Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pomocy ,znowu syn wywija!!!

124

Komentarz

  • Ja to niby mam piętnastolatka, ale to specjalny facet, więc jakoby nie przeszłam typowych ekstrawagancji dla jego wieku. Za to dziesięciolatek nadrabia za starszego, zobaczymy jak długo mu zajmie cudaczenie za dwóch. W wakacje super facet, wraca do szkoły i palma odbija. Wczoraj czekam na badanie u lekarza sportowego w klubie z nim, a on na pełną fonię leci teksty - ale klub to ma kasy, patrz szafki lepsze niż w naszej kuchni, o a te kafle na podłodze to nieźle kosztowały, a mamusiu ale czad, zobacz ile korków to już wiem skąd trener je bierze. Normalnie cudownie.  X(
  • Jesli chodzi o kary... generalnie zaleca się by były związane z przewinieniem. Jak mi by syn napyskował to nie ucięłabym mu kompa (bo to by było odebrane przez niego jak zemsta) tylko bym powiedziała: synuś, zachowałeś się niewłaściwie przede wszystkim względem Pana Boga. To On dał nam drogowskazy do Nieba i jednym z takich drogowskazów jest szacunek do rodziców. Zawaliłeś tutaj. I przeproszenie Pana Boga to sprawa priorytetowa. Druga rzecz, to wiesz, że zawsze musi być zadośćuczynienie. Zatem, bym ja mogła się wyciszyć po tej nieprzyjemnej sytuacji, pójdę poczytać książkę, a Ty obierz ten gar ziemniaków.
    Przykładów możnaby mnożyć. Jestem jednak przekonana, że oni muszą czuć konsekwencje, a nie zemstę.

    o... i jeden z przykładów z ostatnich dni:
    F. pokłucił się z młodszą siostrą U. Dokuczał jej, brutalnie popchnął. No i rozmowa o miłości, a zadośćuczynienie? Poszedł pomóc posprzątać jej zabawki. Sprzątali razem. I zadośćuczynienie zostało zaliczone gdy zrobił to z uśmiechem, a nie z kwaśną miną.
  • Dorunia ciesz się, że przy pierwszym mogłaś się relaksować. U mnie cała trójka szła ostro.

    Teraz mam inny problem. Piecioletnia córa, gdy zwróci jej sie uwagę, nadyma sie i obraża. Ewidentnie widać, że to taki typ co EGO uszami wyłazi. No i musze znaleźć droge do uczenia dziecka pokory...
  • Savia, to nie tak najstarszy jest niepełnosprawny (niesłyszący, upośledzony i autystyczny), więc inaczej to u niego się dzieje. Mam jazdy z porannym wstawaniem, ale mam też zupełnie inne jak plucie, drapani, kopanie itp. 
  • a... wybacz, nie wiedziałam. No to też nie masz łatwo. A może i trudniej...
  • a... wybacz, nie wiedziałam. No to też nie masz łatwo. A może i trudniej...
    Luz, facet nie pyskuje, choć na swój sposób się o wszystko wykłóca. Dzieciaki jak coś napsocą to zwalają na niego. A on nawet nie wie co jest grane, więc ja mam zawsze tekst - oczywiście wy niewinni tylko on łobuzuje, jasne. 
  • Savia, to nie tak najstarszy jest niepełnosprawny (niesłyszący, upośledzony i autystyczny), więc inaczej to u niego się dzieje. Mam jazdy z porannym wstawaniem, ale mam też zupełnie inne jak plucie, drapani, kopanie itp. 
    Próbowałas spryskiwaczem do kwiatów budzic? :D
  • Savia, to nie tak najstarszy jest niepełnosprawny (niesłyszący, upośledzony i autystyczny), więc inaczej to u niego się dzieje. Mam jazdy z porannym wstawaniem, ale mam też zupełnie inne jak plucie, drapani, kopanie itp. 
    Próbowałas spryskiwaczem do kwiatów budzic? :D
    O to może być dobry pomysł. Normalnie budzimy go na zmianę z mężem około 15 min, wstaje zasłania okno, nakrywa się i śpi dalej. 
  • edytowano wrzesień 2012
    ... ja wtedy mowie "Mam isc po wode?"
    I przy kazdym przestoju robię "psik"..... albo "psik psik psik psik"
    Adrenalina im skacze i sie żwawiej ruszają a ja sie nie musze drzeć.
  • Dziewczyny....jakie wy jesteście mądre... :x
  • edytowano wrzesień 2012
    Muszę moim budzik do pokoju kupić. Najwyższy czas by sami się budzili, a nie mamusia...
    bo się okaże, że mamusia będzie ich budzić i za nich myśleć do późnej starości.

    Czasem mam dość czuwania nad wszystkim.
  • :D
    Ja sie pytalam ostatnio mojej 6-latki:

    "Czy ty widziałaś moze kiedyś mnie jak stoję trzymając sie za majtki i wołam: "Mama!!! Situ!!!!!!!!!!!!!!!! Mama!!!!! Situ!!!!!!!!!!!!!!!!!!" ..... ?
  • Młody wyjechał dziś na tzw. "wyjazd integracyjny" ;)
    Mam nadzieję, że zbytnio nie nawywijają 
  • Kiedyś miałam rozmowę z dyrekcją na temat halloween. Oczywiście jak
    grochem o ścianę.

    Dwa dni temu mój pierworodny nieco narozrabiał (a w
    zasadzie to był asertywny :D) i dziś trafiłam na dywanik. A że z dyrekcją
    rozmawiam jak równy z równym to i atmosfera zawsze jest ok. No więc dyrektorka naciskała bym to i to wbiła synowi do głowy. Powiedziałam, że porozmawiam, bo w jednej rzeczy miał rację, a drugiego rzeczywiście nie powinien czynić, ale co on z tego przyswoi to nie wiem...  No a dyrektorka znów, że on to POWINIEN wiedzieć i dobrze by było jak bym mu to wytłumaczyła. Więc mówię tak:

    - Pani Dyrektor, rok temu rozmawiałyśmy o halloween. Podawałam Pani argumenty, ważne argumenty, za które ja dałabym się pokroić. Do Pani to nie dotarło choć sprawa, wg mnie była i jest wysokiej wagi.

    - No tak , argumenty do mnie nie przemówiły.

    - Zatem skoro do Pani nie przemówiły to czemu kazde argumenty mają przemówić do mojego syna, skoro on ma inne zdanie na temat zaistniałej sytuacji. W pewnych kwestiach - będzie posłuszny, ale poglądów mu nie zmienię jeśli on sam nie będzie tego chciał. Czasem trzeba lat i dojrzałości by coś załapać, tak jak z halloween.

    Przyznała mi rację i rozmowa się zakończyła. :D
  •  Od półrocza będą mieli przedmot przystosowanie do życia w rodzinie. astanawiam się czy musi na to chodzić i czy jest sens?
  • Moich nie puszczam na zajęcia WDZ, zajęcia prowadzi wuefistka po kursie, najlepiej poproś o program, jakie zawiera treści, ckoć i tak wszystko zależy od prowadzącego, od jego punktu widzenia i poglądów- tak samo przedstawi to dzieciakom. " Nasza pani" od WDZ mówiła np. opierając się na własnych doświadczeniach zresztą, że nie ma nic złego w tym, że rodzice się rozwodzą, że jest to nawet sytuacja korzystna(!) dla dzieci, bo mają wtedy one np. po dwóch "tatusiów" i dostają podwójne prezenty na urodziny czy święta, jej dziecku koledzy zazdroszczą takiej sytuacji. I po co ja mam posyłać dziecko na takie zajęcia? Szkoda czasu, w domu dowie się wszystkiego, co yrzeba:)
  •  To jakiś koszmar!!!
  • edytowano październik 2012

    Ja konsekwentnie nie posyłałam.

    A ile "dywaników"  u pani pedagog przez to zaliczyłam  #:-S

  • W której to klasie ten przedmiot wchodzi?? 
  • W której to klasie ten przedmiot wchodzi?? 
    miało być cytuj, wyszło podziękuj:)
    Przedmiot już w podstawówce, zdaje się w 5 klasie, potem całe gimnazjum, syn w tym roku liceum i też ma być przez jeden semestr- czyli tyle, co historii w klasie mat.-fiz.
    Ale nigdy nie mieliśmy problemów w związku z odmową posyłania dzieci na WDZ, po prostu na pierwszym zebraniu podpisaliśmy deklarację i już, to nie jest przedmiot obowiązkowy.
  • u mojej córki w gimnazjum nie ma WDZ.
    miała w piątej klasie, chyba przez jeden semestr. Byłam na rozmowie, zajęcia prowadziła dyrektorka, neonka zresztą. 
  • to mieliście szczęście do prowadzącej. W naszym mieście ale w innej szkole też zajęcia prowadzi babka z neo, myślę, że wtedy posłałabym dzieci. Odnośnie ilości zajęć to jest jakiś cykl tematów do zrealizowania, zależy od szkoły, jak sobie ułożą grafik. U nas zajęcia były na przemian dziewczęta i chłopcy, każdy raz w miesiącu, może dlatego to tyle trwało:) Ale w gimnazjum nie macie? Tam dopiero są "najciekawsze" tematy
    :-w
  • słyszałam , że teraz już nie pytają o zgodę rodziców 
    założenie jest, że wszyscy chodzą 
    i jeśli się chce ŻEBY DZIECKO NIE CHODZIŁO, to trzeba się zgłosić i wyrazić sprzeciw




  • w gimnazjum nie ma, tzn córka jest w pierwszej klasie.
    Ale jakby co, to chodzić nie będzie.
  • Tak, założenie jest, że wszystkie dzieci chodzą, ale my jako rodzice mamy prawo się nie zgodzić, aby nasze dziecko uczęszczało na te zajęcia. W szkołach moich dzieci krążą dwie listy na pierwszym zebraniu po wakacjach : uczestnictwa w lekcjach religii lub etyki i WDZ. Pewnie każda szkoła ma inny patent na rozwiązanie, też słyszałam o przypadkach, gdzie rodzice musieli złożyć pisemną deklarację w sekretariacie, odnośnie swojej decyzji.
  • w gimnazjum nie ma, tzn córka jest w pierwszej klasie.
    Ale jakby co, to chodzić nie będzie.
    Może będzie od drugiego semestru, nic straconego
    :D
  • U Młodego w gimnazjum ( I klasa ) są 
    Podobnie jak pisze @Milamama, karteczki na pierwszym zebraniu :

    "Wyrażam chęć uczestnictwa mojego dziecka w lekcjach religii......"    i 
    "Nie wyrażam chęci uczestnictwa mojego dziecka w zajęciach WDZ ..." 


  • A u mnie szkola nikgo o nic nie pytala.
    Wiec ja polecialam do szkoly i pytam - "pytacie o zgode na fluoryzacje a o WDZ nie??" 

    No i w tym roku juz gadali na zebraniu ze jak ktos nie chce puszczac na WDZ to niech napisze pismo :D
    Ale ja juz wtedy dawno zlozylam :D
  • @Savia, zwizualizowałam sobie to bekanie na zebraniu rodziców.

    Bardzo podoba mi sie pomysł, by powiedzieć, ze zostałam obrazona i wyprowadzona z rownowagi, więc teraz ja się idę wyciszyć, a ten kto napyskował przygotowuje np jedzenie. Naprawdę dobry pomysł.
  • Dzięki za odpowiedzi. Patrzę w planu u nas w szkole i nie widzę ani w 5, ani w 6 klasie tego przedmiotu. U nas szkoła bardziej katolicka jest więc może jakoś nam się uda.  :-?  
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.