Program mieszkanie plus przede wszystkim nie jest dla rodzin wielodzietnych - to tak apropo. Ma na celu wybudowanie Malych mieszkań od 40 do 70 metrów. Tak mi powiedzieli w urzędzie gminy w Kobyłce gdzie maja takie mieszkania budować.
A jest wybór? Ja bym wolała kupić. Najlepiej obok szkoły, ładny domek, ze średnim ogródkiem. Sęk w tym, że szkoła otoczona blokowiskami, a nam nikt kredytu nie da...
To w sumie zaskakujace ze tylu z was wynajmuje, z tego co slysze i czytam, ludzie raczej nie chca wynajmowac rodzinom z dziecmi.
Paprotka, ale ignorancja przemawia z Twojego wpisu. A co mają niby zrobić rodziny z dziećmi, które nie dostały w prezencie mieszkania/domu od własnych rodziców i nie mają zdolności kredytowej?. Pod most się przenieść? Będą wynajmować kiepskie warunki za miliony monet, bo to jedyna opcja, żeby mieć dach nad głową! Znam rodziny, które płacą majątek za wynajem mieszkań,w których niemajetny student by nogi nie postawił nawet. bo nie mają innego wyjścia, innej perspektywy. I tak, sama przejrzałam swego czasu tony ofert z dopiskami 'wynajme, bez psów i dzieci'. Rzygać się chce, ale taka jest rzeczywistość.
Rozumiem, ale po przejrzeniu takich ofert, poczytania forów na ten temat i rozmów ze znajomymi wychodzi, że znaleźć mieszkanie na wynajem jest rodzinie z dziećmi zwyczajnie bardzo trudno. Swoją drogą dziwisz się właścicielom? Prawo w Polsce jest niestety takie, że gdy najemcy okażą się nieuczciwi i roszczeniowi, to oni są chronieni, nie właściciel. Myślę że większość właścicieli odmawia rodzinom z dziećmi nie dlatego że nie lubią dzieci, tylko boją się że się takich lokatorów nie pozbędą.
Pisząc o super sąsiadach jego akurat nie miałam na myśli. Przyzwoity facet, ale były wojskowy, ateista, nadużywajacy ciut. Chwali się, że ma broń w domu
Program mieszkanie plus przede wszystkim nie jest dla rodzin wielodzietnych - to tak apropo. Ma na celu wybudowanie Malych mieszkań od 40 do 70 metrów. Tak mi powiedzieli w urzędzie gminy w Kobyłce gdzie maja takie mieszkania budować.
To prawda, TBSy też były nastawione na przeciętne rodziny, a przeciętna rodzina to 2+1...a w szczycie 2+2 Mój mąż rozmawia teraz z władzami miasta Poznania, by do takich mieszkań, jakie nam udało się zdobyć ułatwić dostęp własnie dużym rodzinom. Często są to rodziny, które spokojnie z czynszem sobie poradzą, tylko mają ręce związane przy kupnie, bo nikt nie udzieli im kredytu. Łatwiej wyremontować nawet za 70- 100 tys niż kupić odpowiedni metraż za kosmiczne ceny... Rozmowy mają też iść w kierunku, by miasto remontowało te mieszkania...ale nie wiem czy to się uda, na razie wielodzietni mają mieć pierwszeństwo w licytacjach.
Poznań ma sporo dużych mieszkań w starym budownictwie, które stoją puste i niszczeją, nikt o to nie dba, nie remontuje. Logika podpowiada, że miasto remontując je i dając pod najem zyskało by sporo... Na te duże mieszkania nie ma wielu chętnych podczas licytacji czynszu...mało kto potrzebuje mieszkań 120 - 200m2 - a takich właśnie jest najwięcej.
@Tola Co z tego, że pieniądze były i zagranicą, skoro codzienności i dzieci nie miał kto ogarniać?Z powodu depresji żon te rodziny wróciły do Polski. I jakoś tutaj żyją. Nie warto robić czegoś wbrew sobie.
Nie każda osoba, która robi coś wbrew sobie, wpada w depresję. Ludzie, nie dramatyzujmy. Czasem człowiek potrzebuje po prostu więcej czasu, by coś przyjąć i tyle. Życie toczy się dalej. Idąc dalej tą logiką, to w ogóle nie ma co rano wstawać. Bo zazwyczaj budzik dzwoni za wcześnie i wtedy musimy wstać "wbrew sobie". Idąc tym tropem 90% społeczeństwa powinno dostać depresji gdzieś w 1 grupie przedszkolnej.
U mnie w rodzinie wujek pare lat byl na emigracji w USA. Ciocia raz na wakacje do niego pojechala I nic sie jej tam nie podobalo. Po powrocie z nich postawila wujkowi ultimatum albi wraca albo koniec z nimi wiec wrocil. Probowal roznych biznesow ale nie szlo mu, wiec postawil wszystko na jedna karte ze wyjezdzaja z dziecmi. Udalo sie wylosowac im zielona karte. Rok mieszkali u siostry w tzw. Basemencie. Potem kupili dom na kredyt. Po czasie ciocia zmienila zdanie I teraz by sie nigdy nie wyjechala ze Stanow tak sie jej tam wszystko podoba. Dzieci sie szybko zaadaptowsly w nowym srodowisku. Jakos nie rozpaczaly bardzo ze znajomymi z pl. Takze nastawienie zawsze mozna zmienic.
Bo właściciele wciąż nie wiedzą o najmie okazjonalnym. Umowa i notariusza ze wskazaniem adresu, pod który przeprowadzić się może najemca i właściciel jest zabezpieczony przed blokadą mieszkania przez nieplacacych. Zwykly wynajem rodzinie z dziećmi to ryzyko.
Lepsze takie zabezpieczenie niż żadne, ale raz że to duży koszt, a dwa większość wynajmujących tego nie podpisze, bo gdyby mieli jakieś zaklepane miejsce nie szukaliby teraz czegoś na wynajem. Niestety przepisy są takie, że sama bałabym się wynająć mieszkanie rodzinie z dziećmi czy samotnej matce, choćbym i chciała im pomóc.
Wynajmowaliśmy z 5, 6 dzieci. Teraz wynajmujemy z 7 dzieci. Obecny właściciel miał duże wątpliwości - sugerował, że dzieci mu dom rozniosą. Ale po przemyśleniu sprawy się zgodził. Owszem, w umowie różne klauzule zawarł, które podziałały na niego uspokajająco. Ja jednak znam moje dzieci i wiem, że raczej nie dewastują wszystkiego, z czym mają kontakt, więc klauzule mi nie straszne.
Moi rodzice wynajmowali nieduze mieszkanko wiele lat, my z mężem tez, choć krótko. W sumie najbardziej rzetelne i dbające o mieszkanie były rodziny z dziećmi. Niestety prawo jest bardzo niekorzystne dla wynajmującego i jeśli trafi się na cwaniaków, można zostać z ręką w nocniku... Najem okazjonalny okazał się w praktyce nieporozumieniem
Na pewno nie jest lepsze mieszkanie oddzielnie. Facet jest bankomatem,
ona ogarnia codzienność. To nie jest rodzina.
@Tola muszę to napisac, bo nie zdzierżę! Otóż wyobraz sobie, że nawet w tak krytycznej sytuacji TO JEST RODZINA!!
Niestety my znalezliśmy sie w takiej sytuacji. Wróciliśmy do kraju po 11 latach życia za granicą. Różne perypetie związane z męża praca doprowadziły do decyzji, abym została z dziećmi w Polsce, a mąż wrócił do UK. Oczywiście to jest rozwiązanie czasowe i to na krótko.
Ile w Tobie albo tupetu albo bezmyślności, żeby wydawac takie osądy!
Nie życzysz ale na wszelki wypadek o tym napiszesz.......
A wracając do tematu to czytałam ostatnio świetną książkę o Japonii i tam było o japońskich mieszkaniach, których powierzchnię mierzy się w matach na których się śpi - 1 mata to ok 80 cm na 190. Gość zamieszkał w mieszkaniu , które uznawał za duże i komfortowe, jeden pokój miał 4, 5 (ok 6,8 m2) maty a drugi aż 6,5 mat ( coś ok 10m2). I dopisał, że to takie wygodne mieszkanie dla rodziny z 2 dzieci. Także wyjątkowo w mieszkaniu był prysznic, nadzwyczajny luksus bo w poprzednim musiał chodzić ok 100m d kabiny prysznicowej (i twierdził, że dlatego mieszkanie jest tak atrakcyjne, że to TYLKO 100 m.)
Tez bym nie wynajela mojego mieszkania rodzinie z dziecmi. Po dwoch miesiacach nieplacenia przez lokatorow zmienilabym zamki i guzik mnie obchodzi czy to legalne. Nie dopuscilabym zeby przez jakis oszustow moja rodzina poszła na dno.
Widziałaś mieszkanie studenckie w ostatnich kilku latach? Raz oglądałam jedno takie ... właściciel nawet chyba nie znał człowieka, który był w mieszkaniu, wyglądało, że raczej nie gość piękne mieszkanie, szkoda było patrzeć co się z nim stało.
@matuleczka ogólnie jeśli taka rodzina okaże się oszustami i przestaną płacić, nie zechcą się wyprowadzić po upływie okresu najmu, to trudno się ich pozbyć.
z tego co pamiętam gdy szukałam w necie informacji jak i komu wynająć mieszkanie, wszędzie odradzają wynajem rodzinie z dziećmi i samotnym matkom. pewnie taki oszust przypada jeden na kilkanaście normalnych ludzi, ale kto będzie chciał ryzykować...
edit: z tymi wymianami zamków to też paranoja, nie można bo taki dziki lokator jeszcze oskarży o naruszanie miru domowego.
Połowa domów na naszej ulicy zbudowana jest dzięki pieniądzom z emigracjii. Poprawa warunków mieszkaniowych jest, czasami tylko nie ma kto w tym domu mieszkać jak się rodzina rozpadnie.
Niestety mialam w pracy stycznosc z osobami ktore z niewielkim (oficjalnie przynajmniej) dochodem wynajmowaly drogie mieszkania i nie placili przez 3 miesiace i byli wielce oburzeni ze wlasciciel żądal opuszczenia mieszkania. Nie wiem jaki tupet i bezczelnosc trzeba miec zeby pozostawac przez kilka miesiecy na utrzymabiu obcych ludzi. Jak kogos nie stac to trzeba wrocic do rodziców albo do schroniska dla bezdomnych- niektore sa calkiem przyzwoite. Ja za mieszkanko ktore wynajmuje dalej splacam kredyt wiec kazdy miesiac nieoplacony to wielka strata. Uwazam ze zmiana zamkow i przymusowa wyprowadzka jest w sytuacji nieplacenia jak najbardziej uczciwa.
Tez bym nie wynajela mojego mieszkania rodzinie z dziecmi. Po dwoch miesiacach nieplacenia przez lokatorow zmienilabym zamki i guzik mnie obchodzi czy to legalne. Nie dopuscilabym zeby przez jakis oszustow moja rodzina poszła na dno.
No nie jest to wcale takie łatwe w praktyce. Lokator oszust od tego właśnie zaczyna, że sam zmienia zamki. Dodatkowo ma nad tobą przewagę, bo ma umowę, która jest wiążąca prawnie. Znajoma przez półtora roku tak się bujala...
Komentarz
I tak, sama przejrzałam swego czasu tony ofert z dopiskami 'wynajme, bez psów i dzieci'. Rzygać się chce, ale taka jest rzeczywistość.
Mój mąż rozmawia teraz z władzami miasta Poznania, by do takich mieszkań, jakie nam udało się zdobyć ułatwić dostęp własnie dużym rodzinom. Często są to rodziny, które spokojnie z czynszem sobie poradzą, tylko mają ręce związane przy kupnie, bo nikt nie udzieli im kredytu. Łatwiej wyremontować nawet za 70- 100 tys niż kupić odpowiedni metraż za kosmiczne ceny...
Rozmowy mają też iść w kierunku, by miasto remontowało te mieszkania...ale nie wiem czy to się uda, na razie wielodzietni mają mieć pierwszeństwo w licytacjach.
Poznań ma sporo dużych mieszkań w starym budownictwie, które stoją puste i niszczeją, nikt o to nie dba, nie remontuje. Logika podpowiada, że miasto remontując je i dając pod najem zyskało by sporo...
Na te duże mieszkania nie ma wielu chętnych podczas licytacji czynszu...mało kto potrzebuje mieszkań 120 - 200m2 - a takich właśnie jest najwięcej.
Nie każda osoba, która robi coś wbrew sobie, wpada w depresję. Ludzie, nie dramatyzujmy. Czasem człowiek potrzebuje po prostu więcej czasu, by coś przyjąć i tyle. Życie toczy się dalej.
Idąc dalej tą logiką, to w ogóle nie ma co rano wstawać. Bo zazwyczaj budzik dzwoni za wcześnie i wtedy musimy wstać "wbrew sobie". Idąc tym tropem 90% społeczeństwa powinno dostać depresji gdzieś w 1 grupie przedszkolnej.
Najem okazjonalny okazał się w praktyce nieporozumieniem
@Tola muszę to napisac, bo nie zdzierżę! Otóż wyobraz sobie, że nawet w tak krytycznej sytuacji TO JEST RODZINA!!
Niestety my znalezliśmy sie w takiej sytuacji. Wróciliśmy do kraju po 11 latach życia za granicą. Różne perypetie związane z męża praca doprowadziły do decyzji, abym została z dziećmi w Polsce, a mąż wrócił do UK. Oczywiście to jest rozwiązanie czasowe i to na krótko.
Ile w Tobie albo tupetu albo bezmyślności, żeby wydawac takie osądy!
Nic nie wiesz, ile to kosztuje cierpienia!
A wracając do tematu to czytałam ostatnio świetną książkę o Japonii i tam było o japońskich mieszkaniach, których powierzchnię mierzy się w matach na których się śpi - 1 mata to ok 80 cm na 190. Gość zamieszkał w mieszkaniu , które uznawał za duże i komfortowe, jeden pokój miał 4, 5 (ok 6,8 m2) maty a drugi aż 6,5 mat ( coś ok 10m2). I dopisał, że to takie wygodne mieszkanie dla rodziny z 2 dzieci. Także wyjątkowo w mieszkaniu był prysznic, nadzwyczajny luksus bo w poprzednim musiał chodzić ok 100m d kabiny prysznicowej (i twierdził, że dlatego mieszkanie jest tak atrakcyjne, że to TYLKO 100 m.)
ogólnie jeśli taka rodzina okaże się oszustami i przestaną płacić, nie zechcą się wyprowadzić po upływie okresu najmu, to trudno się ich pozbyć.
http://www.rp.pl/Nieruchomosci/302029886-Eksmisja-lokatorow-ciezarne-i-rodziny-z-dziecmi-dalej-chronione.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Lokatorzy-ktorych-latwo-sie-nie-pozbedziesz-7216937.html
z tego co pamiętam gdy szukałam w necie informacji jak i komu wynająć mieszkanie, wszędzie odradzają wynajem rodzinie z dziećmi i samotnym matkom. pewnie taki oszust przypada jeden na kilkanaście normalnych ludzi, ale kto będzie chciał ryzykować...
edit: z tymi wymianami zamków to też paranoja, nie można bo taki dziki lokator jeszcze oskarży o naruszanie miru domowego.