Słuchajcie, zapomniałam napisać...
Nie wiem, co robicie z "młodzieżą" żyworódek, czyli tymi maleństwami, które odpadają.
Jeśli macie tego za dużo, żeby rosło, to dodawajcie do sałatek, zup (już na talerz, żeby się nie zdążyło zagotować) albo posypujcie dzieciom na kanapki.
Szkoda ich wyrzucać.
No a jak?
Przecież sok się pije, też jest zdrowy. Tylko z dużych, rocznych roślin.
W tych maleństwach wszystkich substancji leczniczych jest mniej, ale i tak według mnie za dużo, żeby takie dobro marnować.
Dziewczyny!
Skoro to rośnie u mnie (wszystkie okna na północ w starej kamienicy na parterze) to to musi być roślinka nie do zdarcia!
U mnie nawet paprocie padają, bo za mało światła mają a żyworódka rośnie. :cool:
Żyworódka jest wspaniałą rośliną!
Tylko nie jedzcie na raz więcej niż kawałek listka z dorosłej sztuki -mojej teściowej "sparaliżowało' pół twarzy-lepiej niż znieczulenie u dentysty:shocked:
pomysł Cart z "maluchami" super. i na pewno nie "znieczulą" tak, jak dorosłe listki
aha-dla kotów trująca, choć mają ku niej ciągoty
[cite] AB:[/cite]I CO? tak ten, no- doniczka, ziemia z ogrodniczego wkopac i już? :shamed:
Wkopać głęboko, aż pod same liście. Ona sobie ślicznie wypuści korzenie z łodygi i na wiosnę jak ruszyyyy..... :cool:
Teraz, jesienią, już się zbyt wiele się po niej nie spodziewaj, chyba, że masz bardzo słoneczne i ciepłe miejsce na oknie, to ją jeszcze trochę oszukasz. One na zimę zwalniają wyraźnie- nie produkują planktonu, nie rosną prawie wcale. Więc jak masz normalne warunki, jesienno- okienne, to wsadź w jakąś w miarę głęboką doniczkę i przezimuj. A na wiosnę przesadź w duuużą doniczkę i zobaczysz, jak wyrośnie.
Na listkach , tzn na ich brzegach pojawiły się takie maluteńkie listki? ale to chyba dobrze , ale zauważyłam też , że z łodyg wystają właśnie chyba korzonki, takie białe "nitki". Czy to znaczy, że za płytko wsadziłam w ziemię te żyworódki ? Powinnam je wyciągnąć z donicy i raz jeszcze tyle że głębiej wsadzić czy już to zostawić ?
Komentarz
:crazy:
ciężko im w ciemności drogę do tych niebiesiech znaleźć:cool:
Nie wiem, co robicie z "młodzieżą" żyworódek, czyli tymi maleństwami, które odpadają.
Jeśli macie tego za dużo, żeby rosło, to dodawajcie do sałatek, zup (już na talerz, żeby się nie zdążyło zagotować) albo posypujcie dzieciom na kanapki.
Szkoda ich wyrzucać.
Przecież sok się pije, też jest zdrowy. Tylko z dużych, rocznych roślin.
W tych maleństwach wszystkich substancji leczniczych jest mniej, ale i tak według mnie za dużo, żeby takie dobro marnować.
jedna taka 12cm
a trzy mniejsze.
przesadziłam je i trzymałam przez lato na balkonie
i tak skubane urosły , że muszę je będę na jesień przesadzić
to w tomacie rośnięcia :bigsmile:
a taki plankton ( fajne słówko) się przestał mieścić w doniczce balkonowej , takiej szerokiej, dużej
Skoro to rośnie u mnie (wszystkie okna na północ w starej kamienicy na parterze) to to musi być roślinka nie do zdarcia!
U mnie nawet paprocie padają, bo za mało światła mają a żyworódka rośnie. :cool:
na koncach liści wyrastają takie maleńkie listeczki z korzonkami (inaczej nie umiem):bk:
i to jak trochę podrosnie to odpada
http://www.kuzdrowiu.pl/UserFiles/Image/zyworodka_2.jpg
tzn one urosły już, ale nie na tyle, by nadawały się do celów leczniczych
już dziś
aczkolwiek podrosną
mogę albo taki plankton posłać, albo taki ciut większe , jak wolisz
Jak Bóg da, a poczta polska nie będzie zbyt przeszkadzać, to na jutro powinny dojść.
Została mi Arletta- nie mogłam dziś wysłać, bo nie dostałam od Ciebie adresu.
Tylko nie jedzcie na raz więcej niż kawałek listka z dorosłej sztuki -mojej teściowej "sparaliżowało' pół twarzy-lepiej niż znieczulenie u dentysty:shocked:
pomysł Cart z "maluchami" super. i na pewno nie "znieczulą" tak, jak dorosłe listki
aha-dla kotów trująca, choć mają ku niej ciągoty
Teraz, jesienią, już się zbyt wiele się po niej nie spodziewaj, chyba, że masz bardzo słoneczne i ciepłe miejsce na oknie, to ją jeszcze trochę oszukasz. One na zimę zwalniają wyraźnie- nie produkują planktonu, nie rosną prawie wcale. Więc jak masz normalne warunki, jesienno- okienne, to wsadź w jakąś w miarę głęboką doniczkę i przezimuj. A na wiosnę przesadź w duuużą doniczkę i zobaczysz, jak wyrośnie.
Na listkach , tzn na ich brzegach pojawiły się takie maluteńkie listki? ale to chyba dobrze , ale zauważyłam też , że z łodyg wystają właśnie chyba korzonki, takie białe "nitki".
Czy to znaczy, że za płytko wsadziłam w ziemię te żyworódki ?
Powinnam je wyciągnąć z donicy i raz jeszcze tyle że głębiej wsadzić czy już to zostawić ?
mam nadzieję, że nie uszkodziły się i uda się je posadzić :bigsmile: