jakie postacie masz na myśli? może pierwszą prezes Sądu Najwyższego?
W 1984 roku Małgorzata Gersdorf wyjeżdżała do RFN do męża Tomasza Giaro, który przebywał na stypendium w Niemczech. Zwracała się z podaniem do biura paszportów o taki dokument z prawem wielokrotnego użytku. Deklarowała zamiar uczestniczenia w wycieczce do RFN organizowanej przez Fundację Humboldta. ____________________ pytanie za 100 punktów - kto przed 1989 roku dostawał paszport na Zachód - bo przeciętny Polak raczej nie.
Te, które skazywały opozycjonistów lub były prokuratorami w tamtych czasach. Na panią Gersdof nawet TVPis jakoś nie mogła nic znaleźć oprócz rzeczonego paszportu. Nie każdy, tak jak pan Piotrowicz za zasługi w pracy zawodowej i działalności społecznej, został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi[3]. W roku 1984.
jakie postacie masz na myśli? może pierwszą prezes Sądu Najwyższego?
W 1984 roku Małgorzata Gersdorf wyjeżdżała do RFN do męża Tomasza Giaro, który przebywał na stypendium w Niemczech. Zwracała się z podaniem do biura paszportów o taki dokument z prawem wielokrotnego użytku. Deklarowała zamiar uczestniczenia w wycieczce do RFN organizowanej przez Fundację Humboldta. ____________________ pytanie za 100 punktów - kto przed 1989 roku dostawał paszport na Zachód - bo przeciętny Polak raczej nie.
Byłam przeciętną Polką i pierwszy raz do RFN pojechałam w 1978 roku, potem w 1986. Moja mama pracowała w biurze w dziale socjalnym, nigdy nie należała do partii. Było kupe dokumentów, stało sie nocami i rejestrowało komitety kolejkowe pod komendą policji, ale było to możliwe. W 1988 roku byłam też na pielgrzymce do Rzymu.
chyba milicji... nie było wtedy możliwe otrzymanie paszportu dle przeciętnego Polaka 1988 to już pewnie tak, ale wcześniej na pewno nie - chyba że coś za coś, może nie o wszystkim wiesz
Ogólnie uważam @Prayboy, że strasznie chamskie te domysły.
chamskie? może mieliście plecy o czym nie wiesz - co w tym chamskiego? często dawali paszporty po to aby śledzić ew. kontakty za granicą zwłaszcza że jak mówisz mieliście skrzynkę w domu u nas zresztą też była, więc wiem o czym mówisz
No tak, Prof Gersdorf podejrzana bardzo. Ale juz żona TW Wolfganga, magister prawa, aktualna Prezes TK, niegdyś członek Socjalistycznej Związku Studentów idealna...takie cudowne towarzyskie odkrycie roku zupełnie kryształowa...i taki cudowny Człowiek Wolnosci 2018 r.
bleh
Co do zadłuzenia tej pani-to oczywiscie przykre, ze popadła w długi z powodu bezrobocia . Ale długi to długi. Narastały przez wiele, wiele lat. Wyjaśniam-była właścicielem tego mieszkania, ale zamieszkiwała zupełnie gdzie indziej
W czasie komuny były możliwe wyjazdy na Zachód bez żadnych pleców, miałam ciotkę, siostrę dziadka i ona wysyłała zaproszenia, podpisywała, że nas utrzyma i takie tam. Potem załatwiało się to prawie rok, była teczka dokumentów, ale jak komuś zależało to to przechodził. Dla pracowników uczelni było to jeszcze prostsze.
plecy to znaczy że ktoś za ludźmi jechał!!! nie chodzi o "poparcie"
No tak, Prof Gersdorf podejrzana bardzo. Ale juz żona TW Wolfganga, magister prawa, aktualna Prezes TK, niegdyś członek Socjalistycznej Związku Studentów idealna...takie cudowne towarzyskie odkrycie roku zupełnie kryształowa...i taki cudowny Człowiek Wolnosci 2018 r.
bleh
Co do zadłuzenia tej pani-to oczywiscie przykre, ze popadła w długi z powodu bezrobocia . Ale długi to długi. Narastały przez wiele, wiele lat. Wyjaśniam-była właścicielem tego mieszkania, ale zamieszkiwała zupełnie gdzie indziej
To, co się teraz dzieje z sądownictwem nie ma nic wspólnego z reformą tego systemu. Ciemnemu ludowi, który jak widać-kupuje-wciska się często zmanipulowane historie, które mają być potwierdzeniem zepsucia grupy sędziowskiej. Lub podaje się faktyczne, oburzające -które są promilem promila w skali kraju.
Samo środowisko widzi, dostrzega potrzebę zmian i reform, domaga się tego od lat-ale ta dyktatura, to bezprawie, które teraz dzieje się na naszych oczach nie ma nic wspólnego z reformowaniem. To po prostu zamykanie sędziom ust, by nie mogli protestować przeciwko jawnemu łamaniu prawa i konstytucji przez aktualnie rządzących. 4 lata to szmat czasu, zwłaszcza, ze premier Szydło zapewniała, ze wszystko mają opracowane. Nic, kompletnie niczego nie zmieniono wręcz przeciwnie-czas oczekiwania wydłużył się masakrycznie, brakuje sędziów pomimo zgłaszanych wakatów.
Odpowiedz mi, w jaki sposób ustawa kagańcowa ma oczyscić środowisko z tych komuchów (ha ha ha-policz sobie, ilu takich sędziów masz w kraju)? W jaki sposób ma chronić zwykłych obywateli przed tymi z plecami i układami? W jaki sposób ma zapobiegać skandalicznym wyrokom?
Pani wraz z rodziną nie mieszkała w tym mieszkaniu, które straciła. Po prostu mieszkała gdzie indziej, a to mieszkanie komuś wynajmowała O ile dobrze pamiętam, to to najpierw było mieszkanie spółdzielcze, potem, jak pojawiła się taka możliwość, ludzie wykupywali z 90 proc (i więcej upustami) takie mieszkania i stawali się włascicielami spółdzielczo-własnosciowego prawa do lokalu. I tu było tak samo, przy czym to prawo nie zwalniało z opłat czynszowych, a ta pani nie płaciła.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku podwyższył kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia dla byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie z 611 tysięcy złotych na prawie dwa miliony złotych. ___________________ ciekawe co z tym budynkiem dla sędziów w nagrodę
Toż mówię, że rodzina tam mieszkała. I sprawę znam bezpośrednio od nich. Fakt, nie mam jak sprawdzić tego dokładnie, ale jakoś tak kurcze im wierzę.
To, że prezes jest hmmm..szemrany to fakt znany od lat. Już kilka lat temu były o tym programy, także u Jaworowicz. Nie zmienia to jednak faktu, ze przywołany przykład został nierzetelnie przedstawiony pod z góry ustaloną tezę-kasta.
A skoro już tak jesteśmy przy sprawach mieszkaniowych-co rządzący zrobili choćby w sprawie ochrony własności prywatnej przed nieuczciwymi (by nie rzec dosadniej) wynajmującymi, którzy mogą sobie robić kilkusettysięczne długi na konto właściciela, umowa im wygasła a i tak nikt ich z bezprawnie wynajmowanego lokalu nie moze usunąć? I tych spraw jest zdecydowanie więcej niż wiertarki czy kiełbasy ukradzionej przez sędziów.
Ja się dziwię, że nikt nie potrafi spojrzeć na tę wady bez tego zacięcia politycznego. No obiektywnie z boku patrząc, nie jest dobrze. Najgorzej, że nowi, młodzi sędziowie wcale nie przychodzą wszyscy bardziej etyczni , a wręcz przeciwnie. Bezkarność całkowita rozzuchwala, niektóre wyroki takie, że dziecko mądrzej by sprawę oceniło... Już pomijając korupcję, to niektóre sprawy z lenistwa chyba tak odfajkowane .
No to się zgadzamy, tylko jak to zrobić sędziowie od komuny powiązani z siłami nacisku i wplywowymi mediami. Ale się stało, że nie odcięty jak w innych krajach działaczy od żłoba. Najwieksze fortuny dalej w ich rekach, a kto ma pieniadze ten ma władzę... Myślę , że w mniejszych miejscowościach nadal tak jest i to wszystko jedno jaka partia u władzy. Ta reforma choć trochę by naruszyła ten monolit i nawet jak by się coś posypało, to może w końcu i prawdziwa reforma ruszy.
Moja mama urodzona w latach 50tych. Państwowy egzamin z francuskiego i zero szans na paszport. Ojciec podobnie-jedyny możliwy kierunek wyjazdów to inne zaprzyjaźnione kraje.
Sprawę znam nie tylko z mediów, moja rodzina tam kiedyś mieszkała. Pani Barbara narobiła sobie (i spółdzielni) mnóstwo długów, które w pewien sposób spłacali też inni lokatorzy. ___________________ Pani Barbara narobiła sobie długów bo mąż stracił pracę, ona nie pracowała, miała 7 dzieci. także tak
Utrata pracy i dzieci niestety nie są okolicznościami, które zwalniają z obowiązku opłacania rachunków. (Jakkolwiek bardzo bym takich problemów nie współczuła).
Inna sprawa, że Pani Barbara miała w ogóle realnie nie mieszkać w lokalu, z którego została eksmitowana, tylko w Ostrzeszowie, a zadłużone mieszkanie wynajmowała (!).
jakie postacie masz na myśli? może pierwszą prezes Sądu Najwyższego?
W 1984 roku Małgorzata Gersdorf wyjeżdżała do RFN do męża Tomasza Giaro, który przebywał na stypendium w Niemczech. Zwracała się z podaniem do biura paszportów o taki dokument z prawem wielokrotnego użytku. Deklarowała zamiar uczestniczenia w wycieczce do RFN organizowanej przez Fundację Humboldta. ____________________ pytanie za 100 punktów - kto przed 1989 roku dostawał paszport na Zachód - bo przeciętny Polak raczej nie.
To było w niektórych okolicznościach utrudnione, ale znowu też nie zarezerwowane jedynie dla "partyjnych". Nie przesadzajcie. Jak nie podpadłeś, cel wyjazdu był jasny (rodzina, praca na uczelni, na stanowisku państwowym) i władze uznały, że Twoje "związki" z Polską są silne (praca tutaj, rodzina) to dostawało się paszport.
Może wcześniej było inaczej, ale pod koniec lat 70-tych i w latach 80-tych można było wyjeżdżać za granicę. Ja to pamiętam. Wyjątkiem był okres stanu wojennego ( chyba rok). Starania było dużo i niepewności czy się uda. Zaproszenia, książeczki walutowe. No chyba, że ktoś podpadł systemowi to może był na czarnej liście. Ale zwykli ludzie, tacy " za Solidarnością", niedziałający czynnie w opozycji - jak najbardziej jeździli.
Może wcześniej było inaczej, ale pod koniec lat 70-tych i w latach 80-tych można było wyjeżdżać za granicę. Ja to pamiętam. Wyjątkiem był okres stanu wojennego ( chyba rok). Starania było dużo i niepewności czy się uda. Zaproszenia, książeczki walutowe. No chyba, że ktoś podpadł systemowi to może był na czarnej liście. Ale zwykli ludzie, tacy " za Solidarnością", niedziałający czynnie w opozycji - jak najbardziej jeździli.
O tym właśnie mówię. Tak właśnie wyjeżdżali moi rodzice.
Był lęk, niepewność czy się uda, tacie udało się od razu (ale za pierwszym razem zrezygnował), mojej mamie raz odmówiono wyjazdu do RFN do rodziny, bo rzekomo jej związki z Polską były zbyt słabe, ale gdy pracowała potem w szpitalu to już się udało i razem pojechali.
Ten program w TVP był nakręcony jedynie na podstawie relacji jednej strony... Nie ma to nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem. Ta kobieta nie mieszkała w tym mieszkaniu. Sedzia orzekł na podstawie obowiązujących przepisów prawa, stwierdzając, że zaistniały ustawowe przesłanki do orzeczenia eksmisji.... O co chodzi???
Praktycznie każdą sprawę sądową da się przedstawić w sposób skrajnie odmienny, w zależności, od przyjętego punktu widzenia. Zwłaszcza, jeśli jedna strona przegra a druga wygra. Więcej możliwości jest, gdy powództwo zostanie uwzględnione w części. Bo wtedy zdarza się, że obie strony mogą być zadowolone, lub obie niezadowolone
Komentarz
1988 to już pewnie tak, ale wcześniej na pewno nie - chyba że coś za coś, może nie o wszystkim wiesz
może mieliście plecy o czym nie wiesz - co w tym chamskiego?
często dawali paszporty po to aby śledzić ew. kontakty za granicą
zwłaszcza że jak mówisz mieliście skrzynkę w domu
u nas zresztą też była, więc wiem o czym mówisz
Ale juz żona TW Wolfganga, magister prawa, aktualna Prezes TK, niegdyś członek Socjalistycznej Związku Studentów idealna...takie cudowne towarzyskie odkrycie roku zupełnie kryształowa...i taki cudowny Człowiek Wolnosci 2018 r.
bleh
Co do zadłuzenia tej pani-to oczywiscie przykre, ze popadła w długi z powodu bezrobocia . Ale długi to długi. Narastały przez wiele, wiele lat.
Wyjaśniam-była właścicielem tego mieszkania, ale zamieszkiwała zupełnie gdzie indziej
nie chodzi o "poparcie"
Ciemnemu ludowi, który jak widać-kupuje-wciska się często zmanipulowane historie, które mają być potwierdzeniem zepsucia grupy sędziowskiej. Lub podaje się faktyczne, oburzające -które są promilem promila w skali kraju.
Samo środowisko widzi, dostrzega potrzebę zmian i reform, domaga się tego od lat-ale ta dyktatura, to bezprawie, które teraz dzieje się na naszych oczach nie ma nic wspólnego z reformowaniem. To po prostu zamykanie sędziom ust, by nie mogli protestować przeciwko jawnemu łamaniu prawa i konstytucji przez aktualnie rządzących.
4 lata to szmat czasu, zwłaszcza, ze premier Szydło zapewniała, ze wszystko mają opracowane.
Nic, kompletnie niczego nie zmieniono wręcz przeciwnie-czas oczekiwania wydłużył się masakrycznie, brakuje sędziów pomimo zgłaszanych wakatów.
Odpowiedz mi, w jaki sposób ustawa kagańcowa ma oczyscić środowisko z tych komuchów (ha ha ha-policz sobie, ilu takich sędziów masz w kraju)?
W jaki sposób ma chronić zwykłych obywateli przed tymi z plecami i układami?
W jaki sposób ma zapobiegać skandalicznym wyrokom?
Po prostu mieszkała gdzie indziej, a to mieszkanie komuś wynajmowała
O ile dobrze pamiętam, to to najpierw było mieszkanie spółdzielcze, potem, jak pojawiła się taka możliwość, ludzie wykupywali z 90 proc (i więcej upustami) takie mieszkania i stawali się włascicielami spółdzielczo-własnosciowego prawa do lokalu. I tu było tak samo, przy czym to prawo nie zwalniało z opłat czynszowych, a ta pani nie płaciła.
bez komentarza
jeśli to prawda - te wyjaśnienia prezesa - no to faktycznie propaganda straszna w wykonaniu tvp a nierzetelność to mało powiedziane.
https://wiadomosci.wp.pl/kasta-w-tvp-info-ujawniamy-drugie-dno-historii-pani-barbary-te-informacje-nie-pojawily-sie-w-materiale-6470036937418369a
w takim razie czekam na pozew prezesa na TVP
Sąd Apelacyjny w Białymstoku podwyższył kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia dla byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie z 611 tysięcy złotych na prawie dwa miliony złotych.
___________________
ciekawe co z tym budynkiem dla sędziów w nagrodę
To, że prezes jest hmmm..szemrany to fakt znany od lat. Już kilka lat temu były o tym programy, także u Jaworowicz.
Nie zmienia to jednak faktu, ze przywołany przykład został nierzetelnie przedstawiony pod z góry ustaloną tezę-kasta.
A skoro już tak jesteśmy przy sprawach mieszkaniowych-co rządzący zrobili choćby w sprawie ochrony własności prywatnej przed nieuczciwymi (by nie rzec dosadniej) wynajmującymi, którzy mogą sobie robić kilkusettysięczne długi na konto właściciela, umowa im wygasła a i tak nikt ich z bezprawnie wynajmowanego lokalu nie moze usunąć?
I tych spraw jest zdecydowanie więcej niż wiertarki czy kiełbasy ukradzionej przez sędziów.
sędzia Tuleya płacze w Al. Jazeera
A podasz mi jakiś przykład pozytywnych dla obywatela zmian w prawie?
Co się zmieniło na lepsze?
procedury, kwestionariusze zajmowały rok
ale wyjechać się udawało
bez pleców i na pewno nikt nie śledził
Może wcześniej było inaczej, ale pod koniec lat 70-tych i w latach 80-tych można było wyjeżdżać za granicę. Ja to pamiętam. Wyjątkiem był okres stanu wojennego ( chyba rok). Starania było dużo i niepewności czy się uda. Zaproszenia, książeczki walutowe. No chyba, że ktoś podpadł systemowi to może był na czarnej liście. Ale zwykli ludzie, tacy " za Solidarnością", niedziałający czynnie w opozycji - jak najbardziej jeździli.