Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

UWAGA!!! Małgorzata32 - modlitwa bardzo potrzebna

13940424445188

Komentarz

  • Małgosiu, możesz mieć dość. To Twoje "prawo" w tej sytuacji.
    Ale pamiętaj.....



    masz ogromne zaplecze modlitewne i emocjonalne.

    Jak się okazuje wiele, wiele osób stoi tuż za Wami, żeby podtrzymywać.

    Pamiętam...
  • Małgosiu, ja też. Ty przynajmniej masz powód.. :iq:

    Pamiętam o Koronce... +
  • Małgosiu +++
  • Dziękuję!
    To bardzo cenne!
    Tylko ta huśtawka emocjonalna zwyczajnoie mnie wykańcza...
    Myślę, że to poprostu walka duchowa...

    Wy się módlcie, a ja znikam...Do ważniejszych spraw:bigsmile:
  • Małgoś - jak mnie dziś poniosło na Kubę, aż się poryczałam. I o co? O pierdołę. Emocje są nieodłącznym elementem naszego przeżywania rzeczywistości.

    Jak czujesz, że musisz się wypłakać to się wypłacz. Zawsze trochę ulży.
  • Małgosiu ty masz poprostu walkę duchową ,moja najdroższa nie poddawaj się i w Imię Jezusa Chrystusaa odrzucaj złe emocje od siebie
  • Zapraszam do wątku nowennowego:bigsmile:
  • Małgoś +++ żeby sił starczyło i za dzieci
  • Małgosiu, a rozmawiałaś z Weroniką, by będąc jeszcze w śpiączce też się za Was modliła??

    +++
  • Malgosiu,dasz rade!!! +++
  • Małgosiu, za dziewczynki nieustająco + o siłę dla Was / dla Ciebie +++
  • Małgosiu, dasz radę powtórzę, za Pax a my razem z Toba i Twoją Rodziną +++
  • Kochani, dobrze, że jesteście!

    Ale powiem tak: MAM TEGO WSZYSTKIEGO DOŚĆ!
    I tu nie chodzi o moją wiarę czy zaufanie Bogu. Ono jest i będzie!
    Ja poprostu nie potrafię odnaleźć się w tej nowej roli, w jakiej postawiło mnie życie.

    Z przerażeniem wchodzę w każdy kolejny dzień...
    Zwłaszcza, że za kilka dni będą święta. Bardzo mi te święta "nie w porę". Chętnie bym te święta ominęła...Bez choinki, kolacjii wigilijnej, prezentów...I całej tej oprawy...Tak to czuję...Ale najwyraźniej nie mam do tego prawa. Wszyscy wokól mi wmawiają, że tak nie można. Bo przecież inni...bo dzieci...bo rodzina...

    Szkoda, że ludzie tego nie rozumieją...Ale jak zrozumieć kogoś, gdy nigdy nie było się w podobnej sytuacji??? To się nie da!
    Podobno użalam się nad sobą...Może i tak! Ale w tym moim użalaniu jest potrzeba wygadania się, bycia zrozumianym, choć wiem, że i tak to nie jest możliwe...Nic więcej.

    Jak więc powinnam się zachowywać, żeby było ok? Nic nie mówić? Nie pisac? Nie dzielić się?

    I chyba tak będzie najlepiej...

    Za wszelkie modlitwy i wsparcie, które do tej pory otrzymałam ja i moja rodzina raz jeszcze serdecznie serdecznie dziękuję. Dziękuję za telefony, namiary na lekarzy, pokrzepiające e-maile, kontakty. Rodzinom sternikowym dziękuję za posiłki i pomoc czysto fizyczną...WSZYSTKIM LUDZIOM DOBREJ WOLI, KT??RZY WŁĄCZYLI SIĘ W TĘ SPRAWĘ DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO! Niech Bóg Wam to wynagrodzi!

    Przepraszam, jeśli kogoś urażę tym, co teraz napiszę. Przepraszam, że odrzucam wyciągniętą dłoń. Ale tak chyba będzie lepiej....Nic więcej nie mogę i nie chcę od Was przyjąć.

    Małgorzata

    Ps. A gdyby ktoś rzeczywiście chciał otrzymywać ode mnie informacje nt. Weroniki proszę pisać na priv.
  • [cite] Małgorzata32:[/cite] A gdyby ktoś rzeczywiście chciał otrzymywać ode mnie informacje nt. Weroniki proszę pisać na priv.
    Hmmm... Podejrzewam, że tu, na forum, wszyscy rzeczywiście chcą otrzymywać informacje nt. Weroniki. Jednak moja akurat determinacja nie jest w tej kwestii aż tak wielka, żebym ośmieliła się zawracać Ci głowę pisząc do Ciebie maile w tym trudnym czasie, gdy i bez moich maili masz zbyt wiele na głowie.
    Modlimy się za Weronikę i całą Waszą rodzinę, niezależnie od tego, czy dostaniemy informacje o Waszym stanie, czy nie.
    Podziękowali 1Nika76
  • Małgosiu bardzo dobrze Cię rozumiem ,i przyznam się że nikomu bym nie życzyła znależc się w takiej sytuacji w jakiej życie postawioło Ciebie.
  • Ja cały czas będę sie za Was cmodliła
  • Małgosiu, ale jeśli całe Twoje ja CI mówi, że w tym roku odpowiedniejsze byłyby święta BEZ choinki, może posłuchaj tego głosu?

    Wszyscy chcą dobrze, ale tylko Ty wiesz, co się w Tobie i w Twojej rodzinie dzieje.

    My nie mamy choinki nigdy - taki klimat. Nie mamy bombek, lampek, do tego roku nigdy nie mielismy pierników...Czasami jedyną ozdobą była gałązka oliwna i mała stajenka z Dzieciątkiem

    A każde święta były wyjątkowe i pełnie znaczenia.

    Nie musi być jak co roku, żeby było dobrze!

    Twoja postawa nie musi oznaczać odrzucenia wyciągniętej ręki. Może wytłumacz, że chcecie skromnych świąt, aby skupić się na czuwaniu przy Weronice? Ja myślę, że to nie użalanie się nad sobą, tylko taki Wasz stan wewnętrzny, który osobom z boku ciężko zrozumieć w pełni, mimo morza współczucia.

    I ja również, podobnie jak Katarzyna, będę ogromnie wdzięczna za każde słowo, jakie nam tu przekażesz.

    Cały czas modlimy się za Was.
  • Podpisuję się pod słowami Katarzyny - dobrze mówi.

    A co do świąt - to i tak będą wyjątkowe święta,
    kto nie był w podobnej sytuacji nie zrozumie.

    Ja mogę jedynie wiedzieć/podejrzewać co czuje rodzeństwo - bo sama byłam wielokrotnie w takiej sytuacji i jako mała dziewczynka ( jak młodsze rodzeństwo Weroniki) i jako nastolatka jak starszy brat. Im też jest bardzo ciężko, chcą święta a jednocześnie się boją, chcą ale nie wiedzą czy to wypada cieszyć się z czego kolwiek jak siostra jest w szpitalu, myślę że warto dla nich choćby małą choinkę i barszcz ugotować - potrzebują tego. A że wigili nie będzie? trudno będzie kolacja - ale ważna jest chociażby namiastka świąt.

    przepraszam jeśli kogoś uraziłam ( jeżeli tak to dajcie znać usunę) - rozumiem ich i otaczam modlitwą.
    Małgosiu Ciebie z mężem i Weronikę i Olę również.

    I
  • Małgosiu, rozumiem co czujesz. Straciłam dwie najbliższe mi osoby, syna i męża. Musiałam być silna, ale sece wyło z ropaczy i tak naprawde, to nie mogłam nikomu się wyżalić.
  • Cokolwiek zdecydujesz, Małgorzato - pamiętam o Was na modlitwie.
  • Małgosiu, ogarniamy modlitwą, czy będziesz pisać czy nie... i tak uważam, że jesteś wspaniałą matką i żoną- tak, tylko z forum, bo nie miałyśmy okazji się poznać.

    Mogę jedynie sobie wyobrazić jak różne uczucia i myśli Wami targają...

    Wasza rodzina stała nam się bardzo bliska...

    Dlatego nie ustajemy w czuwaniu
    +++
  • Macie także moje wsparcie modlitewne.

    Dziękuję, że do tej pory dzieliłaś się z nami, bądź co bądź obcymi ludźmi, swoimi troskami.
    Dziękuję, że zaufałaś nam na tyle, by przyjąć może niedoskonałą, ale z serca płynącą chociażby modlitewną pomoc.

    Dziekuje, że w tym trudnym czasie dzieliłaś się z nami i byłaś tu obecna.

    Na pewno wszyscy chcielibyśmy wiedzieć, co u Ciebie, dzieci, jak czuje się Weronika, ale zrozumiemy i zaakceptujemy każdą decyzję.

    Niemniej będziemy wypatrywać wieści od Ciebie.
    Mam nadzieję, że dobrymi, czy gorszymi podzielisz się z nami.

    Pozdrawiam!

    (przepraszam, że pisałam w liczbie mnogiej, ale myślę, że jak tu na forum jesteśmy, t przynajmniej w tej jednej kwestii jesteśmy zgodni)
  • Cały czas +++
    Cokolwiek zdecydujesz
    :iq:
  • cały czas +++
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.