Właśnie słyszałam, że istnieją firmy, które odkupują za grosze od McDona olej do tirów. Narzeczony ma diesla, ale chyba bym nie zaryzykowała wlania mu tego oleju do baku.... bo chyba trzeba by było go wcześniej przefiltrować jakoś?
Ja w ogóle nie mam pojemników- mam zostawiać śmieci pod domem przy zwykłym koszu- w zależności od dnia inny rodzaj. Denerwuje mnie to, bo nie lubię wcześnie wstawać (a trzeba zostawiać od 6 do 9). Ale ogólnie tutaj przynajmniej problemu śmieciowego nie ma. We Włoszech trochę tak jest- co region to państwo- także nie wypowiadam się o innych, bo nie wiem (poza tymi maxi pozytywnymi z północy i negatywnymi z południa).
edit: A tak z ciekawości Agnieszko- w której części Włoch mieszkałaś?
Oo
Ten świat jest mały jednak
Chociaż ja akurat tak bardzo 'toskańsko' się nie czuję- jak to mówi mój narzeczony- mieszkam na 'czarnej wyspie' na Morzu Czerwonym Toskanii (przez preferencje polityczne i historyczne względy).
Ale to taka czerwień bardzo powierzchowna- nikt nie oddałby przecież dla państwa domu nad morzem lub nadliczbowych metrów w swoim mieszkaniu. Także ja już się przyzwyczaiłam.
Powracając do tematu, ekologom - aborcjonistom proponuję , żeby ochronę matki- ziemi przed przeludnieniem zaczęli od siebie
A autorce artykułu o ,,nieodpowiedzialnym rodzicielstwie" życzę , żeby ,,wpadła" zobaczymy, jak się jej zmieni punkt widzenia....
[cite] Emilia_K:[/cite]Gmina powinna zapewnić punkt odbioru odpadów niebezpiecznych.
Taw, niestety składowiska nie mogą przyjmować odpadów od osób prywatnych. Trzeba oddać przez przedsiębiorcę, który ma pozwolenie na odbieranie odpadów od właścicieli nieruchomości. Tutaj się kłania problem ewidencji. Prywatna osoba nie może wystawić dokumentów potrzebnych do ewidencji.
[cite] Emilia_K:[/cite]Emilio opisujesz film /książkę którą zdaje się czytałem... chodziło o wypełnienie druku...ale nie potrafię sobie przypomniec tytułu
Już niedługo możemy nie kupić w sklepie kawy czy kakao, których uprawa powoduje globalne wylesianie. Unia Europejska planuje działania, mające doprowadzić do zaprzestania sprowadzania produktów, powiązanych z niszczeniem przyrody. Każdy obywatel Unii może mieć wpływ na kształt prawa, które ma być wprowadzone – właśnie ruszyły konsultacje społeczne.
Kampania #Together4Forests wzywa Unię do wprowadzenia nowego prawa, które ma zatrzymać proces niszczenia lasów i całych ekosystemów. Liczy się każdy głos oddany w konsultacjach społecznych, aby wziąć w nich udział należy wejść na stronę www.wwf/together4forests - im więcej mieszkańców Europy weźmie w nich udział, tym większa będzie presja na organy tworzące prawo unijne, aby zaprzestać wylesianiu na świecie. Razem możemy uratować nie tylko dom jaguara, ale i naszą planetę.
To co można zrobić na co dzień to ograniczyć spożywanie przetworzonej żywności, słodyczy i mięsa. Jeść produkty lokalne i sezonowe.
Odgrzebalas stary artykuł Prawda jest taka ze do przeludnienia Ziemi nigdy nie dojdzie a moze bedzie odwrotnie. Za malo ludzi. Eksperyment na mszach Colholma. Mysi raj powoduje wymarcie populacji bo myszki wola robic cos innego niz rodzic i " wychiwac" potomstwo. To samo jest u ludzi. Bogate państwa ich ludność bardzo spada. Zeby byla jako taka dzietnosc stosuje się rozne zachęcające programy bo bez tego spadloby ponizej 1
Dzieci z rodzin wielo sa wychowywane bardziej ekologicznie niz jedynaki. Bogacze zużywają ta Ziemię 100 razy bardziej niż 1 biedny czlowiek z biednego państwa, który ani samochodem nie jeździ ani samolotem nie lata i nie ma pol pokoju butów
Odgrzebałam, bo nie chciałam zakładać nowego wątka, a artykuł wydaje mi się ciekawy. Nie chodzi mi o ewentualną groźbę przeludnienia, chociaż jest całkiem prawdopodobna w Krajach Trzeciego Swiata. Tym samy może dojść do zalewu barbarzyńców na Europę.
Mam na uwadze to, że jest całkiem prawdopodobne, iż w stosunkowo niedługim czasie takie artykuły jak: mięso, kawa, herbata, kakao, owoce importowane będą dostępne tylko na kieszeń ludzi zasobnych, a "szaraczkom" pozostanie napój z palonych żołędzi lub ziółka.
Nie no sorry ale jak człowiek pragnie dziecka ale go nie ma bo "co ludzie powiedzą" to chyba coś nie teges No chyba że człowiek jest w jakiś sposób uzależniony od innych ludzi..że go finansują albo mieszkają w domu rodziców lub teściów
Komentarz
edit: A tak z ciekawości Agnieszko- w której części Włoch mieszkałaś?
Ten świat jest mały jednak
Chociaż ja akurat tak bardzo 'toskańsko' się nie czuję- jak to mówi mój narzeczony- mieszkam na 'czarnej wyspie' na Morzu Czerwonym Toskanii (przez preferencje polityczne i historyczne względy).
zuzyty olej sprawdza sie do:
lamp
mydla
silnikow dieslowych
:bigsmile:
Moim dzieciom nakazy zbierania śmieci pod blokiem po olewaniu dozorczyni tez wpłynęły pozytywnie na szacunek do jej pracy
Łał dla mnie to już chyba nic nie jest upokarzające.
Może po za gwałtem molestowaniem itp...
Zresztą... co sie będę bronić, pyszna jestem :cool:
A autorce artykułu o ,,nieodpowiedzialnym rodzicielstwie" życzę , żeby ,,wpadła" zobaczymy, jak się jej zmieni punkt widzenia....
Wkrótce w sklepie nie kupimy kawy czy kakao ?
Już niedługo możemy nie kupić w sklepie kawy czy kakao, których uprawa powoduje globalne wylesianie. Unia Europejska planuje działania, mające doprowadzić do zaprzestania sprowadzania produktów, powiązanych z niszczeniem przyrody. Każdy obywatel Unii może mieć wpływ na kształt prawa, które ma być wprowadzone – właśnie ruszyły konsultacje społeczne.
Kampania #Together4Forests wzywa Unię do wprowadzenia nowego prawa, które ma zatrzymać proces niszczenia lasów i całych ekosystemów. Liczy się każdy głos oddany w konsultacjach społecznych, aby wziąć w nich udział należy wejść na stronę www.wwf/together4forests
- im więcej mieszkańców Europy weźmie w nich udział, tym większa będzie presja na organy tworzące prawo unijne, aby zaprzestać wylesianiu na świecie. Razem możemy uratować nie tylko dom jaguara, ale i naszą planetę.
To co można zrobić na co dzień to ograniczyć spożywanie przetworzonej żywności, słodyczy i mięsa. Jeść produkty lokalne i sezonowe.
https://glos24.pl/wkrotce-w-sklepie-nie-kupimy-kawy-czy-kako
Odgrzebałam, bo nie chciałam zakładać nowego wątka, a artykuł wydaje mi się ciekawy.
Nie chodzi mi o ewentualną groźbę przeludnienia, chociaż jest całkiem prawdopodobna w Krajach Trzeciego Swiata. Tym samy może dojść do zalewu barbarzyńców na Europę.
Mam na uwadze to, że jest całkiem prawdopodobne, iż w stosunkowo niedługim czasie takie artykuły jak: mięso, kawa, herbata, kakao, owoce importowane będą dostępne tylko na kieszeń ludzi zasobnych, a "szaraczkom" pozostanie napój z palonych żołędzi lub ziółka.
To też jest naturalna selekcja
No chyba że człowiek jest w jakiś sposób uzależniony od innych ludzi..że go finansują albo mieszkają w domu rodziców lub teściów