Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Intronizacja Pisma Świętego

245

Komentarz

  • Ba, jak można mówić o dniach, gdy wpierw trzeba było oddzielić dzień od nocy. A dalej - czy wszechmocny Bóg potrzebował odpoczynku?

    Maćku, współczesna egzegeza nie boli. Jest podparta analizą tradycji spisywania Biblii przez jej autorów i archeologią. Natchnienia tych autorów jednak nikt nie neguje. Tak ich natchnął Duch Święty i już.
  • A macie w rodzinie kogoś, kto zmartwychwstał? Nie? To czemu wierzycie, że Chrystusowi to się przydarzyło?
  • Łoj, chyba mieszasz porządki.
    Chcesz mi wmówić, ze interpretuje Pismo wg swojego doświadczenia? Moim zdaniem Ty to robisz, odoszac się do pisma tak literalnie. Ale cóż Jezus ciagle powtarzał "kto ma uszy do słuchania" i wymagał ZROZUMIENIA niż umiejętności czytania.
    Mk 12, 24 Czyz nie dlatego jesteście w błędzie, ze nie ROZUMIECIE Pisma ani mocy Bozej"
  • gdyby istniały namacalne dowody - wiara nie byłaby do niczego potrzebna
  • Jezus wymagał rozumienia na opak? Wątpię.
  • Nie odpowiedziałeś Maćku na moje pytanie. A nurtuje mnie ono, a zarazem nie mam doświadczenia w poszukiwaniu odpowiedzi w tym zakresie.

    Czy "tradycyjne nauczanie" o którym pisałeś nie otaczało czcią Ewangeliarza? Pytam poważnie czy jest to nowy (po SV2) pomysł.
  • A kto Ci każe na opak? Jezus, a ja za nim, wymagał od nas poszukiwania sensu i osobistego stawania wobec Slowa.
    Jeszcze raz wiec pytam - co chciał Ci powiedzieć Bóg nakazujac zapisanie ze stworzenie trwało dokładnie 6 dni.
  • 1. W liturgii tradycyjnej używa się mszału, w którym są zawarte są czytania. Księgi te powinny być traktowane z szacunkiem, podobnie jak inne przedmioty kultu religijnego.

    2. Przyjmujesz Mateuszu zupełnie błędną perspektywę. To nie Ty oceniasz co jest ważne w Piśmie Świętym wedle tego, co Cię zainteresuje, ale ma Ciebie zainteresować to, co autor napisał pod natchnieniem Ducha Świętego, bo jest to ważne. Z tego względu uznaję Twoje pytanie za niedorzeczne.
  • "Ciekawie" sie z Tobą dyskutuje - prawie każdy Twój post "do mnie" składał sie z pytania. Natomiast Ty nie odpowiadasz na jedno pytanie, które zadaje Ci od początku - a na koniec formułujesz sobie insynuacyjną tezę i na jej podstawie odmawiasz odpowiedzi. Hmm czy aż tak sie jej boisz?
    Ja nie oceniam co jest ważne, ja staram sie odkryć co ważnego mówi Bóg do mnie - jak to mnie kiedyś uczono jeszcze w szkole - Biblia to list od Boga do człowieka - no to sie staram odczytać, co też ten Bóg ode mnie chce. Moja postawa wynika głównie z tego fragmentu Pisma - Mk 8, 29 Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Staram sie więc odnaleźć te odpowiedź w moim życiu.
    Interpretacja literalna zawsze kojarzyła mi sie ze ślizganiem po powierzchni, z podejściem faryzejskim (trzymaniem się litery nie ducha), co zresztą Jezus często wypominał.
    Sam sposób opowiadania w przypowieściach, a później tłumaczenie niektórych z nich pokazuje, że dosłowne przytoczenie fragmentu Pisma często jest niewystarczające. Nie mówiąc już o Ewangelii św. Jana, która w zasadzie składa sie całkowicie z symboli, ukrytych znaczeń które trzeba odkodować. Widzę w Tobie trochę Nikodema J 3, 3 - 4 W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Â?Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa BożegoÂ?. Nikodem powiedział do Niego: Â?Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?Â?
    I jeszcze coś z dzisiejszych czytań a propo: Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: "Stare jest lepsze"Â?. Może po prostu wypiłeś za dużo:))
  • Maćku skoro należy czytać Pismo Święte i rozumieć je takie jak jest napisane, to znaczy że świat był stworzony 2 razy, plagi egipskie (Wj) przeczą jedna drugiej, a Jezus naprawdę miał rodzonych braci i siostry.
  • [cite] Maciek:[/cite]Ale ja nie jestem żydem.

    Za dziwaczną uważam współczesną egzegezę Księgi Rodzaju i wielu innych ksiąg Starego Testamentu, które de facto zaprzeczają temu, co jest napisane.

    Już chyba wspominałam - Stary Testament czytamy poprzez pryzmat Nowego, bo dopiero wtedy mamy Pełnię Objawienia.
    Jezus bardzo czcił Torę i jej nie odrzucił.
    Moim zdaniem, brak poszanowania dla Biblii, Listu Boga do człowieka jest pewnym skrzywieniem duchowym.

    Przy okazji - ten skarb właśnie (umiłowanie Słowa) przechowali protestanci, a u nas się nieco przykurzyło.
  • [cite] Maciek:[/cite]A macie w rodzinie kogoś, kto zmartwychwstał? Nie? To czemu wierzycie, że Chrystusowi to się przydarzyło?

    Dla mnie to proste - bo tak właśnie stoi w Biblii, a ja jej wierzę.
    Bez wiary w Zmartwychwstanie - daremną była by nasza wiara. To jest podstawa chrześcijaństwa.
  • [cite] Maciek:[/cite]Klarciu, niestety katechizacja w duchu posoborowym mnie odrzuciła od Kościoła. Przywiodło z powrotem dopiero poznanie tradycyjnego nauczania. Dla mnie to co piszesz powyżej jest bez sensu. Bóg jest prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie.

    1. Miałeś fatalną katechizację, taki wysnuwam wniosek.
    2. Twoje tradycyjne "poznanie" stoi nieco z boku chrześcijaństwa.
    Trochę niżej zdajesz się wątpić w Zmartwychwstanie, to jest wręcz tragiczne.
    3. A skąd wiesz, że Bóg/Jezus jest obecnym w Najświętszym Sakramencie? Pokaż mi to na tekście Biblijnym.
  • I jeszcze jedno.
    Biblia nie jest podręcznikiem historii, biologii, czy filozofii.
    To Słowo Boga skierowane bezpośrednio do każdego z nas.
    Czytać Biblię, to również - a może nawet przede wszystkim - uważnie słuchać co Bóg (Słowo) ma nam do powiedzenia w danym dniu.

    Literalnie, czyli dosłownie traktują zapisane Słowo fundamentalistyczni chrześcijanie - dlatego też wierzą, że świat został stworzony w sześć dni, Bóg wziął glinę i ulepił z niej człowieka - Klarcia pyta wtedy, a rączki potem umył? - twierdzą, iż Maryja nie była wolna od grzechu (bo w Biblii o tym bezpośrednio nie pisze), a Jezus miał naturalne rodzeństwo.

    Ja, - gdy mi to było potrzebne - znalazłam w Piśmie, iż Maryja była perłą stworzenia, a ten, który jest uważany za naturalnego brata Jezusa miał matkę Maryję, żonę Kleofasa.
  • Jesteście niesamowici. Atakujecie mnie z pozycji ateistów i wydaje Wam się, że postępujecie po chrześcijańsku. Ale próżne te wysiłki. Nie przyjmę Waszej argumentacji właśnie dlatego, żeby samemu się takim nie stać. Bo takie grzebanie w Objawieniu, dzielenie Go na lepsze i gorsze kawałki, szydzenie z tego, co jest napisane w Biblii, to prosta droga do apostazji. I żeby się nie stało tak, że z podobną gorliwością, jak teraz pastwicie się nad Księgą Rodzaju, będziecie za kilka lat pastwić się nad cudem w Kanie Galilejskiej, czy Zmartwychwstaniem Chrystusa. Tak się kończy rozpatrywanie tego, co nadnaturalne, poprzez kryteria racjonalne.
  • -ście? Nie wrzucaj mnie do jednego worka z Klarcią...

    Ja Ci tylko wskazałem, że to dzięki egzegezie (również tej współczesnej) wiemy, że dwa opisy dotyczą jednego stworzenia świata, że plagi egipskie pochodzą z 3 różnych tradycji żydowskich i zostały spisane w jednej księdze przez autora natchnionego, a dzięki znajomości języków oryginalnych wiemy, że Jezus miał kuzynów. No temu chyba nie zaprzeczasz...
  • 1. Kościół katolicki oprócz Pisma Świętego dysponuje także Tradycją Apostolską, która UZUPEŁNIA Ewangelie. Z Tradycji wiemy o nienaruszonym dziewictwie Najświętszej Maryi Panny, które Kościół potwierdził dogmatem w VII wieku. Dlatego to bardzo miło, że egzegeci doszli do tego, co wiadomo od 2000 lat, choć gdyby nie doszli, to nic by się nie zmieniło.

    2. Skład Kanonu Pisma Świętego został ustalony nieomylnie przez Kościół. A to oznacza, że z woli Ducha Świętego mamy traktować Księgę Rodzaju dokładnie tak samo, jak Ewangelię wg św. Mateusza. Jeżeli ktoś uważa się za mądrzejszego, to niech się zastanowi, kto go do tego nakłania i do czego to zmierza.

    3. Opieranie egzegezy Pisma Świętego na historii i literaturoznawstwie prowadzi do oczywistych błędów. Obie te nauki są w stanie ciągłego rozwoju. Dlatego dają informacje aktualne tylko na chwilę obecną. Za dziesięć, czy dwadzieścia lat, mogą twierdzić zupełnie co innego. Jeżeli rozumienie Biblii ma w podobny sposób się zmieniać, to będziemy mieli zupełny chaos.
  • Ok. Człowiek został stworzony dwa razy, a pierworodne z bydła zostało zabite podczas plagi "śmierci pierworodnych", mimo że wcześniej całe bydło zdechło podczas plagi "zaraza bydła".
  • Maciek napisał:

    > Bo takie grzebanie w Objawieniu, dzielenie Go na lepsze i gorsze kawałki, szydzenie z tego, co jest napisane w Biblii, to prosta droga do apostazji. I żeby się nie stało tak, że z podobną gorliwością, jak teraz pastwicie się nad Księgą Rodzaju, będziecie za kilka lat pastwić się nad cudem w Kanie Galilejskiej, czy Zmartwychwstaniem Chrystusa. <

    Nie wiem do kogo pijesz - ale ja nigdy i nigdzie nie szydziłam z Biblii, wyraźnie zaznaczam, że jest to List Boga do człowieka, jedynie należy czytać go poprzez Pełnię Objawienia, czyli stary Testament przez pryzmat Nowego.
    A nad Zmartwychwstaniem Chrystusa, to Ty się pastwiłeś, - chyba, że czegoś nie zrozumiałam.

    Objawienie jest konkretne - Bóg stworzył człowieka z Miłości do miłości.
    Kocha nas w sposób szalony, dlatego właśnie Jezus przyszedł na świat, aby nam ogrom Bożej Miłości objawić.
    Dlatego właśnie Pan narodził się w maksymalnym ubóstwie i umarł śmiercią haniebną.
  • [cite] Maciek:[/cite]1. Kościół katolicki oprócz Pisma Świętego dysponuje także Tradycją Apostolską, która UZUPEŁNIA Ewangelie. Z Tradycji wiemy o nienaruszonym dziewictwie Najświętszej Maryi Panny, które Kościół potwierdził dogmatem w VII wieku.

    Kościół wzrasta w poznawaniu Testamentu Jezusa - jest tak, jak On zapowiedział, że gdy odejdzie pośle nam (Kościołowi) swojego Ducha - Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. (Ewangelia św.Jana)
    Poznawanie Jezusowego przesłania jeszcze się nie zakończyło - Duch Swięty nadal działa.
    2. Skład Kanonu Pisma Świętego został ustalony nieomylnie przez Kościół. A to oznacza, że z woli Ducha Świętego mamy traktować Księgę Rodzaju dokładnie tak samo, jak Ewangelię wg św. Mateusza. Jeżeli ktoś uważa się za mądrzejszego, to niech się zastanowi, kto go do tego nakłania i do czego to zmierza.

    Dokładnie tak - z tym, że wcześniej zdawałeś się temu zaprzeczać.
    Całą treść zawartą w Biblii mamy traktować nierozdzielnie, nie ma części lepszej i gorszej - Słowo Boże dla chrześcijan stanowi jedną całość.
    Z tym, że - jak wspomniałam - poznawanie Objawienia rozpoczynamy od Ewangelii, a wtedy Stary Testament już nas nie przeraża, także w nim zobaczymy nade wszystko miłującego nas Ojca.
  • [cite] Maciek:[/cite]Jesteście niesamowici. Atakujecie mnie z pozycji ateistów i wydaje Wam się, że postępujecie po chrześcijańsku.....

    wypraszam sobie :sad:
  • Maćku - zachęcam do przeczytania :

    "POZA KOŚCIOŁEM NIE MA ZBAWIENIA"

    HISTORIA POJMOWANIA FORMUŁY

    ks. Jan Kracik

    http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/poza_kosciolem.html

    Tu masz jasno i przystępnie wytłumaczone, jak nauka Kk pozostając niezmienną, jednak się modyfikuje.
  • [cite] Maciek:[/cite]Atakujecie mnie z pozycji ateistów i wydaje Wam się, że postępujecie po chrześcijańsku. Ale próżne te wysiłki. Nie przyjmę Waszej argumentacji właśnie dlatego, żeby samemu się takim nie stać.
    Powyższe dyskusję potwierdzają jeden ważny fakt. Umysł ludzki nie jest w stanie rozpoznać obiektywnej prawdy. Tej prawdy ciężko doszukać się również w ludzkim sercu.
    Każdy człowiek w/g Słowa Bożego sam będzie odpowiadał za swoje czyny, w tym też za poszukiwania sensu życia i za to jak dzielił się z bliźnimi swoimi swoją wiedzą. Będzie odpowiadał jak posługiwał się "mieczem słowa". Można stwierdzić, że w znacznej mierze wartość jego życia od tego zależy.

    Bóg w swoim Miłosierdziu dał Swoje Słowo - obiektywną prawdę - jako broń. I umysł (logiczne myślenie) oraz serce (uczucia), aby dobrze posługiwać się tą bronią.

    Obecny świat proponuje inne słowo, inną broń do walki ze złem. Inne podstawy stworzenia świata, inne zasady istnienia świata, inną godność człowieka, inny cel istnienia ludzkości itd. Człowiek jego umysł i serce, chcąc wykorzystać dla swojej obrony nawet tę najnowocześniejszą "psychoanalitykę" bez pomocy Słowa Bożego ponosi klęskę. Bardzo dotkliwie odczuwalną właśnie w dzisiejszych czasach.

    Słowo Boże było pisane przez Boga. Boże "ścieżki" górują nad naszymi, tak jak Jego Słowo nad naszym. Interpretacja typowo racjonalna może sprowadzić na manowce.
    Interpretacja tzw "otwartym umysłem" polega na ufnej kontemplacji Słowa Bożego.
    Na zadaniu sobie pytania: Co Wszechwiedzący i niewiarygodnie Miłosierny Bóg chciał przekazać Mi swojemu ukochanemu stworzeniu w tym właśnie fragmencie? Bóg przemawia także w sercu, dlatego On Sam pozwoli również znaleźć właściwą odpowiedź.

    W/g mnie należy wywyższać Słowo Boże. Przecież jest to (chyba jedyny) kierunkowskaz w tym pogmatwanym świecie.
    Są różne objawienia, ale tak jak Słowo Boże wymagają aby rozważyć je w sercu.
    One zawsze przypominają i podkreślają to co jest w Biblii: obiektywną prawdę.
  • "nauka Kk pozostając niezmienną, jednak się modyfikuje"

    Klarciu, przecież to bzdura. Albo coś jest niezmienne, albo się modyfikuje. To tak, jakbyś napisała, że mąż pozostając wiernym swojej żonie jednak sypia z innymi kobietami.
  • Ad robienie wody z mózgu przez Biznes Info ("Powyższe dyskusję potwierdzają jeden ważny fakt. Umysł ludzki nie jest w stanie rozpoznać obiektywnej prawdy. Tej prawdy ciężko doszukać się również w ludzkim sercu."):

    "Święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny poznać Boga, początek i cel wszystkich rzeczy". Bez tej zdolności człowiek nie mógłby przyjąć Objawienia Bożego. Człowiek posiada tę zdolność, ponieważ jest stworzony "na obraz Boży".

    KKK 36
  • [cite] Joanna i Bronisław:[/cite]"Święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny poznać Boga, początek i cel wszystkich rzeczy". Bez tej zdolności człowiek nie mógłby przyjąć Objawienia Bożego. Człowiek posiada tę zdolność, ponieważ jest stworzony "na obraz Boży". KKK 36
    Zdolność oczywiście istnieje, tak samo jak człowiek jest "obrazem Bożym", czyli w sposób mniej lub bardziej zagłuszony. Ci którzy pielęgnują i rozwijają tę zdolność powinni rozwijać ją również u innych.

    Jeżeli w swej głupocie robię komuś wodę z mózgu, to wybacz.
    Nawet ty (wy) potwierdzacie, że "Umysł ludzki nie jest w stanie rozpoznać obiektywnej prawdy." Sam z siebie nie jest. I dlatego ważną kwestią jest z jakiego źródła korzysta.
  • Niektórzy nie chcą zrozumieć, że mechanizm podważania Biblii jest mniej więcej taki:

    Ateiści: Obraz stworzenia świata jest nieprawdopodobny. Był wielki wybuch i ewolucja.
    Wystraszeni katolicy (na stronie): Co by im tu odpowiedzieć?
    (głośno). To tylko przenośnia, tekst poetycki, w gruncie rzeczy mogło być tak jak wy mówicie, tyle że my uważamy, że wybuch spowodował Bóg.
    Ateiści: A inne fragmenty?
    Wystraszeni katolicy: Jakie fragmenty?
    Ateiści: Jozue i słońce? Rozdarta zasłona w świątyni?
    Wystraszeni katolicy: Potraktujmy to też jako przenośnię, zgoda? W końcu nie to jest najważniejsze.
    Ateiści: A zmartwychwstanie Chrystusa?
    Wystraszeni katolicy (naradzają się).
    Skutek jest taki, że część katolików wierzy wciąż, że zmartwychwstanie jest faktem historycznym, jak naucza Kościół. Wielu niestety również uważa je za przenośnię. Ciąg dalszy jest taki, że wielu dochodzi potem do deizmu (wszystko jest przenośnią), agnostycyzmu (właściwie to wcale nie wiadomo, jak to tam było), a nawet ateizmu (pewnie to wszystko nieprawda), a co najmniej antyklerykalizmu (to mnie te klechy oszukały).

    Kurtyna
  • [cite] Joanna i Bronisław:[/cite]Niektórzy nie chcą zrozumieć, że mechanizm podważania Biblii jest mniej więcej taki:

    Ateiści: Obraz stworzenia świata jest nieprawdopodobny. Był wielki wybuch i ewolucja.
    Wystraszeni katolicy (na stronie): Co by im tu odpowiedzieć?
    (głośno). To tylko przenośnia, tekst poetycki, w gruncie rzeczy mogło być tak jak wy mówicie, tyle że my uważamy, że wybuch spowodował Bóg.

    To co opisałeś to jest wygrana dialektyki, nad logiką.

    Dzieje się tak wtedy, gdy jedna ze stron prowadzących dialog, używa argumentów na które druga strona w tej konkretnej chwili nie ma odpowiedzi. Oczywiście wtedy występuje wygrana pierwszej strony, ale nie oznacza to, że pierwsza strona ma rację.
    Biorą w tym udział również emocję, które dyskwalifikują drugą stronę z dalszej równoprawnej dyskusji.

    W podświadomości zostaje fakt zwycięstwa pierwszej strony mimo że de facto mogła nie mieć racji. Umysł zazwyczaj interpretuję tę całą sytuację, że pierwsza strona mówi prawdę, chyba że ma inne przesłanki, aby podważyć argumenty pierwszej strony.

    Można porównać teksty o dialektyce erystycznej
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka
  • @Joanna i Bronislaw
    jest dokładnie odwrotnie - strachliwi katolicy zamykają Boga w literkach i pilnuja żeby przypadkiem z nich nie uciekł.Pozniej ludzie boja się Boga widząc w nim rachmistrza który tylko zabrania i zlicza grzechy. Taki Bog wykrojony z literek jest wynikiem nie odrozniania formy od treści.
    Jak mi się wydaje jesteś takiego samego zdania jak Maciek, wiec może Ty mi odpowiedz czy te 6 dni stworzenia swiata z księgi rodzaju ma jakieś teologiczne znaczenie, czy to tylko historyczny opis.
  • Wszystko, co jest napisane w Biblii, jest napisane pod natchnieniem Boga. Opis jest historyczny i ma również znaczenie teologiczne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.