W hodowli, z której braliśmy naszego były też gończe polskie. Przynajmniej w grupie mocno szczekliwe były @OlaOdPawla i @PawelOdOli. Na pewno dużo głośniejsze i mniej ufne od Hamiltonów. Tzn. jesli ktoś chce złodzieja potencjalnego odstraszyć to się nadają
Natomiast jakikolwiek gończy potrzebuje dużo intensywnego ruchu i trzeba być gotowym na to, że złapany trop prawdopodobnie będzie dla niego bardziej interesujący niż właściciel. Generalnie spacer składać się może głównie z węszenia i podążania za tropem. Szczególnie dla dziecka może być to problem bo jesli nie jest dość stanowcze i pewne siebie pies może nie uznawać go za przewodnika.
@PawelOdOli Sama chciałam gończego - bo dobry stróż i ładnie się prezentuje, ale mąż wolał onka. W sąsiedztwie gdzie mieszkaliśmy był - przechodząc koło płotu można było zawału dostać jak nagle coś zaczynało przeraźliwie szczekać i warczeć. Jak chodziłam na zajęcia z tresury to mi facet stanowczo odradzał bo pies ciężki do ułożenia. A może ogar polski? Jest łatwiejszy do ułożenia i bardzo lubi towarzystwo, tylko kiepski z niego pies stróżujący - jedynie wyglądem mógłby trochę odstraszac
Czy na zdjęciu jest na pewno szpic, a nie samojed? Myśmy takiego mieli i był idealny dla dzieci, tylko nasz był duży - suczki bywają mniejsze. Oczywiście samojed to też szpic.
A mi się marzy pekinczyk ,oczywiście płeć i rodowód nie ma znaczenia , oczywiście moze mieć wady np krzywy zgryz itp czyli taki który nie nadaje się na wystawy itp poprostu ma być kulka puchata do kochania
Samojedy są nawet dedykowane do dogoterapii, to specyficzne psy północy, maja swój niezalezny charakter, ale podobno były dla Samojedów psami towarzyszącymi a nie tylko pociagowymi. Moje, ale i obce dzieci mogly z naszym robić wszystko.
@OlaOdPawla fakt, że nie łatwo o piękniejszego. Przy tym niezwykle przyjacielski, za grosz w nim nie ma złośliwości, każdy pies mu przyjacielem, nawet taki, który chciałby go pożreć w całości. Człowiek też prawie każdy, szczeka tylko w wyjątkowo podejrzanych sytuacjach. Ale gończy to gończy jak z opisów wyżej, trop jest jego najwyższym celem Poza tym dla człowieka dość niebezpieczny bo cieszy się niezmiernie na jego widok i merda ogonem z całej siły... Aż siniaki zostają.
@nowa, pekińczyk to jest niezalezny i charakterny pies. Nie bardzo się nadaję na przytulanke. O hawańczykach słyszałam, ze sa milutkie, ale niestety drogie
Ale tego nikt na śmietnik czy ulica nie wyrzuci, a pekinczyki laduja na ulicy i potem ja mam biedule zaklaczona zapchlona pokiereszkowana ktora staje się pięknym pieskiem , Bo żeby było jasne - nie kupuję psa - nie adoptuje psa ( schronisko tez dom a i większości tych warunków kompletnie nie rozumiem jakie stawiaja schroniska ) - nie wezmę psa który ma dom czyli wlasciciela Tak więc @J2017 nie ma szans na tego pieska którego ty proponujesz , zresztą na pekinczyka tez nie ma szansy większej
@OlaOdPawla, tak. Ale poważnie nie polecam przy dzieciach. Dopiero przy nastolatkach, które mają czas i wolę szkolenia. Na spacerze młody gończak wymaga więcej uwagi niż dziecko. A jakbyś miala skupić uwagę i na dzieciach i jeszcze psie to sobie tego nie wyobrażam.
Ja mam dzieci z serii nieuciekających, niespecjalnie muszę na nie patrzeć na spacerach. Mi zależy żeby był na pewno bezpieczny i chętny na spacer, a nie że trzeba go ciągnąć. I żeby się przynajmniej nauczył że się nie sika na dywan;-)
Mam border colie smooth , ale chyba nie dałabym rady go ogarnąć sama przy małych dzieciach, ma teraz 7 mies. Zresztą to dotyczy każdej rasy, ułożenie psa wymaga czasu i uwagi.
My też nie bierzemy pod uwagę psa bez szkolenia. Na razie bierzemy pod uwagę takie za 1800 zł, 20 komend, szkolą do oporu, ale chyba wszystkie rasy podobne do gończych są dość podatne na szkolenia.
Komentarz
W hodowli, z której braliśmy naszego były też gończe polskie. Przynajmniej w grupie mocno szczekliwe były @OlaOdPawla i @PawelOdOli. Na pewno dużo głośniejsze i mniej ufne od Hamiltonów. Tzn. jesli ktoś chce złodzieja potencjalnego odstraszyć to się nadają
Natomiast jakikolwiek gończy potrzebuje dużo intensywnego ruchu i trzeba być gotowym na to, że złapany trop prawdopodobnie będzie dla niego bardziej interesujący niż właściciel. Generalnie spacer składać się może głównie z węszenia i podążania za tropem. Szczególnie dla dziecka może być to problem bo jesli nie jest dość stanowcze i pewne siebie pies może nie uznawać go za przewodnika.
Bo żeby było jasne
- nie kupuję psa
- nie adoptuje psa ( schronisko tez dom a i większości tych warunków kompletnie nie rozumiem jakie stawiaja schroniska )
- nie wezmę psa który ma dom czyli wlasciciela
Tak więc @J2017 nie ma szans na tego pieska którego ty proponujesz , zresztą na pekinczyka tez nie ma szansy większej