Jak oszczędzać?

Sylwunia

Słowacy zakupy - spożywcze, budowlane robią w Polsce. Biedronka, PSB w terenach nadgranicznych są "oblegane".
dla Słowaków u nas jest taniej

Odrobinka

A my do nich jeździmy po odzieżowe i buciane:)

Sylwunia

no nie wiem. skoro jeździcie

mieszkam na terenie nadgranicznym i od momentu wprowadzenia euro, nikt z okolicznych (znajomych , zeby było jasne) nie jeździ na zakupy na Słowację. się po prostu nie opłaca.

ale może ceny w dużym mieście są inne i rzeczywiście się opłaca

jeździmy jedynie na narty

Odrobinka

Ja piszę o Krynicy vs Bardejov. Też teren przygraniczny. Moje pochodzeniowe miasto. Na pewno tańsze maja usługi typu basen. Ale fakt: dawno nie byłam

Aga

Agata, przejeżdżałam przez Słowację pod koniec sierpnia. Bida panie i zastój. Rozmawialiśmy na Węgrzech z Polakami, kiedyś jeźdzli na słowackie baseny, a teraz na węgierskie, bo na Słowacji się nie opłaca. Poza tym widać jakąs taką stagnację, budowy stoją itd. Poświrował nam gps, kupiliśmy mapę na stacji. 7,95â??. Cena niemiecka. Niedawno sprzątając samochód (bo teraz ja go przejęłam, więc postanowiłam trochę odszczurzyć) znalazłam w jakimś zakamarku mapę Słowacji kupioną w 2007 za korony. Cena coś 8 zł w przeliczeniu z koron (bo sobie zapisałam). Oczywiście zabawnie jest w knajpach, kupujesz tę ziołową niby colę słowacką i np. płacisz centowe sprawy za szklankę. Niemniej przejazd przez Słowację skutecznie leczy z miłości do EUR.
I to nie chodzi o to, że sama ta waluta ma jakieś dziwne działanie, tylko przy okazji wszystko idzie w górę. PRzerobiłam to na własnej skórze w DE, jakoś nie mam większej nadziei, że w PL będzie inaczej. Aczkolwiek rozumiem, że szanowny pan premier sobie wymyślił, że euro jest OK, bo jak gospodarkę dorżnie, to Angela i Sarko ratując własną, będą musieli pomóc Polsce niczym Grecji.