Jeśli by tak było jaki sens miałyby artykuły w wysokich obcasach przekonujące, że płód to nie dziecko, że płód nic nie czuje, że to bezpieczny zabieg itp.
Z artykułami w "Wysokich obcasach" różnie bywa - 23.03.2002 był tam artykuł pt. "Chce mi się spać", w którym wyraznie pisano, że:
Osiem tygodni od "Dnia Zero" embrion ma już prawie trzy centymetry długości
i W PEŁNI ZASŁUGUJE NA TO, ABY OD TEJ PORY ZWAĆ GO PŁODEM (z łac. "młody", albo potomek")
Ma wszystkie części ciała jakie znajdujemy u dorosłych.
Serce rytmicznie bije już od ponad miesiąca, żołądek produkuje soki, przygotowując się do ciężkiej pracy trawienia żywnościowych rozmaitości, zaczynają też działać nerki. Ponad 40 grup mięśniowych kurczy się i rozkurcza pod dyktando dynamicznie rozwijającego się mózgu. Płód potrafi też reagować na dotyk.
A z tą galaretką to taki mit na usprawiedliwienie, doskonale było wiadomo, że dziecko się usuwa.
Nie, nie było wiadomo. Może personel dokonujący aborcji wiedział, ale powszechnie uważano, że płód jeszcze nie jest dzieckiem, i że podczas aborcji nic nie czuje. Usuwano ciąże do 12 tyg., pózniej było to zabronione.
Nawet obecnie co najmniej 25 proc. Polaków jest przekonanych, że podczas aborcji nie mamy do czynienia z dzieckiem. Przypominam, iż ś.p. Maria Kaczyńska broniła "kompromisu aborcyjnego", m.in. twierdząc, że "nie można zmuszać do porodu 14 l. zgwałconej dziewczynki".
Spodziewałam się mocnego filmu, w każdym razie czegoś że zwrotem akcji w stylu hollywoodzkich filmów robionych za grube miliony z nazwiskami. Rozumiem, że ten świat takiego filmu nigdy by nie nakręcił.
Bardzo dobry temat na obecne czasy.
Najważniejszy wątek według mnie z tego filmu. Jak ważna jest siła modlitwy , nawet gdy modlący momentami traci poczucie sensu.
W dni kiedy stali przy płocie 75 % kobiet odwoływało wizyty. Czyli 3/4 kobiet ,niesamowita moc.
Bardzo dobra gra aktorska negatywnej postaci Cheryl.
Irytująca postawa rodziców, męża , taka trochę bierno akceptująca , bo praca i kariera, ale to pewnie sznyt amerykańskiego stylu, nieważne co robisz, ważne awanse i kariera, czyli osiągasz sukces.
Zapowiadała huragan , nawet zdjęcia chyba oryginalne dali , a powiało zaledwie. Czekałam na zwrot rzeczywiście z huraganem.
Dla mnie dość równy film , bez fajerwerków zwrotnych, jakiejś akcji która wbija , a przejście na drugą stronę płotu powinno chyba czymś takim być. A tu tylko tak sobie.
Dramatyczna scena po tabletce RU.
Bardzo podobnie odebrałam film.
Scena po tabletce poronnej jakoś mnie nie zszokowała. Może dlatego, ze ten temat mam "oswojony". Scena ta przywołała wspomnienia przeżyć towarzyszących indukcji poronienia właśnie przez tego typu tabletkę. Tak to się odbywa.
Nie mówi się o tym, że te mrożone zarodki też mają ograniczoną za przeproszeniem 'zdatnosc' to nie jest tak że możesz sobie mrozić dzieci przez 10 lat i potem zdecydować sie na kolejne. Szansa na to że po 2 latach mrożenia urodzi się zdrowe dziecko jest minimalna
. Szansa na to że po 2 latach mrożenia urodzi się zdrowe dziecko jest minimalna
Aż tak to nie. Nie ma jednoznacznych wniosków z badań co do czasu "zdatności" zarodka, ale po 5-6 latach mrożenia rodzi się sporo zdrowych dzieci. Zdrowych w momencie narodzin, co dalej, nie wiemy. Co nie zmienia w żaden sposób oceny moralnej zjawiska.
Dzięki wprowadzonemu przez władze Warszawa programowi zapłodnienia pozaustrojowego InVitro w ciążę zaszło 2718 kobiet, a do tej pory urodziło się prawie pięciuset młodych warszawiaków i warszawianek.
Dziś RadaWarszawy zdecydowaną większością głosów przegłosowała przeznaczenie na ten cel w ciągu najbliższych lat kolejnych 33 mln zł.
Teraz co roku z programu będzie mogło skorzystać conajmniej 1000 par które mieszkają w naszym mieście minimum 2 lata ______
Gdybyście znały jakąś nastolatkę, czy może już studentkę, ale wystraszoną i niegotową, to polecam kanał Bella Tv youtube. Prowadzi go dziewczyna, która zaszła w ciążę w 2.kl liceum, urodziła synka, bardzo o niego dba, radzi sobie jakby wcześniej już piątkę odchowała . Niedawno wyszła za mąż za tatę dziecka.
Nie wszystko jest idealne, np. dziewczyna nie jest wierząca, choć bardzo szanuje wiarę np. swojego męża i synek jest ochrzczony.
Podoba mi się w jakim celu założyła ten kanał: żeby szczerze mówić, ile to wszystko wymaga trudów i przestrzec nastolatki, którym świta taki pomysł, a jednocześnie, żeby pokazać, że można dać radę i że jest szczęśliwa.
Tak, to po pierwsze. A poza tym fajne, dojrzałe podejście młodej dziewczyny. Dużo porad odnośnie np. ciąży w liceum, matury z dzidziusiem, potem żywienia dziecka, zabawek, pieluszek wielorazowych. To nie jest w formie wykładów, są to filmiki typu: co dzisiaj u nas.
@Ojejuju, chyba niedokładnie zrozumiałam. Napisałam, że to po pierwsze, bo pomysł młodej mamy z youtube to ten, że namówi dziewczyny, by jednak urodziły. Ale jeśli chodzi o pomysł nastolatek, to jest niestety taki nurt '' urodzę sobie dzieciątko i będzie fajnie". Na szczęście nie jest to częste, ale owszem jest.
Uwaga spoiler. My pojechalismy wczoraj do Cinema. Przychodzimy z zspasem, pol godziny przed seansem a tu sie wyswietla na tablicy, ze koniec biletow....Udalo sie jednak, to byl czysty przypadek, bo na naszych oczach ktos odwolal rezerwacje na dwa ostatnie miejsca (obok siebie!). Tak wiec cala sala byla pelna. Przyszli licealisci z ksiedzem, moze to byly nawet dwie klasy, plus do tego troche niezrzeszonych starszakow typu my. W drugiej minucie filmu plakalam, majac golf naciagniety na oczy i czolo i uszy zatkane dlonmi. Wstrzasajaca scena i ta w lazience i ta z dziewczyna z blond wlosami. Poruszajaca scena na koncu przy tym ogrodzeniu...tyle róż.... Lzy same plynely.
Obejrzałam.Dobry.Pokazuje jak wygląda procedura "aborcji". Najmocniejsza scena dla mnie to pokój pp. Pomyślałam że to również dobry film "profilaktyczny" dla Panow.
Uwaga spoiler. My pojechalismy wczoraj do Cinema. Przychodzimy z zspasem, pol godziny przed seansem a tu sie wyswietla na tablicy, ze koniec biletow....Udalo sie jednak, to byl czysty przypadek, bo na naszych oczach ktos odwolal rezerwacje na dwa ostatnie miejsca (obok siebie!). Tak wiec cala sala byla pelna. Przyszli licealisci z ksiedzem, moze to byly nawet dwie klasy, plus do tego troche niezrzeszonych starszakow typu my. W drugiej minucie filmu plakalam, majac golf naciagniety na oczy i czolo i uszy zatkane dlonmi. Wstrzasajaca scena i ta w lazience i ta z dziewczyna z blond wlosami. Poruszajaca scena na koncu przy tym ogrodzeniu...tyle róż.... Lzy same plynely.
Dobry film, dobrze zrobiony, mocny i wyważony jednocześnie. W Krakowie w sobotę cała sala pełna. Najbardziej dla mnie wzruszająca scena to modlitwa nad beczkami.. I jeszcze relacja Abby i tej dziewczyny z organizacji pro life. Dokładnie tak powinien wyglądać nasz dialog z myślącymi inaczej.
Tak, modlitwa nad beczkami....rozpadlam sie na atomy. A widok tych zamroczonych kobiet w rozowych fartuszkach, posadzonych jak bezwolne, okaleczone lalki.... @Tola pokoj PP to jak wytlumaczyla recepcjonistka: pociachana pociecha...
@Malena, zerknęłam na Bella tv - panowałam nawet wkleić na pieknądziewczynę, ale nie mogę. Trafiłam na odcinek w którym ta młoda dziewczyna co chwilę mowi, że by zabiła dziecko, jeśli byłoby chore, a lekarz stwierdził jakąkolwiek nieprawidłowość. A szkoda, bo sliczna i sympatyczna dziewczyna.
Komentarz
Z artykułami w "Wysokich obcasach" różnie bywa - 23.03.2002 był tam artykuł pt. "Chce mi się spać", w którym wyraznie pisano, że:
***
Na stronie gazeta.pl jest "Kalendarz ciąży", gdzie jest mowa o dziecku w fazie prenatalnej:
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,79337.html
Nie, nie było wiadomo. Może personel dokonujący aborcji wiedział, ale powszechnie uważano, że płód jeszcze nie jest dzieckiem, i że podczas aborcji nic nie czuje.
Usuwano ciąże do 12 tyg., pózniej było to zabronione.
Nawet obecnie co najmniej 25 proc. Polaków jest przekonanych, że podczas aborcji nie mamy do czynienia z dzieckiem.
Przypominam, iż ś.p. Maria Kaczyńska broniła "kompromisu aborcyjnego", m.in. twierdząc, że "nie można zmuszać do porodu 14 l. zgwałconej dziewczynki".
Kamera towarzyszyla parom przy procedurze. Obejrzyj sobie
______
Sama radość
My pojechalismy wczoraj do Cinema. Przychodzimy z zspasem, pol godziny przed seansem a tu sie wyswietla na tablicy, ze koniec biletow....Udalo sie jednak, to byl czysty przypadek, bo na naszych oczach ktos odwolal rezerwacje na dwa ostatnie miejsca (obok siebie!).
Tak wiec cala sala byla pelna. Przyszli licealisci z ksiedzem, moze to byly nawet dwie klasy, plus do tego troche niezrzeszonych starszakow typu my.
W drugiej minucie filmu plakalam, majac golf naciagniety na oczy i czolo i uszy zatkane dlonmi. Wstrzasajaca scena i ta w lazience i ta z dziewczyna z blond wlosami. Poruszajaca scena na koncu przy tym ogrodzeniu...tyle róż.... Lzy same plynely.
@Tola pokoj PP to jak wytlumaczyla recepcjonistka: pociachana pociecha...