to po co piszesz: "A jak mam się zachować, gdy widzę w pierwszej ławce w kosciele osobę, która zdradza żonę i posuwa się do rękoczynów, a idzie do komuni? Mówię o dorosłej osobie, byłym już senatorze PIS." __________ skoro wiesz jak się zachować ?
no i co - rozmawiacie z nim? bo przecież jest coś takiego jak chrześcijańskie upomnienie - najpierw w cztery oczy, potem bierze się dwóch albo trzech ze sobą a potem donosi się Kościołowi - tak mówi św. Paweł. Bo jeśli nie robicie tego - mówię o tej całej wsi - to popełniacie grzech zaniedbania. Myślę że jest tak ze wszyscy tylko patrza i sie gorszą a nic nie mówią bo mają swoje grzechy na sumieniu. Albo z wygody. Albo z lęku.
Rozmawiamy, to członek rodziny.
Na szczęście go nie znam, ale myślę że jeśli chodził na religię w szkole to doskonale wie że robi źle, upomnienie niepotrzebne
Nie wiem. Była tu na forum osoba, która nazywała kobiety ze strajku "wiedźmami" przy aplauzie części użytkowników... Wiec nie wiem, czy to takie proste.
W Kościele też są różne poglądy... Niejednemu katolikowi podpadł ks Boniecki czy nawet papież Franciszek... Łatwiej jest uznać, że oni są źli, zdrajcy Kościoła, niż rozejść się z nimi w tzw niezgodzie - różnym zdaniu, różnych poglądach.
To Klarcia nazywała te babska wiedźmami, co i tak jest delikatnym określeniem tych "wściekłych macic.
Porównywanie ks. Bonieckiego czy Franciszka do tych zołz, jest grubym nadużyciem.
Ja właśnie się dowiedziałem, że moja koleżanka specjalnie głośno z kolegą wyśmiewa w autobusie wszystkich z PIS i tych co za nimi. Maja ubaw, kto się z nimi nie śmieje i siedzi ze spuszczona głową. Kiedy weszła do pokoju w sanatorium, pierwsze pytanie, za pIS, czy przeciw. I ulga, że nie będzie z idiotą w pokoju, wszystko to mi odpowiada, chociaż wie, że ja innej opcji... I tak się jakoś składa, że tam gdzie ludzie o tradycyjnych poglądach w mniejszości, tam w firmach zaczyna się im dostawać po łbach, o ile nająć odwagę się odezwać, w drugą stronę to nie działa. Jakaś ta tolerancja jednostronna.
Musiała by na mnie trafić, tak bym ją zjechała, że kapcie by pogubiła - zołza jedna.
a wiedźmy to było o osobach oddających kult Molochowi domagających się krwi nienarodzonych, to są wiedźmy - nie chodziło mi o przypadkowe osoby na manifestacji aby było jasne
No popatrz - Klarcia tez je tak nazywa, mamy zbieżność poglądów.
> Nigdy przenigdy nie zetknąłem się z oglądaczem TVN który miałby otwarty umysł i słuchał Radia Maryja. TVN, onet, robią wióry z mózgu. JA oglądam i TVP i TVN a oni? NIe. <
Dokładnie tak, mam takie same doświadczenia. Ja jednak nie odpuszczam, prowokuję rozmowy. Nie pojechali by więc ze mną na wakacje.
no i co - rozmawiacie z nim? bo przecież jest coś takiego jak chrześcijańskie upomnienie - najpierw w cztery oczy, potem bierze się dwóch albo trzech ze sobą a potem donosi się Kościołowi - tak mówi św. Paweł. Bo jeśli nie robicie tego - mówię o tej całej wsi - to popełniacie grzech zaniedbania. Myślę że jest tak ze wszyscy tylko patrza i sie gorszą a nic nie mówią bo mają swoje grzechy na sumieniu. Albo z wygody. Albo z lęku.
Rozmawiamy, to członek rodziny.
Na szczęście go nie znam, ale myślę że jeśli chodził na religię w szkole to doskonale wie że robi źle, upomnienie niepotrzebne
Nie chodził bo wtedy nie było religii szkole Ale cieszę się że uważasz że religia w szkole jest potrzebna
to powiedz mi - jak mam się zachować jak widzę znajomą osobę która na co dzień ma pioruna na fb a siedzi w pierwszej ławce w kościele i prowadzi scholę? zagadać? Ignorować? Rozmawiać o pogodzie? I nie mówie że jestem jakiś lepszy może gorszy jestem od niej. Mówię o dorosłej osobie.
Nie wiem. Była tu na forum osoba, która nazywała kobiety ze strajku "wiedźmami" przy aplauzie części użytkowników... Wiec nie wiem, czy to takie proste.
W Kościele też są różne poglądy... Niejednemu katolikowi podpadł ks Boniecki czy nawet papież Franciszek... Łatwiej jest uznać, że oni są źli, zdrajcy Kościoła, niż rozejść się z nimi w tzw niezgodzie - różnym zdaniu, różnych poglądach.
To Klarcia nazywała te babska wiedźmami, co i tak jest delikatnym określeniem tych "wściekłych macic.
Porównywanie ks. Bonieckiego czy Franciszka do tych zołz, jest grubym nadużyciem.
A czy kiedyś świat nie był spolaryzowany? Ja odnoszę wrażenie że raz dąży do palaryzacji ale potem odbija i dąży do jakiejś jedności i z powrotem-tak jak zegarowe wahadło...
Komentarz
Porównywanie ks. Bonieckiego czy Franciszka do tych zołz, jest grubym nadużyciem.
Musiała by na mnie trafić, tak bym ją zjechała, że kapcie by pogubiła - zołza jedna.
JA oglądam i TVP i TVN a oni? NIe. <
Dokładnie tak, mam takie same doświadczenia. Ja jednak nie odpuszczam, prowokuję rozmowy. Nie pojechali by więc ze mną na wakacje.
Ale cieszę się że uważasz że religia w szkole jest potrzebna
A dlaczemu?