Ostatnio słuchaliśmy w podróży audiobooków z książkami Korczaka o królu Maciusiu I. Mnie w dzieciństwie lekko przerażały, ale moim dzieciom bardzo się podobały.
Moje dzieci czytały książkę Tobiasza i naprawdę im się podobała. Wśród znajomych dzieci i młodzieży też krążą o niej pozytywne opinie. Syn czeka na kolejny tom
Mój syn ma teraz 13 lat (czyli tyle, ile miał Tobiasz, gdy napisał tę książkę)... jest inteligentny, naprawdę zdolny ze wszystkiego, ma wyobraźnię i lekkie pióro, kocha czytać książki, więc i pomysłów mu nie brakuje, ale wiecie, delikatnie mówiąc nie lubi wysiłku myślę, że jest to przypadłość wielu chłopców w tym wieku.
I tak nawet sobie ostatnio o tym myślałam, że gdyby naprawdę się tak wysilił, że napisałby ponad 300 stron sensownej powieści, którą jego rówieśnicy (a nawet niektórzy dorośli) czytaliby z zainteresowaniem, to chyba faktycznie mimo obaw, że wpędzę go w pychę i skażę na przedwczesny debiut, i tak wydałabym tę książkę.
Rodzicom chodziło o docenienie tego wysiłku - tak po prostu, uznali, że wychowawczo będzie to dobry pomysł i myślę, że się nie pomylili.
27 śmierci Toby'ego Obeda recenzowałam jeszcze przedpremierowo. Pamiętam że jechałam autobusem na kurs, czytałam i aż nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Wstrząsająca książka.
Teraz czytam "Przewóz" Stasiuka. Zapowiada się dobrze.
Komentarz
Saga o dworze na lipowym wzgórzu
Jakiś średniak Mroza
27 śmierci Toby'ego Obeda recenzowałam jeszcze przedpremierowo. Pamiętam że jechałam autobusem na kurs, czytałam i aż nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Wstrząsająca książka.
Teraz czytam "Przewóz" Stasiuka. Zapowiada się dobrze.