Podobnie jest z wodą utlenioną - odkaża, ale utrudnia gojenie. Dlatego warto ją stosować do odkażenia rany zaraz po jej uzyskaniu (szczególnie, jak nie jest to rana czysta), a potem, np. przy zmianach opatrunku, już sobie darować to nadmierne odkażanie.
To się poskarżę tutaj... moja super-śpiąca siedmiomiesięczniaczka się zepsuła co drugą noc średnio wymyśla sobie że środek nocy (1 do 4) to najlepszy czas na zabawę i jak już się napije to zamiast zasnąć idzie zwiedzać łózko (tzn głównie staje sobie przy oparciu łóżka od strony głowy i robi nowy porządek na półce z książkami która niestety jest w zasięgu) a nawet jak już łaskawie zdecyduje się położyć to nie może się zdecydować czy ma się rozpychac bardziej na mojej poduszce czy na męża, więc próbuje wielokrotnie jedną i drugą zająć... pić nie chce, zabawiać ją nie chcę (bo to czas na spanie) i nie mam siły...
No to się wyżaliłam... Proszę o pocieszenie że taki etap krótko trwa
Ed: odłożona do łóżeczka wstaje i w zależności albo od razu w płacz że samotna... albo po kilku minutach łażenia przy szczebelkach stwierdza że dosyć i się nudzi i zajmijcie się mną...
Biały nalot na języku u 2-latka. Od oktygodnia ma gluty. Od dwóch dni gorączka. Nalot zobaczyłam dopiero dziś. Nie wiem jak dlugo tam jest. Martwić się czy to tylko symptom przeziębienia?
To jeszcze raz ja.. mam doła. Taka ze mnie doświadczona matka ze aż wstyd. Nie wiem czy dobrze robię ze odpuszczam..? Czy to kwestia mojego lenistwa?
Dwu i pół latka odpieluchowalam w lato. Ost mc lata było idealnie. Zawsze wolał siusiu i kupę. Przyszła jesień, zaczęło się posikiwanie. Jedna zmiana na dzień. Druga. Gdy doszło do tego ze musiałam go przebierać 5 razy to zaczęłam zakładać pieluchy. Pomału przestał sygnalizować- ale nie dawałam rady prac i suszyć, a na dworze już zimno. W zeszłym tyg przestał wołać nawet kupkę. Tzn wola ale już robi w pampersa. Jestem beznadziejna. Powinnam konsekwentnie go przebierać? To co robię to duży błąd? Mam poczucie ogromnej porażki ale mam wrażenie ze nie dało się inaczej..
z 4 latkiem podobnie ale chodzi o noce. W lato już spał bez pieluchy ale jak we wrześniu prawie każda noc była mokra to zmiany pościeli mnie przerosły i znów śpi w pampersie. Tragedia nr 2.
tragedia nr 3. Jest nieco starszy. Leczy się na moczenie nocne. Ale od wiosny i w lato była już duża poprawa. A od jesieni masakra tak zwana. Bierze leki już od ponad roku. Jestem załamana.
Owsików na własne oczy jeszcze nie widziałam. W nocy śpią świetnie ale za to w dzień widzę neg zmianę. Spojrzysz w kierunku i już nerwy rzucają nim ze się spojrzałam. Gotowy gryźć i kopać. 4 latek zgłaszał ze go swędzi pupa.
@annabe miałam taki regres u drugiej córki. Na dwa lata suche dni, przed trzecim urodzinami suche noce.po trzecich urodzinach zaczęła lać w nocy. W końcu zaczęłam zakładać pieluchy na noc, spała w pieluszce do 5 urodzin nawet jej cukry badałam, bo się bałam, że może tu coś nie gra. Wszystko super, a lała okrutnie. Niedawno przestała. Syn młodszy o dwa lata już prawie rok bez pieluchy w dzień i noc. I to był dół dla mnie.
Edit. Ona często miała owsiki, ale odrobaczanie nic nie zmieniało.
Ja miałam problemy z sikaniem w nocy u dwojki dzieci. Corce przeszlo jak skończyła 5 lat. Z synem trafilismy do urologa. Stwierdził, że to brak jakiegoś hormonu i minie gdy zacznie się okres dojrzewania. Kazał ograniczac płyny wieczorem i bardzo dbac o higienę, żeby nie bylo stanów zapalnych. I generalnie się nie przejmowac. Jakos szybko po tej wizycie problem zniknął. Syn miał wtedy ok. 9 lat.
@annabe jeszcze przypominało mi się jak kiedys przez 2 miesiące wakacji odpieluchwywalam nasze 5te dziecko, córkę ponad 2,5 roczną. Wrocilismy do domu i dalej sikala w pieluchy. Nauczyła się dopiero na feriach zimowych, kiedy przez 6 godzin dziennie byla pod opieka mojej koleżanki. Ja wymieklam przy niej.
U nas na wakacjach Franek 2,5 lał niemiłosiernie w ciagu dnia, przez caly czas. Najpierw zwalałam to na nowe otoczenie, jedzenie i picie, dużo pił a jak wróciliśmy to mnie tknęło - bo nadal lał - i to niekontrolowanie - ze miał zum bez gorączki. Zapisalam mu furaginę i po kilku dniach juz byla poprawa. Nawet die nie skarżył ze mu cos dolega.
Oświećcie mnie jak podajecie dzieciom Pyrantelum?? U nas chyba tez owsiki, w kupie nie widać, ale 2,5 latka zgłasza że pupa swędzi i jakieś kryzysy ma. Ciągle płacze, w nocy niespokojna, palce pcha do buzi, zgrzyta zębami.. Jak pół roku temu dawałam Pyrantelum to zwymiotowała i miała długo to w pamięci... Poza tym ma sens ją odrobaczać jak w domu 2- miesięczne dziecko i ja karmiąca? Więc odpadamy?
Odrobacxalam trzylatka w wakacje i tylko jego, bo ja w ciąży, a pchal ręce do buzi niemożliwe itp. i pomogło Nawet bez specjalnej steryliady, tyle że pościel i bieliznę upralam i uprasowałam.
Jakie są przyczyny łykania dużej ilości powietrza przez noworodka w trakcie karmienia? I jakie sposoby zapobiegania temu? Dodam, że mam sporo mleka, które raczej szybko wypływa...
Karmię pod górkę praktycznie od samego początku, odciagam trochę mleka przed karmieniem, żeby tak nie plynelo szybko. A czy w sposobie przystawiania się małego coś może być nie tak? Dbam o to, żeby szeroko otwierał buzię, żeby lapal cała brodawke i cała otoczke, ale może czegoś nie wiem ?
Wygląda na to, że wszystko wiesz. Może to taki specyficzny typ? Jedyny sposób, to skutecznie go odbijać po jedzeniu, skoro już się uparł łykać to powietrze.
A znasz jakieś tajemne sposoby na skuteczne odbijanie? On potrafi i trzy godziny po karmieniu odbić... I jeszcze do tego bardzo mu to powietrze przeszkadza
Komentarz
co drugą noc średnio wymyśla sobie że środek nocy (1 do 4) to najlepszy czas na zabawę i jak już się napije to zamiast zasnąć idzie zwiedzać łózko (tzn głównie staje sobie przy oparciu łóżka od strony głowy i robi nowy porządek na półce z książkami która niestety jest w zasięgu) a nawet jak już łaskawie zdecyduje się położyć to nie może się zdecydować czy ma się rozpychac bardziej na mojej poduszce czy na męża, więc próbuje wielokrotnie jedną i drugą zająć... pić nie chce, zabawiać ją nie chcę (bo to czas na spanie) i nie mam siły...
No to się wyżaliłam...
Proszę o pocieszenie że taki etap krótko trwa
Ed: odłożona do łóżeczka wstaje i w zależności albo od razu w płacz że samotna... albo po kilku minutach łażenia przy szczebelkach stwierdza że dosyć i się nudzi i zajmijcie się mną...
bo jak wysoka to bym po 3-4 dniach pokazała lekarzowi chyba...
Dwu i pół latka odpieluchowalam w lato. Ost mc lata było idealnie. Zawsze wolał siusiu i kupę. Przyszła jesień, zaczęło się posikiwanie. Jedna zmiana na dzień. Druga. Gdy doszło do tego ze musiałam go przebierać 5 razy to zaczęłam zakładać pieluchy. Pomału przestał sygnalizować- ale nie dawałam rady prac i suszyć, a na dworze już zimno. W zeszłym tyg przestał wołać nawet kupkę. Tzn wola ale już robi w pampersa. Jestem beznadziejna. Powinnam konsekwentnie go przebierać? To co robię to duży błąd? Mam poczucie ogromnej porażki ale mam wrażenie ze nie dało się inaczej..
z 4 latkiem podobnie ale chodzi o noce. W lato już spał bez pieluchy ale jak we wrześniu prawie każda noc była mokra to zmiany pościeli mnie przerosły i znów śpi w pampersie. Tragedia nr 2.
tragedia nr 3. Jest nieco starszy. Leczy się na moczenie nocne. Ale od wiosny i w lato była już duża poprawa. A od jesieni masakra tak zwana. Bierze leki już od ponad roku. Jestem załamana.
Tylko ten regres u trójki mnie zmiażdżył.
Syn młodszy o dwa lata już prawie rok bez pieluchy w dzień i noc. I to był dół dla mnie.
Edit. Ona często miała owsiki, ale odrobaczanie nic nie zmieniało.
I jakie sposoby zapobiegania temu? Dodam, że mam sporo mleka, które raczej szybko wypływa...
Próbowałaś karmić "pod górkę"?