Małgorzato, niech miłosierny Bóg udzieli Ci pokoju serca. Ufaj.
Ufajmy...
Pan jest większy niż nasze plany.
Będę się modlic do św. Charbela o wstawiennictwo za Weroniczką.
Małgosiu, możemy łączyć się w bólu, możemy łączyć się w modlitwie ale nie poczujemy Waszych serc...
Jedyne co jeszcze możemy, to żebrać Miłosierdzia dla całej Waszej rodzinki, prosząc nie tylko o cud ale i o siłę... wiarę...- dla Was, którzy musicie ten cały ciężar ogarnąć... ogarnąć z Bogiem i w Bogu... odnaleźć dobro...
Niech każda chwila będzie Wam błogosławieństwem...
Małgosiu św. Charbel jest też moim odkryciem dzieki Tobie, 24 grudnia narodzenie dla nieba. Więc oprócz nowenny do Ojca Pio, przyłączę się też do tej nowenny.
o 4.45 z taką przyjemnoscią dołączam do koronki, jak miło pomyśleć, że jeszcze ktoś ze mną się modli, pozdrawiam wszystkich czerpię od was tyle siły.
A widząc całą moja rodzinkę przy koronce,:cry: z radosci.
+++
Mam dość! Dziś naprawdę mam już dość! Potrzebuję pomocy, bo psychika mi siada... Dlaczego życie tak boli???
Weronika, Ola... To wciąz mało?
Dlaczego wszystko się wali? Wczoraj Julka była srająca i wymiotująca. A dziś od rana walczymy z biegumką u Michałka, który o mały włos się nie odwodnił. Wszystko przez niego przelatuje w ciągu kilku minut...Właśnie przed chwilą wyszedł z domu pediatra. A mały w końcu zasnął. Rozchorowała się też nasza przyjaciółka, która codzienne zaglądała do Oli. A przed południem ona zrozpaczona dzwoni, że nie ma jak zjeść śniadania, bo ma unieruchomione obydwie ręce i kiedy przyjedziemy?...No i co mam jej powiedzieć? Czy mogę być w kilku miejscach jednocześnie??? A mąż już po raz trzeci biega dziś do apteki...
W internecie przeczytałam w międzyczasie, żę przy takich urazach, jakie są u Weroniki śmiertelnośc wynosi 90%...łzy same płyną z oczu...I jak w takim momencie wierzyć w cud???
Komentarz
Ufajmy...
Pan jest większy niż nasze plany.
Będę się modlic do św. Charbela o wstawiennictwo za Weroniczką.
Jedyne co jeszcze możemy, to żebrać Miłosierdzia dla całej Waszej rodzinki, prosząc nie tylko o cud ale i o siłę... wiarę...- dla Was, którzy musicie ten cały ciężar ogarnąć... ogarnąć z Bogiem i w Bogu... odnaleźć dobro...
Niech każda chwila będzie Wam błogosławieństwem...
Każdy uśmiech nadzieją...
Każde dobre słowo pokrzepieniem...
pamiętamy+++
+++
o 4.45 z taką przyjemnoscią dołączam do koronki, jak miło pomyśleć, że jeszcze ktoś ze mną się modli, pozdrawiam wszystkich czerpię od was tyle siły.
A widząc całą moja rodzinkę przy koronce,:cry: z radosci.
+++
Nieustannie pamiętamy!
+++
w przerwach w gorączce modlę się przytomnie, a pozostały czas ofiaruję w intencji
Dlaczego życie tak boli???
Weronika, Ola...
To wciąz mało?
Dlaczego wszystko się wali? Wczoraj Julka była srająca i wymiotująca. A dziś od rana walczymy z biegumką u Michałka, który o mały włos się nie odwodnił. Wszystko przez niego przelatuje w ciągu kilku minut...Właśnie przed chwilą wyszedł z domu pediatra. A mały w końcu zasnął.
Rozchorowała się też nasza przyjaciółka, która codzienne zaglądała do Oli. A przed południem ona zrozpaczona dzwoni, że nie ma jak zjeść śniadania, bo ma unieruchomione obydwie ręce i kiedy przyjedziemy?...No i co mam jej powiedzieć? Czy mogę być w kilku miejscach jednocześnie???
A mąż już po raz trzeci biega dziś do apteki...
W internecie przeczytałam w międzyczasie, żę przy takich urazach, jakie są u Weroniki śmiertelnośc wynosi 90%...łzy same płyną z oczu...I jak w takim momencie wierzyć w cud???
Żyć mi się nie chce...
W poniedziałek o 8:00 w Waszej intencji nasz ksiądz odprawi Mszę Św. Modlić się będzie całą nasza Szkoła Katolicka.
Jesteś bardzo dzielna i jestem pewna, że wszystko się zaraz ułoży!
Jesteśmy z Tobą!
I zostaw internet - tam są często mądre rzeczy, ale i głupoty! Nauka nie przeskoczy wiary, a statystyki do kosza trzeba wyrzucić!
+++
Nie daj się...bądź mocna wiarą...
Apostołowie też zwątpili a po trzech dniach Jezus Zmartwychwstał...
i nie patrz na 90%...spójrz na te 10%...Wiara i modlitwa czynią cuda...
Zadzwoniła, żeby mi przekazać, że kilka dni temu oddzwoniła do niej jej znajoma dziękując za przesłanie tej informacji.
Ta kobieta powiedziała , że w zasadzie nigdy się nie modli (bardzo letnia) ale ten sms zmobilizował ją do modlitwy za Was.
Wczoraj zadzwoniła ponownie z informacją, że od kiedy się za Was modli w jej życiu zaczynają dziać się cuda.
Małgosiu - dzięki Wam ktoś odzyskuje wiarę. Myśl o tym i odpędzaj te czarne myśli, które podsyła Ci szatan.
nieustająco +++