Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

UWAGA!!! Małgorzata32 - modlitwa bardzo potrzebna

1153154156158159188

Komentarz

  • Widać dużo wlozonej pracy. Gratulacje dla Weroniki za upór i konsekwencje, świetne efekty
  • Weronika jest cudowna...śledzę ten wątek od początku i to ile osiągnęła swoją pracą jest wspaniałe...Ale najbardziej urzekła mnie na tym ostatnim filmiku, niesamowita radość jaka bije jej z oczu...ten błysk...no robi wrażenie. Aż gorąco robi się na sercu, bo powiem szczerze nieczęsto taką radość można zobaczyć w oczach zdrowych ludzi....
  • edytowano lutego 2016
    Nadrobilam zaległości w wątku
    Jak ona urosła :)
  • Swietnie!! Brawa dla Weroniki!!!!
    Duzo ciezkiej pracy!!!
  • Kilkacdni temu Weronika spełniła swoje marzenie- dzien na planie filmowym.
    Ba...nawet statystowała w trzech scenach.
    Jedt przeszczęśliwa.
    I dumna...


    No to mamy gwiazdę!

  • Ona nie idzie, ale prawie biegnie. Widziałam ją jesienią - jaka poprawa!
  • Serio @mamababcia?
    My widząc ją na codzien nie mamy porównania.

    Teraz miała trzyvtygodnie pełnego luzu. Zero rehabilitacji. Odpoczęła.

    Od juracruszamy pełną parą- aż jej wdpółczuję.
    I jeszcze pierwsze egzaminy w ed ją czekają w najbliższym czasie.

    No i mamy juz długofalowy plan na dalszą rehabilitację az do wakacji- oby sie dało wcielić go w zycie, bo nie na wszystko od nas zalezy.
    No i mąz ją umówił na konsultację do jakiegoś specjalisty w Luksemburgu- na razie chisorie choroby przeglądają.

    Polecamy sie nadal.
  • Dobre wieści.
    Tak, Małgosiu. Naprawdę chodzi lepiej i szybciej.
  • Weronika juz tak dobrze sobie radzi w codzienności!
    Jestem z Niej dumna.
    Chwała Panu!
  • @Małgorzata32

    Bardzo się cieszę z tych radosnych wieści.
    Brawo Weronika :) Jak widzę na zdjęciu, wyrosła nam śliczna, młoda kobietka.
  • Brawo Weronika :)
  • Brawo Weroniko!
    Brawa dla dzielnych Rodziców!
    I rodzeństwa...
    i wożącej Mamy...
  • niewiarygodne, że to już prawie 4,5 roku...

    jak przypomnę sobie pierwsze diagnozy lekarzy...

    no cud podparty ciężką pracą :)
    brawo!
  • Tak @sylwia1974, to już prawie 4,5 roku...
    Choć nie wiadomo kiedy to zleciało, to dla nas to naprawdę dłuuuuugo.

    To tysiące...godzin rehabilitacji...

    Dziś miałam gorszy dzień.
    Czasami mam dosć.

    Ale jak przypomnę sobie pierwsze diagnozy...
    lęk o jej życie...
    jak odtworzę w pamięci obraz dziecka leżącego w głębokiej śpiączce...
    karmionego przez sondę, z pampersem...

    ...przestaję dyskutować ze swoim zniechęceniem.

    I patrzę, jak W. radzi sobie z życiem.
    Widzę ile wysiłku we wszystko wkłada- w czynności, które są dla nas proste i oczywiste.
    I udaje jej się coraz więcej- jak chociażby zapięcie zamka błyskawicznego, zapięcie biustonosza, samodzielne umycie włosów czy założenie cienkich rajstop...
    Ale walczy!
    Widzę, że coś, czego nie była w stanie zrobić jeszcze pól roku temu teraz jest możliwe.
  • Weronika Wojowniczka!
  • Dziękuję!
    Dla mnie niezwykłe jest to, ze Ona NIGDY nie narzeka.
  • I jeszczo cos Wam napiszę.

    Jak tu juz nie raz było mówione Weronika ma plan, ze zosyanie rehabilitantką. Od jakiegos czasu z wlasnej inicjatywy uczy sie anatomii.

    Zna już WSZYSTKIE mięśnie.
    I swoją wiedzą zaskakuje rehabilitantów. :D
    Teraz jest na etapie ukł. kostnego.

    Z jej pamięcią też coraz lepiej.
  • Weronika niesamowita!
    Wspaniale!
    =D>

    Super, że jest postęp, że może coś zrobić, że powiększa zakres czynności, super...
    To tak dokładnie odwrotnie niż w chorobach, w których jest stałe pogorszenie, tu wielka sprawa, bo może coraz lepiej sobie radzić...
    A pomysł na zostanie rehabilitantką też super sprawa. (A może inną terapeutką, bo nie wiem, czy taka klasyczna fizjoterapia nie ma wymagań przy przyjęciu niemal jak na AWF?)

    Przez swoje doświadczenie będzie rozumiała cierpiącego człowieka
  • Weronika ma nowe "hobby"- nawraca i ewangelizuje.

    Wsrod jej rehabilitantek jest jedna młoda pani- K., ktorej nie za bardzo "po drodze" z Kościołem. Zyje też wg modnych dzis wśród młodzieży standardów.
    Weronika bardzo to przezywa. Ostatnio nawet miała długą rozmowę z tą panią na temat wiary.

    A dziś na nowo podjęła temat. W pierwszej chwili w ogóle nie bardzo wiedziałam o co chodzi. Poprosiła:
    -Wydrukuj mi ten fragment "Kto sie przyzna do mnie przed ludźmi..." Ale dużymi literami!

    Dla pani K.
    Nie odpuszcza.
    - Wiesz, trudno będzie. Bo cala jej rodzina jest niewierząca. Ale jak sie nawróci to i oni wszyscy sie nawrócą.
    I pani K. obiecała mi, ze jak już bede biegac, to zacznie chodzic do Kościoła. I na rekolekje ze mną pójdzie.
    :-S
    - A! I M. musze jeszcze nawrócic. Ale najpierw panią K. To mój chrzescijanski obowiązek!
    Ale wydrukuj mi ten fragment bardzo dużymi literami.

    Nieźle kombinuje!
    Ona tak sama z siebie.
  • Pani niedowiarek. Biegania jej się zachciało. Jakby stan Weroniki był niewystarczający... A wiara Weroniki jest też świadectwem Waszej wiary.
    Dla Was wszystkich wielkie brawa. =D>
  • W sumie to dobrze.
    Weronika ma tym większą motywacje do biegania. ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.