Jestem za obowiązkiem noszenia maseczek w miejscach publicznych, a już na pewno w zamkniętych - nic się w mojej postawie nie zmieniło przez te kilka miesięcy od kiedy nakaz wprowadzono. Jednak za takie potraktowanie człowieka powinna być natychmiast dyscyplinarka i sprawa karna. Niech sobie będą mandaty i 5 tys ściągane z kolejnych wypłat, ale bić ludzi nie wolno.
Ciekawe czy jakieś media będą śledzić tę sprawę. Dobrze by ktoś nagłośnił i dopilnował wyciągnięcia konsekwencji. Psują opinie całej straży czymś takim. Normalnie wandal założył mundur, żeby móc się na obywatelach bezkarnie wyżywać.
Ciekawe czy jakieś media będą śledzić tę sprawę. Dobrze by ktoś nagłośnił i dopilnował wyciągnięcia konsekwencji. Psują opinie całej straży czymś takim. Normalnie wandal założył mundur, żeby móc się na obywatelach bezkarnie wyżywać.
Na Onecie art jest co prawda bardzo skąpy w treść ale jest
To bardziej skomplikowane. Najlepiej wykonać test na przeciwciała ilościowy. Szczególnie ważne jest IgG. Jeżeli ich miano jest wysokie można wnioskować o nabytej odporności. Wielokrotnie był tutaj poruszany temat, że odporność nie zależy tylko od poziomu przeciwciała ale na dzień dzisiejszy poziom przeciwciał IgG jest jedynym badalnym parametrem, który o tej odporności może świadczyć. Przy wysokim mianie przeciwcial szanse złapania ponownego korona są niewielkie. Ale istnieją, szczególnie, ze pojawiają się nowe mutacje.
Nie zmienia to faktu, że żeby nie zwariować należy przyjąć, że przez pewien czas się ta odporność posiada i nie zachoruje się ponownie. Szczególnie jeśli miano przeciwcial będzie wysokie.
Nie ma też gwarancji, ze jeśli jeszcze raz się będzie przechodzić koronawirusa to będzie to równie łagodne. Może być różnie, ale ponieważ upatruje się genetycznych czynnikow ryzyka śmierci (dotyczy dość młodych bez chorov współistniejących) można założyć, że się nie umrze.
Gwarancji, że nie zachoruje ponownie, nie ma, ale jak przeciwciała są obecne, to jednak chyba można przyjąć, że ryzyko jest znacznie mniejsze. Inaczej po co by się w ogóle poziom przeciwciał badało?
Moja mama miała pozytywny test na koronę, kilka dni temu robiła przeciwciała i wyszło poniżej 0,4 U/ml . Już nie wiemy w końcu czy przechodziła czy nie.
Odpowiedź immunologiczna po zaszczepieniu czy przechorowaniu covid -19 jest uwarunkowana osobniczo. W przypadku niektórych osób, przeciwciała w klasie IgG pojawiają się we krwi już 14 dni od zakażenia. Mogą także pojawiać się dużo później, czasami dopiero po kilku tygodniach od przebycia zakażenia koronawirusem. Że str laboratorium luxmedu Lublin
Ale ten test to był wymaz i PCR? To chyba niemożliwe, żeby róża dała fałszywie pozytywny wynik testu na covid? @makodorzyk?
To był normalny wymaz w szpitalu.
Mama miała katar, 2-3 dni bólu głowy, mięśni, a później wyszła zmiana na nodze zdiagnozowana jako róża. Początkowo wyglądała jak zakrzep, żylaki, ale później mocniej się rozlała. Wtedy mama miała zrobiony test na COVID bo nie było wiadomo w jakim szpitalu może być przyjęta żeby tą różę leczyć. Trafiła do izolatki w szpitalu jednoimiennym i tam była leczona penicyliną, a sama dodatkowo kolka razy dziennie inhalowała się solą fizjologiczną. Nie miała żadnych zmian w płucach, nie straciła smaku ani zapachu, ciagle tylko bolała ją głowa. Była też mocno osłabiona i szybko się męczyła, również po wyleczeniu róży.
i ktokolwiek lubi tu pisać czy zaglądać by usłyszeć głosy z różnych stron, a nie ma ochoty na cytaty i tony mądrości osoby, dla której przecież powstał ring
My przechodziliśmy te atrakcje w maju. Teraz ( sądząc po rozmowach z dziewczyną syna- obecną maturzystką) jest jeszcze dziwniej. Ale jeszcze ciekawsze są studia z własnego pokoju, bez poznania wykładowców i kolegów, całej akademikowej otoczki i taka sesja... I. Na UW w realu był raz. Na inauguracji...zajęć fizycznych nie razu... Jak to potrwa...to się nawet myśleć nie chce.
Ja myślę, że dzieci wrócą po majowym weekendzie dopiero. I tak do listopada 2021.
U mnie widzę, że naukowo stracony nie jest. Natomiast emocjonalnie... ratowało ich to, że potrafią całe dnie bawić się ze sobą. Choć u mnie mała gromadka. Poza tym zapraszamy, odwiedzany, nocujemy w te i we wte, ogromnie doceniając wartość tych spotkań. Ratujemy resztki normalności.
Choć widzę, że to nasza, dorosłych normalność. Zwłaszcza nastolatki bardzo łatwo wpasowały się w system.
Wracając do tematu głównego, macie nadzieję na to, że dzieci wrócą w tym roku szkolnym do szkół? Mnie to tkwienie w domu przy komputerze przeraża z każdym dniem bardziej, całkowicie stracony rok pod względem edukacyjnym i naprawdę duże szkody natury emocjonalnej dostrzegam, przynajmniej u najmłodszego mojego syna. Ale i maturzysta też ma dość i widzę, że z coraz większym niepokojem czeka na egzamin.
Obawiam się, że nie wrócimy. I módllmy się, by we wrześniu wrócili. Ciężki rok dla całej edukacji, z wielkimi stratami.
Dziś gadałam z kolezanka, jej syn próbne egzaminy, wychowawczyni im (rodzicom) powiedziała że to co rzucało się w oczy to to że dzieci miały problem z pisaniem długopisem. Prace domowe wszystko przez cały czas na komputerze i odzwyczaili się ręką. Poza tym ja mam jedno dziecko stacjonarnie bo 2 kl a drugie zdalnie bo 4 kl i mi to średnio się widzi. Wiadomo nauką zdalna zła ale to jak ciśnie wychowawczyni 2 klasę to mnie już dobija i zaczynam łapać się na tym że czekam kiedy ogłoszą zdalne dla młodszych. Ostatnio nawet e mail dostaliśmy jak to nasze dzieci dobie nie radzą a ich postępy zatrzymały się...wszystko stoi na głowie... Ja bym chciała powrotu do nauki w normalności a nie taki wyścig z czasem aby jak najwięcej zrobić bo nie wiadomo kiedy znów zdalne
Z lokalnej prasy tym roku Święta Wielkiej Nocy będziemy obchodzić w pierwszą niedzielę kwietnia, czyli za 4 tygodnie. Już wiadomo jakie są wytyczne Watykanu dotyczące obchodów najważniejszych dla katolików świąt. Watykańska Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów chce, by utrzymane były wytyczne z ubiegłego roku. - Zeszłoroczny dekret o obchodzeniu Wielkiego Tygodnia jest aktualny również w tym roku - napisała Kongregacja.
Komentarz
Obstawiam, że panowie są tylko pionkami i dostali konkretne wytyczne w sytuacjach x czy y.
Rzeźnia
Najlepiej wykonać test na przeciwciała ilościowy.
Szczególnie ważne jest IgG.
Jeżeli ich miano jest wysokie można wnioskować o nabytej odporności.
Wielokrotnie był tutaj poruszany temat, że odporność nie zależy tylko od poziomu przeciwciała ale na dzień dzisiejszy poziom przeciwciał IgG jest jedynym badalnym parametrem, który o tej odporności może świadczyć.
Przy wysokim mianie przeciwcial szanse złapania ponownego korona są niewielkie. Ale istnieją, szczególnie, ze pojawiają się nowe mutacje.
Nie zmienia to faktu, że żeby nie zwariować należy przyjąć, że przez pewien czas się ta odporność posiada i nie zachoruje się ponownie. Szczególnie jeśli miano przeciwcial będzie wysokie.
Nie ma też gwarancji, ze jeśli jeszcze raz się będzie przechodzić koronawirusa to będzie to równie łagodne. Może być różnie, ale ponieważ upatruje się genetycznych czynnikow ryzyka śmierci (dotyczy dość młodych bez chorov współistniejących) można założyć, że się nie umrze.
To się siedzi na rzyci w domu przez 10 dni+kontrola sanepidu+ policji+ domownicy 7 dni od tamtych 10 dni.
W diagnostyce dodatnich IgM nie zgłaszają do sanepidu więc się nie siedzi w domu. Nie wiem. Jak inne laboratoria.
Że str laboratorium luxmedu Lublin
@PawelK, @makodorzyk, @Izka, @elonora, @palusia, @asia, @milamama @Pioszo @agmar @zuzapola @lome
i ktokolwiek lubi tu pisać czy zaglądać by usłyszeć głosy z różnych stron, a nie ma ochoty na cytaty i tony mądrości osoby, dla której przecież powstał ring
bardzo rzadko piszę bez impulsu od współrozmówców,
więc piszę tam, gdzie mnie emocje akurat poniosą
Ale jeszcze ciekawsze są studia z własnego pokoju, bez poznania wykładowców i kolegów, całej akademikowej otoczki i taka sesja...
I. Na UW w realu był raz. Na inauguracji...zajęć fizycznych nie razu...
Jak to potrwa...to się nawet myśleć nie chce.
U mnie widzę, że naukowo stracony nie jest. Natomiast emocjonalnie... ratowało ich to, że potrafią całe dnie bawić się ze sobą. Choć u mnie mała gromadka. Poza tym zapraszamy, odwiedzany, nocujemy w te i we wte, ogromnie doceniając wartość tych spotkań. Ratujemy resztki normalności.
Choć widzę, że to nasza, dorosłych normalność. Zwłaszcza nastolatki bardzo łatwo wpasowały się w system.
Jak piszecie - studenci - gdzie ich życie? Czym różni się od liceum szklanego zdalnego?
To nie jest przejściowy problem, to realne obawy, jak będzie funkcjonować społeczeństwo za parę lat?
Poza tym ja mam jedno dziecko stacjonarnie bo 2 kl a drugie zdalnie bo 4 kl i mi to średnio się widzi. Wiadomo nauką zdalna zła ale to jak ciśnie wychowawczyni 2 klasę to mnie już dobija i zaczynam łapać się na tym że czekam kiedy ogłoszą zdalne dla młodszych. Ostatnio nawet e mail dostaliśmy jak to nasze dzieci dobie nie radzą a ich postępy zatrzymały się...wszystko stoi na głowie...
Ja bym chciała powrotu do nauki w normalności a nie taki wyścig z czasem aby jak najwięcej zrobić bo nie wiadomo kiedy znów zdalne
tym roku Święta Wielkiej Nocy będziemy obchodzić w pierwszą niedzielę kwietnia, czyli za 4 tygodnie. Już wiadomo jakie są wytyczne Watykanu dotyczące obchodów najważniejszych dla katolików świąt. Watykańska Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów chce, by utrzymane były wytyczne z ubiegłego roku. - Zeszłoroczny dekret o obchodzeniu Wielkiego Tygodnia jest aktualny również w tym roku - napisała Kongregacja.