Konflikt w zakresie grup AB0 występuje w przypadku, gdy matka ma przeciwciała anty-A lub (rzadziej) anty-B a dziecko odziedziczy po ojcu grupę krwi z takim antygenem.
Na Waszym przykładzie wygląda to tak:
* Ty masz B więc masz antygen B i przeciwciała anty-A
* mąż ma 0 więc nie ma antygenów i ma przeciwciała anty-A i anty-B
* dziecko może odziedziczyć po Tobie antygen B, nie może odziedziczyć antygenu A (bo mąż go nie ma) więc Twoje przeciwciała anty-A nie mogą mu szkodzić.
Gdyby mąż miał grupę A, to mogłoby mieć sens to, co sugerowali lekarze, jeśli dziecko odziedziczyłoby grupę krwi po mężu.
Najczęściej konflikt w grupach AB0 pojawia się u matek z 0 i ojców z A.
Katarzyno a takie pytanie mam, bo problem tych grup głównych niestety nas dotyczy.
Czy jest jakiś sposób, żeby temu zapobiec.
Pytanie może głupie, ale jestem w tej kwestii lajkonikiem
Czy wczesne odcięcie pępowiny ma tu jakiekolwiek znaczenie?
[cite] Katarzyna:[/cite]Konflikt w zakresie grup AB0 występuje w przypadku, gdy matka ma przeciwciała anty-A lub (rzadziej) anty-B a dziecko odziedziczy po ojcu grupę krwi z takim antygenem.
Na Waszym przykładzie wygląda to tak:
* Ty masz B więc masz antygen B i przeciwciała anty-A
* mąż ma 0 więc nie ma antygenów i ma przeciwciała anty-A i anty-B
* dziecko może odziedziczyć po Tobie antygen B, nie może odziedziczyć antygenu A (bo mąż go nie ma) więc Twoje przeciwciała anty-A nie mogą mu szkodzić.
Gdyby mąż miał grupę A, to mogłoby mieć sens to, co sugerowali lekarze, jeśli dziecko odziedziczyłoby grupę krwi po mężu.
Najczęściej konflikt w grupach AB0 pojawia się u matek z 0 i ojców z A.
NO to u nas tak jest ja mam 0 RH (-) mąż A RH (-) czyli jak będzie poród naturalny to może coś być?
@Namorowa - czy Wasze urodzone już dzieci miały jakieś ciężkie objawy konfliktu w zakresie grup AB0? Zwykle to jest jedynie nasilona żółtaczka w pierwszych dobach po porodzie. Jeśli Ty masz 0 a małżonek A, to szanse na konflikt są spore ale zwykle to przebiega łagodnie. Co do wczesnego odpępnienia - mam tu ambiwalentne odczucia - może pomóc, bo dziecko będzie miało mniej krwinek do shemolizowania i przez to mniejsza żółtaczkę ale za to może przyczynić się do problemów z oddychaniem na samym starcie życia poza macicą i stworzyć konieczność odśluzowania dróg oddechowych, a z tego mogą być potem problemy z karmieniem... No, sama nie wiem, co doradzać w tej kwestii. Jak masz chęć i potrzebę sobie ten problem poroztrząsać, to możemy roztrząsać - publicznie lub prywatnie - wedle uznania :bigsmile: @manna - skoro nie wiesz, co się działo, to nie możesz też wiedzieć, jak duża jest szansa na powtórkę. To tak, dla ścisłości
[cite] Taja:[/cite]
NO to u nas tak jest ja mam 0 RH (-) mąż A RH (-) czyli jak będzie poród naturalny to może coś być?
Droga porodu nie ma kompletnie nic do rzeczy! Jak Ty masz 0 to masz przeciwciała anty-A jeśli więc dziecko odziedziczy po tacie antygen A (czyli grupę krwi A), to Twoje przeciwciała mogą cokolwiek niszczyć dziecięcia krwinki. Ale zwykle jest to proces o łagodnym przebiegu, a jego jedynym objawem bywa nasilona żółtaczka noworodkowa.
Ja chętnie poroztrząsam:)Może być publicznie, może się komuś przyda
Chłopaki mieli nasiloną żółtaczkę,od pierwszej doby życia. I co za tym idzie byli pod lampami.
Ja mam 0 (-) Małżonek A(+).
Wszystkie dzieci maja grupę krwi po Małżonku mym.
No ja się tak trochę zastanawiam na ile ta żółtaczka jest rzeczywiście zagrożeniem i konieczne jest to naświetlanie a na ile są to nieszczęsne procedury.
L. miała bilirubinę ok 14 i była ewidentnie żółta i ospała, ale nas wypuścili bo naświetlają od 15. Mała sobie z tym zażółceniem poradziła, trochę to trwało, ale dała radę bez naświetlań.
K. zatrzymali bo miał 15,61, a był zdecydowanie żywszy od swej siostry.
Jej to ja cały czas żyję w przeświadczeniu że konflikt to żaden problem...
U nas jest ewidentny konflikt. Ja B- , mąż B+
W pierwszej ciąży 0 przeciwciał.
Pierwsze dziecko odziedziczyło krew po mężu - czyli ciąża była konfliktowa.
Po porodzie dostałam immunoglobulinę.
W drugiej 0 przeciwciał.
Drugie dziecko krew też ma po tacie czyli też konflikt.
Po porodzie - immunoglobulina.
Teraz w trzeciej ciąży nadal 0 przeciwciał.
Dla mnie cały ten konflikt to jakaś wirtualna sprawa :cool:
Znaczy się, wszystkie mają ARh+? Ciekawe, czy to w związku z tym, że małżonek jest homozygotą zarówno w zakresie grupy głównej (AA) jak i czynnika Rh (DD), czy ten stan rzeczy jest wyłącznie przypadkowy... Jak teściowie obydwoje są A Rh+ (tudzież AB Rh+) to może być homozygotą, a to by oznaczało, że wszystkie Wasze dzieci są skazana na taki los...
Jak dzieci były pod lampami, to interesowałabym się jeszcze, jakie miały poziomy bilirubiny, jak długo tymi lampami ich męczyli i z jakim skutkiem. Ciekawe mogłoby być również przyjrzenie się temu jak szybko byli odpępniani i czy miało to związek z nasileniem żółtaczki tudzież jej odpornością na fototerapię.
@annana - piszesz o zupełnie innej kwestii. W Waszym przypadku występowała dotychczas niezgodność w zakresie czynnika Rh. Konflikt by był, gdyby się u Ciebie wytworzyły przeciwciała anty-D. Jak nie ma przeciwciał, to nie ma konfliktu. Może być niezgodność. Ona może prowadzić do konfliktu ale nie musi, bo w prawidłowej ciąży krew dziecka i matki się nie miesza, więc przeciwciała u matki się nie wytwarzają.
Inna sprawa jest z grupami głównymi - AB0 - bo te przeciwciała są wrodzone. Jak ktoś ma grupę 0, to znaczy, że z natury ma przeciwciała anty-A i anty-B, więc jak dziecko matki 0 ma grupę A, to ma do czynienia z jej przeciwciałami anty-A. Ale ten konflikt ma zwykle duuuuuużo łagodniejszy przebieg niż w przypadku konfliktu (z przeciwciałami) w zakresie czynnika Rh.
@Namorowa - widzę, że dopisałaś. Jak dla mnie bilirubina 15 i ciut, to nie jest stan zagrażający dziecku. Szczególnie, jeśli przy tym dziecko dobrze funkcjonuje, dobrze je, wydala, nie jest ospałe, odwodnione itp. A inne dzieci?
Katarzyno nieocenieona!
a jeżeli ja mam Arh+, a małżonek mój B rh- , to czy oprócz tego ciekawego faktu ze dzieci mogą mieć kazdą grupę krwi jest jakas możliwość konfliktu? Wszystkie były żółte, a najmocniej pierworodny(+ odwodnienie- spał , był upał a ja nie miałam mleka), ale ja od szpitali trzymałam się na dystans, więc żadne nie miało mierzonego poziomu tejże.
Hmm grupy krwi teściów nie znam ale się zainteresuję
Wszystkie dzieci, prócz Lidki, maja A rh +, Lidka ma 0 rh +
Franek był po lampą tylko 12 h, wyszliśmy w terminie. Bilirubina mu spadadała b. ładnie.
Gorzej było z Kazikiem. W 12h życia miał 5,76 i od razu wzięli go pod lampy na 24 h i po tych lampach miał 7,51. Potem lampy zabrali znowu na 24 h i bilirubina urosła do 15, 61, to go znowu pod lampy wsadzili na 24h. Masakra.
Potem już mu tej bilirubiny nie dałam sprawdzić i zabraliśmy go do domu...
@Namorowa - z grup kwi Twoich dzieci wróżę że mąż nie jest homozygotyczny jeśli idzie o grupę główną - ma A i 0, w kwestii Rh - nie do zgadnięcia. Można teściom odpuścić
A czy Kazik, to przypadkiem nie był późno odpępniany? Coś mi się kołacze, że on miał fajne przygody porodowe @Dorota. - u Was dzieci mogłyby teoretycznie mieć "konfliktowe" kłopoty, gdyby miały grupę B lub AB. Jak dzieci były żółte aż po obwody (dłonie i stopy), to niechybnie bilirubina >18 mg%
Sprawdziłam w książeczkach wszystkie dzieci w 4 dobie miały bilirubunę między 12 a 14 poza Kaziem który się załapał na powyżej 15.
No ja powiem tak, że to naświetlanie to trauma jest straszna i dla mnie i dla dzieci, ja sobie zdaję sprawę, że czasem to konieczne, ale każde z dzieci dało się dobudzić na karmienie, pięknie że tak powiem wydalało i wszystkie niemalże książkowo w 8 bardziej się zażółcają i same sobie z tym radzą.
A w szpitalu terror dopajania glukozą i straszenia transfuzją...
Wystarczy zacisnąć pępowinę. Ciachać nie trzeba tak od razu. Ale i z tym zaciśnięciem bym poczekała aż dziecię oddychać zacznie trochę. Ale to moje prywatne zboczenie jest, żeby unikać odśluzowania dróg oddechowych jeśli nie ma takiej bezwzględnej potrzeby.
Hm najstarszy żółty cały był na pewno, czyli jego nadpopudliwość późniejsza to moze od tego jest? Przestraszyłam sie nie na żarty jak w trzeciej lub czwartej dobie życia zamiast siuśków w jego pieluszce znalazłam jasno ceglany osad. Położna mnie wtedy uspokajała ze tak sie zdarza. Przeżył, ma 9 lat, ale pierwsze dni po porodzie były bardzo trudne.
Pytam bo znowu planujemy poród w domu, a ja prywatnie nie znam sensownego neonatologa, a szpitale jak się da omijam łukiem.
Nie znam grup krwi dzieci
[cite] Dorota.:[/cite]Przestraszyłam sie nie na żarty jak w trzeciej lub czwartej dobie życia zamiast siuśków w jego pieluszce znalazłam jasno ceglany osad.
[cite] Dorota.:[/cite]Hm najstarszy żółty cały był na pewno, czyli jego nadpopudliwość późniejsza to moze od tego jest?
Chyba nikt tego nie odgadnie. Bardzo wysokie poziomy bilirubiny mają działanie neurotoksyczne. Ale nie mam pojęcia, jak wysoką bilirubinę miał Twój pierworodny i czy mu to w jakiś organiczny sposób zaszkodziło. Mój średniak też był cały żółty. I nie dawał się obudzić. Żeby chciał ssać musiał mieć stopy zanurzony w zimnej wodzie, inaczej natychmiast zasypiał. Dziś jest dziwny. Ale czy to wynik tamtej żółtaczki, czy innych czynników - nie da się zgadnąć.
[cite] Dorota.:[/cite]Hm najstarszy żółty cały był na pewno, czyli jego nadpopudliwość późniejsza to moze od tego jest?
Chyba nikt tego nie odgadnie. Bardzo wysokie poziomy bilirubiny mają działanie neurotoksyczne. Ale nie mam pojęcia, jak wysoką bilirubinę miał Twój pierworodny i czy mu to w jakiś organiczny sposób zaszkodziło. Mój średniak też był cały żółty. I nie dawał się obudzić. Żeby chciał ssać musiał mieć stopy zanurzony w zimnej wodzie, inaczej natychmiast zasypiał. Dziś jest dziwny. Ale czy to wynik tamtej żółtaczki, czy innych czynników - nie da się zgadnąć.
No właśnie też nie wiem co jest przyczyną u mojego:, obydwoje rodziców ma dziwnych, urodził się wiotki i nie oddychał chwilę, potem to odwodnienie i zółtaczka.
@Dorota. - trochę źle napisałam. To nie musi mieć związku z żółtaczką. Może to być osad związany z wydalaniem minerałów. Czasem mocz noworodków bywa nawet różowy bądź amarantowy. Pediatrzy bez doświadczenia w neonatologii potrafią zdiagnozować krwiomocz. I to bywa także u dzieci bez żółtaczki.
Komentarz
Na Waszym przykładzie wygląda to tak:
* Ty masz B więc masz antygen B i przeciwciała anty-A
* mąż ma 0 więc nie ma antygenów i ma przeciwciała anty-A i anty-B
* dziecko może odziedziczyć po Tobie antygen B, nie może odziedziczyć antygenu A (bo mąż go nie ma) więc Twoje przeciwciała anty-A nie mogą mu szkodzić.
Gdyby mąż miał grupę A, to mogłoby mieć sens to, co sugerowali lekarze, jeśli dziecko odziedziczyłoby grupę krwi po mężu.
Najczęściej konflikt w grupach AB0 pojawia się u matek z 0 i ojców z A.
Czy jest jakiś sposób, żeby temu zapobiec.
Pytanie może głupie, ale jestem w tej kwestii lajkonikiem
Czy wczesne odcięcie pępowiny ma tu jakiekolwiek znaczenie?
NO to u nas tak jest ja mam 0 RH (-) mąż A RH (-) czyli jak będzie poród naturalny to może coś być?
@manna - skoro nie wiesz, co się działo, to nie możesz też wiedzieć, jak duża jest szansa na powtórkę. To tak, dla ścisłości
Chłopaki mieli nasiloną żółtaczkę,od pierwszej doby życia. I co za tym idzie byli pod lampami.
Ja mam 0 (-) Małżonek A(+).
Wszystkie dzieci maja grupę krwi po Małżonku mym.
L. miała bilirubinę ok 14 i była ewidentnie żółta i ospała, ale nas wypuścili bo naświetlają od 15. Mała sobie z tym zażółceniem poradziła, trochę to trwało, ale dała radę bez naświetlań.
K. zatrzymali bo miał 15,61, a był zdecydowanie żywszy od swej siostry.
E: pomyliłam 1 z 7
U nas jest ewidentny konflikt. Ja B- , mąż B+
W pierwszej ciąży 0 przeciwciał.
Pierwsze dziecko odziedziczyło krew po mężu - czyli ciąża była konfliktowa.
Po porodzie dostałam immunoglobulinę.
W drugiej 0 przeciwciał.
Drugie dziecko krew też ma po tacie czyli też konflikt.
Po porodzie - immunoglobulina.
Teraz w trzeciej ciąży nadal 0 przeciwciał.
Dla mnie cały ten konflikt to jakaś wirtualna sprawa :cool:
Jak dzieci były pod lampami, to interesowałabym się jeszcze, jakie miały poziomy bilirubiny, jak długo tymi lampami ich męczyli i z jakim skutkiem. Ciekawe mogłoby być również przyjrzenie się temu jak szybko byli odpępniani i czy miało to związek z nasileniem żółtaczki tudzież jej odpornością na fototerapię.
Inna sprawa jest z grupami głównymi - AB0 - bo te przeciwciała są wrodzone. Jak ktoś ma grupę 0, to znaczy, że z natury ma przeciwciała anty-A i anty-B, więc jak dziecko matki 0 ma grupę A, to ma do czynienia z jej przeciwciałami anty-A. Ale ten konflikt ma zwykle duuuuuużo łagodniejszy przebieg niż w przypadku konfliktu (z przeciwciałami) w zakresie czynnika Rh.
a jeżeli ja mam Arh+, a małżonek mój B rh- , to czy oprócz tego ciekawego faktu ze dzieci mogą mieć kazdą grupę krwi jest jakas możliwość konfliktu? Wszystkie były żółte, a najmocniej pierworodny(+ odwodnienie- spał , był upał a ja nie miałam mleka), ale ja od szpitali trzymałam się na dystans, więc żadne nie miało mierzonego poziomu tejże.
Wszystkie dzieci, prócz Lidki, maja A rh +, Lidka ma 0 rh +
Franek był po lampą tylko 12 h, wyszliśmy w terminie. Bilirubina mu spadadała b. ładnie.
Gorzej było z Kazikiem. W 12h życia miał 5,76 i od razu wzięli go pod lampy na 24 h i po tych lampach miał 7,51. Potem lampy zabrali znowu na 24 h i bilirubina urosła do 15, 61, to go znowu pod lampy wsadzili na 24h. Masakra.
Potem już mu tej bilirubiny nie dałam sprawdzić i zabraliśmy go do domu...
A czy Kazik, to przypadkiem nie był późno odpępniany? Coś mi się kołacze, że on miał fajne przygody porodowe
@Dorota. - u Was dzieci mogłyby teoretycznie mieć "konfliktowe" kłopoty, gdyby miały grupę B lub AB. Jak dzieci były żółte aż po obwody (dłonie i stopy), to niechybnie bilirubina >18 mg%
No ja powiem tak, że to naświetlanie to trauma jest straszna i dla mnie i dla dzieci, ja sobie zdaję sprawę, że czasem to konieczne, ale każde z dzieci dało się dobudzić na karmienie, pięknie że tak powiem wydalało i wszystkie niemalże książkowo w 8 bardziej się zażółcają i same sobie z tym radzą.
A w szpitalu terror dopajania glukozą i straszenia transfuzją...
Czyli co tym razem cichnąć trochę szybciej
Żadne z dzieci nie miało żółtych dłoni i stóp :bigsmile:
Bóg Ci zapłać dobra kobieto!!!
Niech Twoje wielbłądy zawsze znajdują drogę do oazy (jakoś tak to było chyba)
Tak poważnie to bardzo bardzo dziękuję:fi:
Pytam bo znowu planujemy poród w domu, a ja prywatnie nie znam sensownego neonatologa, a szpitale jak się da omijam łukiem.
Nie znam grup krwi dzieci
1 - 4-8 mg%
2 - 5-12 mg%
3 - 9-16 mg%
4 - 11-18 mg%
5 - >18 mg%
Schemat Kramera się to nazywa i bywa użyteczne czasem...
:da:
Ja mam 0 Rh- a mąż B Rh+. Dzieci BRh- i BRh+. Niestety obie miały żółtaczkę wymagającą fototerapii.
No właśnie też nie wiem co jest przyczyną u mojego:, obydwoje rodziców ma dziwnych, urodził się wiotki i nie oddychał chwilę, potem to odwodnienie i zółtaczka.
Pewnikiem wszystkiego po troszku