[cite] Marcelina:[/cite]Ej, a nie można dać Aniołowi Stróżowi takiego stałego zlecenia? Żeby tłukł nowenny jedną za drugą, a ja mu tylko myk - intencję?
:cool:
To by było za proste. A Aniołowi za to płacą?
BTW miałyśmy się kiedyś jakoś spotkać. Zwłaszcza, że widziałam Cię chyba ostatnio, ale ja się spieszyłam na nasz słynny TARG, a Tyś zagadana była i jakoś tak krępacja mnie wzięła, żeby biec za dwoma kobietami. :shamed:
[cite] Małgorzata32:[/cite]MonikoN, wytrwasz na pewno!
Do wydaje się straszne dopóki sie nie zacznie...
Ja się nie obawiam modlitwy różańcowej... Za to bardziej tego swojego zobowiazania. Ale zobaczymy. Idę na całość!!!!!
A nawet jak sie nie uda, to przynajmniej będe mieć satysfakcję, że próbowałam...
Jak mawiał mój dzadek- "Jak już spaśc, to z wysokiego konia!"
Właśnie dlatego mnie to "kusi". Mąż mówi zacznij od jednego różańca dziennie, a ja na to to jakoś za mało. Wyzwania mi trzeba. Poza tym jak Prayboy pisał jest wielka sprawa do omodlenia.
[cite] Marcelina:[/cite]Pewnie widziałaś, z Jędrkiem w chuście, Łuśką w czerwonym wózku i koleżanką tyż z wózkiem
Trza było zaczepić. Na targ pójdę znowu we wtorek.
Ale chyba był tam jeszcze jeden chłopaczek. Zwracasz uwagę nie da się ukryć, ale pozytywnie. Właśnie Wy nie szłyście na targ, ja poszłam na targ, a Wy poszłyście prosto Armii Krajowej w stronę ul.Prusa. Starczy tego offtopa. A może zapytam: ekhm na place zabaw chodzisz?
[cite] Marcelina:[/cite]Ej, a nie można dać Aniołowi Stróżowi takiego stałego zlecenia? Żeby tłukł nowenny jedną za drugą, a ja mu tylko myk - intencję?
:cool:
Mojaś Ty...
Ja bym sobie tak po buddyjsku ułatwiła - te zdrowaśki napisać na papiórkach, zrobić chorągieweczki, wózek nimi obwiązać i na spacer. Co zafurkocze wiaterek, to zdrowasieczka myk, odmówiona. Dziecku można przy bezwietrznej pogodzie kazać machać, samemu rączką trącić... Takim przemysłem to i cztery nowenny na raz tłuc możesz. To co, piszemy? Bo drukowane z kompa to jakoś nie bardzo... (Dla fanek robótek ręcznych - można sobie wyhaftować, to na lata będzie.)
No dziewczyny i chłopaki...ja odliczam, pewnie będzie mi się mieszało to i owo, ale dzięki za blog Gregorius, będę podążała za Wami i z Wami. Cieszę się, bo u mnie z mobilizacją ciężko-szczególnie w tak rozległej modlitwie, dlatego doceniam naszą forumową grupę.Mam budzik nastawiony na 6 rano, ciekawe czy wystartuję
Powodzenia !!!Łaski wytrwania do końca-dla wszystkich.
jak się tak zastanowić to jutro jeszcze też można dołączyć do naszej wspólnoty... tyle, że z natychmiastowym wstrzeleniem się w modlitwę.
Nie tracę wiary, że 54 uzbieramy! Mówię Wam to będzie coś niebywałego!!!
Dziewczyny ta rezygnacja naprawde nie jest konieczna (chyba, że bardzo chcecie), ostatnią NP odmawialiśmy w czasie przeprowadzki, padając na twarz, kimając w łóżku... pamiętam, że czasem jedną część godzinę odmawiałem.
Mówię Wam im dalej w nowennę tym jest fajniej Zabaczycie po 10-15 dniu same będziecie się dziwić, że tak gładko Wam idzie.
Myślę, że jedną z większych łask tej modlitwy jest radość z jej odmawiania.
[cite] DOEtata:[/cite]jak się tak zastanowić to jutro jeszcze też można dołączyć do naszej wspólnoty... tyle, że z natychmiastowym wstrzeleniem się w modlitwę.
Nie tracę wiary, że 54 uzbieramy! Mówię Wam to będzie coś niebywałego!!!
A mógłby mi ktoś przysłać na priv oststeczną listę zdeklarowanych?
No, jak już będzie oststeczna, znaczy się...
A więc za czas jakiś...
Nie wiem jak wy to robicie,. ale podczas 30 minutowej jazdy bimom (poznańskie słowo oznaczające tramwaj) zdołałem rozważyć jedynie część radosną. Wylogowuje się więc kontynuuję pozostałe dwie części.
Komentarz
:cool:
To by było za proste. A Aniołowi za to płacą?
BTW miałyśmy się kiedyś jakoś spotkać. Zwłaszcza, że widziałam Cię chyba ostatnio, ale ja się spieszyłam na nasz słynny TARG, a Tyś zagadana była i jakoś tak krępacja mnie wzięła, żeby biec za dwoma kobietami. :shamed:
Właśnie dlatego mnie to "kusi". Mąż mówi zacznij od jednego różańca dziennie, a ja na to to jakoś za mało. Wyzwania mi trzeba. Poza tym jak Prayboy pisał jest wielka sprawa do omodlenia.
uJa się - boi że nie da rady, i nie chce sie deklarować ale cały czas myśli i myśli i myśli - jak coś wymyśli da znać.
Trza było zaczepić. Na targ pójdę znowu we wtorek.
Ale chyba był tam jeszcze jeden chłopaczek. Zwracasz uwagę nie da się ukryć, ale pozytywnie. Właśnie Wy nie szłyście na targ, ja poszłam na targ, a Wy poszłyście prosto Armii Krajowej w stronę ul.Prusa. Starczy tego offtopa. A może zapytam: ekhm na place zabaw chodzisz?
Już Ci pisze priva.
Kończąc offtopa - weź spróbuj z tą nowenną :cool:
Mojaś Ty...
Ja bym sobie tak po buddyjsku ułatwiła - te zdrowaśki napisać na papiórkach, zrobić chorągieweczki, wózek nimi obwiązać i na spacer. Co zafurkocze wiaterek, to zdrowasieczka myk, odmówiona. Dziecku można przy bezwietrznej pogodzie kazać machać, samemu rączką trącić... Takim przemysłem to i cztery nowenny na raz tłuc możesz. To co, piszemy? Bo drukowane z kompa to jakoś nie bardzo... (Dla fanek robótek ręcznych - można sobie wyhaftować, to na lata będzie.)
Powodzenia !!!Łaski wytrwania do końca-dla wszystkich.
Nie tracę wiary, że 54 uzbieramy! Mówię Wam to będzie coś niebywałego!!!
w ogóle od kompa
chyba że z dzidziusiem coś nie tak będzie to wtedy skrobnę na maila do Katarzyny
Mówię Wam im dalej w nowennę tym jest fajniej Zabaczycie po 10-15 dniu same będziecie się dziwić, że tak gładko Wam idzie.
Myślę, że jedną z większych łask tej modlitwy jest radość z jej odmawiania.
Na chwilę obecną jest nas 38:bigsmile:
A mógłby mi ktoś przysłać na priv oststeczną listę zdeklarowanych?
No, jak już będzie oststeczna, znaczy się...
A więc za czas jakiś...
gdzie można zamówić?