Tort by @Katarzyna z chrztu ESa ... I nic póki co tego nie przebiło... Wcale sie nie podlizuje (bo nie musze) ale to było mistrzostwo... Dali mi zjeść chyba 3 kawałki!
@Taja - Ty zamiast mi tu kadzić, to przyjeżdżaj na I Komunię G. Tylko mi zaktualizuj listę, czego obecnie nie jadasz Ty i Twoje pociechy, to uwzględnię robiąc tort. A względem tortu z chrzcin ESa - wiesz, jak jest - jak człowiek na diecie bez, bez, bez, to cokolwiek co jest słodkie i "bez" jest przyjmowane jak delicje nadzwyczajne :-D BTW, tak na marginesie - ostatnio mi całkiem fajny chleb bezglutenowy na zakwasie wychodzi.
@Katarzyna ,napisz chociaż jaki krem tego tortu zrobiłaś , bo ja muszę do jakiejś pracy sprzątaniowej ruszyć siedzę tu i myślę , co tu słodkiego, dobrego...
@matka6 - a żebym to ja pamiętała... Pewnie to był krem na bazie budyniu, bo zwykle takie robię, ale o szczegóły nie pytaj, bo za każdym razem dodaję coś innego i za każdym razem coś innego z tego wychodzi.
No, pomylić proszek do pieczenia z kisielem, to faktycznie trzeba mieć jakiś wyjątkowy dar... ;-) Zakalec też jadalny. A gdyby wyszedł niejadalny, to trzeba wysuszyć, pokruszyć i przerobić na bajaderkę. W tej formie wszystko da się zjeść. Byle tylko stosownie rumem podlać <:-P
Moja mama pomyliła przyprawę do piernika z pieprzem wsypala całe opakowanie, dziwne ciasto wyszło ale wyjątkowo wytrZymale bo zamiast 1 dzień jedliśmy je 3 dni; )
@uJa mój ś.p. wujek - wielki amator flaków - kiedyś pomylił paprykę z cynamonem i tym drugim przyprawił sobie flaki. Zjadł. Uznał, że trochę dziwne były. Ale dał radę... U nas ciasta od pewnego czasu piecze głównie najstarszy syn. Coraz bardziej twórczy jest w tym zakresie. Problem ma tylko ze sprzątaniem :-(
Jakieś fajne kiedyś robiłem z masą kajmakową; tylko nie wiedziałem, że masa kajmakowa jest taka słodka i dałem jej 1kg na blaszkę. Każdy znajomy dostał maksymalną dawkę miesięczną bez rzygania - 1 kawałek.
Moje ulubione to jabłecznik mojej mamy z żurawiną i morelami. Żona zazdrości i twierdzi, że już się zbliża do tego ideału. :P
Tak sobie czytam wasze wpisy i Aż mi słodko na sercu a przy okazji dokształcam sie w tych nieznanych nazwach ( zwłaszcza francuskich). Pomyłki kulinarne są przezabawne. Moimi ukochanymi ciastami są amerykańskie Pies ( hahahha- ale brzmi jak czytane po polsku;-) Odkąd wrociłam do Polski ..zateskniłam i zaczęłam piec sama. Moje dzieci tez nie uznają innych ciast;-) A hitem jest walnut pie- czyli z orzechów włoskich . Pychota. Jak ktos ma swoje orzechy włoskie to polecam, bo dużo orzechow na to ciasto idzie.
Piszcie jeszcze. ...i musze kiedys zrobic ten tort węgierski , ktory jest tutaj tak zachwalany.
Tort orzechowy mojej babci drożdżówka mojej babci kruchy placek z owocami i marmoladą z róży jadalnej też mojej babci sernik znowu mojej babci Babka nieśmiertelna ( czyli na każdą okazję ) mojej drugiej babci. biszkopt bez mąki mojej mamy ciasto drożdżowe z kruszonką - mojej teściowej parzony sernik czarno biały ( 1 warstwa kakaowa, jedna biała) z galaretką i winogronami lub brzoskwiniami- też mojej teściowej
ciasta babci, oczywiście sądząc po wpisach w wątku każdy ma babcię-mistrza wypieków
za to nie mam chyba ulubionego ciasta z kawiarni/sklepu/pieczonego przeze mnie - jadłam ich naprawdę baaardzo dużo, ale chyba żadnego nie mogę nazwać ulubionym, choć wiele było naprawdę przepysznych... wciąż szukam
Nie wiem jak moje babcie piekły, bo jedna zmarła przed moim urodzeniem, drugą pamiętam jako staruszkę wymagającą opieki, mieszkała daleko, w Przemyślu.
W domu rodzinnym były różne ciasta, bardzo dobre, ale żadne nie skradło mi serca.
Z dzieciństwa to jeszcze pamiętam bardzo ciekawe ZDROWE ciasto. Moja mama piekła piernik z ... marchewki. I robiła chrupiące ciasteczka z płatków owsianych.
Komentarz
aaaa, a na drugim miejscu tort węgierski.
I nic póki co tego nie przebiło... Wcale sie nie podlizuje (bo nie musze) ale to było mistrzostwo... Dali mi zjeść chyba 3 kawałki!
A względem tortu z chrzcin ESa - wiesz, jak jest - jak człowiek na diecie bez, bez, bez, to cokolwiek co jest słodkie i "bez" jest przyjmowane jak delicje nadzwyczajne :-D
BTW, tak na marginesie - ostatnio mi całkiem fajny chleb bezglutenowy na zakwasie wychodzi.
siedzę tu i myślę , co tu słodkiego, dobrego...
Zakalec też jadalny. A gdyby wyszedł niejadalny, to trzeba wysuszyć, pokruszyć i przerobić na bajaderkę. W tej formie wszystko da się zjeść. Byle tylko stosownie rumem podlać <:-P
U nas ciasta od pewnego czasu piecze głównie najstarszy syn. Coraz bardziej twórczy jest w tym zakresie. Problem ma tylko ze sprzątaniem :-(
Każdy znajomy dostał maksymalną dawkę miesięczną bez rzygania - 1 kawałek.
Moje ulubione to jabłecznik mojej mamy z żurawiną i morelami. Żona zazdrości i twierdzi, że już się zbliża do tego ideału. :P
Moimi ukochanymi ciastami są amerykańskie Pies ( hahahha- ale brzmi jak czytane po polsku;-) Odkąd wrociłam do Polski ..zateskniłam i zaczęłam piec sama. Moje dzieci tez nie uznają innych ciast;-)
A hitem jest walnut pie- czyli z orzechów włoskich . Pychota. Jak ktos ma swoje orzechy włoskie to polecam, bo dużo orzechow na to ciasto idzie.
Piszcie jeszcze. ...i musze kiedys zrobic ten tort węgierski , ktory jest tutaj tak zachwalany.
drożdżówka mojej babci
kruchy placek z owocami i marmoladą z róży jadalnej też mojej babci
sernik znowu mojej babci
Babka nieśmiertelna ( czyli na każdą okazję ) mojej drugiej babci.
biszkopt bez mąki mojej mamy
ciasto drożdżowe z kruszonką - mojej teściowej
parzony sernik czarno biały ( 1 warstwa kakaowa, jedna biała) z galaretką i winogronami lub brzoskwiniami- też mojej teściowej
sądząc po wpisach w wątku każdy ma babcię-mistrza wypieków
za to nie mam chyba ulubionego ciasta z kawiarni/sklepu/pieczonego przeze mnie - jadłam ich naprawdę baaardzo dużo, ale chyba żadnego nie mogę nazwać ulubionym, choć wiele było naprawdę przepysznych... wciąż szukam
W domu rodzinnym były różne ciasta, bardzo dobre, ale żadne nie skradło mi serca.
Uwielbiam jak mi chrupie jak w torciku ikeowskim.
tort cappuccino mój
i FALE DUNAJU - @MartynaN - właśnie to rodzaj babkowca z kremem - tak, jak Ci radziła Maciejka
i jak tu się odchudzać
a z tradycyjnych ,,metrowiec,,