Europa wróciła do granic jak za komuny. W USA żadnych obostrzeń w tym temacie, sporo stanów jak Szwecja, a przepływ ludzi też z definicji znacznie większy. Czy Europa jako całość w jakikolwiek sposób ma lepsze wskaźniki niż USA?
Porównanie między stanami wyrzuciłem wyżej. Kto jeszcze może wierzyć w sens lockdownów...
Policzyłem. Jest przewaga na korzyść Europy, w Europie 1300/mln, w USA 1600/mln. Pytanie czy wystarczająco wyraźna, by tłumaczyć lockdown i czy nie wpływają tutaj jakieś niuanse sposobu raportowania.
Chyba jednak większy sens ma porównanie rzeczy bardziej porównywalnych, czyli chociażby tych dwóch stanów.
Europa wróciła do granic jak za komuny. W USA żadnych obostrzeń w tym temacie, sporo stanów jak Szwecja, a przepływ ludzi też z definicji znacznie większy. Czy Europa jako całość w jakikolwiek sposób ma lepsze wskaźniki niż USA?
Porównanie między stanami wyrzuciłem wyżej. Kto jeszcze może wierzyć w sens lockdownów...
Policzyłem. Jest przewaga na korzyść Europy, w Europie 1300/mln, w USA 1600/mln. Pytanie czy wystarczająco wyraźna, by tłumaczyć lockdown i czy nie wpływają tutaj jakieś niuanse sposobu raportowania.
Chyba jednak większy sens ma porównanie rzeczy bardziej porównywalnych, czyli chociażby tych dwóch stanów.
A uwzględniasz stan zdrowia większości Amerykanów?
Na jakiej podstawie takie wnioski, ze z letniego poluzowania? Już od marca dostęp do lekarzy POZ i specjalistów na NFZ był mocno utrudniony. Co to ma wspólnego z letnim poluzowaniem?
dokładnie to samo, co wybuch epidemii w Czechach (tyle że ta nie doszło, prawdopodobnie, do załamania służby zdrowia)
Czy może się orientujecie: czy w tej chwili dyrektor może zdecydować ze np 8 klasa wraca do szkoły? Nie wierzę w sukces, ale będziemy pisać do dyrekcji o powrót do szkoły 8 klasy (całe 16 osób). Kadra w większości zaszczepiona więc chyba nie powinni się bać?
Z tego, co się orientuję, minister jakiś czas temu znacznie ograniczył taką możliwość, żeby uniknąć nadużyć (argumentował, że to tylko dla uczniów, którzy nie mają warunków do zdalnej). Konsultacje mogą być w grupach do 5. osób. Ja postuluję chociaż zorganizowanie zblokowanych zajęć z przedmiotów egzaminacyjnych, ale słyszę, że to wymaga zmiany planu itp. Tak od stycznia słyszę ...
w sytuacji pandemii, w której jesteśmy obecnie, był kompletny zakaz odwiedzania chorych na covid. Ludzie starsi, umierali w samotności. Teraz jest możliwość zobaczyć najbliższych, pożegnać się. Sytuacja przed pandemią, to jednak zupełnie inna rzeczywistość. W końcu, nawet przy dużej ilości przypadków grypy, były zakazy odwiedzin, więc sytuacji nie można porównać.
Głupoty? W rozmowie ta córka nie wyglądała na głupią. Raczej na bardzo zalęknioną. Była przekonana, że szpital to wyrok śmierci dla jej matki.
Jak mój tata po wypadku trafił do szpitala, potem na oddziale obok wykryli koronę, to też jedyne co miałam w głowie, to że złapie i już nie wyjdzie. Do tego sprzeczne informacje o jego stanie zdrowia, nienajlepsza opinia o danym szpitalu, brak możliwości wejścia do chorego. Horror. Jedyne co chciałam, to by jak najszybciej go wypuścili.
Zawsze jest wybór. Jak ma pomysł jak mamie pomoc w domu to niech pomaga. Drugą drogą jest szpital. Może oczywiście w tym wszystkim się lękać zamiast podjąć racjonalną decyzję. Niestety mamy wolną wolę i musimy decydować i wybierać mniejsze zło. Nie będzie można zwalić winy na media że powodują lęk.
Poza tematem mój Tata prawie 80 lat, Parkinson, zaszczepiony pierwszą dawką, brak NOP oprócz bólu ręki po dotknięciu. Ciocia młodsza, dużo chorób różnych od młodości, po szczepieniu czuła się masakrycznie, również żyje.
Jak nie wynika z lockdownu? Mama jest po zawale ma miażdżyca astmę od roku na tylko tele poradę przy astmie u kardiologa ciągle przekladana tele porada , od miażdżyca lekarstw nie ma nikt nie chce wypisać bez badań bo może nie przeżyć takiego leczenia Sąsiad zmarł miał udar niestety u nas są szpitale tylko covidowskie nie mieli gdzie to leczyć Znajomej córka po udarze przyjęli do szpitala tylko co z tego jak nie ma odwiedzin nie było komu pieluch zmienić nakarmić podać leków -bo oprócz udaru była chora, tak miała lekarstwa lekarz pielęgniarki wiedziały ba nawet u siebie mialy oddały całe nietknięte opakowania Nie ma dostępu do lekarzy, nie ma opieki w szpitalach , ludzie się boją to jest przyczyną wysokiej śmiertelności, Gdyby nie nagonka medialna i nie straszenie, a także gdyby było LECZENIE i dostęp do lekarzy szpitali , możliwość odwiedzin mniej by było osób które umra
@Pioszo54 - a możesz jaśniej? Tak łopatologicznie, konkretami.
no więc tak
1. w całej EU doszło latem do poluzowania lockdownu (np. świadectwo Tomasza ze Szwajcarii i doniesienia prasowe, w Czechach w lipcu ogłoszono koniec epidemii)
2. późną jesienią mamy następną falę epidemii, co ładnie koreluje z letnim poluzowaniem
3. w Polsce, w przeciwieństwie do większości krajów, mamy nadmiar zgonów nad zgonami z powodu covida, gdzie indziej (z nielicznymi wyjątkami) nie obserwowany, więc ewidentna zapaść służby zdrowia
Co ma do zapaści teraz to co było 7 miesięcy temu ? Zwłaszcza że to choroba wirusowa która ponoć jak się przechiruje to się nie zarazi drugi raz , a od października wszyscy znów w domach, w pociągach od roku połowa pasażerów może być w kościele kilka osób, w sklepach też po kilka osób, szkoły zamknięte, urzędy też, w wakacje nie wszyscy wyjeżdżali ,przyjmowali gości
@Pioszo54 1. I co z tego poluzowania wynika? Latem było niewiele zachorowań. Jak w każdym roku w sezonie letnim. 2. koreluje z sezonowością infekcji wirusowych. Co ma poluzowanie w lipcu do infekcji w październiku i lustopadzie? 3. Zgoda. Zapaść pięknie usankcjonowana i pogłębiona lockdownem. Choć - nie przeczę - grunt był od dawna świetnie przygotowany.
Poluzowanie było od czerwca do października, walnęło w listopadzie. Poluzowania nie było od listopada do lutego, walnęło w marcu. Czego @Katarzyna nie rozumiesz?
@Pioszo54 1. I co z tego poluzowania wynika? Latem było niewiele zachorowań. Jak w każdym roku w sezonie letnim. 2. koreluje z sezonowością infekcji wirusowych. Co ma poluzowanie w lipcu do infekcji w październiku i lustopadzie? 3. Zgoda. Zapaść pięknie usankcjonowana i pogłębiona lickdownem. Choć - nie przeczę - grunt był od dawna świetnie przygotowany.
jak widać gołym okiem, przeprowadzasz nieuprawnioną ekstrapolację z czasów przedcovidowych, nie bierzesz pod uwagę prawdopodobnej dużo większej zaraźliwości covida
Poluzowanie było od czerwca do października, walnęło w listopadzie. Poluzowania nie było od listopada do lutego, walnęło w marcu. Czego @Katarzyna nie rozumiesz?
Oj, bo ja prosta kobieta ze wsi. No, nie rozumiem.
@Pioszo54 1. I co z tego poluzowania wynika? Latem było niewiele zachorowań. Jak w każdym roku w sezonie letnim. 2. koreluje z sezonowością infekcji wirusowych. Co ma poluzowanie w lipcu do infekcji w październiku i lustopadzie? 3. Zgoda. Zapaść pięknie usankcjonowana i pogłębiona lickdownem. Choć - nie przeczę - grunt był od dawna świetnie przygotowany.
jak widać gołym okiem, przeprowadzasz nieuprawnioną ekstrapolację z czasów przedcovidowych, nie bierzesz pod uwagę prawdopodobnej dużo większej zaraźliwości covida
A napiszesz, co konkretnie mi zarzucasz? Bo ja kiepska jestem w celowaniu w to, co ktoś miał na myśli. ok, dopisałeś. Dzięki!
Czy może się orientujecie: czy w tej chwili dyrektor może zdecydować ze np 8 klasa wraca do szkoły? Nie wierzę w sukces, ale będziemy pisać do dyrekcji o powrót do szkoły 8 klasy (całe 16 osób). Kadra w większości zaszczepiona więc chyba nie powinni się bać?
Nie tylko 8 klasy mogą wrócić do szkoły, wszystko jednak zależy od dyrekcji. U moich dyrekcja zorganizowała normalną naukę stacjonarną.
Było coś takiego że jeżeli dzieci w domu nie mają warunków do nauki dyrektor powinien je stworzyć w szkole na wniosek rodzica brak warunków do nauki to w tym wypadku 1 brak komputera, mikrofonu, słuchawek, kamerki 2 słabe łącze internetowe które się rwie zawiesza za wolno działa Tyle że raczej nie ma wtedy szkolonych autobusów i nie wiem czy sa obiady
@Pioszo54 1. I co z tego poluzowania wynika? Latem było niewiele zachorowań. Jak w każdym roku w sezonie letnim. 2. koreluje z sezonowością infekcji wirusowych. Co ma poluzowanie w lipcu do infekcji w październiku i lustopadzie? 3. Zgoda. Zapaść pięknie usankcjonowana i pogłębiona lickdownem. Choć - nie przeczę - grunt był od dawna świetnie przygotowany.
jak widać gołym okiem, przeprowadzasz nieuprawnioną ekstrapolację z czasów przedcovidowych, nie bierzesz pod uwagę prawdopodobnej dużo większej zaraźliwości covida
A napiszesz, co konkretnie mi zarzucasz? Bo ja kiepska jestem w celowaniu w to, co ktoś miał na myśli.
nie, nie napiszę to Ty zaczęłaś epatować "nieuprawnionymi wnioskami z korelacji" nie ja
nie bierzesz pod uwagę prawdopodobnej dużo większej zaraźliwości covida
A wyjaśnisz mi, czemu z powodu tej dużo większej zaraźliwości, poluzowanie lockdownu w czerwcu/lipcu przyniosło tragiczne skutki dopiero w październiku/listopadzie?
nie bierzesz pod uwagę prawdopodobnej dużo większej zaraźliwości covida
A wyjaśnisz mi, czemu z powodu tej dużo większej zaraźliwości, poluzowanie lockdownu w czerwcu/lipcu przyniosło tragiczne skutki dopiero w październiku/listopadzie?
a co tu wyjaśniać, wzrost wykładniczy z dobraną do tego "dopiero" propagacją
Przepraszam za ostatnie pytanie do @Pioszo54 Już nie będę więcej. Rozumiem, że na merytoryczną rozmowę nie ma już co liczyć. A na nawalanki chęci nie mam.
@nowa autobusy to raczej nie, ale stołówka działa u nas normalnie. Tak naprawdę brak warunków, to nie muszą być tylko względy komputerowe. Dyrekcja decyduje i od niej wszsytko zależy. Jak nie chce by dzieci wróciły, to odrzuci każdy powód, jak chce, każdy przyjmie.
Szczerze nie próbowałam żeby moi wracali do szkoły, zamiast siedzenia w szkole przed laptopem wolałam pożyczyć laptop ze szkoły tak że nie wiem jak to wygląda w praktyce , no i u mnie to szkoła średnia już W przypadku braku komputer itp sam minister wydał przykazanie że dyrektor szkoły ma obowiązek na terenie szkoły udostępnić uczniowi sprzęt itp , ponoć pod tym pretekstem małe szkoły normalnie pracowały tylko wszyscy rodzice podania pisali , czy to prawda nie wiem był tylko artykuł w necie
Czy może się orientujecie: czy w tej chwili dyrektor może zdecydować ze np 8 klasa wraca do szkoły? Nie wierzę w sukces, ale będziemy pisać do dyrekcji o powrót do szkoły 8 klasy (całe 16 osób). Kadra w większości zaszczepiona więc chyba nie powinni się bać?
Dostałam odpowiedź od dyrekcji że mogę pisać te prośby (o powrót 16! osób z 8 klasy do szkoły) do Ministerstwa bo dyrektor nie może podjąć takiej decyzji. No i tyle
Haha Naukowcy dokonali odkrycia. Nasilenie wirusa covid jest zgodne z sezonem grupowym
zastosowali go w Paryżu, Nowym Jorku i Rio de Janeiro.
Wyniki były zaskakujące: w każdym z trzech miast byli w stanie określić okres, w którym faktycznie wystąpiła obserwowana druga fala i wyjaśnić ją warunkami klimatycznymi. Paryż doświadczył epidemii na wiosnę. Z drugiej strony, w okresie letnim odnotowano raczej niską częstość występowania infekcji. Podobna historia miała miejsce w Nowym Jorku. W Rio, gdzie pory roku są inne ze względu na położenie na półkuli południowej, ogniska choroby występowały głównie w okresie od czerwca do października - potem spadła liczba zakażonych osób
Proces infekcji Sars-CoV-2 był podobny do tego znanego z typowych chorób układu oddechowego. Wirusy grypy są również bardziej stabilne w niskich temperaturach.
Ale jestem tak zdołowana tym co się dzieje na forum, że mi się tu nie chce wchodzić
Covid zima brak pracy lub problemy w niej, brak wyjść do kina itp i tak flustracja narasta , a co do tego co się dzieje na forum można spróbować zmienić atmosferę tylko tego nie zrobi jedna osoba ,ani żale Tu musi więcej osób chcieć, każdy łącznie zemną pisze ile tu cennego wsparcia dostał w różnej formie i jak mu by tego brakowało , ja mam tu na forum przyjaciół którzy są też w realu Tematy o których rozmawimy/piszemy zależą od nas i naszych zainteresowań, ja lubię zwierzaki ba nawet wątek założyłam ale padł bo nie potrafię pisać z polotem ani fotek wstawiać
Haha Naukowcy dokonali odkrycia. Nasilenie wirusa covid jest zgodne z sezonem grupowym
zastosowali go w Paryżu, Nowym Jorku i Rio de Janeiro.
Wyniki były zaskakujące: w każdym z trzech miast byli w stanie określić okres, w którym faktycznie wystąpiła obserwowana druga fala i wyjaśnić ją warunkami klimatycznymi. Paryż doświadczył epidemii na wiosnę. Z drugiej strony, w okresie letnim odnotowano raczej niską częstość występowania infekcji. Podobna historia miała miejsce w Nowym Jorku. W Rio, gdzie pory roku są inne ze względu na położenie na półkuli południowej, ogniska choroby występowały głównie w okresie od czerwca do października - potem spadła liczba zakażonych osób
Proces infekcji Sars-CoV-2 był podobny do tego znanego z typowych chorób układu oddechowego. Wirusy grypy są również bardziej stabilne w niskich temperaturach.
Czyli jednak wychodzi na to, że covid to rodzaj takiej "grypki"
Komentarz
Jest przewaga na korzyść Europy, w Europie 1300/mln, w USA 1600/mln.
Pytanie czy wystarczająco wyraźna, by tłumaczyć lockdown i czy nie wpływają tutaj jakieś niuanse sposobu raportowania.
Chyba jednak większy sens ma porównanie rzeczy bardziej porównywalnych, czyli chociażby tych dwóch stanów.
Sytuacja przed pandemią, to jednak zupełnie inna rzeczywistość. W końcu, nawet przy dużej ilości przypadków grypy, były zakazy odwiedzin, więc sytuacji nie można porównać.
Mama jest po zawale ma miażdżyca astmę od roku na tylko tele poradę przy astmie u kardiologa ciągle przekladana tele porada , od miażdżyca lekarstw nie ma nikt nie chce wypisać bez badań bo może nie przeżyć takiego leczenia
Sąsiad zmarł miał udar niestety u nas są szpitale tylko covidowskie nie mieli gdzie to leczyć
Znajomej córka po udarze przyjęli do szpitala tylko co z tego jak nie ma odwiedzin nie było komu pieluch zmienić nakarmić podać leków -bo oprócz udaru była chora, tak miała lekarstwa lekarz pielęgniarki wiedziały ba nawet u siebie mialy oddały całe nietknięte opakowania
Nie ma dostępu do lekarzy, nie ma opieki w szpitalach , ludzie się boją to jest przyczyną wysokiej śmiertelności,
Gdyby nie nagonka medialna i nie straszenie, a także gdyby było LECZENIE i dostęp do lekarzy szpitali , możliwość odwiedzin mniej by było osób które umra
1. w całej EU doszło latem do poluzowania lockdownu (np. świadectwo Tomasza ze Szwajcarii i doniesienia prasowe, w Czechach w lipcu ogłoszono koniec epidemii)
2. późną jesienią mamy następną falę epidemii, co ładnie koreluje z letnim poluzowaniem
3. w Polsce, w przeciwieństwie do większości krajów, mamy nadmiar zgonów nad zgonami z powodu covida, gdzie indziej (z nielicznymi wyjątkami) nie obserwowany, więc ewidentna zapaść służby zdrowia
1. I co z tego poluzowania wynika? Latem było niewiele zachorowań. Jak w każdym roku w sezonie letnim.
2. koreluje z sezonowością infekcji wirusowych. Co ma poluzowanie w lipcu do infekcji w październiku i lustopadzie?
3. Zgoda. Zapaść pięknie usankcjonowana i pogłębiona lockdownem. Choć - nie przeczę - grunt był od dawna świetnie przygotowany.
Poluzowania nie było od listopada do lutego, walnęło w marcu.
Czego @Katarzyna nie rozumiesz?
nie bierzesz pod uwagę prawdopodobnej dużo większej zaraźliwości covida
A napiszesz, co konkretnie mi zarzucasz? Bo ja kiepska jestem w celowaniu w to, co ktoś miał na myśli.
ok, dopisałeś. Dzięki!
Tyle że raczej nie ma wtedy szkolonych autobusów i nie wiem czy sa obiady
to Ty zaczęłaś epatować "nieuprawnionymi wnioskami z korelacji" nie ja
Już nie będę więcej. Rozumiem, że na merytoryczną rozmowę nie ma już co liczyć. A na nawalanki chęci nie mam.
W przypadku braku komputer itp sam minister wydał przykazanie że dyrektor szkoły ma obowiązek na terenie szkoły udostępnić uczniowi sprzęt itp , ponoć pod tym pretekstem małe szkoły normalnie pracowały tylko wszyscy rodzice podania pisali , czy to prawda nie wiem był tylko artykuł w necie
No i tyle
Naukowcy dokonali odkrycia.
Nasilenie wirusa covid jest zgodne z sezonem grupowym