Ja nie mam dzieci w ed, córka miała problemy w tym roku, bo orłem nie jest, ale jestem szczęśliwa, że nie ma już gimnazjów. Reszta dzieci ma o jeden stres mniej.
Nie wiem dlaczego tak trudno uwierzyć, że naprawdę mało kto żałuję, że nie ma gimnazjów. Gdyby nie podział polityczny i atak na wszystko co zrobił PiS, to nikt by nie bronił tego tworu.
Nie wiem dlaczego tak trudno uwierzyć, że naprawdę mało kto żałuję, że nie ma gimnazjów. Gdyby nie podział polityczny i atak na wszystko co zrobił PiS, to nikt by nie bronił tego tworu.
Nie bronię gimnazjów, tylko pytam, jakie korzyści wynikają dla ucznia i rodzica w ramach obecnie wprowadzanej reformy. Pytam, gdyż nie znam w realu ani jednego rodzica, który byłby z tego zadowolony (mam tu na myśli rodziców dzieci idących obecnie do szkół średnich). Z czego konkretnie jesteście zadowoleni?
Gimnazja i cykle po 3 lata to był horror dla dzieci takich jak moje. Zanim się zaaklimatyzowały już był koniec i nowy stres, nowa szkoła, nowi nauczyciele, rówieśnicy. Już nie mówię o tym jaki stres, żeby się dostać do dobrego gimnazjum. Liceum to starsze dzieci i inny już cel przed nimi, nawet jak gorsze, to idzie przeżyć. Gimnazjum jak dobre to ok, ale złe to szkoda nawet pisać. Dobrych było mało i straszny był w rodzinach stres, żeby dziecko nie trafiło do złego gimnazjum.
Zuzapola, bardzo Ci dziękuję. Jesteś dla mnie pierwszą osobą, która przedstawiła racjonalne wyjaśnienie, czemu gimnazjum może być niefajne dla niektórych dzieciaków.
Stop nop startuje z list Konfederacji. W sumie nie wiem czy to dobrze czy źle. Jestem za dobrowolnoscia szczepień poza sytuacją epidemii, ale tam też sporo oszolomstwa.
Zuzapola, bardzo Ci dziękuję. Jesteś dla mnie pierwszą osobą, która przedstawiła racjonalne wyjaśnienie, czemu gimnazjum może być niefajne dla niektórych dzieciaków.
Zuzapola, bardzo Ci dziękuję. Jesteś dla mnie pierwszą osobą, która przedstawiła racjonalne wyjaśnienie, czemu gimnazjum może być niefajne dla niektórych dzieciaków.
Z moich obserwacji wynika,że dzieciakom w szóstej klasie strasznie odbijało.
Mieli poczucie, że jako ostania klasa w szkole,są niezwykle dorośli,(zresztą tak też ich zaczynano traktować).
Dziewczynki ,które jeszcze w piątej klasie były dziewczynkami w szóstej zaczynały się malować i ubierać często dość kuso,
chłopaki nie kryli się z tym jakie filmy oglądają w telefonach,
wszyscy równo zadzierali nosa,
przestawali czuć się skrępowani, gdy przy dorosłym użyli przekleństwa.
A znów w gimnazjum wszyscy jakoś tak się jakby zrównywali wiekiem,
nie bardzo odczuwało się podział na starszych i młodszych ,wszyscy byli tzw.gimbazą.
I tej gimbazie to już odbijało kompletnie.
Mam nadzieję ,że powrót do 8 klas przywróci też zależności jakie się kiedyś tworzyły.
Dzieciaki z 6 będą jeszcze dzieciakami,
a ósmaki jak pójdą do średniej to poczują się trochę przytłoczeni dojrzałością maturzystów i spuszczą mocno z tonu.
No, a ja miałam zupełnie inne doświadczenia patrząc na moją gimnazjalistkę i jej rówieśników, jak również pracując 9 lat w gimnazjum. Fakt, pierwsze 3 lata po ich wprowadzeniu było ciężko i trudno, ale potem było ok. Ba, mam wrażenie, że w moim gimnazjum miałam fajniejszych uczniów niż potem w liceum.
Może miałaś szczęście obserwować dobre gimnazjum, jak pisałam były dobre gimnazja, ale jak ktoś trafił do kiepskiego, to od razu miał zamkniętą drogę do dobrego liceum. Mature można zdawać drugi raz jak ktoś poszedł po rozum do głowy i chce się douczyć, a powtórki gimnazjum nie ma... Poziom w szkołach podstawowych jednak jest bardziej wyrównany.
Problemem Narodu nr jeden jest demografia. Z niej wynikają inne problemy. Jako Naród stracimy swoją tożsamość jeśli nie rozwiążemy problemu ujemnego przyrostu naturalnego. Dziurę demograficzną zapełnią migranci ze swoimi problemami. To nieuchronne.
Może niech wypowiedzą się rodzice uczniów z podwójnego rocznik a.
Właśnie się wypowiadam. jestem zadowolona z rządów Pisu i likwdacji gimnazjów. Żałuję, że moje dzieci musiały chodzić do gimnazjów, chociaż czworo najmłodszych było w gimnazjum na ED i całe szczęście!
Polski ruch narodowy to konglomerat kompleksów, stereotypów oraz tromtadracji. Towarzystwo godne politowania.
T
W Krk jest taki jeden były poseł, który pił wino i siał zamęt w czasie pracy w komisji wyborczej - wiem, bo córka tez pracowała w tej komisji. Nawet policja przyjechała i wzięli go na komisariat, a później bzdury wypisywał w mediach społecznościowych, jak to jest prześladowany. Wstyd!
Co sądzicie o tej grafice? Od wczoraj klócę się z korwinistami że jest niestosowna i zrażą ludzi do Konfederacji przez umieszczanie takich grafik, ale może nie mam racji.
Zostawiłabym tę drugą grafikę,z facetem, któremu państwo zabiera. Zgadzam się z tym, że tekst o Sebastianie nawet jeśli skądinąd w niektórych sytuacjach słuszny) Konfederacji nie pomoże.
Ludzie nie czytaja albo czytaja bez zrozumienia. Napisano ze Sebastian nie ma chęci do pracy wiec logiczne ze żeruje na tym komu sie chce. Pis juz ma swoich wyborców, czas zawalczyc o klasę średnią.
Komentarz
nic dobrego, dla RN, z tej Konfederacji nie będzie.
Podstawa, na przyszłość, to zachowanie wyrazistości.