Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

UWAGA!!! Małgorzata32 - modlitwa bardzo potrzebna

13031333536188

Komentarz

  • Dzięki Boże za udaną operację !
    +++
  • mnie przez weekend nie będzie, ale będę stale trwać na modlitwie wraz cąła moja rodziną +++
  • Super!!! :smile:
  • Dzięki Ci, Boże! Pamiętam +++ Jutro post w intencji dziewczynek.
  • Anka-dzięki za informacje.
    To dobre wieści!

    wierzę w cuda:bigsmile:

    wierzę,ze niezłomna wiara i sila ich rodziców da siłe NASZYM dzielnym dziewczynkom.
  • Bardzo dziekuje za informacje +++
  • Dzięki Anka za informację,
    Nie ustaję +++
  • nadal wstawienniczo +++
  • [cite] Barbara:[/cite]
    [cite] Anna78:[/cite]myślałam, że 10 tak jak moja córa
    +++
    OT. Masz rację - 10.
    Co do fotelików zaskoczyło mnie że Michaś wypadł z fotelika. Źle zapięty, czy foteliki to faktycznie fikcja mająca na celu wyłącznie zarobek producentów?
    No wlasnie sie zastanawiam czy dziecku sie z ramion nie zsunie jak ja w coś walnę.... Tak paski są zrobione, że dziecko z nich wystrzeli jak z procy :devil:
  • Kochani wątek fotelików jest przeniesiony, tak jak powiedziała Haku tu nie gdybiemy, wspierajmy Małgosie to ważne.
    Małgosiu dziś w Waszej intencji post +++
  • Malgosiu malo pisze ale mysle o Was,modle sie.
  • +++ cały czas
  • Za chwilke modlitwa za Was
  • 20.30 teraz my+++
  • a my za 3 minuty
  • My tradycyjnie przy wieńcu, rodzinnie Koronką.

    Jutrzejsze roraty za Was.
  • Dostałam maila od koleżanki, który myślę, że jest ważnym głosem. Mi w każdym razie dał do myślenia, więc za pozwoleniem autorki się dzielę:

    'Basiu!
    Moja bliska koleżanka przeżyła podobny wypadek, ale była w o tyle gorszej sytuacji, że z 5-ciu członków rodziny pozostało 3, w tym jeden w stanie b. ciężkim. Chłopiec, wówczas 9-cio letni stracił praktycznie połowę mózgu i przez 2 tygodnie nie dawano matce nadziei na to, że będzie żył. Ja modliłam się o cud, o to, by mógł wrócić do swojej klasy i z nią kontynuować naukę i przystąpić do I Komunii. I stało się tak. Wrócił do swojej klasy i był z nią u Komunii. Niedowidzi na jedno oko, niedosłyszy na jedno ucho, jedną rękę ma niewładną. Dziś również utykając chodzi. Nie wiem, czy stał się cud. Dla wielu z otoczenia jego i matki- tak.
    Chciałabym powiedzieć Małgosi, że w pierwszych dniach, kiedy spraw do załatwiania jest mnóstwo, nie dociera na ogół do nas ta najbardziej bolesna prawda: nigdy już nie będzie tak, jak przed wypadkiem. I tę stratę trzeba opłakać. Bez tego nie wyzdrowieje się duchowo.
    Będzie inaczej, co wcale nie znaczy źle czy gorzej, ale będzie nam trzeba około roku czasu, aby się przyzwyczaić do zmiany. Bóg może wszystko, może cofnąć wszystkie zmiany w ciele i całkowicie je wyleczyć. Ale nie cofa czasu... Kocha nas, więc zapewne nie planował tego wypadku, choć go przewidywał. Jednak ze wszystkiego potrafi wyprowadzić dobro dla nas. To prawdziwe dobro, które pomaga nam we wzrastaniu ku świętości. Niekiedy jest to bardzo gorzkie lekarstwo. Błogosławi zaś tym, którzy przyjmują je z wdzięcznością. I umieją cieszyć się z każdego otrzymanego w tej sytuacji dobra od Niego, doświadczonego dzięki innym ludziom.
    A na takich wygląda mi ta Rodzina.

    Cały sercem jestem z nimi.

    Pozdrawiam!

    Magdalena<><'
  • pozostajemy w modlitwie
  • Kochani!
    Bardzo dziękujemy Wam wszystkim, którzy włączyliście się w tę wielką akcję modlitewną w intencji zdrowia naszych córek. Dziękujemy również za wsparcie, okazaną pomoc, serce...Dziękujemy za to, że jesteście z nami w tym trudnym dla nas czasie...
    B??G WAM ZAPŁAĆ!
  • Nie mam dziś sił pisać...., Ale wiem, jak bardzo wszyscy czekają na jakieś informacje...
    Dlatego piszę...

    Mam wrażenie, że rzeczywistość mnie przerasta...Nie jestem herosem...Jestem matką, która pozostaje bezradna patrząc na cierpienie własnego dziecka...Tyle myśli kołacze się w mojej głowie. I kiedy wydaje się, że już mam co nieco to wszystko poukładane przychodzi taka myśl, która burzy cały ten spokójâ??Pociąga za sobą lawinęâ??
    Boże jakie to trudne! Ale zostawmy te myśli w spokoju...

    Dzisiejszy dzień był pełen emocji z powodu operacji Weroniki.
    Operacja planowana była na godz. 9.00. Ostatecznie jednak Weronika została zabrana na salę operacyjną już po godz. 12-tej.
    Operacja przebiegła pomyślnie. I z tego należałoby się cieszyćâ??
    Weronika nadal śpi swoim słodkim snem. Nasza kochana Weronika, która jeszcze tydzień temu biegała, skakała i wszędzie było jej pełno. Teraz taka nasza- nie naszaâ?? Taka inna! Jakby oddzielona od nas jakimś niewidzialnym murem, jakąś granicą, poza którą nikt nie ma wstępu. Nawet my- jej rodziceâ??Śpiąca i milczącaâ??A jednocześnie skrywająca w sobie jakąś wielką tajemnicę, którą nie może się z nikim podzielićâ?? Przy jej głowie obrazek MB z Guadelupe. Leży tam od kilku dniâ??A mnie dopiero dziś olśniło, że ten obrazek Weronika zrobiła sobie sama metodą dekupażu na jakichś tam zajęciach. Na małej deseczce naklejony zwykły obrazeczek i pokryty lakierem. Jej dzieło, z którego była taka dumna! Stał ostatnio ja jej biurku. Czy to jakiś znak?

    Nasza mała Weronikaâ??Ta sama twarz, z dołeczkiem w brodzie. Te same ręceâ??te same nogiâ??To samo ciało. Nawet kucyki podobne do tych, ze zdjęcia, które obiegło już tylu ludzi. Tyle tylko, że ozdobione dodatkowo â?žkryzysowymiâ? kokardkami z bandaża. Ona bardzo lubiła takie uczesanie. Tyle razy prosiła mnie rano:
    - Mamo, zrobisz mi dwa kucyki? A ja tyle razy musiałam jej odmówić z braku czasuâ?? Moja kochana Weronikaâ??
    Mała trzpiotkaâ?? Boże, ile bym dała, aby móc cofnąć czas... Ile bym dała, aby raz jeszcze poprosiła o te kucykiâ??

    Niestetyâ??
    Stoimy przed rzeczywistością, o której tak naprawdę nikt niewiele może powiedzieć. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość â?? godziny, dni miesiące, lataâ??Jedno co wiemy, to to, że już nigdy nie będzie tak jak dawniejâ??Stoimy i czekamy na cudâ??

    ADWENT!...
    No bo czym jest adwent? Czyż nie czasem oczekiwania? Radosnym czasem oczekiwania?
    Tylko gdzie tu miejsce na radość?
    Roratyâ??Dzieci pytają: â?žDlaczego już nie chodzimy na roraty?â?
    Cóż odpowiedzieć???

    Cholera! Coś tu nie gra! No bo jakim prawem w adwencie taka droga krzyżowa? Dobry Boże, czy Ty w swojej mądrości czegoś nie pomyliłeś? Przecież tylu ludzi czeka na Twoje narodzenie! A Ty od razu objawiasz się nam w krzyżu?!â??
    Przecież już za tydzień Święta! Miała być choinka, Mikołaj, prezentyâ?? Cały świat krząta się w przygotowaniach do Bożego Narodzenia. Tylko nie myâ??My stoimy już pod krzyżemâ??Wielki Czwartekâ??Wielki Piątekâ?? Wielka Sobotaâ??
    Ogrójecâ?? Biczowanieâ?? Cierniowa koronaâ?? Ukrzyżowanieâ?? Złożenie do grobuâ??
    Co dalej???
    Zmartwychwstanie?
    Boże, czy przeprowadzając nas przez krzyż dasz nam również dostąpić radości Zmartwychwstania?

    Nasza mała Weronikaâ?? Iskiereczkaâ??
    Oczekująca Zmartwychwstaniaâ??

    I Ola.
    Ta starsza córkaâ?? Ta, z której zawsze mogliśmy być dumni. Najlepsza uczennica. Mądra, inteligentna, ambitnaâ??
    Też taka bezradnaâ??
    Dziś przeniesiono ją na salę wieloosobową. Boże, co za niespodzianka! I jaka radość! Tym bardziej, że jej stan psychiczny poprawia się praktycznie z godziny na godzinęâ??Ta córka powracaâ?? Powoli odnajduje drogę do domuâ??


    Kochani, ja wiem, że to, co się teraz dzieje jest po cośâ??Zagadką pozostaje jednak pytanie: â?ž Po co?â?
    Nie â?žDlaczego?â? ale właśnie â?ž Po co?â?
  • I jeszcze jedno "odkrycie"
    Do wczoraj nie wiedzieliśmy zupełnie nic o św Charbelu:shamed:
    A dziś mąż czytając o nim odkrył, że ten święty narodził się dla nieba w wigilię 24 grudnia 1898 podczas nocnej adoracji.
    Jednocześnie z nowenną do Dzieciątka Jezus rozpoczęliśmy również tę nowennę:
    http://adonai.pl/modlitwy/?id=232
    Skończymy ją właśnie 24 grudnia.

    Zbieżność dat?
  • Malgosiu dziekuje ... I nadal +++
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.