Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dziesięcioro spośród piętnaściorga dzieci Zielińskich 1 września przekroczy próg szkoły

124»

Komentarz

  • to prawda, zawsze można zmienić pracę/zawód, 10 czy 15 lat temu było wiadomo, że nauczyciele/pielęgniarki mało zarabiają, można było wybrać inny zawód, miałam zamiar iść na polonistykę, ale bałam się, że nie utrzymam swojej rodziny z tej pensji. zarabiam kilka razy więcej, ale nie lubię mojej pracy, jest potwornie stresująca. zarabiam, ale płacę wysoką cenę, na którą się godzę, to mój wybór.
    mogłabym sprzedać dom w Warszawie i wyprowadzić się na wieś (właśnie wróciłam z weekendu na wsi pod Sokołowem Podlaskim), przez całą drogę zastanawialiśmy się z mężem nad +/- mieszkania w małej miejscowości. nie zdecydowalibyśmy się. Dziadkowie mojego męża mieszkali na wsi, mieli 4 córki i syna, wszyscy wyprowadzili się do miasta - to był ich wybór. Są tacy, którzy nigdy nie zamieszkaliby w Warszawie, przeraża ich np. tempo życia, bezosobowość, a inni nie zamieszkaliby na wsi, gdzie każdy każdego zna itp.
    każdy ma wybór, w innym wątku polecano bajki braci Grimm, przypomniała mi się jedna o rodzinie z 13 dzieci jak zaprosiła i podzieliła się chlebem z biedakiem, który okazał się Bogiem i wynagrodził ich mówiąc, że jedno z dzieci będzie królem, drugie, księciem, rzemieślnikiem, artystą.....chłopem. Ojciec powiedział, że to niesprawiedliwe, ale Bóg odrzekł, że wszyscy są potrzebni.
    w tych czasach jest tak, że mamy wybór. to, że ktoś urodził się w rodzinie chłopskiej nie oznacza, że musi być chłopem do końca życia, a w rodzinie prawniczej, nie musi dziedziczyć zawodu tatusia/mamusi. zawsze było tak, że jedni mieli łatwiejszy start w życiu a inni musieli ciężko pracować. mój los w moich rękach, nie czekam, aż mi ktoś da. choć czasami proszę o pomoc.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.