Słabo, ale nie dramat. Minimum to 120 na tydzień, choć lekarze domagają się 150. Mój syn nic nie przybrał przez dwa tygodnie, a córka 40 g w tydzień. Musiałam zadziałać mm, bo i inaczej nie dało rady. Tobie powinno się udać. A skąd jesteś?
@moni_k , kiedyś w przychodni na Ursynowie była dobra poradnia laktacyjna. Chodziłam tam do dr Ślizień, potem korzystałam z pomocy doradcy, która przyszła do mnie do domu (mieszkałam na Kabatach). Ale to było 15 lat temu http://www.profamilia2000.pl/
edit: Doradca to sprawdzi, ale czy mała nie ma problemów anatomicznych, np krótkie wędzidełko? A skoro z niej taki leniuszek, to może nie dawaj tej butli?
Mocz- ogólne? Jutro do doradcy będę nas umawiać. Mocz zaraz złapiemy. Wędzidełko na oko w porządku. Mała ma lekko cofnietą bródkę .Może przez to gorzej ssie...
Jak mocz intensywnie pachnie tez bym zbadala. Najlepiej z posiewen ale gdyby mialo cos wyjsc to z ogolnego juz powinno.Temperatura jest ok? Moja 11 dniowa coreczka zaczela mnie jesc, byla apatyczna i miala cieple czolo (ale byly upaly) . jeden termometr elektroniczny pokazywal 36 stopni, inny na podczerwien 39. Okazalo sie ze to zum.
A gorączkę miała cały czas? Czy okresowo? Bo ona ma takie momenty, że jest gorąca okresowo, jak jest pod kocem, w nocy. Ale potem znowu robi się zimna. Więc założyłam, że przegrzewa się. Moczu już 2 razy nie udało mi się złapać. Zaraz kolejna próba.
Moja miala jeden dzien cieple czolo, ale nie gorące. Myslalam ze to upaly, wtedy bylo ze 32 st a w naszym mieszkaniu jest goraco nie do wytrzymania(same zachodnie okna) Po zmierzeniu temp w pupie w szpitalu miala 37, 7 a w domu termometrem na podczerwien temp dochodzila do 40 .
m_onik moze sprobuj do pojemnika łapac, rozbierz małą, mozesz wstawic nozki do chlodnej wody i poczekac chwile. Mi nigdy z tymi woreczkami sie nie udawało.
Nie wiem, ale przez miesiąc chyba wygotowywałam, a w trzecim to już na pewno tylko myłam i od czasu do czasu wyparzałam (ewentualnie przykrywałam pokrywką, żeby chwilę wyższą temperaturę przytrzymało). Nie zauważyłam jakiś negatywnych skutków zarzucenia wygotowywania.
Pleśniawkę miała tylko raz - ale to już jak raczkowała i pobierała z gleby, co popadło.
No właśnie zostaliśmy przyjęte do szpitala. Zum mamy. Mocz pobierałam i do woreczka i do kubeczka bezpośrednio i w obu przypadkach wyniki były identyczne. Teraz mam wyrzuty sumienia, że tak późno zadziałałam. Jesteśmy na Madalińskiego.
m_onik ile dni ma malenstwo? Jak nie goraczkowala to skad mialas wiedziec ze cos sie dzieje? Najwazniejsze ze juz jestescie pod opieka. +++ Ja bylamiz córka na Nieklanskiej gdzie warunki i opieka bez zarzutu. Tylko niestety nastaw sie ze posiedzicie troche w szpitalu. U noworodkow leczenie trwa 10-12 dni (szpitalne). My wyszlysmy ze szpitala 2 tyg temu i jedzcze mamy w domu antybiotyk 3 tyg.
Czeka mnie tydzień rozłąki z 19mcznym synkiem. Pije 4x na dobę, max 1litr, na pewno mniej. Nie ukrzywdze się jeśli nic nie wezmę na zahamowanie laktacji? Może coś kupić? będę dziś w aptece. Co więcej biorę laktator by ja rozkręcić jak już będę mogła karmić, po ustaniu działania leków. Pewnie mogę też odciągnąć dla uczucia ulgi. Młody słabo pije wodę, też się martwię o niego. Arbuzy i truskawki szczęśliwie wcina.
My przez 8 dni tez bylysmy same, a 2 dni mialysmy wspolokatora. Najlepiej samemu. Mala miala tak kruche zyly ze nie mieli juz sie gdzie wkluwac, ostatnie dni miala wenflon na glowie, mowili ze teletubisia ma;) ale wygladalo to dla.mnie strasznie. Corka.miala punkcje ledzwiowa by wykluczyc zapalenie opon mozgowych, troche na wyrost bo crp bylo niskie ale wyszlo ok. Mam nadzieje ze u Was nie doszlo do uogolnionego stanu zapalnego. Dawaj znac co i jak.
To przebadali Was ostro. Punkcji bym nie przeżyła. U nas dobrze. Antybiotyk działa. Mocz dziś był przejrzysty. Czekam na wyniki. Bakteria coli w posiewie wyszła. Hania przez 3 dni przybrała ponad 300 gr i wygląda jak kuleczka w końcu. Je i śpi. Lekarze wspominają, że może we wtorek wyjdziemy, choć nie wiem czy 7 dni to nie za krotko jak na taką infekcję. Żeby to paskudztwo nie wróciło. Idę teraz, w ramach relaksu, ze starszymi dziećmi na lody Takie są zalety bycia na Mokotowie, a nie na naszej zapadłej wsi.
@apolonia u nas dobrze. W szpitalu byłyśmy tydzień. Mała wyleczona. Podczas pobytu w szpitalu przybrała na wadze aż 500 gr. Nadrobiła stracony czas. Po wyjściu niestety w dalszym ciągu kiepsko ssała i nie przybierała na wadze. Jak ją dokarmiam mm lub moim odciągniętym, to waga idzie w górę. Jak jest tylko na piersi, to waga stoi w miejscu. Postanowiłam zawalczyć o karmienie piersią. Byłam u doradcy laktacyjnego. Stwierdziła, że mała rzeczywiście słabo ssie, słabo otwiera buzię, język ma mało ruchomy. Doradziła podcięcie wędzidełka , co zrobiłam wczoraj żeby nie tracić czasu. I....chyba jest lepiej. Na początku nie wiedziała co zrobić z tym długim językiem. Mlaskała, cmokała. Ale teraz ssie mocniej, dłużej, aktywniej. Jak nidgy. Chociaż nie idealnie. Teraz ją karmię od pół godziny i cały czas buziak pracuje. A kiedyś już dawno by się poddała. Chcę jeszcze zabrać ją do neurologopedy. Może poradzi nam coś mądrego na rozruszanie buzi. Ale zaczęłam wierzyć, że odstawimy butelkę.
Komentarz
Pleśniawkę miała tylko raz - ale to już jak raczkowała i pobierała z gleby, co popadło.
Jak sobie przypomnę, ze Najstarszemu przez rok pieluchy tetrowe wygotowywałam i prasowałam (ze o smoczkach nie wspomnę),
I ak sobie przypomne jak to wyglądało przy Najmłodszym ...to...
Wielodzietność jest MEGA
Nie ukrzywdze się jeśli nic nie wezmę na zahamowanie laktacji? Może coś kupić? będę dziś w aptece.
Co więcej biorę laktator by ja rozkręcić jak już będę mogła karmić, po ustaniu działania leków.
Pewnie mogę też odciągnąć dla uczucia ulgi.
Młody słabo pije wodę, też się martwię o niego. Arbuzy i truskawki szczęśliwie wcina.
Idę teraz, w ramach relaksu, ze starszymi dziećmi na lody Takie są zalety bycia na Mokotowie, a nie na naszej zapadłej wsi.