Nie boję się. One są zarejestrowane tyle, że nie w Polsce. To nie żadne cuda na kiju, tylko normalne farmaceutyki, dobrze przebadane. Tyle, że nie zarejestrowane na polskim rynku farmaceutycznym.
Oczywiście, że zarejestrowane. Nawet w USA nitaxozanid jest zarejestrowany. Tutaj możesz sprawdzić. Ale z USA się nie opłaci sprowadzać, bo drogo by wyszło.
@Katarzyna, Ozimek od jutra ma urlop, to juz mu nie będę teraz zawracać głowy mailami, może Ty znasz odpowiedź. Karmię jeszcze Kajtka. Co z karmieniem? Odstawić i odrobaczać? Nie odstawiać i odrobaczać? Mały ma i lamblie, i glistnicę. Co myślisz?
Myślę tak, jeśli Kajtka będziesz odrobaczać, to nie widzę powodu, żebyś nie odrobaczyła i siebie. W końcu, to ten sam lek. Na odstawianie, to Kajtek dość mały mi się jeszcze zdaje.
@Agagaw - ale z tego, co sobie poczytałam o tym leku, to są dość duże "widełki" między dawką terapeutyczną, a jeszcze nietoksyczną. Nie, żebym bagatelizowała sprawę.
@Katarzyna - w ogóle ściąganie mleka jest na specjalne okazje , no ale jest to jakiś pomysł na ominięcie podwójnej dawki, oczywiście jeśli dziecko uznaje butelkę.
No i wyszło nam, że F. ma owsiki i Candida. Jeszcze nie zrobiliśmy badań krwi, a z Ozimkiem skonsultujemy się jak wróci z urlopu. Odezwę się pewnie jeszcze tutaj po tych konsultacjach, bo ja karmię teraz noworodka a leczyć też się muszę.
To sie porobilo, mała L ma owsiki. Na szczęście wyjeżdżając na obczyzne zabraliśmy leki, ale co ze mną? Jestem w ciazy a balsamu kapucynskiego brak w okolicy:( co polecane? Czy zostaje mi Allegro?
Podzielę się z Wami zaleceniami jakie dostaliśmy od dr Ozimka:
Franka i tatę traktujemy standardową dawką Vermozu. Leczenie najlepiej rozpocząć wieczorem! W dniu podawania dawek koniecznie !!!!
1/ w trakcie dnia obsesyjnie sprzątamy dom zgodnie ze standardami www.lamblioza.blox.pl
2/ wieczorem, przed snem wazelina na okolicę odbytu.
3/ rano- po- zmiana bielizny, pidżam, pościeli+ ich pranie i prasowanie w jak najwyższych temperaturach.
Dieta bezmleczna ( można bio-jogurty, bio-kefiry, chudy twaróg, dojrzałe żółte sery), bezcukrowa, bezpszeniczna (można orkisz, chleb żytni na zakwasie, owies). Obfite pojenie. Synbiotyki 1x/dobę, zmieniamy preparat co 14 dni np. Multilac, Beneflora, Acidolac, Asecurin. Po leczeniu u dzieci powyżej 15 kg masy ciała do rozważenia kilkumiesięczna profilaktyka np. ParaProtex rano na czczo.
I jeszcze na moje dopytywanie odpisał, że: Dobrze jest podac 3 dawki.
Candida przy diecie, probiotykach i po wybiciu owsików zmniejszy się samoistnie. .
Zacytuję tekst z podanej wyżej strony o sprzątaniu, proszę niech wypowiedzą się osoby, które już się kiedyś odrobaczały czy naprawdę trzeba podchodzić do sprzątania i zachowywania czystości aż tak restrykcyjnie? Autorka tej strony pierze ręczniki co 2, 3 dni, zmienia pościel co 2 tygodnie czy aż tak często trzeba prać ręczniki? Napiszcie czy też tak postępowaliście albo coś o własnych doświadczeniach. W domu można bawić się w takie sprzątanie, ale przecież dziecko ma kontakt z innymi miejscami, ludźmi, czy to wszystko ma sens? A poza tym ponoć "mądrzy ludzie żyją w brudzie"?:
Sprzątanie.
Należy bezwzględnie wyparzyć te zabawki, które dziecko miało w buzi. Wyparzyć, gdyż lamblie są wyjątkowo odporne na temperaturę – w sprzyjających warunkach mogą przeżyć nawet pół roku. To, czego nie da się wyparzyć, uprać w bardzo gorącej temperaturze (minimum 70 stopni), należy przeprasować.
Oto najbardziej skuteczne metody odlambliania mieszkania i znajdującego się w nim wyposażenia:
1) Przelać wrzątkiem.
2) Uprać w temperaturze minimum 70 stopni .
3) Wysuszyć w suszarce bębnowej (np. suszarki firmy Elektrolux suszą w temp. 130 stopni, przy obniżonej temp. w 85 stopniach).
4) Przeprasować żelazkiem, najlepiej na najwyższej temperaturze z włączoną opcją para wodna.
5) Naczynia należy przelać wrzątkiem, lub jeszcze raz umyć w zmywarce nastawiając na odpowiednią (wysoką temperaturę – ja nastawiam zawsze 70 stopni, nic nie myję recznie).
Nie wszystko jednak da się wyparzyć i przeprasować. Co wtedy?
Książki
1) Gdy dziecko jest małe, i istnieje ryzyko, że miało niemal wszystkie książeczki w buzi, należy je… albo wszystkie przeprasować (kartki oddzielnie), albo odłożyć na pół roku na strych i zajrzeć po nich wtedy, gdy cysty lamblii zginą. Mrożenie konserwuje cysty – niestety. Jesli dziecko jest starsze i nie trzyma ksiazek w buzi, nie ma co sie wygłupiac
2) Tłumaczyć dziecku, ze książki należy szanować i że absolutnie nie wolno barć do buzi – moja dwulatka bardzo szybko zrozumiała, że gdy tylko wezmie książkę do buzi, ta będzie od razu schowana.
Dywany, wykładziny, narzuty
1) Ja pozbyłam się wszystkich dywanów – drewnianą podłogę czyści się o wiele łatwiej. Należy ją dokładnie odkurzyc i umyć bardzo często zmienianą szmatą (nalepiej wyparzać w gorącej wodzie)
2) Wszystkie narzuty, jakich używam w domu doskonale się piorą w 60 stopniach, a potem w zależności od czasu/ chęci, albo je przeprasowuję, albo wrzucam do suszarki bębnowej i suszę w temperaturze 85 stopni.
3) Niezdejmowanym pokrowcom mówię nie. Wszystko musi się zdjąć i uprać. I dodatkowo nie ma prawa się skurczyć w suszarce, ew. podczas prania w wysokiej temperaturze
Ubikacja
Najlepsze jest przelewanie wrzątkiem. Domestos może wybić lamblie, ale ja nie mam co do tego pewności. Poza tym niestety chemikalia śmierdzą i mogą bardzo podrażniać nasz układ oddechowy. Ja regularnie przelewam sedes wrzatkiem, i to najlepsze moim zdaniem rozwiązanie.
Najlepsze jest mydło antybakteryjne z dozownikiem – a już idealne, takie na podczerwień (kiedyś było do nabycia w sklepach Tchibo). Im rzadszy kontakt z dozownikiem, tym lepiej.
Do wycierania polecam… pieluchy tetrowe, prane w 60 stopniach, a potem przeprasowywane, lub od razu w 90 stopniach, bardzo dobre są też jednorazowe ręczniki.
Klamki
Klamki są siedliskiem wszelkiego brudu, niestety nie wszyscy myją po sobie dokładnie ręce. Ja nauczyłam się zamykać klamki łokciem – co gorąco wszystkim polecam. Polecam także przelewanie wrzątkiem - ja tak robię regularnie.
Zabezpieczenia na przyszłość
Bardzo rygorystycznie pilnuję, aby wszystkie rzeczy, które są świeżo uprane i uprasowane, były odseparowane od pozostałych.
Po przyjściu dziecka z przedszkola, myję mu dokładnie ręce, tyłek, ubranie zdejmuję (łącznie z bielizną i skarpetkami) i odkładam do pranie.
Regularnie zmieniam pościel – po minimum dwóch tygodniach. Mam oddzielne ręczniki do twarzy i do tyłka, wszystkie są prane w b. wysokich temperaturach. W razie generalnych porządków piorę tylko te rzeczy, w których dziecko chodziło po domu (jest ich niewiele, bo piorę na bieżąco). Ręczniki zmieniam co 2-3 dni.
Polecam regularne pranie pluszaków w temp. 90 stopni (ew. suszenie w suszarce bębnowej).
My przy odrobaczaniu pościel zmienialiśmy codziennie plus codziennie ręczniki natomiast samo pranie ich w 90 stopniach nam wystarczyło i już nie prasowaliśmy.
mamy problem z materacami i wykładziną - niewiem jak się zabrać za upranie ich, myślę nad wezwaniem faceta z takim odkurzaczem piorącym coby mi wszystkie materace i wykładziny poprał.
dużo rzeczy mamy niestety na wierzchu, bo mamy mało szafek, więc musimy to wszystko przeprać, popakować w worki foliowe i na czas kuracji gdzieś schować.
pluszaki non stop pierzemy..
Zabawki...wrrrrrrrhgggggggrrrr....jak sobie pomyślę, że je wszystkie mamy wyparzyć to mnie się coś w środku robi..... a jeszcze u Ozimka nie byliśmy....
ideałem byłaby przeprowadzka, ale to jeszcze jeszcze... no i muszę urodzić coby się też odrobaczyć...
My przy odrobaczaniu pościel zmienialiśmy codziennie plus codziennie ręczniki natomiast samo pranie ich w 90 stopniach nam wystarczyło i już nie prasowaliśmy.
Ale codziennie przez 2 tygodnie czy jeszcze dłużej? Ozimek napisał że mam wyprać tylko rano po podaniu jednej dawki leku. I tak by było łatwiej
A po porodzie nie będziesz karmić piersią? Bo ja karmię i Ozimek nie kazał mi się odrobaczać ale no lepiej by było gdybym się odrobaczyła. Katarzynamarta radziła co jeść i pić, by się odrobaczyć.
No do mnie Ozimek wystosował taki list jak zacytowałam wyżej, więc się zastosujemy, ale pewnie ta dieta wspomaga bo nie daje korzystnych warunków do życia pasożytom?
my przez mc tak codziennie pralismy posciel. tak, bede mala karmic piersia wiec niewiem jak z tym odrobaczaniem mnie, ale dobrze ze piszesz p sobie to mam jakis oglad syuacji :-)
Ale gdzieś na jakiejś stronie o owsikach czytałam, że wszystkie osoby mające częsty kontakt z dzieckiem powinny się odrobaczyć i co mam odrobaczać całą rodzinę? F. raz na dwa tygodnie widzi się z teściami a co najmniej 2 razy w tygodniu z moimi rodzicami i babcią.
No i mam problem bo dopóki jestem w ciąży i karmię piersią to nie mogę się leczyć tymi lekami. @Katarzyna a Ty tępiłaś kiedyś u siebie pasożyty będąc w ciąży lub karmiąc? Jeśli po badaniach okaże się że F. ma te pasożyty i trzeba będzie leczyć to i tak ja ciągle będę nosicielką. I co za dwa lata może będę mogła się leczyć tymi lekami ale jak będę w ciąży to znowu nie itd, itd.
@postpalatum ja w ciązy zaliczyłam owsiki świństwo! przez 3 miechy piłam rano i wieczorem łyzke oliwy z pestek dyni, zjadalam 2 lyzki pestek z dyni, miseczke borówek, łyżeczkę Balsamu Kapucyńskiego wcześniej wywietrzonego z alkoholu i pozbyłam się dziadostwa. własnie minęło 15 miesięcy i nic (choć jak juz pisałam wlasnie córa brata przerabia wiec jestesmy w gotowosci co do nawrotu dzidostwa )
U dorosłych owsiki same mogą wyzdechnąć, jeśli tylko pilnuje się higieny i odrobaczy dzieci. Mnie dzieciaki dwa razy poczęstowały, gdy byłam w ciąży lub karmiłam i oba razy przeszło samo dość szybko, bez leczenia.
Dieta raczej zdrowa, a na pewno eliminacyjna - ale to owsikom nie bardzo robi różnicę, jaką się dietę prowadzi - może pomóc uniknąć ponownego zakażenia, bo przy zdrowej diecie lepiej działa układ odpornościowy. Żadnych środków ziołowych nie przyjmowałam.
A pilnowanie higieny to znaczy pranie ręczników co 2 dni, zmiana pościeli co 2 tygodnie, częste mycie rąk mydłem? Chciałabym znaleźć rozsądną wersję która nie będzie przegięciem w żadną stronę. Do tej pory prałam ręczniki raz na tydzień a jak się zapomniało to rzadziej a pościel zmieniałam co miesiąc. Z myciem rąk różnie zdarzało się że nie umyłam przed jedzeniem albo po przyjściu z dworu. Jak właściwie podejść do higieny? Ojciec Grande np. zaleca myć się co 2 dni.
I jeszcze jedna wątpliwość moja mama zarzuciła mi dziś, że F. ma owsiki na pewno przez to, że używam pieluch wielorazowych. No i co w takiej sytuacji z pieluchami wielorazowymi? Prałam albo w 40 stopniach z dodatkiem antybakteryjnym w płynie Biały Jeleń albo w 60 stopniach bez dodatku antybakteryjnego. Kupy spierałam najpierw mydłem Biały Jeleń. Chyba wszystkie pieluchy jak już podamy tabletkę wypiorę w 90 stopniach ale potem już normalnie będę prać? I mam oddzielne pieluchy dla noworodka i dla F. czy to przesada?
Komentarz
Ale z USA się nie opłaci sprowadzać, bo drogo by wyszło.
;-)
.
Sprzątanie.
Należy bezwzględnie wyparzyć te zabawki, które dziecko miało w buzi. Wyparzyć, gdyż lamblie są wyjątkowo odporne na temperaturę – w sprzyjających warunkach mogą przeżyć nawet pół roku. To, czego nie da się wyparzyć, uprać w bardzo gorącej temperaturze (minimum 70 stopni), należy przeprasować.
Oto najbardziej skuteczne metody odlambliania mieszkania i znajdującego się w nim wyposażenia:
1) Przelać wrzątkiem.
2) Uprać w temperaturze minimum 70 stopni .
3) Wysuszyć w suszarce bębnowej (np. suszarki firmy Elektrolux suszą w temp. 130 stopni, przy obniżonej temp. w 85 stopniach).
4) Przeprasować żelazkiem, najlepiej na najwyższej temperaturze z włączoną opcją para wodna.
5) Naczynia należy przelać wrzątkiem, lub jeszcze raz umyć w zmywarce nastawiając na odpowiednią (wysoką temperaturę – ja nastawiam zawsze 70 stopni, nic nie myję recznie).
Nie wszystko jednak da się wyparzyć i przeprasować. Co wtedy?
Książki
1) Gdy dziecko jest małe, i istnieje ryzyko, że miało niemal wszystkie książeczki w buzi, należy je… albo wszystkie przeprasować (kartki oddzielnie), albo odłożyć na pół roku na strych i zajrzeć po nich wtedy, gdy cysty lamblii zginą. Mrożenie konserwuje cysty – niestety.
Jesli dziecko jest starsze i nie trzyma ksiazek w buzi, nie ma co sie wygłupiac
2) Tłumaczyć dziecku, ze książki należy szanować i że absolutnie nie wolno barć do buzi – moja dwulatka bardzo szybko zrozumiała, że gdy tylko wezmie książkę do buzi, ta będzie od razu schowana.
Dywany, wykładziny, narzuty
1) Ja pozbyłam się wszystkich dywanów – drewnianą podłogę czyści się o wiele łatwiej. Należy ją dokładnie odkurzyc i umyć bardzo często zmienianą szmatą (nalepiej wyparzać w gorącej wodzie)
2) Wszystkie narzuty, jakich używam w domu doskonale się piorą w 60 stopniach, a potem w zależności od czasu/ chęci, albo je przeprasowuję, albo wrzucam do suszarki bębnowej i suszę w temperaturze 85 stopni.
3) Niezdejmowanym pokrowcom mówię nie. Wszystko musi się zdjąć i uprać. I dodatkowo nie ma prawa się skurczyć w suszarce, ew. podczas prania w wysokiej temperaturze
Ubikacja
Najlepsze jest przelewanie wrzątkiem. Domestos może wybić lamblie, ale ja nie mam co do tego pewności. Poza tym niestety chemikalia śmierdzą i mogą bardzo podrażniać nasz układ oddechowy. Ja regularnie przelewam sedes wrzatkiem, i to najlepsze moim zdaniem rozwiązanie.
W miejscach publicznych polecam korzystanie z nakładek higienicznych na sedes. Można je zamówić w Internecie w sklepiehttp://www.flesz.net.pl/index.php?strona=home
Środki czystości
Najlepsze jest mydło antybakteryjne z dozownikiem – a już idealne, takie na podczerwień (kiedyś było do nabycia w sklepach Tchibo). Im rzadszy kontakt z dozownikiem, tym lepiej.
Można też je nabyć w sklepie http://www.flesz.net.pl/index.php?strona=home (także mydło antybakteryjne).
Do wycierania polecam… pieluchy tetrowe, prane w 60 stopniach, a potem przeprasowywane, lub od razu w 90 stopniach, bardzo dobre są też jednorazowe ręczniki.
Klamki
Klamki są siedliskiem wszelkiego brudu, niestety nie wszyscy myją po sobie dokładnie ręce. Ja nauczyłam się zamykać klamki łokciem – co gorąco wszystkim polecam. Polecam także przelewanie wrzątkiem - ja tak robię regularnie.
Zabezpieczenia na przyszłość
Bardzo rygorystycznie pilnuję, aby wszystkie rzeczy, które są świeżo uprane i uprasowane, były odseparowane od pozostałych.
Po przyjściu dziecka z przedszkola, myję mu dokładnie ręce, tyłek, ubranie zdejmuję (łącznie z bielizną i skarpetkami) i odkładam do pranie.
Regularnie zmieniam pościel – po minimum dwóch tygodniach. Mam oddzielne ręczniki do twarzy i do tyłka, wszystkie są prane w b. wysokich temperaturach. W razie generalnych porządków piorę tylko te rzeczy, w których dziecko chodziło po domu (jest ich niewiele, bo piorę na bieżąco). Ręczniki zmieniam co 2-3 dni.
Polecam regularne pranie pluszaków w temp. 90 stopni (ew. suszenie w suszarce bębnowej).
I przygotować się na ponowną inwazję...
mamy problem z materacami i wykładziną - niewiem jak się zabrać za upranie ich, myślę nad wezwaniem faceta z takim odkurzaczem piorącym coby mi wszystkie materace i wykładziny poprał.
dużo rzeczy mamy niestety na wierzchu, bo mamy mało szafek, więc musimy to wszystko przeprać, popakować w worki foliowe i na czas kuracji gdzieś schować.
pluszaki non stop pierzemy..
Zabawki...wrrrrrrrhgggggggrrrr....jak sobie pomyślę, że je wszystkie mamy wyparzyć to mnie się coś w środku robi.....
a jeszcze u Ozimka nie byliśmy....
ideałem byłaby przeprowadzka, ale to jeszcze jeszcze...
no i muszę urodzić coby się też odrobaczyć...
Bo my właśnie zaczeliśmy z vermoxem ale już był razowiec na śniadanie....