MonikaN, prawdą jest, że trop alergiczno-pasożytniczy jest najpopularniejszy oraz najłatwiejszy do złapania. Ot, eliminujesz alergeny i patrzysz, czy się poprawia. Oraz zadajesz Vermox. Jeśli się nie poprawia, szukasz dalej. Ale najczęściej się poprawia.
Mucosolvan przed nocą? A to nie jest wykrztuśny? Nie będziesz potem rzęzić pół nocy?
Dzieciom każą dawać mucosolvan najpóźniej trzy godziny przed snem. A, i wapno z mucosolvanem się nawzajem znoszą, tzn. nie bierze się ich razem, bo nie zadziała ani jedno ani drugie.
Dobra, nie będzie mucosolvanu w takim razie. Szkoda, że nie zrobiłam zaraz po powrocie z miasta...Zostaje sesja poranna...łyknęłam antyalergiczny i obserwuję, czy nie uczuli. Jestem przewrażliwiona na punkcie nowych leków...
Ja ostatnio sobie poradziłam inaczej trochę - bo za dużą mam łazienkę, żeby ją tak zaparować. Nalewałam zagotowaną wodę z sodą do umywalki i siedziałam z dzieckiem na kolanach przy tej umywalce. Pewnie trochę mniej skuteczne niż cała łazienka wypełniona parą, ale na pewno bezpieczniejsze niż nachylanie się z dzieckiem nad gorącym garnkiem.
Sody mam sporo bo futro z lumpeksu sodą odsmradzam, to zrobię sobie tą inhalację bo Weronika jakby lepiej, wczoraj dzień bez krowy miała (bez mięsa bo mleka nie daję) ale mnie zatkało, za dużo w domu siedziałam przez tego rotawirusa.
Wczoraj wzięłam antyalergiczny xyzal, katar prawie nie ciecze, ale ale senność duża choć podobno to nowy lek, który ma nie powodować senności...
Budzik nastawiłam, żeby się o 11.00 obudzić. Z trudem wstałam przed 10.00.
I sny sny...szukali mnie na polu niemieccy żandarmi, a jak ukrywałam się w chatce, byłam na balu, a wcześniej nocowała u nas jakaś rodzina, bo mieli problemy z zamkiem i czekali na ślusarza...i to wszystko w kolorze. I dopiero teraz dochodzę do jakiej takiej przytomności. Nie wiem, czy łykać na kolejną noc? I w ogóle jak żyć droga redakcjo?
Chyba te leki antyalergiczne tak działają, tak uspokajają, że wszystko jest obojętne, senność ogromna...itp.
Pytanie żyć z katarem żywym? Czy sennym bez kataru?
Ale pomagają się wyspać, wygrzać, bo człowiek dosłownie ma wszystko w nosie itp.
I nie wiem, czy to wezmę. Trochę się obawiam, że ta senność będzie się kumulowała. Może co drugi dzień. Dziś akurat jestem w domu i mam pracować nad pracą, ale głównie walczę z sennością dopadającą.
A po tych inhalacjach ktoś pisał, że dzieci spały jak aniołki. Wczoraj się w końcu nie inhalowałam, ale dziś będę. Wcale dużo nie kaszlę po tym mucosolvanie, a lżej się oddycha.
Właśnie sąsiad mnie dopadł i powiedział, że to dlatego, że za dużo siedzę w domu, że on nawet z gorączką chodzi do pracy. Pomyślałam sobie do czasu. Pewnie chłopak ma trochę racji. Tyle, że on dojeżdża wszędzie autem, a w pracy może nie musi tyle mówić, co ja. Jadę tramwajem prawie godzinę i jest to kontakt z osobami kaszlącymi itp. plus otwierane drzwi w tramwaju i powiewy chłodu.
A z tym xyzalem...Czy to nie jest tak, że organizm się przyzwyczaja i potem mniejszą sennością reaguje?
Pamiętam, że przy zyrtecu po paru dniach zasypiania na siedząco, jak się go odstawi, to potem trudno zasnąć bez wspomagacza.
Córeczce (3,5 miesiąca) wyszła ostatnio w morfologii znacznie podwyższona liczba płytek, trafiliśmy do hematologa, który stwierdził, że to prawdopodobnie po infekcji (zmniejszyła się nieco po dwóch dniach) i zalecił dopajanie wodą lub herbatką. Czy to uzasadnione zalecenie? Trochę boję się podawać jej niepotrzebnie coś poza moim pokarmem, a z drugiej strony może w tej sytuacji powinnam?
Chyba napisałam nieskładnie. Liczba płytek po dwóch dniach trochę się zmniejszyła (z powyżej 1000 na ponad 900), a nie infekcja. Nie zauważyliśmy u małej jakichś szczególnych objawów infekcji.
Pytanie mam, robiłam synowi powtórkę morfologii bo w poprzedniej wyszła eozynofilia 21%
teraz rozmaz wygląda tak, eozynofilia trochę zmniejszona, za to limfocyty poszły w górę (poprzednio 54 teraz 62 przy normie do 50), neutrofile cały czas poniżej normy.
O czym to może świadczyć - na robale przebadaliśmy - brak robali, testy alergiczne robimy i coś tam wyszło delikatnie na mleko, orzechy i kilka innych ale on nie ma objawów alergicznych poza delikatnie suchszą skórą i przedłużającymi się katarami.
Wyczytałam o tych limfocytach i neutrofilach jakieś straszne rzeczy i zaczęłam się bać. A dziecko wydaje się całkiem zdrowe...
@Anulek - jeśli dziecko na piersi, to nie ma potrzeby dopajać. @Aneczka08 - pewien lekarz, którego uważam za bardzo mądrego, powiedział mi kiedyś, że bez sensu jest leczenie wyników badań.
Komentarz
Jeśli się nie poprawia, szukasz dalej. Ale najczęściej się poprawia.
Dzieciom każą dawać mucosolvan najpóźniej trzy godziny przed snem.
A, i wapno z mucosolvanem się nawzajem znoszą, tzn. nie bierze się ich razem, bo nie zadziała ani jedno ani drugie.
ale najpierw padnie żywiciel 8-X
sorry, ale ja dziś już jakąś głupawkę mam...
Elektrycznym znaczy się, bo nie mam kuchenki co bym się z nia mogła zamknąc w kibelku
ja łączyłam dwie gumki do włosów ze sobą i potem zaciskałm je na włączonym przycisku od czajnika - działało.
teraz rozmaz wygląda tak, eozynofilia trochę zmniejszona, za to limfocyty poszły w górę (poprzednio 54 teraz 62 przy normie do 50), neutrofile cały czas poniżej normy.
O czym to może świadczyć - na robale przebadaliśmy - brak robali, testy alergiczne robimy i coś tam wyszło delikatnie na mleko, orzechy i kilka innych ale on nie ma objawów alergicznych poza delikatnie suchszą skórą i przedłużającymi się katarami.
Wyczytałam o tych limfocytach i neutrofilach jakieś straszne rzeczy i zaczęłam się bać. A dziecko wydaje się całkiem zdrowe...
Co robić droga redakcjo?
W normie
W normie
W normie
W normie
W normie
@Aneczka08 - pewien lekarz, którego uważam za bardzo mądrego, powiedział mi kiedyś, że bez sensu jest leczenie wyników badań.