Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Karmienie piersią- wspierający

1171820222330

Komentarz

  • Warto zachować spokój i optymizm, ale nie ma co bagatelizować kwestii wcześniejszego przygotowania się. Czemuś nie mam wątpliwości, że dobrze sobie poradzisz :) Broszurkę dokładam do Twoich waranów.
    Podziękowali 1Bridget
  • @mamlu bądź dobrej myśli, jesteś już bogatsza o pewne doświadczenia i pójdzie teraz lepiej. Wiadomo, że w pierwszych dniach może boleć, ale nie zniechęcaj się. No i nie bój się poprosić o pomoc przy karmieniu w szpitalu. 
  • Mnie od tygodnia jedną pierś boli jak na początku także ten....solidaryzuję się
  • Mamlu ja przysrawialam dobrze a przy 1 i 3 pierwszy miesiac karmienia to byl jeden wielko ból. Na samą mysl o przystawieniu dziecka ciekły mi łzy. Masakra. Po miesięcu juz nie bolalo.
    Trzymaj sie! Z drugim jest łatwiej;)
    Podziękowali 1Dorotak
  • A jak jest z masłem orzechowym niby bezcukrowym.
    Czy dziecko karmione piersią to odczuwa?

  • Jak nie ma uczuleniq na orzechy to mozna jeść, a czy ma to sie okaze jak zje (ja uwielbiam;))
    Podziękowali 1Bridget
  • @mamlu poproś też w szpitalu o ocenę wędzidełka - problemy z przystawieniem i ból brodawek mogą mieć przyczynę w skróconym wedzidelku. Różnie do tematu na różnych oddziałach podchodzą, czasem sami sprawdzają i od razu podcinają, czasem nie.
    Podziękowali 1aqq
  • To ja się podzielę swoim doświadczeniem z karmieniem. Moja mała ssała jak szalona, a ja za bardzo po cc pokarmu nie miałam. Narobiła mi, biedna, siniaków na otoczkach. I bolało mnie tak, że łzy ciekły same. W szpitalu prosiłam o pomoc, ale... był weekend i laktacyjnej nie było. Mała płakała z głodu, ja płakałam z bólu. Zresztą, później dowiedziałam się, że tamta laktacyjna i tak raczej by nie pomogła... 

    I dopiero moja cudowna położna środowiskowa, gdy przyszła do nas, stwierdziła, że mam stwardniałe otoczki i że Mała nie umie chwycić więcej niż brodawkę. Po czym wymasowała mi piersi, zrobiła okłady - ciepły/zimny, laktatorem pościągała, pobudziła. Pokazała, jak małej odciągać bródkę, żeby głębiej otoczkę brała. Zostawiła nawet swój laktator na jakiś czas i naopowiadała, że jesteśmy dzielne i wspaniałe i że hormony są teraz naszym sprzymierzeńcem. Nakazała robić wszystko, żeby się w czasie karmienia nie stresować, a tulić i śmiać - więc oglądałam kabarety z małą przy cycu :-). 

    Ponieważ brodawki miałam umęczone strasznie przez kilka dni doradziła nakładki z Medeli (są super! - delikatne, cieniutkie, a się trzymają!). Potem zmotywowała do spróbowania karmienia bez nich. I... udało się!
    I uwielbiam karmić piersią i nie oddałabym tego za żadne skarby! (Inna rzecz, że teraz to nawet mamy problem tego typu, że Młoda nie chce niczego innego niż mleczko... Ale pracujemy nad tym.)  

    Gdy zrobił mi się zastój, karmiłam głównie z tej piersi, w której był - i delikatnie zewnętrzną stroną palców masowałam to miejsce w stronę brodawki - tak jakbym miała pomóc mleku przepłynąć we właściwą stronę. I pamiętam, że brałam równocześnie i ibuprom i paracetamol - żeby cokolwiek i jak najszybciej zadziałało. Ale temperaturę miałam tylko raz. 
    Teraz widzę, że trzeba ogromnie uważać na przeciągi/zimno itp. Mnie złapało po wyjściu na zewnątrz.
     
    Szpital mnie zawiódł na całej linii. Tyle że nas przepełnienia są takie, że dziewczyny jeżdżą od szpitala do szpitala, szukając miejsca. I bywa, że rodzą na korytarzu (serio!). Jedna wielka trauma.

    @mamlu, ja byłam tak zdeterminowana do karmienia, że gotowa byłam na wszystko (cokolwiek to miałoby znaczyć), ale tak naprawdę, to nie wiem, czy bym sobie poradziła bez tej położnej środowiskowej. Wydaje mi się, że warto mieć kogoś takiego na podorędziu. Inna rzecz, że Mała ssała bardzo ładnie i chętnie. To na pewno ułatwiło kwestię. 

    Kończę, bo i tak tego pewnie nikt nie przeczyta :dizzy: , a mnie wzięło na wspomnienia :).
    Podziękowali 3MAFJa Elwik aqq
  • Ja przeczytałam :-) 
    Podziękowali 2madzikg Rien
  • edytowano luty 2018
    @ewap, Rzeszów. Na Chopina. (W innych okolicznych miastach, jak słyszałam, nie bywa lepiej. Pro Familia i Lwowska w tej chwili ponoć bywają ludzkie. Ale, gdy ja rodziłam, i tam miejsc nie było, więc dziewczyny jeździły w poszukiwaniu szpitala na poród).

    Katarzyna w którymś wątku napisała, że ciężko jest zadowolić kobietę w okresie okołoporodowym. Coś na pewno w tym jest. Jednak... chyba nie do końca, bo sama część personelu wspominam niezwykle ciepło, ale też część pań położnych na położnictwie i lekarzy, uważam, znacząco pomyliło drogę powołania zawodowego. 
    Ta ZALEŻNOŚĆ od i bezradność wobec wręcz chamskich zachowań/wypowiedzi niektórych z personelu tak bardzo upokarza i uwłacza godności w chwilach, gdy się jest samej zmęczonej, przeczulonej, nadwrażliwej... coś okropnego.  

    Muszę jednak przyznać, że generalnie położne były bardzo prokarmieniu piersią. Przy czym, niestety, w większości przypadków - w mojej ocenie - ograniczało się to do manifestowania niechęci przy wydawaniu modyfikowanego mleka. 

    A! I jeszcze mi się przypomniało, żeby nie był kompletny OT :smile: . Smarowałam regularnie brodawki (a nawet sobie robiłam mini okłady) lanoliną. Baaaardzo mi to pomagało (łagodziło podrażnienia i nawilżało). Polecam bardzo.

    Karmienie piersią jest suuuuuper! :-). Tak mi żal, gdy słyszę, że kobiety rezygnują, bo zastój, bo bolało... Rozumiem, naprawdę rozumiem, ale w tyle głowy mam jedno - gdyby miały moją panią środowiskową, to by im (i dzieciom!) się udało... Na pewno.
  • Ma szanse powodzenia. Poza pierworodnym, wszystkie kolejne dzieci odstawiałam na noc w wieku 10-12 miesięcy. Fantastycznie się sprawdziło. Owszem, początkowo nie byli zachwyceni, ale dość szybko się uczyli zasypiać w nocy przytuleni bez przysysania. Wtedy też tracili zainteresowanie budzeniem się w nocy co godzinę, czy pół. Danucha (15 miesięcy) budzi się na karmienie raz - ok. 4. Jak jej się zdarzy obudzić za wcześnie, to ją przytulam i zasypia bez ssania. Czasem chwilę na mnie pokrzyczy, ale gdy widzi, że to bezcelowe, to się poddaje, przytula i zasypia. Zdarzyło jej się kilkakrotnie przespać tę 4 i obudzić się dopiero zupełnym rankiem.
  • Normalnie. Przestawałam podawać pierś, jak się budzą w nocy. Przemawiam czule, tłumaczę, że mleko będzie rano, przytulam i uzbrajam się w cierpliwość. Niektórzy sobie chwalą, jak w nocy usypia przez pewien czas mąż. Mój się nie dał w to wrobić (dużo wyjeżdża, pracuje nocami często, prowadzi nieregularny tryb życia), więc sobie zawsze radziłam sama.
  • Moj srednuo rozumie. "Nie leci, drugie chce!". I za chwile znow chce "drugie". Calkiem go odstawie chyba...
  • Mam pytanie do mam z Warszawy i okolic. Czy znacie dobrego doradcę laktacyjnego, który przyjedzie do domu po wschodniej stronie Wawy?
    W necie znalazłam:
    http://www.laktacjawarszawa.pl/
    http://www.mapaciazy.pl/placowki/certyfikowany-doradca-laktacyjny-katarzyna-panek/
    W okolicy jest jeszcze Kinga Szaniawska i Karolina Całka.
    Szukałam tu: http://www.macierzynstwowpraktyce.pl/bez-kategorii/certyfikowany-doradca-laktacyjny/
    @Katarzyna, znasz kogoś? A może któraś z Was się zna i pomogłaby?



  • Mariola Sienkiewicz - na priv mogę dać kontakt.
    Podziękowali 1Gosia5
  • @Katarzyna Poradź mi proszę, czy karmiąc mogę brać doustnie Hascovir control? Smaruje sie tez Hascovirem miejscowo ale jakies wielkie mi sie to robi i zastanawiam sie czy nie lyknac tych tabletek bo mam akurat w domu.
  • Acyclovir przenika do mleka, ale mądre źródła podają, że nie odnotowano niepożądanych skutków u karmionych dzieci. Twoja decyzja.
  • Czy istnieją jakiekolwiek środki osłonowe i wspierające pracę wątroby, które można przy karmieniu? 
    W ciąży to na mnie dmuchali, a teraz jedyna rada jaka lekarze dla mnie mają to przestać karmić. Tia.
  • Essentiale Forte? Sylimarol? Verdin?
    Ja tam bym wyżej wymienione jadła i karmiła. Ale ja mam ugruntowane przekonanie, że mieszanki są bardziej trujące niż mleko ze śladowymi ilościami ziołowych leków.
    Podziękowali 2Dorotak Bridget
  • No a lekarze ze przy wszystkim bezpieczniej dziecko odstawić :D 
    Dziękuję :) coś będę próbować, bo mnie ta wątroba wykończy...
  • edytowano luty 2018
    Ale to nie lekarza dziecko jest, tylko Twoje. Nie dziw się więc, że lekarz bardziej chroni swój tyłek niż zdrowie Twojego dziecka. Smutne, ale tak to działa.
    Inna rzecz, że większość lekarzy marne ma pojęcie o korzyściach płynących z kp i dla nich czy mleko matki, czy mm, to jest to samo w sumie.
    Podziękowali 1Dorotak
  • Agnicha powiedział(a):
    Essentiale to w ciazy mozna nawet ...

    Zdziwiłabyś się. W ulotce dla pacjenta piszą, że nie można. Producent chroni swój tyłek. Oczywiście, lekarze zalecają przy cholestazie, ale wtedy producent nie będzie odpowiadał, za ewentualne skutki uboczne, gdyby się pojawiły.
  • @Agnicha, trzymam dietę na miarę możliwości ;) ale u mnie nie to co jem ma wpływ ale to jak często, ile i w ogóle jak. Co z tego, że sobie ugotuje warzywa, jak jem je potem zimne, na trzy raty, goniąc J.i karmiąc M.albo co. Albo że jem śniadanie o 6, obiad o 15 jak ugotuje a kolację jak już dzieci zasnął i w końcu jest spokojnie - za późno.
    Zdaje sobie sprawę z tego, czym sobie szkodzę ;) tylko na razie nie wymyślałam innego sposobu naprawy niż pozbyć się dzieci :D 
  • Agnicha, do Dobasza to nie wiem. Post się zaczął, to większą motywację mam. Ale jednak nadal trudno o te regularność w jedzeniu. I wiesz od kiedy mi się psuć zaczęło? Hehe od wizyty u dentysty, rozwiercila mi zeby tak że kilka dni bolały, słabiej gryzłam, lykalam większe kawałki, oczywiście na szybko i już. Poszło. Wątroba nie wybacza ;)
  • @Dorotak ,a może naszykuj sobie wieczorem  porcje i nastawiaj alarm na posiłki. Bardzo Ci współczuję.  +
    Podziękowali 2Dorotak wiesia
  • Nie jest źle. W weekend mam zawsze zryw narodowowyzwoleńczy, mąż w domu, pomaga, to jem regularnie, ciepłe, pilnuje się. A potem poniedziałek, zaczynam rajd po placówkach, któreś chore, któreś spać nie może i dawaj od nowa.

     Zaniedbałam ostatnio nawadnianie i mam kryzys laktacyjny, to tak w temacie watka. Ile Wy pijecie przy karmieniu? Bo ja muszę 3l minimum...
    Podziękowali 1Gosia5
  • Wychodzi picia tylko 2l + owoce itp. 50kg, z 8 pelnych karmień na dobę, trudno powiedzieć ile ml, 14-15mcy.
    Podziękowali 1Dorotak
  • wiesia powiedział(a):
    Wychodzi picia tylko 2l + owoce itp. 50kg, z 8 pelnych karmień na dobę, trudno powiedzieć ile ml, 14-15mcy.
    Ja.musze Gosię pilnować żeby piła 8x na dobę! Ona nawet jak w nocy się nudzi to nie chce cycka, tylko przytulić. 3 miesiące ma a ja w nią wciskam cyca... W dzień to samo. Śpi 3x15 min ale żeby głodna była i chociaż jedną pierś opróżniła.to nieee. . Ale rośnie, jak dzika. Właśnie wchodzimy w 74. 
  • Proszę, po kryzysie z powodu małej ilości wody mam... Nawał laktacyjny, że mi się znów zastoje robią. Co za beznadziejna laktacja..
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.