Przekazuję prośbę o modlitwę, którą dziś otrzymałam: "10letnia Julia w czwartek o godz 13tej będzie miała b. trudną i skomplikowaną operację usunięcia części mózgu (wyznaczony poprzednio termin został przesunięty). Bardzo proszę o modlitwę za nią, o szczęsliwą operację, a także powrót do zdrowia i normalnego życia. Proszę tez za malutką Karolinkę chorą na raka mózgu, o cud uzdrowienia. Bóg zapłać za każde westchnienie. Proszę, przekażcie prośbę innym".
Proszę o westchnienie za mnie i męża, bo dziś nasza 25 rocznica ślubu. Problemy życiowe rozmaite nam się walą na głowę i jakoś tak mało w nas radości w ten dzień.
U nas też rocznicowo. Dziś minęło 10 lat, gdy przyjęliśmy sakrament małżeństwa..jedna chwila jakby, a część życia za nami, westchnijcie proszę o dalsze błogosławieństwo. Dziękujemy
Proszę za naszego pierworodnego syna, Michała, dziś w nocy wyjeżdża do Danii na studia, o szczęśliwa podróż, znalezienie pracy, która nie będzie kolidowac z nauką, odnalezienie się w obcym środowisku i o zdrowie dla niego. I za moje matczyne serce w rozterce- nie przypuszczałam, że to takie trudne.
I za moje matczyne serce w rozterce- nie przypuszczałam, że to takie trudne.
Właśnie, trudne. Wcześniej prosiłam o modlitwę by syn się dostał, teraz, gdy jest przyjęty myślę ciągle o tym, jak Mu tam będzie. Wybrał najcięższą szkołę, tzn. najtrudniej tam jest, tzw. unitarka najbardziej trudna jest właśnie w Częstochowie. Do ślubowania nie będę miała praktycznie z synem kontaktu, już się martwię. Matki chyba już tak mają, cały czas będziemy myśleć o dzieciach. Pozdrawiam Milamama i inne matki w rozterce.
My spotkamy się z naszym synem za kilka dni, w piątek jedziemy do Danii zawieźć resztę rzeczy syna, a później zobaczymy się chyba dopiero na Święta:( sprzatalam dziś pokój syna i lezka się cisnela, wieczorem wolałam go na kolację:) pusto jakoś w domu, chodź troje dzieci na stanie jeszcze. No i nie mam złudzeń, że raczej już do domu rodzinnego nie wróci mieszkać na dłużej, jakiś etap zamknięty. Syn natomiast wyjeżdżał cały happy i niecierpliwil się już w oczekiwaniu na tą samodzielność:) Pozdrawiam także:)
Czuję się pozdrowiona i dziękuję. Mój już w lipcu pojechał ten świat zdobywać i cały czas czułam się niby dobrze. Ale przez kilka wieczorów zostawiałam mu parówki na kolację - uwielbia je - i do męża oraz drugiego syna zwracałam się jego imieniem. Po kilku dniach poszłam ogarnąć jego pokój i usiadłam na krześle za biurkiem. Ogarnął mnie nagle taki okropny żal, że chyba pół godziny płakałam tak, że rodzina się przeraziła. Po tym czasie wstałam i posprzątałam. Teraz mogę już tylko czekać. W zeszłym tygodniu drugi wyjechał - ale to już na trzeci rok - i odreagowuję to pracą fizyczną w ogrodzie. Nie jest lekko, drogie panie. W domu zostały mi jeszcze dwie córki. Jedna zaczyna właśnie zerówkę, druga trzecią klasę gimnazjum.
Dziecko me wyjechało w poniedziałek, martwię się o niego. Był upał, to myślałam jak mu gorąco na poligonie, dzisiaj padał deszcz, to znowu martwię się, że moknie. Jedno westchnienie za mnie proszę, cobym zmądrzała.
W intencji Pana S. (kierownika mojego M) zmagającego się z choroba alkoholową. Przede wszystkim o otwarcie umysłu na swój własny problem, którego nie widzi i o chęć podjęcia leczenia się. Jak S. nie zrobi ze sobą porządku ( w ciągu alkoholowym jest od miesiąca ) prace straci wiele osób... i mój mąż, który jedyny pracuje na naszą 5 osobową rodzinę..Bardzo proszę
Komentarz
chemię otrzymała w czwartek, wyniki dobre były
teraz słaba i brak apetytu
o siły dla niej do walki z chorobą
oraz proszę za syna Pawła
to jego dorastanie i wybryki
żeby zmądrzał
w waszych intencjach +
:P
Rozumiem, aż za dobrze.
Teoretycznie opracowuję materiał do artykułu. W praktyce ciągle się odrywam.
"10letnia Julia w czwartek o godz 13tej będzie miała b. trudną i skomplikowaną operację usunięcia części mózgu (wyznaczony poprzednio termin został przesunięty). Bardzo proszę o modlitwę za nią, o szczęsliwą operację, a także powrót do zdrowia i normalnego życia. Proszę tez za malutką Karolinkę chorą na raka mózgu, o cud uzdrowienia. Bóg zapłać za każde westchnienie. Proszę, przekażcie prośbę innym".
jest lepiej w pewnych sprawach
+++
+++
Jak mówiłam, skuteczność zadziwiająca.
Dziękujemy
Właśnie, trudne. Wcześniej prosiłam o modlitwę by syn się dostał, teraz, gdy jest przyjęty myślę ciągle o tym, jak Mu tam będzie. Wybrał najcięższą szkołę, tzn. najtrudniej tam jest, tzw. unitarka najbardziej trudna jest właśnie w Częstochowie. Do ślubowania nie będę miała praktycznie z synem kontaktu, już się martwię. Matki chyba już tak mają, cały czas będziemy myśleć o dzieciach.
Pozdrawiam Milamama i inne matki w rozterce.
Syn natomiast wyjeżdżał cały happy i niecierpliwil się już w oczekiwaniu na tą samodzielność:)
Pozdrawiam także:)
Mój już w lipcu pojechał ten świat zdobywać i cały czas czułam się niby dobrze. Ale przez kilka wieczorów zostawiałam mu parówki na kolację - uwielbia je - i do męża oraz drugiego syna zwracałam się jego imieniem. Po kilku dniach poszłam ogarnąć jego pokój i usiadłam na krześle za biurkiem. Ogarnął mnie nagle taki okropny żal, że chyba pół godziny płakałam tak, że rodzina się przeraziła. Po tym czasie wstałam i posprzątałam. Teraz mogę już tylko czekać. W zeszłym tygodniu drugi wyjechał - ale to już na trzeci rok - i odreagowuję to pracą fizyczną w ogrodzie. Nie jest lekko, drogie panie.
W domu zostały mi jeszcze dwie córki. Jedna zaczyna właśnie zerówkę, druga trzecią klasę gimnazjum.
Jedno westchnienie za mnie proszę, cobym zmądrzała.