@beatak właśnie wczoraj wieczorem sama już zaczęłam Sense and Sensibility.
Problem z ekranizacjami, że na bank się skupiają na wątkach miłosnych, a mnie to w książkach Austen najmniej interesuje.
Głębokie portrety psychologiczne i proces dojrzewania postaci, obraz epoki, społeczeństwo tamtych czasów i ogólnie jako takie relacje rodzinne wartości szlachetność i subtelność pobudek niektórych postaci ukazana w bardzo ciekawy sposób nieśmiertelna ludzka natura i te same grzechy popełniane od zarania dziejów
To są dla mnie najmocniejsze punkty jej książek. Kto się w kim zakocha na koniec, baah, czasami wiadomo od początku książki przecież
Dlatego nie chcę oglądać ekranizacji, prawie na pewno nie skupia się na tym, co ważne.
ale ja ogólnie nie lubię hollywoodzkich produkcji.
Chociaż czekaj, czy tych ekranizacji nie robili Brytyjczycy?
Bo to by im dało jakąś szansę
e:lit.
Brytyjczycy. Genialny obraz epoki i przedstawienie cech ludzkich, zwłaszcza w serialu ,,Duma i uprzedzenie''.
Jeśli mowa o serialu z Colinem Firth to jest absolutnie genialny. W ciemno @pustynny_wiatr , nie pożałujesz. Całkiem podobała mi się też wersja z Keirą Knightley (film). Dobrze się bawiłam, a też raczej szukam smaczków psychologiczno - obyczajowych.
Mi wychodzi gdzieś kilkanaście na rok. Uwielbiam czytać, ale odkąd mam dzieci, ilość przeczytanych książek mi mocno spadła .Umiem czytać tylko wtedy, kiedy jest absolutną cisza, tzn. biorę książkę do ręki tylko wtedy, kiedy dzieci już śpią.
Jakoś mam problem z przeliczaniem czytelnictwa na liczbę przeczytanych książek. Teraz czytam równocześnie "Napisane niedawno" Marty Wyki (200 stron, do polkniecia w jeden dzień) i biografię Herberta (dwa tomiszcza, w sumie prawie 2000 stron, czyli kilka tygodni powolnej lektury). Są książki trudne, które trzeba czytać porcjami, są takie na jeden haps, są cieniutkie i opasłe. Książka książce nierowna
Ja mam problem z czasem na książkę. Jak zacznę to nie mogę przestać czytać. Dom się wali, a ja wsiąkam. Wracam do żywych dopiero po przeczytaniu całej. Wiem jaka jestem więc rzadziej czytam, nie mam czasu na znikanie.
Skończyłam tego Singera, zeżarłam 580 stron w trzy dni. Fantastyczna. Narracja taka trochę jak u Manna W Buddenbrokach, chłodna i z dystansem. I też trzy pokolenia, tylko każde w innych warunkach żyje. Bardzo, bardzo ciekawy opis społeczności żydowskiej w Niemczech i USA, od 1900 do późnych lat trzydziestych.
Czytam dużo, ale malo ambitne książki. Lubię oderwac się od rzeczywistości przy jakimś czytadle. Pod warunkiem, że jest moralnie pozytywne. Z ostatnich powieści polecam Sarah Jio "Jeżynowa zima". Ambitne książki, zwłaszcza bez fabuły i dialogów mi nie wchodzą. Za dużo rozproszeń i zmęczenia. Na razie zostaje przy moim czytelniczym fast foodzie.
Czytam Ferrante, o tyle mi się podoba, że mogę się bez problemu przemieszczać po miastach z Nią. Za dużo agresji w tych książkach, ale to niestety, prawda. Szybko się czyta, zaczęłam w sobotę, a dzis kończę 3 cześć. Jeszcze jedna przede mną.
I potem wracam do książki o Bracie Elia, kilkadziesiąt stron mi zostało.
K. Dąbrowski "Dezintegracja pozytywna" P. Jaroszyński "Dramat życia moralnego" K. J. Maroda "Techniki terapii psychodynamicznej" A. Lenczewska "Świadectwo. Dziennik duchowy"
Chyba nikogo nie zachęcę. Ale książki super ciekawe.
Komentarz
podlinkujcie, gdzie można obejrzeć całość
Dla mnie to jest jeden z moich ulubionych odpoczynkow.
W tramwaju przeważnie czytam.
Serial nie jest zły ale ksiazkk o wiele lepsza.
Ambitne książki, zwłaszcza bez fabuły i dialogów mi nie wchodzą. Za dużo rozproszeń i zmęczenia. Na razie zostaje przy moim czytelniczym fast foodzie.
Za dużo agresji w tych książkach, ale to niestety, prawda.
Szybko się czyta, zaczęłam w sobotę, a dzis kończę 3 cześć. Jeszcze jedna przede mną.
I potem wracam do książki o Bracie Elia, kilkadziesiąt stron mi zostało.
P. Jaroszyński "Dramat życia moralnego"
K. J. Maroda "Techniki terapii psychodynamicznej"
A. Lenczewska "Świadectwo. Dziennik duchowy"
Chyba nikogo nie zachęcę.
Ale książki super ciekawe.