają obowiązku pracy przez 10 lat po swoich, finansowanych przez naród, studiach? Może już nie jesteśmy zdolni do utrzymania swojej odrębnej państwowości, zmierzch cywilizacji.
  • Coralgol powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Sandyesa powiedział(a):
    Tak mi przyszlo do glowy, czytajac te frustracje Hamala, ze trzebaby zrobic ankiete wsrod matek wczesniakow na oddziale intensywnej terapii noworodka: czy chcialabys zeby lekarz zajmujacy sie Twoim dzieckiem byl dobrze wynagradzany? Na tyle zeby przychodzil do pracy wyspany a nie po dodatkowych dyzurach, zeby byl zmotywowany by dawac z siebie 120%, zeby stale sie douczal na najwyzszym poziomie ( podpowiem- wpisowe na standardowa miedzynarodowa konferencje to okolo 600-1000 euro! Nie wspominajac o locie i noclegu)... 
    Ciekawe jakie bylyby odpowiedzi. 
    Ciezko mi zrozumieć to wytykanie zarobków, stanu posiadania, wakacji, itp. 
    Nie wiem skąd w ludziach takie zamiłowanie do podłączania innym tego co mają i ile- a i na co, wydają.
    No zabrać tym, którzy mają więcej. Nie mogą mieć. 
    Zwykła zawiść. Z jednej strony dla mnie to zbędny luksus, nie potrzebuje, najlepsze wspomnienia mam z działki pod domem, a z drugiej niech tylko się dowiem ze sasiad baluje po Meksykach 
    społeczeństwo
    pilnuje równości
  • Żyjąc samemu jak się chce, wg własnych priorytetów powinno się być zadowolonym, bez zawiści, że ktoś żyje inaczej. Przecież ten drugi ma takie samo żyć wg własnych wartości! Dla mnie odmiawianie innym prawa, by żyli inaczej to jednak dowód, że taki ktoś nie jest zadowolony ze swojego życia i zazdrości, bo ktoś ma lepiej. 
    Podziękowali 3Laf2011 Coralgol hipolit
  • Gdy to przybiera obsesyjnie formy to bardzo możliwe 
  • @M_Monia a jak komuś może szkodzić, że ktoś inny zarabia więcej niż on, że jeździ po świecie, ma większy dom, mniej dzieci itd? 
  • Eleonora powiedział(a):
    @Sandyesa, ale konferencje to opłaca pracodawca? Doczytałam w necie, że w Poznaniu chodziło o to, że dyrekcja nie chciała dać umów o pracę, tylko zatrudniać na kontrakty. System zdrowia, jak i system edukacji jest do zaorania i zbudowania na nowo.
     
    U męża była podobna sytuacja. Rakietowcy chcieli podwyżkę (ile zarabia informatyk-mechatronik na rynku a ile w budżetówce...), więc zostali zwolnieni. I rakiety spadają zamiast być namierzane i zestrzeliwane. Dla mnie to nieetyczne, żeby on odszedł z pracy, chociaż mieszkamy na 3 pokojach w 7 osób. Żyjemy w  społeczeństwie, które ma niezbyt wysoką stopę życiową i jak okoliczności wykształcenia, zdolności mamy lepsze, to jest okazja do służby dla innych, a nie windowania wygody. Tak rozumiem cel życia.
     
    Gdyby tak żołnierz powiedział, nie będę za 5 tys. narażał życia i zdrowia. Przecież to śmiesznie mało. I tak jest, odrobią 15 lat i idą na emerytury. W sumie, czemu lekarze nie mają obowiązku pracy przez 10 lat po swoich, finansowanych przez naród, studiach? Może już nie jesteśmy zdolni do utrzymania swojej odrębnej państwowości, zmierzch cywilizacji.
    Zartujesz chyba z tym oplacaniem przez pracodawce... pracodawca nie daje ani grosza, co wiecej, czesto musimy na to wykorzystywac urlop bezplatny bo sie nie zgadza na urlop szkoleniowy. 
    Wiec jesli lekarz chce w roku wyjechac na 3 miedzynarodowe konferencje to sa ogromne koszty. Ja w 2023 bylam na 3 wlasnie i lacznie za nie zaplacilam (wliczajac oplate konferencyjna, lot i hotel jak najblizej centrum konfresowego, bez wydatkow na miejscu na jedzenie itd) 21 tys zlotych. 
    A nie ukrywam ze byly jeszcze dwie takie na ktore chcialam jechac ale byly takie problemy kadrowe ze nie chcialam zostawiac kolezanek z jeszcze wieksza robota, staramy sie wyjezdzac sprawiedliwie, zeby kazda mogla sie douczac. 

    Co do odpracowywania- przeciez to istnieje juz! Jesli w trakcie rezydentury pobiera sie tzw bon patriotyczny (ok 600zl doplaty) to potem trzeba odpracowac przynajmniej 5 lat w publicznej ochronie zdrowia w wymiarze minimum jednego etatu. 

    Ja jak pisalam pracuje wylacznie w publicznej sluzbie zdrowia, nie mam nic przeciwko odpracowywaniu studiow, tylko zeby mi za to sprawiedliwie zaplacili. 
    Podziękowali 1Eleonora
  • M_Monia powiedział(a):
    Jest taki film "Ania" o Ani Przybylskiej. Choć jeszcze 1 dzień zobaczyć Słońce.

    Dla mnie najpiękniejsze wakacje to pod namiotem w harcerstwie. Taniutkie i niewygodne ale jakie wspaniale bo były relacje, była też miłość. 
    To są ważne rzeczy relacje, rodzina, inni ludzie oraz życie i zdrowie, wsparcie. Nie Meksyk.

    Trochę to przykre że zamieniamy się w takich materialistow bo gdzie indziej jest szczęście ludzkości. 
    Totalnie nie rozumiem, dlaczego uważasz, że w Meksyku nie można mieć fajnych relacji i miłości. Jaki jest sens to przeciwstawiać? Jak tego brakuje, to będzie brakować wszędzie, a jak jest i są środki finansowe, to można razem przeżywać wspaniałe przygody na drugim końcu świata.

    My byliśmy w Meksyku i pod wieloma względami byliśmy zafascynowani tym krajem (już wcześniej): kultury prekolumbijskie, niesamowita kultura i sztuka, imponujące zbiory muzealne, Frida Kahlo i Carlos Fuentes. A także dobre jedzonko i wypoczynek na pięknej plaży nad oceanem w Acapulco. Naprawdę nie zaszkodziło to naszym relacjom, chociaż jakbyśmy nie mieli pieniędzy, to umielibyśmy sobie też zorganizować fajne wczasy budżetowo.
  • M_Monia powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    @M_Monia a jak komuś może szkodzić, że ktoś inny zarabia więcej niż on, że jeździ po świecie, ma większy dom, mniej dzieci itd? 

    Wszystko zależy od poglądów danej osoby np będzie czuł że będzie mu trudniej wychować własne dzieci w jego własnych wartościach (bo świat zmienia wartości) czy będzie uważał ze tamten zatruwa mu środowisko zbyt konsumpcyjny stylem życia czy będzie pilnował jakiś zasad np takich że za taką pracę to tyle się nie należy i wiele innych. 
    Nie, nie zależy od poglądów. Zależy tylko oc tego czy ktoś jest zadowolony z tego co ma czy nie. Jak nie jest, to razi go, że inni żyją inaczej. Jak jest pewny swoich wartości, to nie potrzebuje, by ktoś obok żył tak samo. 
  • M_Monia powiedział(a):
    Osobę pracowita, która lubi swoją pracę mogą (nie muszą:zależy od poglądów, priorytetow, osobowości, poczucia zagrożenia lub nie, poglądu jak powinno działać spoleczenstwo itd. ) drażnic lenie.
    To nie oznacza zaraz zazdrości leniuchowania ale może oznaczać. To tylko jedna z opcji.

    Pomyśl. Ktoś kto pracuje zazdrości leniowi że ten nie pracuje? 

    Drażnic leń może, owszem. Dlatego, że ten leń wyciąga rękę po kasę do tego co pracuje. 
  • M_Monia powiedział(a):

    Może być oczywiście też że chętnie sam by sobie tak pojeździł ale nie może więc zazdrości. Ale nie koniecznie musi być to ten powód. Bo może równie dobrze nie miec zadniej potrzeby tak po świecie jeździć.

    Jak ktoś nie ma potrzeby, to nie wytyka, że ktos jeździ. Bo niby czemu?
    Podobnie z zarobkami. 
    Podobnie z liczbą dzieci.
    Wytykanie komuś ujawnia zazdrość.
  • edytowano 5 styczeń
    hipolit powiedział(a):

    Ciezko mi zrozumieć to wytykanie zarobków, stanu posiadania, wakacji, itp. 


    Jestem zdziwiony. Przecież to @Sandyesa zarzuciła Wam wielodzietnym że egoistycznie płodzicie dzieci podczas gdy nie zapewniliście im luksusowych, bogatych warunków życia, jakimi to jesteście egoistami. Pluje na Was, a Wy udajecie że deszcz pada. Gdyby nie to ta ja bym jej nie wytykał zarobków. 
    @Sandyesa zachowuje się jak jedna celebrytka na instagramie która narzekała że jest taka ogromnie zmęczona lotem na Malediwy - współczujcie mi jaka jestem biedna i wyczerpana - na Malediwach, a te głupie komentatorki siedząc w domach naprawdę współczuły.
    Przecież @Sandyesa stosuje podobną retorykę - współczujcie mi, bo wydaję 21 tyś na konferencje z własnej kieszeni, jednocześnie co roku jeżdżąc z całą rodziną do Singapuru i na narty w Alpy, taka jestem biedna i moje ogromne zarobki są żałosne bo stać mnie na tak mało w porównaniu do zachodnich milionerów. A jeszcze pomagam ludziom bo ich leczę w szpitalu, więc domagam się uznania. Za grubą pensję.
    Czy pomaganie za grubą forsę to rzeczywiście pomaganie czy po prostu dobra praca ?

    Jak widzę po komentarzach ile z Was się nabrało, to się nie dziwię dlaczego ostatnie wybory wygrało PO...
    Podziękowali 4Pioszo54 Chaber Aszna Elf77
  • M_Monia powiedział(a):
    To jest tylko twoje zdanie. Juz co mówiłam. Jak kogoś drażni że ludzie obok mają kilku mezow czy lgbt czy coś tam to nie musi oznaczać ze zazdrości
    Nie widzę żadnego powodu, by mieli drażnić ludzie żyjący inaczej. Może drażnić sąsiad imprezowicz, jeżeli zakłóca mi spokój w moim domu. Ale jeżeli imprezuje z szacunkiem do sąsiadów to co mi do tego jak żyje?
    Jak ktoś ma kolejnego męża, lgbt to owszem, nie żyje wg moich wartości. I co z tego? Ma mnie to drażnić? To jego życie, jest wolny. A że dziecko zobaczy, że nie wszyscy żyją jak mama i tata? Ważniejsze, by widziało, że wybór mamy i taty przynosi dobre owoce, czyli byśmy my byli pewni tego jak żyjemy i potrafili przekazać swoje wartości dzieciom.
  • edytowano 5 styczeń
    @M_Monia poza tym taki szczegół. Jest jeszcze różnica między prowadzeniem przez kogoś życia niemoralnego, a wysokością czyichś zarobków, sposobem wypoczynku, liczbą dzieci. Niepotrzebnie to utożsamiasz.
    Podziękowali 1Coralgol
  • M_Monia powiedział(a):
    Ale przypadek podalas

    A ten co dzieci nie ma będzie pobierał emeryturę od tego co ma. Ta sama sytuacja. 
    Jak nie pracował, to nie będzie. Nie dał ze swojej pracy innym, to nie dostanie z pracy innych. 
  • @M_Monia Franciszek to nawet jednego nie spłodził, podobnie jak (teoretycznie) wszyscy księża. Więc naprawdę, odpuść podawanie Franciszka jako autorytet w tej kwestii.
  • edytowano 5 styczeń
    Beta powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Ale przypadek podalas

    A ten co dzieci nie ma będzie pobierał emeryturę od tego co ma. Ta sama sytuacja. 
    Jak nie pracował, to nie będzie. Nie dał ze swojej pracy innym, to nie dostanie z pracy innych. 
    Bezdzietny czy małodzietny, nawet jak pracował i odprowadzał składki, to na starość i tak będzie korzystał z wysiłku wielodzietnych, bo na jego emeryturę będzie składać się dużo pracujących, więcej niż teraz.

    To nie jest tak, że to, co on teraz oddaje z pensji, to w emeryturze odzyska. On dostanie więcej.
  • A skąd to przekonanie, że dostanie więcej? 
  • edytowano 5 styczeń
    Cały ten system emerytalny jest niesprawiedliwy społecznie, bo ci co najwięcej do niego wnoszą długofalowo (dostarczają nowe pokolenia płatników), najmniej korzystają. Bo na etapie pracownika mają gorsze warunki finansowe, ponoszą trudy wychowania, rezygnują z wielu rzeczy, a na etapie emeryta mają mniejsze emerytury, bo mieli mniejsze składki, bo przerwy na macierzyński, bo brak możliwości awansu z powodu mniejszej dyspozycyjności.
  • edytowano 5 styczeń
    Beta powiedział(a):
    A skąd to przekonanie, że dostanie więcej? 
    Dostanie więcej niż sam włożył w swoich składkach. Teraz wkłada niecałe 20% (z części pracownika i pracodawcy, ale to tak naprawdę na jedno wychodzi). A kolejne pokolenia, żeby mu jego emeryturę zapewnić, będą oddawać więcej, bo po prostu będzie ich mniej.
  • M_Monia powiedział(a):
    Beta nie piszę Ci tego żebyś myślał tak jak ja tylko żebyś zrozumiała że inni mogą myśleć inaczej niż Ty. 

    Alez ja rozumiem, że inni mogą myśleć inaczej. I nie mam żadnej potrzeby by im ograniczać prawo do postepowania zgodnie ze swoim myśleniem. Nie mam żadnego problemu z tym bezdzietny/małodzietny nie chce miec dzieci, bo woli żyć inaczej. Ja chciałam, mam i jestem szczęśliwa. Inna nie chce, nie ma i też jest szczęśliwa. Obie żyjemy zgodnie z sobą. Ty natomiast wciąż piszesz, że inni powinni żyć jak Ty chcesz. Żyj radośnie w swoim wyborze i pozwól innym na to samo. 

    Jak ktoś mówi jakie to dzieci sa ważne i  egoizm nie mieć dzieci z wyboru, a sam z WYBORU nie ma dzieci, stoi na czele instytucji, w której jest wręcz zakaz dla części jej członków posiadania dzieci, to jednak dla mnie nie jest autorytetem w tej kwestii. 
    Podziękowali 1Coralgol
  • Wyzywanie innych to "posiadanie swojego zdania"? Weź się zastanów co piszesz!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.