Małgosiu, to jest kolosalna różnica w porównaniu z pierwszymi zdjęciami. Może widząc Weronikę (prawie) codziennie wydaje Ci się, że nic się nie dzieje, ale jeśli ktoś patrzy na zdjęcia robione w kilkutygodniowych odstępach, to naprawdę widać postęp.
Owszem, jeśli chodzi o świadomość, kontakt, to postęp jest kolosalny!
Niestety postępy neurologiczne są znikome...
A tak w ogóle to Weronika wciąż się śmieje. Śmiechem reaguje niemal na wszystko. Już nawet zaczęliśmy zastanawiać się, dlaczeo tak się dzieje i czy to przypadkiem nie świadczy o jakimś zaburzeniu? Ale w końcu uświadomiliśmy sobie, że to przecież jest jej jedyny (poza mrugnięciem powiekami) sposób komunikowania się.
ja czytałam kiedyś artykuł na ten temat. Wyglądało to mniej więcej tak: są karty o różnych kolorach. Np na niebieskiej - boli. Na zielonej: chcę. Na żółtej: nie chcę.
Na każdej z tych kartek rządki kwadracików. I tak - pierwszy rządek np. na zielonej karcie: jeść. Drugi: pić. Trzeci: słuchać. etc
Potem: pierwszy kwadracik w drugim rządku na zielonej karcie: herbata. drugi: mleko.
I tak dalej. Osoba z którą chcemy się porozumieć, na początku mruga i wybiera kartę, potem wybiera rządek, potem wybiera kwadracik (tzn. druga strona po kolei wskazuje aż do momentu aż zobaczy mrugnięcie)
Komentarz
+++
btw, wyślij mi proszę adres Wasz, niespodziankę wyślę krakowską
Małgosiu dzięki za zdjęcia, Weronika jest przepiękna.
+++