@Aga85 mielismy taka Emaljunge teraz przy najmlodszym dziecku(18 mies.) Najpierw plusy: bardzo wygodna, duza gondola dziecko ma duzo miejsca w srodku, spokojnie do pol roczku posluzy i nadal nie bedzie stopkami stukac w rant. Po drugie: miekkie zawieszenie, na resorach, komfort dla dziecka przy lulaniu - mozna delikatnie pobujac wozkiem. Bardzo stabilny, niewywrotny. Kosz na zakupy jest nisko i duzo rzeczy sie do niego miesci. Budka opuszcza sie cicho. My korzystalismy z tego wozka do jezdzenia po domu, byla to sypialnia i bawialnia w jednym naszego synka przez pierwszych kilka miesiecy. Teraz minusy: jest troche polki przy skladaniu do samochodu, bo wozek troche wazy. My mielismy inny wozek do jezdzenia na zewnatrz, Emaljunga sluzyla wylacznie wdomu i na tarasie. Lubilam bardzo ten wozek. Przekazlismy bratu.
Kupiliśmy jak urodził się Kuba, czyli 9 lat temu dla noworodka i dwulatka. Jeździli nim ponad 2 lata, potem Wiktor jako niechodzący (w chorobie) jeździł przez kolejne 3-4, nawet jeszcze niespełna rok temu, po operacji stopy, korzystał z niego jako 10-latek, tym razem w pakiecie z malutkim Franiem. Jest niezniszczalny.
Z tego co wiem, produkują już teraz właśnie wersje typowo dla bliźniąt, z dwiema gondolami, ale musiałabyś poszukać. Wart swojej ceny, a nawet więcej , ale na Allegro można złapać okazje, jest też trochę używanych.
@Aga85 mielismy taka Emaljunge teraz przy najmlodszym dziecku(18 mies.) Najpierw plusy: bardzo wygodna, duza gondola dziecko ma duzo miejsca w srodku, spokojnie do pol roczku posluzy i nadal nie bedzie stopkami stukac w rant. Po drugie: miekkie zawieszenie, na resorach, komfort dla dziecka przy lulaniu - mozna delikatnie pobujac wozkiem. Bardzo stabilny, niewywrotny. Kosz na zakupy jest nisko i duzo rzeczy sie do niego miesci. Budka opuszcza sie cicho. My korzystalismy z tego wozka do jezdzenia po domu, byla to sypialnia i bawialnia w jednym naszego synka przez pierwszych kilka miesiecy. Teraz minusy: jest troche polki przy skladaniu do samochodu, bo wozek troche wazy. My mielismy inny wozek do jezdzenia na zewnatrz, Emaljunga sluzyla wylacznie wdomu i na tarasie. Lubilam bardzo ten wozek. Przekazlismy bratu.
A jaki mieliście na spacery? Właśnie nie wiem, czy wejdzie mi do auta... poza tym nosić raczrj nie bede musiała. Zależy mi na wózku z porządną amortyzacja.
Jest genialny. Wspaniale się go prowadzi i jest piękny. Do tego po 8 latach (z czego używany był 4) wygląda świetnie.
Andora, masz jeszcze wozek po starszej córce?
Mam ale w między czasie dwoje innych nim jeździło. Teraz wraca do nas i dalej wygląda jak nowy. Amortyzacje ma fantastyczna. Jak go ściągnę do domu, to wystawie ci do ogrodu o wpadniesz sobie bez kontaktów o pojeździć jak chcesz. Od razu będziesz mogła sprawdzić czy wejdzie Ci do auta.
@Polly, no ja Ci znów zawrócę głowę... Mam obecnie na stanie (wózkowym) trzylatkę z groszami i czteromiesięczną młodą. Szukamy własnie rozwiązania na lato... Cena zaporowa to jedno, ale gdybyś jeszcze co o tym wózku napisała, to może bym faktycznie jakiego używanego szukała jednak.
Moja siostra miała taki, acz nie wiem czy tej marki czy tylko podobnie wyglądający. Różnica między dziećmi 2 lata. Szybko sprzedała bo o ile wózek fajny w prowadzeniu, składaniu do bagażnika itp. to jej dzieciaki nie tolerowały tego siedziska nad ziemią. Wrzask po umieszczeniu tam był okrutny i jak niemowlak przestał sypiać na dworze to już się nie dawało bez syreny. Kupiła potem bliźniaczą parasolkę mclarena.
@Rien jest jeszcze opcja takiej dolaczanej dostawki do wozka, starszak stoi na tym jak na deskorolce( tylko, ze w poprzek nie wzdluz ), jest blisko mamy, widzi droge. Nie znam sie na tym kompletnie, bo nigdy nie mielismy czegos takiego ale widuje takie rozwiazanie nieraz na miescie. Najmniejsza roznica wieku to bylo 2,5 roku miedzy corka a synem i z poczatku obawialismy sie, jak to bedzie, jak sie maly przesiadzie z gondoli na spacerowke( z ktorej wysiadzie starsza siostrzyczka), to jak to starsze ale wciaz jednak male dzieciatko bedzie dawalo rade tak nadazac pieszo za rodziną. A jednak niepotrzebne byly nasze obawy. Coreczka( wtedy wlasnie w wieku Twojej @Rien) swietnie radzila sobie z pieszymi wedrowkami i naprawde nie chciala z powrotem jezdzic w wozku.
@Rien używane Phil&Tedsy można kupić w bardzo fajnej cenie że sprawdzone źródła Jest nawet w Polsce babeczka, która zajmuje się wyłącznie ta marka. Dla mnie one są super, ale dla dwójki siedzących dzieci. Niemowlak prędko mi się przestał mieścić w tej miękkiej gondoli, a latem w tej kieszeni robi się upalnie.
@MAFja, my tez byliśmy, tylko fotelik samochodowy . Gondola przyjechała z zamówienia tydzien po porodzie. Akurat na piątek planowaliśmy pierwszy spacer i rano kurier przyniósł gondole. Kupiliśmy Roan Classics. Wielki, bardzo wysoki wózek, z wysoko umieszczona rączka oraz duża gondola. Nosić go nie będę. Trzymamy w aucie.
Spacerowke mamy inną: baby jogger GT, ten jest duży i lekki, ale kompatybilna gondola malutka.
Gondole podwjrzewam i tak musimy obstalowac jakas.. ta emma to dla dwojki na spacery .. mamy stokke ale to wogole do niczego sie nie nadaje w dodstku cos tam wylamane w budce i kolo sie koleboce i rpbi halas ;-) gondola u nas służyła do spania w salonie małej dzidzi ale i na wyjazdach jako łóżko do pół roku..wiec mile widziane jakies skladanie w stylu kola w walizke.. W dodatku nasze późno dość siadają więc duża być musi..szczególnie że śpią na brzucju.. nie wierzę w użyteczność wózków 2 w 1.
Ja ten tako acustic właśnie jako gondole kochałam. Jeździł po każdej powierzchni, czy las czy nierówne chodniki czy piach. Nawet po schodach można nim było zjechać.
Swego czasu też mi się marzył wózek retro. Zrealizowałem to marzenie przy czwartym dziecku. Kupiłam taki. Prawdziwie retro. Z firaneczkami i porcelanowymi identyfikatorami. Na spacerach ludzie się za nami oglądali. Robił wrażenie. Potem trudno się z nim było rozstać, więc leży w garażu
@Rien, więc tak... Phil był z nami wszędzie; na zielonych szlakach górskich, na plaży piaszczystej na Helu... Wszędzie daje radę. Najlepsze dla mnie było to, że pchając dwójkę, w ogóle nie musiałam podnosić wózka, by wjechać na krawężnik, wjeżdża zupełnie sam, dzięki pompowanym kołom. Kolor mieliśmy zielony, dość jasny, a jednak fajnie się go utrzymywało w czystości, łatwo prało. Do tej pory jeździ z nami w bagażniku, jeśłi wybieramy się w dłuższą trasę. Tak do 2 km Wiktor idzie, potem trzeba go już wspomóc i Phil nadal się sprawdza, choć Wiktor ma już ok 30 kg. Przy tak hardcorowym użytkowaniu, chyba tylko trzy razy w ciągu dziewięciu lat, musieliśmy zmienić przebite koło - dętki dostępne bez problemu na Allegro.
Jedyny minus, jaki odnotowałam, to brak daszka przy tym małym siedzonku z tyłu, jednak było to kłopotliwe tylko w największe upały, zresztą te nowsze wersje chyba już daszek mają, bądź można go dokupić. U nas dzieci nie protestowały nigdy przeciw drugiemu siodełku. U znajomych, którzy wozili najpierw najstarszą i średnią córkę, później średnią i najmłodszą - też nie. Generalnie, jeden z najlepszych naszych zakupów ostatniej dekady.
Teraz też na serio dumam czy nie kupić nowszego modelu pod młodszą parkę dzieci. Staruszek chodzi, ale jest już dość mocno dojechany, poza tym jest to wciąż aktualna opcja awaryjna dla Wiktorka. Mam jeszcze czas, ale skłaniam się ku zakupowi.
Miałam Phil and teds. Spoko, żadnych kłopotów, był dla mnie tylko za niski. . Ja osobiście polecam dla dwójki przyczepkę rowerową z rozkładanym na płasko siedziskiem. Duże koła, amortyzacja, super osłonięcie od wiatru, deszczu, słońca. . Można kupić miękki kokon dla noworodka i wpiąć. Jak trzeba, to i 3 dzieci wejdzie. Trochę bardziej upierdliwe jest wkładanie do samochodu, ale Phila trzeba było rozłożyć na 2czesci,odpiac boczne torby, zlozyc... Wiec raczej nie jedna ręką. Moja przyczepa (nordic cab) mimo gabarytów to najłatwiejszy do prowadzenia i manewrowania wózek, jaki miałam. I nie jest bardzo ciężka.
Tak, tak. Ta pani jest Kościeliska, ma dużo wózków w ofercie. Miałam pożyczony coś a la ten zielony z linka i ze względu na to, że dziecko mi szybko z kokonu wyrosło i było to dla mnie problematyczne to potem już kupiłam u tej Pani z gondolami i jest z nami cały czas.
Zostawiliśmy sobie przyczepkę podwójną Thule Chariot...
Korzystaliśmy przy pierwszej dwójce dziewczynek (różnica 2l 3mce) do celów sportowych.
Dzieci siedzą obok siebie i to stwarza "pewne" możliwości. Zatem bywało różnie, czasem płacze, ale generalnie dobre wspomnienia. Gorzej jak się trafi ciekawski starszak i będzie wkładał palce lub coś innego rodzeństwu do oczu/buzi.
Z wózkami podwójnymi zawsze jakiś kompromis... np. wygodny dla dzieci ale ciężki i źle się składa (może dobry do garażu!?), lekki ale drogi itp.
@Rejczel, szukam pomysłów, ale jeszcze chwilkę do decyzji, bo w pewnym sensie musimy sprawdzić w praniu potrzeby. Na razie taka sytuacja, że najmłodsza 'chodzi' w chuście, a starsza na hulajnodze śmiga obok (bo jakieś dalsze wyprawy odpadały teraz przecież :-(). Ale chyba coś musimy mieć w zanadrzu, bo może się zdarzyć konieczność dalszej wyprawy z dwiema na raz. Najchętniej to bym kupiła ultralekką i małą spacerówkę dla starszej a młodsza niech se siedzi w tej chuście, a co. Za chwilę nada się i na plecy, to już w ogóle gicior. ;-). Ale do końca to sama nie wiem, jakie rozwiązanie będzie najbardziej optymalne... (Można powiedzieć "najbardziej optymalne"?, czy "optymalne" to już najoptymalniejsze jest?)
@Aga85 obiecalam, ze sprawdze nazwe naszego wozka. Otoz: Jedo FYN. Taki jak na zdjeciu, z ta roznica, ze brazowy kolor, dla faceta Polska marka, kilka takich spotykalam pozniej na spacerach na osiedlu. Swietnie nam sie sprawdzil. Gondolka nieduza, zgrabna, latwo bylo ja wypiac ze stelaza, nie byla ciezka, miescila mi sie do bagaznika spokojnie, intuicyjnie sie skladala, zadnej szarpaniny. Budka opuszczala sie bezszelestnie, wozek lekko sie prowadzil - skretne kola(opcja). Resory juz nie takie jak w Emaljundze za to pozostale atuty byly niezawodne. Acha - regulowana wysokosc rączki i sposob jej "wygięcia" - dla wyzszej/ nizszej osoby. Kupilismy uzywany na olx. Spokojnie moge polecic ten wozeczek.
No ja szukam teraz używek jedo bartatina ( nasz po Nikosiu sprzedalam za 30 zł na olx ;-) ) albo roan marita , bo tam są duże gondole.. A na wyjazdach używamy jako łóżka dla dziecka śpiącego na brzuchu. W roanie ten kosz metalowy bardziej przemawia do mnie... ma ktoś doświadczenie z tymi wózkami albo coś jeszcze podobnego? W miarę składane żeby też było
Mam roan marita. Używany przez drugie dziecko. Kupiony na olx. Jest świetny! Jego jedyną wadą jest waga. Gondola ogromna. Amortyzacja świetna. Jak jadę z noworodkiem to nie mam stresu na żadnych nierównościach że dostanie trzęsionki do tego buja się podczas jazdy i dzidzie zaraz zasypiają
Komentarz
W ogóle to podobają mi się takie retro:)
https://www.olx.pl/oferta/klasyczny-wozek-emmaljunga-mondial-de-luxe-classic-CID88-IDBkbfn.html
https://m.ceneo.pl/15301231
Jest genialny.
Wspaniale się go prowadzi i jest piękny.
Do tego po 8 latach (z czego używany był 4) wygląda świetnie.
Najpierw plusy: bardzo wygodna, duza gondola dziecko ma duzo miejsca w srodku, spokojnie do pol roczku posluzy i nadal nie bedzie stopkami stukac w rant. Po drugie: miekkie zawieszenie, na resorach, komfort dla dziecka przy lulaniu - mozna delikatnie pobujac wozkiem. Bardzo stabilny, niewywrotny. Kosz na zakupy jest nisko i duzo rzeczy sie do niego miesci. Budka opuszcza sie cicho.
My korzystalismy z tego wozka do jezdzenia po domu, byla to sypialnia i bawialnia w jednym naszego synka przez pierwszych kilka miesiecy.
Teraz minusy: jest troche polki przy skladaniu do samochodu, bo wozek troche wazy. My mielismy inny wozek do jezdzenia na zewnatrz, Emaljunga sluzyla wylacznie wdomu i na tarasie. Lubilam bardzo ten wozek. Przekazlismy bratu.
Właśnie nie wiem, czy wejdzie mi do auta...
poza tym nosić raczrj nie bede musiała.
Zależy mi na wózku z porządną amortyzacja.
Amortyzacje ma fantastyczna.
Jak go ściągnę do domu, to wystawie ci do ogrodu o wpadniesz sobie bez kontaktów o pojeździć jak chcesz.
Od razu będziesz mogła sprawdzić czy wejdzie Ci do auta.
Mam obecnie na stanie (wózkowym) trzylatkę z groszami i czteromiesięczną młodą. Szukamy własnie rozwiązania na lato...
Cena zaporowa to jedno, ale gdybyś jeszcze co o tym wózku napisała, to może bym faktycznie jakiego używanego szukała jednak.
Szybko sprzedała bo o ile wózek fajny w prowadzeniu, składaniu do bagażnika itp. to jej dzieciaki nie tolerowały tego siedziska nad ziemią. Wrzask po umieszczeniu tam był okrutny i jak niemowlak przestał sypiać na dworze to już się nie dawało bez syreny. Kupiła potem bliźniaczą parasolkę mclarena.
Najmniejsza roznica wieku to bylo 2,5 roku miedzy corka a synem i z poczatku obawialismy sie, jak to bedzie, jak sie maly przesiadzie z gondoli na spacerowke( z ktorej wysiadzie starsza siostrzyczka), to jak to starsze ale wciaz jednak male dzieciatko bedzie dawalo rade tak nadazac pieszo za rodziną. A jednak niepotrzebne byly nasze obawy. Coreczka( wtedy wlasnie w wieku Twojej @Rien) swietnie radzila sobie z pieszymi wedrowkami i naprawde nie chciala z powrotem jezdzic w wozku.
Jest nawet w Polsce babeczka, która zajmuje się wyłącznie ta marka.
Dla mnie one są super, ale dla dwójki siedzących dzieci. Niemowlak prędko mi się przestał mieścić w tej miękkiej gondoli, a latem w tej kieszeni robi się upalnie.
Kupiliśmy Roan Classics. Wielki, bardzo wysoki wózek, z wysoko umieszczona rączka oraz duża gondola. Nosić go nie będę. Trzymamy w aucie.
Spacerowke mamy inną: baby jogger GT, ten jest duży i lekki, ale kompatybilna gondola malutka.
Jeździł po każdej powierzchni, czy las czy nierówne chodniki czy piach. Nawet po schodach można nim było zjechać.
Piękny wózek. Do dzisaj tak uważam.
Zrealizowałem to marzenie przy czwartym dziecku.
Kupiłam taki. Prawdziwie retro. Z firaneczkami i porcelanowymi identyfikatorami.
Na spacerach ludzie się za nami oglądali. Robił wrażenie.
Potem trudno się z nim było rozstać, więc leży w garażu
Edit. Zdjęcie zapozyczone z netu
@Polly, dzięki wielkie!
@Rejczel, szukam pomysłów, ale jeszcze chwilkę do decyzji, bo w pewnym sensie musimy sprawdzić w praniu potrzeby. Na razie taka sytuacja, że najmłodsza 'chodzi' w chuście, a starsza na hulajnodze śmiga obok (bo jakieś dalsze wyprawy odpadały teraz przecież :-(). Ale chyba coś musimy mieć w zanadrzu, bo może się zdarzyć konieczność dalszej wyprawy z dwiema na raz.
Najchętniej to bym kupiła ultralekką i małą spacerówkę dla starszej a młodsza niech se siedzi w tej chuście, a co. Za chwilę nada się i na plecy, to już w ogóle gicior. ;-).
Ale do końca to sama nie wiem, jakie rozwiązanie będzie najbardziej optymalne... (Można powiedzieć "najbardziej optymalne"?, czy "optymalne" to już najoptymalniejsze jest?)
Gondolka nieduza, zgrabna, latwo bylo ja wypiac ze stelaza, nie byla ciezka, miescila mi sie do bagaznika spokojnie, intuicyjnie sie skladala, zadnej szarpaniny.
Budka opuszczala sie bezszelestnie, wozek lekko sie prowadzil - skretne kola(opcja). Resory juz nie takie jak w Emaljundze za to pozostale atuty byly niezawodne. Acha - regulowana wysokosc rączki i sposob jej "wygięcia" - dla wyzszej/ nizszej osoby. Kupilismy uzywany na olx. Spokojnie moge polecic ten wozeczek.