Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

PESEL do zbawienia jest koniecznie potrzebny

edytowano stycznia 2011 w Arkan Noego
Chrzcząc starsze dziecko nikt pewnie nie zwraca na to uwagi, ale warunkiem Chrztu św. jest przedstawienie w parafii aktu urodzenia otrzymanego w urzędzie dzielnicy czy gminy. Wbrew własnemu prawu zawartemu w Kodeksie Prawa Kanonicznego, które nakazuje jak najszybsze ochrzczenie nowonarodzonego, Kościół wymusza zwłokę kilkudniową, a może i tygodniową, w oczekiwaniu na ten dokument. Innymi słowy, biurokracja jest ważniejsza, niż ryzyko, że przez te dni dziecko utraci szansę zbawienia.
«13456

Komentarz

  • Nie, no ja rozumiem, że tytuł ma być chwytliwy, ale przecież w zagrożeniu życia po prostu dziecko chrzci się z wody.
    A, że papierologia w Kościele jest koszmarna, to najlepiej o tym wiedzą ci, którzy próbowali pochować dziecko zmarłe w wyniku poronienia.
  • A co np. z wypadkiem samochodowym? Albo inną sytuacją losową, kiedy obok dziecka nie ma nikogo, kto by o tym myślał/pamiętał? Wiem, że mogę sam ochrzcić swoje dziecko jeszcze na oddziale poporodowym, ale nie o to przecież chodzi.
  • Znam dziewczynę, która do czasu chrztu nie wychodzi z dzieckiem na spacer. :wink:

    To, co piszesz, to dla mnie kosmos jakiś. Wierzę w Boże Miłosierdzie i jeśli coś nie zależy ode mnie, to po prostu przyjmuję to jak ... dziecko.
  • Zdaniem wielu teologów moralnych odkładanie chrztu dłużej niż miesiąc bez ważnej przyczyny jest grzechem ciężkim.

    Przepisy prawa kanonicznego są również dosyć jasne w tej kwestii:

    Kan. 867 § 1. Rodzice mają obowiązek troszczyć się, ażeby ich dzieci zostały ochrzczone w pierwszych tygodniach; możliwie najszybciej po urodzeniu, a nawet jeszcze przed nim powinni się udać do proboszcza, by prosić o sakrament dla dziecka i odpowiednio do niego się przygotować.
  • Zwracam tylko uwagę na pewien absurd. Bo mogę zrozumieć, że Kościół chce mieć w papierach porządek i dobrze wpisane daty i nazwiska. Ale to można załatwić wymagając przedstawienia aktu urodzenia przy odbiorze metryki chrzcielnej. A tak daje do zrozumienia, że PESEL jest ważniejszy od człowieka.
  • "możliwie najszybciej po urodzeniu, a nawet jeszcze przed nim powinni się udać do proboszcza, by prosić o sakrament dla dziecka i odpowiednio do niego się przygotować."

    Ostatnio w dwóch kancelariach parafialnych usłyszałem, że nie będziemy rozmawiać o Chrzcie, dopóki dziecko się nie urodzi.
  • Może trzeba iść z KPK otwartym na odpowiedniej stronie?

    Wymaganie odpisu aktu urodzenia wydaje mi się niezgodne z prawem kanonicznym. Na jakiej podstawie tego się żąda? Czy komuś się coś nie popieprzyło z przepisami dot. małżeństwa?
  • Pewnie mają dwie lewe ręce do papierów, bałagan w kartotekach itd. Bidulki... Demony maja wyrzucać, a tu ich papierkowa robota przerasta...
  • Maćku, dziękuję za ten wątek. Dla mnie bardzo aktualny...
    iu właśnie nosiłam się z zamiarem zalożenia podobnego.

    Po pierwsze czytając ostatnio wiele żtciorysów świętych stwierdzilam, że wszyscy oni byli chrzczenie dosłownie kilka dni po porodzie- chociażby ś Faustyna. Zastanawialam się z czego to wynikało? Szukałam już nawet informacji na temat czy kościół przedsoborowy miał może inne zalecenia w tym wzgledzie? Ale nie znalazłam

    Nasze dzieci były chrzczone w wieku kilku miesięcy. Jedynie najmłodsza miała ledwie miesiąc.

    Jednak teraz chcielibyśmy naszego maluch ochrzcić bardzo szybko- niewykluczone , że w wieku kilku dni. A tu okazuje się, że mogą być schody...
    Tak się składa, że termim mamy na połowę kwietnia, a więc teoretycznie tydzień przed Wielkanocą. Marzy nam się chrzest dzieckas w Wigilię Paschalną. Czy jednak jest to do zrealizowania???

    Załóżmy, że dziecko urodzi sie w terminie( wariant optymistyczny). W ciągu jednego dnia ma wyrobiony miedzynarodowy akt urodzenia. W ciągu jednego, nie mając jeszcze peselu można mu wyrobić w konsulacie paszport tymczasowy. Paszpart będzie potrzebny, bo z wielu wzgledów chrzest ma być w Polsce.
    Możemy więc wyjechać z kilkudniowym dzieckiem. Tylko co dalej???
    Powiedzmy, że nawet dałoby się pewne ustalenia co do chrztu poczynić wcześniej. Ale i tak klapa, bo nie będziemy mieli peselu....:cry:
  • @Małgorzato32 - Maciek chyba trochę przesadził - kancelarie parafialne wymagają odpisu aktu urodzenia a nie PESELU. A i bez odpisu się da załatwić. Sprawdziłam w praktyce :bigsmile: - przy pierworodnym (chrzczonym, gdy miał 19 dni) donosiliśmy odpis po chrzcie dopiero.
  • U nas pojscie z Kodeksem Prawa Kanonicznego nic nie dalo. Zmienilismy miejsce - tzn parafie na inna. Jak to zwykly swiecki prostak moze wiedziec wiecej niz jasnie wielebny...

    PiO - musi to na rusi, w Polsce jak kto chce, niestety...:confused:
  • Masz rację Katarzyno, PESEL jest nadawany później. Co nie zmienia faktu, że szpital ma 14 dni na poinformowanie USC o urodzeniu dziecka. Czyli rodzice muszą zupełnie niepotrzebnie zwlekać z Chrztem do dwóch tygodni.

    Małgorzato32 - jak się dowiedziałem, do Chrztu tradycyjnego w Józefowie wymagana jest dodatkowo (i zupełnie niepotrzebnie) zgoda z kurii. Najwyraźniej do diecezji warszawsko-praskiej "Summorum pontificum" jeszcze nie dotarło.

    Alternatywą jest Chrzest w Bractwie św. Piusa X. Lefebryści nie wymagają żadnych dokumentów, trzeba tylko mieć ze sobą dziecko i rodziców chrzestnych :)
  • Maćku, a jak to będzie wyglądało potem w papierach kościelnych, jeśli chrzest odbędzie się w Bractwie?
  • Bractwo działa na zasadzie parafii, zapisuje Chrzest we własnych księgach. Rodzice dostają metrykę chrzcielną, którą posługują się jak każdą inną.
  • Nigdy nie miałam najmniejszego problemu z uzyskaniem aktu urodzenia dziecka zaraz po narodzinach, jeszcze przed albo w dniu wypisu ze szpitala.
    Tak że wydaje mi się ze w trochę przesadzacie. Moje dzieci były chrzczone do miesiąca po urodzeniu, jak tylko zaplanowani chrzestni mogli przyjechać. Wyjątek stanowi Karolina która była chrzczona pięć miesięcy po urodzeniu tylko dlatego że jej ojciec był w wojsku i dostał pierwszą przepustkę dopiero w listopadzie.
  • Przyjść do kancelarii z dzieckiem i butelką mineralki. Jak ksiądz focha będzie strzelał, to ochrzcić dziecko przy księdzu, po czym ustalić termin obrzędów dopełniających (egzorcyzm, oleje itd).
  • @OL:

    Oczywiście, że się da wszystko załatwić szybciej, sam znam takie przypadki. Podkreślam słowo: załatwić. Ale ja nie rozumiem, czemu mam cokolwiek załatwiać, żeby wypełnić fundamentalny obowiązek rodzica nowo narodzonego dziecka. Czemu mi się w tym przeszkadza, zamiast ułatwiać?
  • My nasze dzieci chrzciliśmy w noc paschalną i nigdy żadnych dokumentów nie pokazywaliśmy. A Łucje jak nie miała jeszcze dwóch tygodni, (i żadnych papierków) więc to pewnie zależy od tego kto w biurze parafialnym siedzi.
  • W neo nie ma problemów z papierami. Jest natomiast problem z terminem i przestrzeganiem KPK.
  • Nie ma problemów z papierami, jeśli ktoś, kto siedzi w kancelarii parafialnej wykaże się odrobiną dobrej woli. Przecież wszystkie papiery musimy normalnie składać w kancelarii, tak jak wszyscy.
  • Czyli co KPK ma do chrztu w noc paschalną?
  • Że jak urodzisz we wrześniu, to przekraczasz przepisowy miesiąc do chrztu.:cool:
  • @Dorota76: To, że należy chrzcić możliwie jak najszybciej (na pewno w pierwszych tygodniach), więc czekanie z Chrztem np. pół roku do Paschy jest nie w porządku.
  • A żem nieswiadoma była....
    to i nie grzech:
    aa:
  • @C&P: Właśnie miałem pisać, że ten kanon z KPK interpretować należałoby, że pierwsze tygodnie, to nie czas liczony w miesiącach, a więc do 4 tygodni.
  • @Dorota76: A bo ja wiem czy to grzech być nieposłusznym KK w sprawach najwyższej wagi...
  • czytaj ze zrozumieniem linijkę wyżej...

    Wiesz nie jestem teologiem i nie studiowłam KPK

    Skończyłam uczelnie artystyczna bo wkuwać mi sie nie chciało
    No i masz

    Co ze mnie wyrosło??????
  • Wiesz nie jestem teologiem i nie studiowłam KPK
    ---
    Ja też. Ale proste zdania KPK rozumiem :tongue::wink:

    A jeżeli chodziło Ci o nieświadomość, to faktycznie... to i nie grzech...
  • Maciek ,zadziwiło mnie to co napisałeś owymaganiach w Józefowie.
    U nas wprawdzie zawsze za wiedzą biskupa/ Neona!/, ale to z powodu ...fochów proboszcza. Sam biskup powiedział,że jego zgoda nie jest nam potrzebna.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.