Ja kiedyś na allegro zamawialam i chyba znów.. najlepiej nurtem kilka wykorzysta się A dzieciaki mogą wybierać... poprawiła sobie humor bo dokonałam się na 8 stronie do tortu z masą cukrowo- jedynego w życiu który popełniłam :-)
U nas jednorożce są bardzo cenione, bluzki, sukienki z tym motywem itp. Nie ja, oczywiście, ale mam milosniczke jednorożcow. Spotkalam sie z dystansem wobec nich jedynie z tego powodu że to postacie bajkowe, magiczne, a tym samym są złe tak samo jak każda postać z baśni. Ale to skutek przebywania w takim a nie innym środowisku protestanckim. Z gejami mi się nie kojarzą, i nie wiem czy powinny.
Nie pamiętam z którego roku jest film niekończąca się opowieść, ale mocno stary. Bohater rysuje jednorożce. Były i w mitycznym kiedyś. Fakt, nie tak masowo, ale wtedy nie każda drobnostka musiała być zdobiona pod gust dziecka.
To zabrzmiało jakby tort urodzinowy dla jubilata taki jak chce był fanaberia i zło. To podchodzi pod paranoję.
Kiedyś słyszałam, że czerwona szminka została wynaleziona po to, żeby usta kojarzyły sie z wargami sromowymi. Chcecie żyć w takim świecie - świadomy wybór. Mój świat jest prostszy Edt. I jaśniejszy
Nie pamiętam z którego roku jest film niekończąca się opowieść, ale mocno stary. Bohater rysuje jednorożce. Były i w mitycznym kiedyś. Fakt, nie tak masowo, ale wtedy nie każda drobnostka musiała być zdobiona pod gust dziecka.
To zabrzmiało jakby tort urodzinowy dla jubilata taki jak chce był fanaberia i zło. To podchodzi pod paranoję.
Ja to inaczej rozumiem. Kiedys piornik byl czerwony, zielony, w ciapki, czapka byla w paski, a plecak pomaranczowy. Teraz jest plecak z transformersem, piornik z jednorozcem, zeszyt z hello kitty. Kiedys nie bylo takiego szalu, ze na wszystkim musieli byc bohaterowie z bajek, teraz ciezko kupic zwykla bluzke bez aplikacji, czy piornik jednokolorowy, wszedzie sa bajki.
Ja jestem też trochę przecuzlona .W ta druga strone. pamiętam jak pod wpływem list zagrożeń słuchałam na yt chyba profesor cuby czy jakoś tak o członkach w wzwodzie w architekturze pałacu w małej syrence Disneya.. choć patrzę zawsze z lekkim zainteresowaniem ;-) jak dzieci oglądają to nic takiego tam nie widzę... Nie mogę tej pani traktować poważnie od tego czasu mimo wielokrotnego polecania odnośników z jej wykładami na różne poważne tematy... aktualnie jestem na etapie pytań dzieci kiedy będą mogły zobaczyć Harry Pottera i po argumwntacjavh z podobnych źródeł nie bardzo mogę sensownie im odpowiedzieć.. Ale to na inny wątek nie psujmy tortów;-) Dorotak. Wstaw coś ładnego...
Nie pamiętam z którego roku jest film niekończąca się opowieść, ale mocno stary. Bohater rysuje jednorożce. Były i w mitycznym kiedyś. Fakt, nie tak masowo, ale wtedy nie każda drobnostka musiała być zdobiona pod gust dziecka.
To zabrzmiało jakby tort urodzinowy dla jubilata taki jak chce był fanaberia i zło. To podchodzi pod paranoję.
Ja to inaczej rozumiem. Kiedys piornik byl czerwony, zielony, w ciapki, czapka byla w paski, a plecak pomaranczowy. Teraz jest plecak z transformersem, piornik z jednorozcem, zeszyt z hello kitty. Kiedys nie bylo takiego szalu, ze na wszystkim musieli byc bohaterowie z bajek, teraz ciezko kupic zwykla bluzke bez aplikacji, czy piornik jednokolorowy, wszedzie sa bajki.
Piórniki z Chin nie były w ciapki i kropki. A były pożądane przez wszystkie ? Dziewczynki
Pierwszy miałam w wiewiórki. Drugi w samoloty. Mój Wojtek jak miał dwa lata chciał mieć wszystko od majtek po czapkę z Bobem Budowniczym. O to mi chodzi. Być może Małgosia będzie chciała jednorożce.
A ja uważam, że to fantastyczne. Nie mam żalu czy pretensji, a już w ogóle nie jestem zazdrosna, że jak ja byłam dzieckiem, to nie było takich możliwości lub były one finansowo nieosiągalne. Ja mogę moim dzieciom kupić wszystko z czym tylko chcą. Nie znaczy, że z tego korzystam. Tort jest u nas wyjątkowy. Wybierany w smaku i wyglądzie dla moich dzieci zawsze roztropnie przez nie. Starsi rysują projekty, które sami modyfikujemy względem moich umiejętności. Tort to prezent, święto, wyjątkowość. Jak dwulatka chce Świnkę Peppe to dostaje Świnkę Peppe. Jak dziewięciolatka marzy o lodowym torcie z truskawkami, to go robię. Jak chcą plecak z Anną i Elza to trzy razy sprawdzę, czy znajdę spełniający inne wymagania i zdecyduje, czy dobre dla mojego dziecka i rozsądne jest kupienie takiego plecaka, bo to nie prezent, tylko rzecz codziennego użytku.
Jedna córka najlepiej granatowe, stonowane kolory, żadne księżniczki. A z drugą pół Warszawy przeszłam, żeby plecak z koniem i różowy do tego, znaleźć. I tort na jej urodziny, który nie chciał się wkleić (może i dobrze) też był z motywem jednorożcow.
Nie pamiętam z którego roku jest film niekończąca się opowieść, ale mocno stary. Bohater rysuje jednorożce. Były i w mitycznym kiedyś. Fakt, nie tak masowo, ale wtedy nie każda drobnostka musiała być zdobiona pod gust dziecka.
To zabrzmiało jakby tort urodzinowy dla jubilata taki jak chce był fanaberia i zło. To podchodzi pod paranoję.
Ja to inaczej rozumiem. Kiedys piornik byl czerwony, zielony, w ciapki, czapka byla w paski, a plecak pomaranczowy. Teraz jest plecak z transformersem, piornik z jednorozcem, zeszyt z hello kitty. Kiedys nie bylo takiego szalu, ze na wszystkim musieli byc bohaterowie z bajek, teraz ciezko kupic zwykla bluzke bez aplikacji, czy piornik jednokolorowy, wszedzie sa bajki.
A to jakieś szkody przynosi?
Ja napisalam tylko jak rozumiem wypowiedz Skatarzymy. Szkody nie, ale czasem jest problem, jak dziecko chce cos gladkiego.
Zeby nie bylo, to torty tez robie. Wiem, okropnie kolorowe, barwniki sa zle. Ale, czekolada szkodzi, kakao szkodzi, a owocow na torcie moje dzieci nie lubia. Tu na 8 i 3 urodziny corek. Rakieta i George.
Komentarz
Z gejami mi się nie kojarzą, i nie wiem czy powinny.
O jednorozcach nie wiedziałam do tej pory
Uważasz tort za drobnostkę? @Dorotak
Ja nie
Edt. I jaśniejszy
Kiedys nie bylo takiego szalu, ze na wszystkim musieli byc bohaterowie z bajek, teraz ciezko kupic zwykla bluzke bez aplikacji, czy piornik jednokolorowy, wszedzie sa bajki.
Mój Wojtek jak miał dwa lata chciał mieć wszystko od majtek po czapkę z Bobem Budowniczym. O to mi chodzi.
Być może Małgosia będzie chciała jednorożce.
My stare wiemy.
Ja mogę moim dzieciom kupić wszystko z czym tylko chcą. Nie znaczy, że z tego korzystam. Tort jest u nas wyjątkowy. Wybierany w smaku i wyglądzie dla moich dzieci zawsze roztropnie przez nie. Starsi rysują projekty, które sami modyfikujemy względem moich umiejętności. Tort to prezent, święto, wyjątkowość. Jak dwulatka chce Świnkę Peppe to dostaje Świnkę Peppe. Jak dziewięciolatka marzy o lodowym torcie z truskawkami, to go robię.
Jak chcą plecak z Anną i Elza to trzy razy sprawdzę, czy znajdę spełniający inne wymagania i zdecyduje, czy dobre dla mojego dziecka i rozsądne jest kupienie takiego plecaka, bo to nie prezent, tylko rzecz codziennego użytku.
I tort na jej urodziny, który nie chciał się wkleić (może i dobrze) też był z motywem jednorożcow.
Szkody nie, ale czasem jest problem, jak dziecko chce cos gladkiego.
Zeby nie bylo, to torty tez robie. Wiem, okropnie kolorowe, barwniki sa zle. Ale, czekolada szkodzi, kakao szkodzi, a owocow na torcie moje dzieci nie lubia.
Tu na 8 i 3 urodziny corek. Rakieta i George.