@AnkaAso Okazało się, że w miejscowości sąsiadującej z tą, gdzie się przeprowadzimy, jest Kościół pw. Matki Bożej Szkaplerznej. Dzwoniłam do tamtejszego proboszcza i cóż, odpust oczywiście będzie, biskup także, ale nałożenie Szkaplerza? Zdziwienie proboszcza było ogromne, co ja wymyślam, ale przemyśli sprawę i może ogłosi nawet w parafii taką możliwość Nawet jak innych chetnych nie będzie, to i tak my Szkaplerz przyjmiemy.
Ciekawa sprawa... Mam znajomego z pewnej wioseczki, gdzie jest ta sama sytuacja, którą opisujesz...
Na drugi dzień po rozpoczęciu nowenny mąż przynosi kopertę a w środku szkaplerz. @-) Wcześniej nawet o tym nie myślałam chociaż moi rodzice noszą szkaplerz. I nagle takie pragnienie jak nigdy dotąd żeby go przyjąć. No niezwykle to doświadczenie dialogu Boga ze mną i moją rodziną bo może więcej nas przyjmie szkaplerz.
W sobote poleglam,taki pracowity dzien byl ledwie zywa do lozka wskoczylam po 2 w nocy.Ale wiedziam,ze czegos nie zrobilam,to wlasnie o tej nowennie zapomnialm,wczoraj nadrobilam oczywiscie.Szykuje sie do przyjecia szkaplerza.
Jest Msza Św. i na koniec ksiądz ogłasza, że osoby chcące przyjąć szkaplerz proszone są o pozostanie. Nie pamiętam, czy najpierw szliśmy do zakrystii wpisywać się do księgi i płacić za szkaplerz (chyba 5 zł), czy najpierw klękaliśmy w prezbiterium, była modlitwa i nałożenie. Żaden stres. Ja się spóźniłam na Mszę i miałam przez całą stres, czy nałożenie nie było na początku... Byłam z Maluchami, które były grzeczne. Swoją drogą proszę o westchnięcie za małego F., bo ma jutro urodziny, a "grzeczny" jest jakby coraz mniej...
Nasze szkaplerze też nie doszły @gielki czy dostałaś na pocztę jakieś potwierdzenie zamówienia? Byłam tydzień bez netu, ale dziś sprawdzałam pocztę i nic nie ma z karmelu. Zamawiałam półtora tygodnia temu.
@AnkaAso dostałam odpowiedz na maila , że szkaplerze zostały spakowane i że następnego dnia będą wysłane ale w odpowiedzi na innego , drugiego maila.Jak dotąd jeszcze nie dotarły.Tylko że ja czekam krócej niż Ty.
Komentarz
Okazało się, że w miejscowości sąsiadującej z tą, gdzie się
przeprowadzimy, jest Kościół pw. Matki Bożej Szkaplerznej. Dzwoniłam do
tamtejszego proboszcza i cóż, odpust oczywiście będzie, biskup także,
ale nałożenie Szkaplerza? Zdziwienie proboszcza było ogromne, co ja wymyślam, ale przemyśli sprawę i może ogłosi nawet w parafii taką możliwość Nawet jak innych chetnych nie będzie, to i tak my Szkaplerz przyjmiemy.
Ciekawa sprawa... Mam znajomego z pewnej wioseczki, gdzie jest ta sama sytuacja, którą opisujesz...
Wcześniej nawet o tym nie myślałam chociaż moi rodzice noszą szkaplerz.
I nagle takie pragnienie jak nigdy dotąd żeby go przyjąć.
No niezwykle to doświadczenie dialogu Boga ze mną i moją rodziną bo może więcej nas przyjmie szkaplerz.
Ja się spóźniłam na Mszę i miałam przez całą stres, czy nałożenie nie było na początku... Byłam z Maluchami, które były grzeczne. Swoją drogą proszę o westchnięcie za małego F., bo ma jutro urodziny, a "grzeczny" jest jakby coraz mniej...
^:)^
L-)