Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Papież - tradsom

145791017

Komentarz

  • Skoro jeden świecki może wziąć do ręki Pana Jezusa, to jest już krótki krok do pójścia dalej.
  • Albo komunikuje Cię kapłan, albo osoba świecka. Szafarz, albo Ty sam. Nie ma różnicy.
  • Maciek no pliiiss. Jest różnica szafarz musi być "wysłany na tę misję" przez znającego go proboszcza, przejść szkolenie i mieć osobiste błogosławieństwo (ceremonialne i publiczne) oraz dokument od biskupa. Szafarstwo nie jest dozgonne tylko na 2 lata.
    Czym innym jest udzielanie i spożywanie.
    ale jesli chcesz to tak, komunia na rekę mnie nie jakoś strasznie nie gorszy, choć wolę do ust jestem przywiązana do przyjmowania do ust i sama tak przyjmuję, oprócz mszy neońskiej gdzie wszystkim kapłan udziela na ręce.
  • Ja to rozumiem. Chodzi mi tylko o to, że te formy należą do jednego zestawu, który nie dla każdego jest strawny.
  • Śp. Ks. Kardynał Stefan Wyszyński wielokrotnie zwracając się do duchowieństwa przestrzegał aby nie odważyli się podawać Komunii Św. na stojąco czy do ręki, szczególnie często wpajał to nowo wyświęconym kapłanom. Sam twierdził, że nigdy nie dopuści, aby Komunia Św. była podawana na stojąco i do ręki a tym bardziej przez â?žszafarzyâ? świeckich, gdyż doskonale już wiedział, jaki potworne owoce przyniosło to na Zachodzie. Dlatego przed śmiercią zwrócił się do biskupów, aby nie wzorowali się na Zachodzie i nie wprowadzali tych gorszących praktyk w Polsce.

    "Szafarze" świeccy nie mając święceń kapłańskich, konsekrowanych rąk, a biorąc się za rzecz najważniejszą â?? za Najświętszy Sakrament, najczcigodniejszy ze wszystkich Sakramentów, poniżają w ten sposób Majestat Boży. â?žSzafarzâ? świecki to nie sługa Boży, bo nie wybrał go Bóg tylko ludzie. Jest to człowiek, który być może ma dobre intencje, ale na pewno nie wie co czyni, podobnie jak ci, którzy go wyznaczają lub wybierają. Chrystus nie ma nic wspólnego z takim powołaniem! Przecież to uderza w samą istotę kapłaństwa. To po co święcenia? Gdzie wyjątkowość kapłaństwa???

    Podawanie Komunii Świętej przez "szafarzy" świeckich jest ośmieszeniem sakramentu kapłaństwa!!! Jest to ostre uderzenie w Tajemnicę Kapłaństwa. Kapłan absolutnie nie może się zrzec funkcji podawania wiernym Komunii Świętej na rzecz osoby świeckiej! Kapłanowi nie wolno się dzielić swoją władzą daną mu przez Boga! Jest to świadectwo głębokiego kryzysu kapłaństwa. Potrzeba wiele modlitwy.


    We wrześniu 1987 r. Stolica Apostolska wystosowała listy do przewodniczących wielu konferencji episkopatów na temat nadzwyczajnych szafarzy, napominając ich, aby ukrócili czynienie normą tego, co winno być nadzwyczajne.

    Nie trzeba wspominać, iż dokument ten nie przyniósł zupełnie żadnych efektów, ale jest on przynajmniej dowodem na to, że Stolica Apostolska jest świadoma rozmiarów nadużyć związanych z nadzwyczajnymi szafarzami.. Nadużycia te doprowadziły do sytuacji, gdzie nadzwyczajny charakter szafarzy został zatracony, a stał się normą.

    W 1987 r. Kongregacja ds. Sakramentów zwróciła się o właściwą interpretację odpowiednich kanonów do Komisji Pontyfikalnej ds. Właściwej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego. Następująca wątpliwość została wyrażona:

    â?ž Czy nadzwyczajny szafarz Komunii Św., zgodnie z kanonami 910, par.2 i 230, par. 3, może spełniać swój nadzwyczajny obowiązek wówczas, gdy są obecni w kościele, nawet jeżeli nie biorą udziału w sprawowaniu Eucharystii, zwyczajni szafarze, którzy nie są w żaden inny sposób odsunięci [ od rozdawania Komunii Św.]â?

    Komisja Pontyfikalna rozpatrzyła te kwestię na posiedzeniu sesji plenarnej 20 lutego 1987 r. i odpowiedziała NEGAYWNIE Powyższa właściwa interpretacja została zaaprobowana przez Ojca Świętego 15 czerwca 1987 r., który wówczas polecił Kongregacji ds. Sakramentów powiadomienie o tej decyzji konferencji episkopatów.

    Odpowiedz Komisji Pontyfikalnej wyraźnie wskazuje, że jeżeli zwyczajni szafarze (biskup, ksiądz, diakon ) są obecni podczas Eucharystii, niezależnie od tego , czy celebrują czy też nie, wówczas nie wolno nadzwyczajnym szafarzom rozdawać Komunii Świętej.

    Czy te wszystkie przepisy Kościoła, wołanie ukochanego Papieża, który bardzo cierpiał, za Kościół, Oblubienicę Chrystusa, których się tak nie respektuje są "chlubą" duchowieństwa w Polsce?

    W Dzienniczku św. Siostry Faustyny czytamy
    Św. s.Faustyna:

    "Kiedy przyszłam na adorację, zaraz mnie ogarnęło wewnętrzne skupienie i ujrzałam Pana Jezusa przywiązanego do słupa z szat obnażonego i zaraz nastąpiło biczowanie....Wtem rzekł mi Jezus: Patrz i zobacz rodzaj ludzki w obecnym stanie. I w jednej chwili ujrzałam rzeczy straszne. Odstąpili kaci od Pana, a przystąpili do biczowania inni ludzie, którzy chwycili za bicze i siekli bez miłosierdzia Pana. Byli nimi kapłani, zakonnicy i zakonnice i najwyżsi dostojnicy Kościoła, co mnie bardzo zdziwiło. Byli ludzie świeccy różnego wieku i stanu....- Widzisz oto jest męka większa nad śmierć Mojąâ?. ( I-445)
  • [cite] mona:[/cite]Skoro jeden świecki może wziąć do ręki Pana Jezusa, to jest już krótki krok do pójścia dalej.
    Ja złośliwie twierdzę, że każdy świecki "szafarz nadzwyczajny" gdyby sobie uprzytomnił Kogo rozdaje ludziom, sam by z tego szafarzowania ustąpił.
  • 1. W Polsce wcale księży nie brakuje, jest ich nawet zbyt wielu - spora grupa z nich się stresuje, bo bardzo długo musi czekać na probostwo.
    2. Lepiej żeby było mniej kapłanów świadków Ewangelii, aniżeli byle jaka masa traktująca powołanie, jak zwykłą - wygodną - profesję.
    3. Moim zdaniem szafarz płci męskiej OK - płci niewieściej nie OK, ale to chyba tylko dlatego, że w głębi duszy konserwatystką jestem.
    4. Gregorius ma pomerdane w główce, bo nasz Pan chce być bardzo blisko nas, dlatego też wybrał właśnie taką formę "komunikacji" - jednoczyć się z człowiekiem w podstawowym pokarmie: chlebie i winie.
    5. Na Klarcinego nosa typki gregoriusopodobne posiedzą sobie w czyśćcu nieco - choćby tylko dlatego, że nie będą mieli śmiałości podejść do miłującego Boga, czyli będą sobie dojrzewać do pełni SPOTKANIA.:gt:
  • a Klarcia pójdzie prosto w butach do nieba...
  • [cite] szczurzysko:[/cite]a Klarcia pójdzie prosto w butach do nieba...
    To ty nie wiesz, że Klarcia jako rasowa wychowanica x. Blachnickiego jest pewna swego zbawienia?
  • [cite] szczurzysko:[/cite]a Klarcia pójdzie prosto w butach do nieba...
    Chyba nie, bo mimo, że do Boga nie obawiam się przystąpić - jak można się bać bezwarunkowo kochającego Ojca? - , to jednak co nieco poprawić we mnie będzie trzeba. Już tutaj, na ziemi widzę swoje "za paznokciami", a TAM zobaczę bardziej wyraziście.
    Zbawienia swojego jestem pewna, bo Pan mi je obiecał, ale to znaczy tylko tyle, iż mam wewnętrzne przekonanie, że się nie potępię, czyli świadomie i dobrowolnie po stronie szatana się nie opowiem.
    Prawdopodobnie przywitam się pięknie z Jezusem i powędruję do "dojrzewalni".
    Czyściec jest już stanem zbawienia - dopisuję na wypadek, gdyby ktoś nie wiedział.
  • Przed chwilą był program telewizyjny (WDR) o tym, na jakie "cierpienia" są narażone dzieci I Komunijne:
    1. Są ubrane nieodpowiednio do pogody - białe, długie sukienki, chłopcy obowiązkowy garnitur.
    2. Zapalone świece powodują w kościele zaduch, jeden z chłopczyków zemdlał, upadł, rozbił sobie główkę, do Uroczystości przystąpić ma w innym terminie.

    Wyrażono oburzenie, że celebrans nie przerwał Eucharystii, i że ksiądz naraził rodzinę chłopca na duże straty, bo mieli przygotowane przyjęcie, itp.
    Postulaty:
    a) dzieci powinny być ubrane lekko, niekoniecznie w stroje komunijne,
    b) w świątyni powinna być zimna woda i w razie potrzeby podawana uczestnikom,
    c) zlikwidować palące się świece,
    d) jeśli jakiemuś dziecku zrobi się słabo, należy przerwać celebrację i poczekać, aż maluch dojdzie do siebie.

    To już zaczyna wyglądać groźnie, bo tutejsze Urzędy mogą narobić niezłego bigosu.
  • Ośmielę sie zauważyć, że osoba chora chce też przystąpić do spowiedzi, a nie tylko do Komunii, i chyba ma do tego prawo, a szafarz jej tego nie zapewni.
  • [cite] Eleonora:[/cite]Ośmielę sie zauważyć, że osoba chora chce też przystąpić do spowiedzi, a nie tylko do Komunii, i chyba ma do tego prawo, a szafarz jej tego nie zapewni.
    W minioną niedzielę byłem (raczej) ostatni już raz we Wiedniu. Żegnałem się z mym byłym proboszczem. Rozmowa jakoś zeszła na sakrament pokuty. Wielebny twierdził, że do spowiedzi nikt nie przychodzi, do komunii to owszem.
  • Bo ludzie przestali grzeszyć. I to jest piękne.
  • [cite] Maciek:[/cite]Bo ludzie przestali grzeszyć. I to jest piękne.
    Nie przestali grzeszyć, tylko sami się rozgrzeszają, analogicznie to faktu, iż sami mogą szafarzyć.
  • Niech robią co chcą, co nas to obchodzi?
  • Obchodzi, bo powinniśmy się troszczyć o ich zbawienie.

    A propos Mszy Świętej bez wiernych. Kodeks Prawa Kanonicznego mówi wyraźnie:

    "Can. 906 â?? Nisi iusta et rationabii de causa, sacerdos Sacrificium eucharisticum ne celebret sine participatione alicuius saltem fidelis".

    Ciekawe, że podobnej argumentacji jak pojawia się przy szafarzach używają zwolennicy "kapłaństwa kobiet", tzn. "to lepiej, żeby kobieta odprawiała, czy żeby ludzie nie mieli dostępu do Mszy Świętej przez rok?"

    Chrzest jest niezbędny do zbawienia. Jego szafarzem może być w nadzwyczajnej sytuacji każdy, nawet niewierzący:

    "Can. 861 â?? § 1. Minister ordinarius baptismi est Episcopus, presbyter et diaconus, firmo praescripto can. 530, n. 1.

    § 2. Absente aut impedito ministro ordinario, licite baptismus confert catechista aliusve ad hoc munus ab Ordinario loci deputatus, immo, in casu necessitatis, quiibet homo debita intentione motus solliciti sint animarum pastores, praesertim parochus, ut christifideles de recto baptizandi modo edoceantur".
  • Wracając do tematu pierwotnego tego wątku: Komentarz do instrukcji UE
  • W Kościele posoborowym wszyscy są zbawieni z automatu. Kto uważa inaczej, ten wątpi w Miłosierdzie Boże.
  • Chciałbym wtrącić, iż Miłosierdzie Boże nie jest wymysłem posoborowym.
  • [cite] Maciek:[/cite]W Kościele posoborowym wszyscy są zbawieni z automatu. Kto uważa inaczej, ten wątpi w Miłosierdzie Boże.
    Paragraf proszę.
  • [cite] Gregorius:[/cite]Chciałbym wtrącić, iż Miłosierdzie Boże nie jest wymysłem posoborowym.
    :clap:
    [cite] Maciek:[/cite]W Kościele posoborowym wszyscy są zbawieni z automatu. Kto uważa inaczej, ten wątpi w Miłosierdzie Boże.
    :rolling::rolling::rolling:
    W Kościele przedsoborowym wszyscy idą do piekla. Kto uważa inaczej ten jest pelagianistą :tooth:
  • trąci Orygenesem... skądinąd mądry facet był...
  • Jaki paragraf? Dość już bęcków od Was zebrałem za to, że śmiałem wątpić w to, że ktoś zostanie zbawiony. Uczę się więc prawidłowej odpowiedzi. A na Dużych Rodzinach Mateusz wzywa do modlitwy za pośrednictwem poronionych dzieci w intencji ich rodziców, którzy nie wierzą, że trafiły do Nieba. Skoro już instancje niebieskie zostały poruszone, to potulnie odszczekuję, com wcześniej pisał.
  • [cite] mona:[/cite]
    W Kościele przedsoborowym wszyscy idą do piekla. Kto uważa inaczej ten jest pelagianistą :tooth:

    Nie wszyscy, tylko nieochrzczeni, zgodnie ze słowami Zbawiciela: â?žJeżeli się kto nie odrodzi z wody i Ducha Świętego, nie może wnijść do królestwa Bożegoâ?. Dziwne, nic więcej Chrystus nie powiedział na ten temat.
  • â?žIdźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępionyâ? (Mk 16,15-16)
  • Dziwne, nic więcej Chrystus nie powiedział na ten temat.
    ---
    Nie powiedział też nic i na wiele innych tematów. Chrystus nie powiedział wszystkiego. Nie musiał.
  • PiO: Zakładając, że Panu Bogu zależy na naszym zbawieniu, to On przedstawił nam wszystkie możliwe środki do tego zbawienia konieczne. Twierdzenie, iż Pan Bóg udostępnia jakąś inną drogę zbawienia, niż tę którą sam objawił jest MSZ arogancją wobec samego Boga.
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]
    [cite] Maciek:[/cite]W Kościele posoborowym wszyscy są zbawieni z automatu. Kto uważa inaczej, ten wątpi w Miłosierdzie Boże.
    Paragraf proszę.
    Przeczytaj choćby opinię teologiczną o losie dzieci zmarłych bez Chrztu KEPu z 20 marca 2002 r. Włos Ci stanie dęba.
  • I w tym jest właśnie zawarta głęboka mądrość: należy mówić ludziom to, co by chcieli usłyszeć. Skoro biskupi tak robią, to czemu my mamy postępować inaczej?

    W końcu chodzi o to, żeby było miło, prawda?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.