Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak oszczędzać?

24

Komentarz

  • Swego czasu w Kobiecie i życiu była miesięczna rozpiska obiadów, szkoda że z tego zrezygnowali:sad:, bo były bardzo ekonomiczne i wszystkie resztki były przerabiane na następne obiady.
  • W kwestii oszczędzania:
    1/ planowanie wcześniej obiadów, by były w domu potrzebne produkty i nie było potem łatania obiadu byle czym , często droższym
    2/ dzieci zawsze dostawały kanapki do szkoły, my do pracy, bo za kwoty na "zapychacze" można drugie tyle osób wykarmić
    3/ Gdy byłam na wychowawczym to parę lat hodowałam kury i króliki, zawsze było swoje mięso i jajka, ta opcja tylko dla posiadaczy areału pararolniczego:bigsmile:
    4/ sama dużo szyłam, przerabiałam, lumpki itd
    W kwestii klubu:
    Byłoby miło, gdyby użytkownicy tej części forum nie rozmawiali o nim na ogólnodostępnej stronie
  • Wszystko, o czym piszesz praktykuję, poza hodowlą. Mimo posiadania "areału pararolniczego":bigsmile: nie jestem w stanie przewalczyć niechęci mojego Męża do tego typu przedsięwzięć...
    Natomiast planowanie obiadów, kanapki do szkoły i szycie - jak najbardziej, tyle, że maszyna mi padła ostatnio i muszę uzbierać na jej naprawę. Boleję nad tym bardzo, bo strasznie, strasznie lubię robótki krawieckie i szycie dla dzieci... Robiłam też na drutach swego czasu, ostatnio mniej...
  • Ubrania wyszukuję tańsze na ebayu. I w second-handach. W zasadzie nie kupuję w sklepach po normalnych cenach.
  • [cite] brumek:[/cite]Tak długo jak każdy sobie rzepkę skrobie tak długo będziemy płacić drogo, trzeba kupować hurtowo dla paru rodzin wtedy jest taniej.
    Taki drobiazg tylko, że każdy uważa, że to dobry pomysł tylko nie ma chętnego, który to zorganizuje
    Są też tacy którzy nie mają lodówki. Ostatnio przecztałem że w UE jest średnia 4% zatrudnionych w rolnictwie u nas 8% i ta unijna średnia jest dla nas wzorem. No to sorki... jakim cudem ma byc taniej?
  • Odrobinko, jak robiłaś te wędliny?Bo ja potrafię tylko pasztet...
  • Może chodzi o upieczoną szynkę lub pierś z indyka (z przyprawami np. w piekarniku), albo ugotowaną szynkę, (wcześniej trzymaną w zalewie). Na zimno, do kanapek - pycha...! Można też robić domową kiełbasę mieloną do słoików. Nie mam na nią przepisu, ale to chyba nie byłoby trudno znaleźć...
    Odrobinko, ja też jestem ciekawa...:smile:
  • My staramy się jak najmniej chodzić do sklepu. A ponieważ najczęściej chodzi się po chleb, kupiliśmy automat i hurtowo mąkę w młynie. Wyliczyliśmy że automat zwróci się zanim skończy się gwarancja. A chleb jest tańszy, smaczniejszy i duuużo zdrowszy niż kupny. Brzydzę się żywności sklepowej bo jest strasznie spaprana dodatkami i konserwantami. Jak oglądam etykiety to jestem załamana.
    W jogurtach i serkach żelatyna (akurat nieszkodliwa ale to oszustwo), wędliny w których jest 40% mięsa itp. Ostatnio widziałam parówki cielęce z 2% cielęciny!!!
    Na szczęście mieszkamy (wprawdzie w bloku) ale na wsi i życzliwi ludzie użyczyli nam kawałeczek ziemi na ogródek.
    Jak najwięcej robię w domu. Nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia i często się zniechęcam jak w ogródku robale zeżrą kalafior, słoiki się pootwierają, coś się zepsuje itp.
    Podstawa to jak największa zamrażalka, jakakolwiek piwnica i duuużo słoików. Opłaca się kupić na spółkę z kimś świniaka i wynająć rzeźnika. Wyroby o wiele tańsze i zdrowsze. Zawsze szukam coby tu kupić u gospodarza (jaja, kurczaki, nabiał).
    No i oczywiście planowanie menu, żeby nic nie wyrzucać.
    Ale jak pisałam dopiero się uczę, a to bardzo trudna sztuka.
    Szczerze mówiąc współczuję tym co żyją w miastach.
  • @OdrobinoLeśna tak się zastanawiam czy lepiej płacić 500zł za wynajem czy 600zł ratę za swój własny kąt ? Wybrałbym to drugie mimo że bardziej ryzykowne bo z komornikiem nie da się rozmawiać, ale z drugiej strony na wynajem można zawsze pójść.

    Też mieszkałem na wynajętym i wiem jak to jest.
  • U nas w Kościerzynie mają na targu mleko pełne ze śmietaną za 3zł litr, twarog wiejski za 6zł/kg. Niestety nie ma tego w Gdańsku.
  • Wkleję przepisy jak znajde chwilę czasu. Na razie mam dużo roboty.
  • Biedronka- pieluchy DAda,chusteczki do pupy , papier toaletowy, mydło w płynie migdałowe, ręczniki papierowe, chusteczki higieniczne- czy mam kasę czy nie mam.
  • Biedronka nie jest zła. Nie przesadzajmy. Wiadomo, świństwa jak i te dobre środki można kupić wszędzie, w każdym sklepie.
    Ja zawsze tam kupuję masło, mleko, jogurty Mlekovita, ser Mlekovita, pieluchy DaDa, chlebek zbójnicki i pełnoziarnisty, majonez Winiary, musli i płatki zbożowe dla bąbli, chusteczki i inne sprawdzone.
    Poza tym gdy są promocje można kupić tam fajne rzeczy. Ostatnio kupiłam książkę Origami. Córka ma wielką frajdę pzry składaniu.
    Co jakiś czas są też fajne , tanie książki. Nie przepuszczam wydania jakiejś pozycji Paulo Coelho.
    Biedronka znajduje się bardzo blisko mnie i lubię tam kupować.
  • A jeśli chodzi o oszczędzanie to mąż przynosi co miesiąc pieniądze do domu. Druga (większa część) wpływa na konto. To, co mam w domu musi mi wystarczyć na miesiąc. I planuję wydatki, czy będą do opłacenia rachunki i oprócz jedzenia czy mam możliwość na extra zakupy. Zawsze świetnie się udaje.
  • niektórzy tutaj to jak rodzina, długo piszą, i nie tylko:wink:
    a tak to wlazłaby jakas teściowa, albo inna trolka, czy trol
    i dopiero by sie zaczęła napie..........ka

    ja tam się nie dziwię klubom i klubikom... i tak bardzo dużo informacji o sobie zostawiamy w internecie (wbrew pozorom). Ja tam osobą raczej niezbyt wylewną jestem, szczególnie w internecie. Tak już mam. Na innym forum, na którym jestem od roku, dopiero niedawno zaczełam pisać z kilkoma osobami pw i maile. Muszę kogoś w miarę dobrze poznać zanim zdecyduję się na jakiekolwiek głębsze zwierzanki. Nigdy nie wiadomo czy "świątobliwy"kowalski, to rzeczywiście "świątobliwy"kowalski
    może to i przesadna ostrożność ale chyba też bym nie chciała żeby moja teściowa przeczytała wszystkie moje posty

    no ale nie będę zaśmiecać wątku, bo to jakby nie na temat
  • [cite] mama6:[/cite]
    [cite] zbyszek:[/cite]U nas w Kościerzynie mają na targu mleko pełne ze śmietaną za 3zł litr, twarog wiejski za 6zł/kg. Niestety nie ma tego w Gdańsku.

    A nam proszkownia mleka, płaci 96 groszy za litr i też ze śmietana.

    gdyby tak poczta była tańsza ..... albo kurier to bym płacił 2,50zł i wszyscy byliby zadowoleni.



    Żeby tak można było połączyć klienta: rodziny wielodzietne i producenta takiego jak mam6. Wszystkim wyszłoby na dobre.
  • Są też tacy którzy nie mają lodówki. Ostatnio przecztałem że w UE jest średnia 4% zatrudnionych w rolnictwie u nas 8% i ta unijna średnia jest dla nas wzorem. No to sorki... jakim cudem ma byc taniej?
    _________________________________________________________________
    Rolnicy u nas są tani i na razie jeszcze w miarę ekologiczni.
    Najdrożsi są przetwórcy i pośrednicy. Taw weź do tych dużych gospodarstw dolicz jako kosz ich dotacje i dotacje dla naszych rolników to dopiero wtedy możesz porównywać.

    W brudnej robocie na Discovery pokazywali jak wylewają gnojowicę bezpośrednio na rośliny. W Polsce nigdzie tak nie robią bo to zbrodnia. Do niedawna takie praktyki były zakazane nie wiem jak teraz.

    Wykształconym z wielkich miast można takie głupoty wmawiać i oni się wykłócają
    - czemu jeszcze u nas tego nie ma ?
  • w kwestii oszczędzania z jednej pensji to raczej ni jest możliwe. Z mężem mamy system kopertowy czyli pięć kopert zatytułowanych: rachunki, I tydzień, II tydzień, III tydzień i IV tydzień. Dzielimy pensję na zapłatę rachunków, a to co pozostanie na tygodnie i jakoś ciągniemy od wypłaty do wypłaty starcza. Może nie żyjemy zbyt wystawnie, a ostatnio nawet stwierdziłam, że niektórzy znajomi nas unikają bo jesteśmy dla nich za mało atrakcyjni. Bida, po prostu bida. Śmiać mi się chce. W naszym przypadku system kopertowy się sprawdza, a jak wpadną jakieś dodatkowe pieniądze wtedy kupujemy to czego nam brakuje i robimy zapasy typu żywność z dłuższą datą ważności. Ostatnio wreszcie kupiłam sobie kurtkę. Ufam Bogu, że nie da nam zginąć i że jak dobry Ojciec będzie się o nas troszczył i tak jest. Jak nam brakuje kasy mąż zawsze dostaje dodatkowe zlecenie lub rodzice męża pomogą. Nie powiem bo z wielu rzeczy człowiek rezygnuje, ale mamy siebie i staramy się nie kłócić o to, że barak nam tego czy tamtego. Dzieci są zdrowe my też dzięki Bogu więc głowa do góry i do przodu.













    :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • oszczędzam się -nic już dziś nie robię:cr:
  • [cite] agig:[/cite]w kwestii oszczędzania z jednej pensji to raczej ni jest możliwe. Z mężem mamy system kopertowy czyli pięć kopert zatytułowanych: rachunki, I tydzień, II tydzień, III tydzień i IV tydzień. Dzielimy pensję na zapłatę rachunków, a to co pozostanie na tygodnie i jakoś ciągniemy od wypłaty do wypłaty starcza. Może nie żyjemy zbyt wystawnie, a ostatnio nawet stwierdziłam, że niektórzy znajomi nas unikają bo jesteśmy dla nich za mało atrakcyjni. Bida, po prostu bida. Śmiać mi się chce. W naszym przypadku system kopertowy się sprawdza, a jak wpadną jakieś dodatkowe pieniądze wtedy kupujemy to czego nam brakuje i robimy zapasy typu żywność z dłuższą datą ważności. Ostatnio wreszcie kupiłam sobie kurtkę. Ufam Bogu, że nie da nam zginąć i że jak dobry Ojciec będzie się o nas troszczył i tak jest. Jak nam brakuje kasy mąż zawsze dostaje dodatkowe zlecenie lub rodzice męża pomogą. Nie powiem bo z wielu rzeczy człowiek rezygnuje, ale mamy siebie i staramy się nie kłócić o to, że barak nam tego czy tamtego. Dzieci są zdrowe my też dzięki Bogu więc głowa do góry i do przodu.













    :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    Rozumiem że kwestia jednej pensji nie była kierowana do mnie:tongue: System kopertowy ok o ile jest co do nich kłaść.
  • Napisałam tylko jak my sobie radzimy z finansami, nie chciałam nikogo urazić. Mamy 2000 na pięć osób z czego 1000 to rachunki więc przelicznik jest prosty na tydzień 250 złotych i modlitwa żeby nic dodatkowego nie wyskoczyło np. choroba dzieci.
  • agik sorki ja chwile po liczeniu pieniędzy byłam , nie chciałam urazić:bigsmile: najbardziej wkurza mnie to że oboje pracujemy a nie starcza
  • [cite] Irkub:[/cite]agik sorki ja chwile po liczeniu pieniędzy byłam , nie chciałam urazić:bigsmile: najbardziej wkurza mnie to że oboje pracujemy a nie starcza

    też to mam:wink:
  • :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Agnieszko- Barbaro, musisz pojechać do energetyki i napisać podanie , ze jesteście rodziną wielodzietną i zastępczą, aby Wam równomiernie rozłożyli prognozy.
  • [cite] Jadwiga:[/cite]My dostajemy raz na pół roku rachunek z energetyki.
    U nas się to nie sprawdziło. Albo mieliśmy duże dopłaty, albo zwroty. Nigdy nie byłam w stanie przewidzieć, co mnie po pół roku spotka. Dodatkowo zużycie letnie (wyższe, bo w lecie wodę grzejemy prądem, nie węglem) naliczali nam w zimie, kiedy dochodzi nam koszt kupna węgla.
    Zmieniliśmy więc umowę z ZE i teraz odczytuję sama licznik każdego 22. dnia miesiąca, dzwonię do nich, podaję im stan licznika a oni podają mi kwotę do zapłaty i robię przelew.
  • Wyślij męża , żeby sprawdzał i obliczał zgodność z tym co na prognozie. my też często miewaliśmy takie głupie rachunki raz 120 a raz 450. Teoretycznie można by sobie to odkładać i mieć przygotowane na drugi miesiąc ale przy dzieciach, psach i psującym się wielkim samochodzie to raczej nierealne bo zawsze coś wypadnie.
    Tak swoją drogą przydałoby się na kompie mniej siedzieć. :shamed:
    zaraz znikam.
  • Liczymy. Za drzewo zapłaciłem na wiosne 180zł teraz kosztuje sezonowane 199zł. Wspominałem że nie chodzi by bardziej oszczedzac tylko by wiecej zarabiac. Na 5 kubikach zaoszczędziłem 95 zł ale straciłem 900 których nie zarobiłem bo nie zainwestowałem. Gdzie tu oszczędnosc?
  • Latem można myc sie w zimnej. Liczyłem te baterie... średnio to wychodzi... wyślę Taw'ową do parku z dzieciakami to chrustu tyle naniesą że 300 litrów zagotuję...

    Mieszkam na stoku i do tego dach na drugim piętrze a po bokach budynki czteropiętrowe i drzewa jeszcze wyższe.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.