Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Za co jesteście dziś wdzięczni?

13468950

Komentarz

  • @Maciejko gratuluję! Jak pięknie piszesz...
  • Dziękuję za moją wspaniałą żonę i dzieci :-)
  • Nie czytałam całego wątku, ale się dopiszę:

    poza tym, co zawsze (a dziękczynienie wiecznie rwie mi się na usta :D )

    jestem wdzięczna, że zaczynamy znowu Nowennę Pompejańską!

    W samiutką rocznicę mojej (i nie tylko mojej) pierwszej :)

    Wiwat, Promama! Wiwat, wszystkie Dzielne Niewiasty! Wiwat, Prawdziwi Mężczyźni! (czyt.: tacy, co "pompują" ;) )
  • Nieustannie za męża, syna, rodzinę i przyjaciół.
    Za Was, drodzy forumowicze, yhy ;)
    Za dzisiejszy wieczór z mężem i przyjaciółmi, ciepły wieczór z ogniskiem .
  • za dzisiejsze spotkania 
  • Za dar Eucharystii, spotkanie naszej małej wspólnoty, za wspólną modlitwę-dobrze mi było spocząć w Panu i za pyszny obiad mężowski,  pierwszy dłuższy spacerek z synkiem i wizytę mamuśkii okazje do spotkań z foremkami
  • Za moją żonę, taka refleksja mnie naszła..
  • Za to, że zjadła z nami śniadanie siostra mojej żony, którą gościliśmy. Za to, że byliśmy na wycieczce w Muzeum Inżynierii Miejskiej (wspaniała wystawa klocków lego i pięknie utrzymane stare auta najróżniejszych marek). Za to, że Marysia jest znowu z nami w domu - rodzina w komplecie :-). Za możliwość uczestniczenia i dobrego przeżywania niedzielnej Eucharystii :-)
  • Ja jestem wdzięczna z to że Bóg dał mi dobrego męża i wspaniałe dzieci. 
  • za piętnaście minut snu między karmienami
  • Beata, teraz chyba Ty wątki pomyliłas ;)

    Generalnie codziennie jestem wdzieczna za moją całą rodzinę - dzieciaczki i męża!
  • Jestem wdzieczna za wczorajsze zaproszenie na spotkanie kręgu Domowego Kościoła. To było umacniające doświadczenie.
  • Dziś w Trójce w audycji "Za a nawet przeciw" było pytanie mniej więcej o to czy jesteśmy szczęśliwi, umiemy się cieszyć, czy mamy radość życia. Uświadomiłam sobie, że już tak długo jest mi dobrze, że przestałam to zauważać i jestem często niezadowolona. Mogę teraz napisać, że jestem wdzięczna absolutnie za wszystko :)
  • Wdzięczna jestem za wczorajszy dzień,byliśmy z Mężem i maluchami na inscenizacji 2giej wojny światowej -piękne to było... 
    weszliśmy w 4kę za 10zł
    \:D/ 
    a jeden bilet 12zł. 
    No i jestem wdzięczna złodziejowi ,że ukradł Synowi rower teraz a nie w zeszlym roku szkolnym,bo gimnazjum dość daleko. 
    Teraz autobusem dojeżdza.
  • Jestem wdzięczna Bogu za moje życie, te wszystkie trudności, dzięki którym mogę odnaleźć drugiego człowieka i zobaczyć swój egoizm
     za moje dzieci , ich samodzielność, za męża, jego chorobę, oraz obecną pracę.
  • za moją klasę-lubię mieć z nimi lekcje - a dziś były aż 3
  • za Nowennę, za to, że Mąż się w nią tak chętnie włącza

    za moje życie, za Męża i córeczki

  • edytowano wrzesień 2012
    Rano jechałem rowerem i spadł mi plecak z bagażnika - w środku portfel z dokumentami, kartą bankową, biletem ZTM, klucze (druga para była w mieszkaniu, trzecia u teścia 50 km stąd), klucze od piwnicy - jedyny komplet, trzebaby pruć drzwi, słowem dramat.
    Pokręciłem się po uliczkach - okolice totalnie żulerskie - i do domu pod klatkę czekać aby nikt mieszkania nie okradł. No i tak stoję i myślę sobie... wczoraj wieczorem na modlitwie postanowiłem ćwiczyć w tym tygodniu cierpliwość... to może jakiś znak, nie będę k...wami rzucał na swoją głupotę i się wściekał. Mimo że oczywiście jak zobaczyłęm że plecaka nie ma poszła solidna wiązanka.
    Stoję i myślę sobie... na portfelu miałem naklejkę z Aniołem Stróżem... no to proszę Cię Aniele zajmij się tym... i mówię: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź...
    Na przyjdź pod moją klatkę zajeżdża radiowóz, wysiadają policjanci, luzik, jeden z papieroskiem... patrzą tak na mnie -  no to ja już wiem... i idę w ich stronę... a oni z daleka machają dowodzikiem moim...
    Cały plecak, wszystko, łącznie z pieniędzmi wróciło.

    Fajne jest to że mój Anioł chyba wie ile ja mam tej cierpliwości i że na cały różaniec to by mi nie starczyło i przyszedł już w połowie Ojcze nasz.


     
    Chwała Panu
    :-))
  • Ja dziękuję za to, że udała się moja wyprawa do szkoły muzycznej z córką: w wielkim upale, tłoku, korkach w komunikacji zbiorowej i istnym szaleństwie pojazdów silnikowych na rondzie matecznego :-) Ale udało się, objechaliśmy oboje i nawet z powrotem mieliśmy autobus z włączoną klimatyzacją. Słowem - Opatrzność Boża nas prowadziła przez cały ten wyjazd :-) Dziękuję też za to forum (nie forum - wspólnotę) :-))
  • Rano jechałem rowerem i spadł mi plecak z bagażnika - w środku portfel z dokumentami, kartą bankową, biletem ZTM, klucze (druga para była w mieszkaniu, trzecia u teścia 50 km stąd), klucze od piwnicy - jedyny komplet, trzebaby pruć drzwi, słowem dramat.
    Pokręciłem się po uliczkach - okolice totalnie żulerskie - i do domu pod klatkę czekać aby nikt mieszkania nie okradł. No i tak stoję i myślę sobie... wczoraj wieczorem na modlitwie postanowiłem ćwiczyć w tym tygodniu cierpliwość... to może jakiś znak, nie będę k...wami rzucał na swoją głupotę i się wściekał. Mimo że oczywiście jak zobaczyłęm że plecaka nie ma poszła solidna wiązanka.
    Stoję i myślę sobie... na portfelu miałem naklejkę z Aniołem Stróżem... no to proszę Cię Aniele zajmij się tym... i mówię: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź...
    Na przyjdź pod moją klatkę zajeżdża radiowóz, wysiadają policjanci, luzik, jeden z papieroskiem... patrzą tak na mnie -  no to ja już wiem... i idę w ich stronę... a oni z daleka machają dowodzikiem moim...
    Cały plecak, wszystko, łącznie z pieniędzmi wróciło.

    Fajne jest to że mój Anioł chyba wie ile ja mam tej cierpliwości i że na cały różaniec to by mi nie starczyło i przyszedł już w połowie Ojcze nasz.


     
    Chwała Panu
    :-))
    Też na rekolekcjach słyszałem podobną historię, a mianowicie o cudownym powrocie a raczej przyjeździe w ślad za rodziną zostawionego na peronie super-ważnego plecaka z dokumentami, pieniędzmi itd. Przy czym stało się to po gorącej modlitwie tej rodziny do Św. Tomasza Judy i Św. Antoniego :-)
  • Prayboy pewno zerżnął z netu :P
  • Rano jechałem rowerem i spadł mi plecak z bagażnika - w środku portfel z dokumentami, kartą bankową, biletem ZTM, klucze (druga para była w mieszkaniu, trzecia u teścia 50 km stąd), klucze od piwnicy - jedyny komplet, trzebaby pruć drzwi, słowem dramat.
    Pokręciłem się po uliczkach - okolice totalnie żulerskie - i do domu pod klatkę czekać aby nikt mieszkania nie okradł. No i tak stoję i myślę sobie... wczoraj wieczorem na modlitwie postanowiłem ćwiczyć w tym tygodniu cierpliwość... to może jakiś znak, nie będę k...wami rzucał na swoją głupotę i się wściekał. Mimo że oczywiście jak zobaczyłęm że plecaka nie ma poszła solidna wiązanka.
    Stoję i myślę sobie... na portfelu miałem naklejkę z Aniołem Stróżem... no to proszę Cię Aniele zajmij się tym... i mówię: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź...
    Na przyjdź pod moją klatkę zajeżdża radiowóz, wysiadają policjanci, luzik, jeden z papieroskiem... patrzą tak na mnie -  no to ja już wiem... i idę w ich stronę... a oni z daleka machają dowodzikiem moim...
    Cały plecak, wszystko, łącznie z pieniędzmi wróciło.

    Fajne jest to że mój Anioł chyba wie ile ja mam tej cierpliwości i że na cały różaniec to by mi nie starczyło i przyszedł już w połowie Ojcze nasz.


     
    Chwała Panu
    :-))
    Wygląda na to, że Twój Anioł Stróż podróżuje radiowozem.. ;;) :D
    Ale i taj fajne doświadczenie.
  • Rano jechałem rowerem i spadł mi plecak z bagażnika - w środku portfel z dokumentami, kartą bankową, biletem ZTM, klucze (druga para była w mieszkaniu, trzecia u teścia 50 km stąd), klucze od piwnicy - jedyny komplet, trzebaby pruć drzwi, słowem dramat.
    Pokręciłem się po uliczkach - okolice totalnie żulerskie - i do domu pod klatkę czekać aby nikt mieszkania nie okradł. No i tak stoję i myślę sobie... wczoraj wieczorem na modlitwie postanowiłem ćwiczyć w tym tygodniu cierpliwość... to może jakiś znak, nie będę k...wami rzucał na swoją głupotę i się wściekał. Mimo że oczywiście jak zobaczyłęm że plecaka nie ma poszła solidna wiązanka.
    Stoję i myślę sobie... na portfelu miałem naklejkę z Aniołem Stróżem... no to proszę Cię Aniele zajmij się tym... i mówię: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź...
    Na przyjdź pod moją klatkę zajeżdża radiowóz, wysiadają policjanci, luzik, jeden z papieroskiem... patrzą tak na mnie -  no to ja już wiem... i idę w ich stronę... a oni z daleka machają dowodzikiem moim...
    Cały plecak, wszystko, łącznie z pieniędzmi wróciło.

    Fajne jest to że mój Anioł chyba wie ile ja mam tej cierpliwości i że na cały różaniec to by mi nie starczyło i przyszedł już w połowie Ojcze nasz.


     
    Chwała Panu
    :-))
    Też na rekolekcjach słyszałem podobną historię, a mianowicie o cudownym powrocie a raczej przyjeździe w ślad za rodziną zostawionego na peronie super-ważnego plecaka z dokumentami, pieniędzmi itd. Przy czym stało się to po gorącej modlitwie tej rodziny do Św. Tomasza Judy i Św. Antoniego :-)
    Chyba Św. Tadeusza Judy...
  • Prayboy, Twój Anioł Stróż rzeczywiście się sprawdził na szóstkę, ale na przyszłość Gościa tak nie eksploatuj i noś proszę dokumenty chociaż i kartę ew klucze w jakiejś kieszonce - najlepiej z ekspresikiem

     

    O:-) O:-) O:-)
  • Jestem wdzięczna za to, że ojcowie potwierdzili i mogę jechać na weekend pustelniczy do Wadowic i za to, że strzeliło mi coś w kręgosłupie, ale nadal mogę chodzić, więc jadę hurra
  • Isa7, jak wrócisz to napiszesz coś więcej o tych pulstelnaich koło Wadowic?
  • edytowano wrzesień 2012
    byłaś we Wdzydzach? szkoda że nam się nie udało...
    @juka a Ty wiedziałaś ?? 
    Ja się w niedzielę rano dowiedziałam. 
    Było bardzo ciekawie ,tylko mała strasznie zaczęła wrzeszczeć. 
    Gdy uciekałam z Nią w stronę wyjścia -gestapo nam drogę zastąpiło-to był dopiero wrzask . 
    Mała -mama ja się boję to głupie Niemcy a ci widzieli ,że płacze to jeszcze strzelać zaczęli. 
    Tomka zagadała Żydowka bez zębów,pytała ile mamy dzieci i wogóle .Miała Synka w wózku z tamtych czasów. 
    Jaki aktor mały-wiedział kiedy wrzeszczeć na planie.
  • edytowano wrzesień 2012
     2 razy się mi napisało.
  • ......bo dostałam zwrot za tzw wyprawkę szkolną. W piątek złożyłam dokumenty, a dzisiaj wypłacili mi kasę. Mam środki na pokrycie składek szkolnych.
  • O Aniu super. Dzięki za dobre wieści - przydatne dziś i na forumie też :x
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.