Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

.

2456713

Komentarz

  • edytowano sierpień 2013
    Tak kontrowersje to nasza specjalność - mój J jest bardzo kontrowersyjny - miał ostatnio przyjemność pobyć na super dla niego interesującym planie filmowym - i drugiego dnia powiedział, że ma dosyć tego kolesia w zielonych spodenkach, bo ten klnie, że słuchać nie można - a to producent podobno - wszyscy byli zachwyceni( że blisko zielonych spodenek są), a J myślałam, że eksploduje  :D

  • W naszym domu HP nie było i nie będzie.

    Tak jak seksiarskich piśmideł, magicznych przedmiotów i wielu innych demoralizujących rzeczy. O!

    Nasze dzieci jak przeczytają HP to nie za moim przyzwoleniem.

    Wiele głupich rzeczy zrobią, ale przynajmniej będą wiedziały co jest niewłaściwe, a co dobre. Ja do złych rzeczy ręki nie przyłożę (przynajmniej tam gdzie mam świadomość i gdzie potrafię).
  • Że dorosną jest pewne - ale że temat się pojawi już niekoniecznie :)
    Że dorosną jest pewne - ale że temat się pojawi już niekoniecznie :)
    Jak nie H.Potter to coś innego,zawsze natrafiamy na coś kontrowersyjnego,niestety bez tego się życia nie przejdzie.
    elizarybka - a poważniej - po co sobie sama kamień wiążesz - nikt tu nie mówi o wychowaniu pod kloszem - ale o bazie. dobra baza w opozycji to podstawa :)

  • @agga zgadzam się... Jeśli póki na to czas dać dziecku dobrą podstawę to jest raczej duża szansa że w przyszłości też będzie sugerowało się właściwym tokiem myślenia..
  • edytowano sierpień 2013
    Proponuję posłuchać co ma do powiedzenia o książkach HP ksiądz egzorcysta

    Konferencja


  • edytowano sierpień 2013
    a co ten ksiądz ma do powiedzenia o  Królowej śniegu, albo o jędzy z 'Jasia i Małgosi, albo Gargamelu ze Smerfów albo Królowej z Opowieści z Narnii... itd Jeszcze był taki chłopiec z zaczarowanym ołowkiem (ja nie chcę nic sugerować aleee) ;)
    katarzynamarta - ja tu dyskutuję z podejściem niech zje, bo wszyscy jedzą...

    królowa z Narnii była po prostu zła, jędza też, Gargamel też - więc wszystko jest jasne. O HP dużo nie wiem, ale nie lubię jak sikają dzieciaki ze szczęścia pod księgarniami noc przed premierą. Z tego co słyszałam propaganda teraźniejszości autorkę poniosła... może gdyby zaczarowany ołówek urodził się w tym czasie - byłby tak samo stracony.
  • a co ten ksiądz ma do powiedzenia o  Królowej śniegu, albo o jędzy z 'Jasia i Małgosi, albo Gargamelu ze Smerfów albo Królowej z Opowieści z Narnii... itd Jeszcze był taki chłopiec z zaczarowanym ołowkiem (ja nie chcę nic sugerować aleee) ;)
    Sorry... ale takie pytania są typowe dla laików, którzy bladego pojęcia w temacie nie mają...

    warto trochę posłuchać i poczytać

    jest mnóstwo opracowań w stylu "HP, a Andersen"
  • a co ten ksiądz ma do powiedzenia o  Królowej śniegu, albo o jędzy z 'Jasia i Małgosi, albo Gargamelu ze Smerfów albo Królowej z Opowieści z Narnii... itd Jeszcze był taki chłopiec z zaczarowanym ołowkiem (ja nie chcę nic sugerować aleee) ;)
    katarzynamarta - ja tu dyskutuję z podejściem niech zje, bo wszyscy jedzą...

    królowa z Narnii była po prostu zła, jędza też, Gargamel też - więc wszystko jest jasne. O HP dużo nie wiem, ale nie lubię jak sikają dzieciaki ze szczęścia pod księgarniami noc przed premierą. Z tego co słyszałam propaganda teraźniejszości autorkę poniosła... może gdyby zaczarowany ołówek urodził się w tym czasie - byłby tak samo stracony.
    W jaki sposób i w którym miejscu propaganda (czego?) poniosła autorkę? W pierwszych tomach- wyraźnie dla dzieci- jest bardzo gruba kreska pomiędzy tymi złymi a dobrymi. W późniejszych, przeznaczonych IMHO dla starszych nastolatków przesłanie jest takie: każdy może się zmienić, nie wszyscy przyjaciele są faktycznie przyjaciółmi i vice versa, zło wyrządzone nalezy naprawić.
    W Narni (b. lubię) charaktery są uproszczone, kto oprócz Edmunda się poprawia? Źli pozostają złymi...


  • dokladnie. a fakt, ze nie wszystkie postacie sa przedstawione jako czarno biale, nie jest niczym zlym. wrecz przeciwnie, byloby to naiwne i chyba raczej nudne...
    Być może dla ukształtowanych dorosłych czytelników - tak.
    Dla dzieci i młodzieży, która się kształtuje - zdecydowanie nie.

  • edytowano sierpień 2013

    W jaki sposób i w którym miejscu propaganda (czego?) poniosła autorkę? W pierwszych tomach- wyraźnie dla dzieci- jest bardzo gruba kreska pomiędzy tymi złymi a dobrymi. W późniejszych, przeznaczonych IMHO dla starszych nastolatków przesłanie jest takie: każdy może się zmienić, nie wszyscy przyjaciele są faktycznie przyjaciółmi i vice versa, zło wyrządzone nalezy naprawić.
    W Narni (b. lubię) charaktery są uproszczone, kto oprócz Edmunda się poprawia? Źli pozostają złymi...
    Właśnie dlatego, że Narnia jest czarno-biała, jest tak wartościowa.
    Nie rozmydla niczego, zło nazywa i pokazuje, jako zło. A dobro jest zawsze dobrem.
    Nas przyzwyczajono i wmówiono nam, że wszystko jest w wielu odcieniach i relatywne, a to nieprawda!

    Jeśli dla kogoś dobro jest nudne... Cóż, pozostawiam to bez komentarza...
  • Ależ oczywiście!
    Nota bene: wilk w owczej skórze NIE JEST dobrym charakterem. I dobra książka to pokazuje, prawda? :)
    Nie wychwala podstępu, dwulicowości, obłudy itp.
    Dlatego napisałam, że docelowo wszystko jednak JEST czarno-białe. :)
  • edytowano sierpień 2013
    A źli ludzie, którzy się poprawiają - to zawsze DOBRY przykład.

    A jeśli idzie o przemianę, wzrost, trud rozwoju i stawiania dobra obiektywnego nad dobro własne...
    Cudowny jest "Władca Pierścieni".
    Frodo to mój idol. :)
    I Aragorn. :)
  • edytowano sierpień 2013
    Tak, ale starszy nastolatek jest na tyle ukształtowany, że może wyczuwać gdy rzecz jest łopatologiczna. Olesiu, nie namawiam nikogo do HP- nie akceptujesz, twoja sprawa. Ale będąc nastolatką nie lubiłam książek i  bohaterów płaskich. Papierowych (sic!). Narnię przeczytałam mając osiem lat, czytałam ją co roku i zakochałam się w tej krainie- ale teraz, po latach wracam raczej z powodu nostalgii, nie wielkiej wartości.

    Wyraźnie zaznaczyłam (nawet dwa razy, musiałam zedytować), że pierwsze tomy są dla dzieci. Źli są wskazani, napiętnowani, bohaterowie są pozytywni z małymi wadami, jest morał. Późniejszych nie polecam dzieciom, są dużo cięższe, brutalniejsze, no i atmosfera jest chwilami naprawdę ponura.

    Dobro zawsze jest dobrem, ale zły człowiek moze się zmienić. Nie czułaś współczucia wobec Kalomerczyków, którym fałszywy (nie fałszywy zresztą, tylko zły) bóg nakazał iśc na wojnę? Mieli rodziny, życie, ale nie znali Aslana...i zginęli. Zuzanna, która po utracie wiary w Narnię (nawet nie w tę >prawdziwą<, bo tę zobaczyłaby dopiero po śmierci) straciła też rodzeństwo bez możliwości zobaczenia go kiedykolwiek?
    W Narni faktycznie zło jest złem, ale w życiu codziennym wredny nauczyciel pracuje, żebym odniosła sukces (szkoła Julii i Eustachego, anyone?), więzy rodzinne okazują się być silniejsze od pragnienia władzy, ktoś, kto popełnił wielki błąd w młodości całe życie poświęca na jego naprawienie, a najbardziej niepozorny i nieudany z ludzi ratuje swoich przyjaciół. A takie przesłanie jest w HP. Złe przesłanie? E: zeżarło mi :( A takie przesłanie jest w HP.
  • HP jest zdyskwalifikowany jeszcze z innego powodu. :)
    Z powodu magii i okultyzmu. :)
    Dobra nie osiąga się magią ani czarami.
    Dla chrześcijanina to oczywiste.

    A ostatniego akapitu nie do końca rozumiem...
  • Przyznaję - hp nie czytałam, nie oglądałam, a opinię wyrobiłam sobie podczas spotykania się przypadkiem z jakimiś akcjami promocyjnymi, i jakimś nieszczęsnym wywiadem z autorką, która, podcas wystąpienia opowiadała takie bzurki, że uszy więdły. Absolutnie nie pamiętam teraz co mówiła - jakaś papka - nie moja bajka - więc więcej tematem się nie zajmowałam. Odstraszyła mnie tak skutecznie, że nawet nie pomyślałam, że mogłabym na jej postaciach uczyć swoje dzieci jak żyć, przyjaźnić się, zło od dobra odróżniać :) 
  • a co ten ksiądz ma do powiedzenia o  Królowej śniegu, albo o jędzy z 'Jasia i Małgosi, albo Gargamelu ze Smerfów albo Królowej z Opowieści z Narnii... itd Jeszcze był taki chłopiec z zaczarowanym ołowkiem (ja nie chcę nic sugerować aleee) ;)
    Sorry... ale takie pytania są typowe dla laików, którzy bladego pojęcia w temacie nie mają...

    warto trochę posłuchać i poczytać

    jest mnóstwo opracowań w stylu "HP, a Andersen"
    Nie czytałam H.Pottera,nie czytałam opracowania na ten temat.Ale coś Wam napiszę odnośnie Andersena.Jako lektura w 2 klasie jest Dziewczynka z zapałkami.Wrażenie jakie bajka zrobiła na moim ośmioletnim dziecku-tyle nieczułych ludzi wokół biednego dziecka które w końcu zamarza w noc 24 grudnia.Pewnie,jest piękne przesłanie-babcia zabierająca dziecko do nieba,ale moje dziecko już zawsze zapamięta że w Dziewczynce z zapałkami zetknął się z krzywdą.Innych baśni już nie czytał.(ja tak-wiele z nich ma w sobie dużo zła a nie można się doszukać tego dobrego,tym bardziej dzieciom jest trudno.)To było półtora roku temu,może tera zareagowałby inaczej ale Andersena unika-a w biblioteczce jest.Dokonał więc wyboru.Jak preczyta 1 część Pottera(którą nie ukrywam że zamierzam przeczytać pierwsza),zdecyduje-a raczej wspólnie usiądziemy i porozmawiamy co dalej.I mam nadzieję że to jest dobre wychowanie.......mam nadzieję.
  • HP jest zdyskwalifikowany jeszcze z innego powodu. :)
    Z powodu magii i okultyzmu. :)
    Dobra nie osiąga się magią ani czarami.
    Dla chrześcijanina to oczywiste.

    A ostatniego akapitu nie do końca rozumiem...
    A ja jeszcze myślę że mądre dzieci to wiedzą.
  • @elizarybka uważam, że masz rację- przeczytaj książkę przed dzieckiem. Ty zadecydujesz czy jest coś warta.
  • "Dziewczynka z zapałkami" (jak i większość bajek Andersena) jest mocna, ale nie demoralizująca.
    HP jest D E M O R A L I Z U J Ą C Y. Warto więc zadać sobie pytanie czy jako rodzice mamy prawo podać dziecku duchową truciznę i przyglądać się czy zadziała? A może zadziała później, nie od razu?

    @elizarybka może wpierw poszukaj opracowań, zdobądź wiedzę, bo raz otwarte drzwi trudno jest szczelnie zamknąć.
  • "Dziewczynka z zapałkami" (jak i większość bajek Andersena) jest mocna, ale nie demoralizująca.
    HP jest D E M O R A L I Z U J Ą C Y. Warto więc zadać sobie pytanie czy jako rodzice mamy prawo podać dziecku duchową truciznę i przyglądać się czy zadziała? A może zadziała później, nie od razu?

    @elizarybka może wpierw poszukaj opracowań, zdobądź wiedzę, bo raz otwarte drzwi trudno jest szczelnie zamknąć.
    Masz rację,jak już wcześniej napisałam postanowiłam przeczytać ją pierwsza.


  • Masz rację,jak już wcześniej napisałam postanowiłam przeczytać ją pierwsza.
    Pójdę dalej...

    czy my, dorośli, mamy prawo narażać siebie? Czy jesteśmy aż tak mocni w wierze, silni i wnikliwi, że zła lektura nam nie zaszkodzi? Czy to tylko pycha nadaje nam to przekonanie?

    Czy to nie wystarczy by unikać HP?

    "Dobrze, że wyjaśnia pani sprawę Harry’ego Pottera, ponieważ
    jest to subtelne uwiedzenie, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez
    to głęboko, i rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło
    ono w ogóle wyrosnąć". list kardynała Josepha Ratzingera do Gabriele Kuby z 7 marca 2003 roku. Gabriele
    Kuby pokazuje, że w książkach o Harrym Potterze zło jest stale obecne -
    znarastającą z tomu na tom intensywnością - a jego obraz bardzo
    starannie fałszowany. Lektura tych książek powoduje, że znika w
    świadomości naturalna bariera chroniąca przed magią i innymi praktykami
    okultystycznymi, zarówno u poszczególnych czytelników, jak i w całym
    społeczeństwie. Harry Potter - dobry czy zły? jest precyzyjną analizą metod, za pomocą których ten proces się odbywa.

  • Nie analizowałam tego aż tak wnikliwie,jednak pomimo to zdecydowałam że preczytam książkę.Jeśli faktycznie jest tak zła-będę wiedziała przed czym bronić swoje dzieci.Nie mogę mieć dania na temat czegoś czego nie znam.
  • Aha,to nie pycha-przynajmniej w moim przypadku.Savio,to troska.
  • elizarybka - Ale daj sobie spokój z tym HP. To nie jedyna książka, która jest modna, którą się czyta, o której się mówi. Po HP będą inne. 
    Chodzi o to, żebyś dała synowi zupełnie coś innego. Nie wie, co, wymyśl. Były wątki o owartościwoych książkach dla dzieci. Ja nie będe pisać, czym mój 10-latek się teraz fascynuje, bo tego nie jeden dorosły by nie zmógł, choć uważam, że pewne rzeczy trzeba przeczytać. 
    Nie idźcie w to, co modne, ale w to, co buduje i kształtuje człowieka. 
     
  • Gumisie zdyskwalifikowane, ale to już jest jakiś argument- HP zły, bo występuje w nim magia. Faktycznie, połowa baśni odpada (te wszystkie dobre wróżki i magiczne przedmioty), mimo wszystko da się zebrać jakiś księgozbiór dla dziecka.
    Ja oponowałam przeciwko odrzuceniu go bo nie ma wyraźnej granicy między złem a dobrem- jest, tylko nie zawsze widzi ją Harry (trudno winić dziesięciolatka, że surowy do bólu nauczyciel jest dla niego diabłem wcielonym). Zapewniam, że pod koniec każdej książki źli zostają ukarani- z wyjątkiem sami-wiecie-kogo oczywiście :)
  • Ile ludzi tyle opinii-i bądz tu człowieku mądry.
  • A ostatniego akapitu nie do końca rozumiem...
    to bylo streszczenie paru watkow z HP. hmm chyba nie czytalas  :-B
    A nie, to mi użarło kawałek tekstu i wyszło coś dziwnego.
    @eliza niestety musisz się zastanowić czy chcesz to przeczytać. Poczytaj te linki od Savii i podejmij decyzję. Moim zdaniem Kamień filozoficzny przyjemny dla dziecka, ale to już ty będziesz wiedziała co najlepsze.
  • No ja do HP wiekszych zastrzeżeń nie mam. Ale nie pozwoliłabym czytać dzieciom. Hmmm no jest tam okultyzm przedstawiony jako coś dobrego. Tylko że ten okultyzm nie jest jakby głównym wątkiem i nie on się pierwszy rzuca w oczy. Czasem mam wrażenie, że trafił tam nie przypadkowo, bo na moje oko niczego do serii nie wnosi. To że postacie są niejednoznaczne to nie tylko specyfika HP. Mnie bardziej rażą postacie w Koszmarnym Karolku niż w HP. Z drugiej strony przeczytalam HP i przeczytała go moja córka i książka może jest wciągająca ale mimo wszystko płaska i jak dla mnie byle jaka. Taka trochę ramota. Mam książki do ktorych wracam nawet takie z dzieciństwa a tu nie ma do czego.
    Różnica między magią baśniową a harrypotterową jest dość spora. I pewnie dlatego nie każdemu dziecku dałabym do przeczytania HP. W baśniach nie ma opisów tak dokładnych zaklęć, skladu eliksirów magicznych. Baśnie umiejscowione są dawno temu albo w alternatywnym świecie. Magia bajek nie ma niczego wspólnego z okultyzmem występującym w znanym nam świecie. Nie znajdzie się nikt produkujący zaczarowane pantofelki, karoce z dyni itp. natomiast nietrudno znaleźć czytających aury, uprawiających wróżbiarstwo itp.
    Zresztą sama zabroniłam ostatnio oglądać Karolinie serial Winx. Właśnie z powodu okultyzmu tam panującego. To jest hardcore w porównaniu do Pottera.
  • Ten okultyzm jest i dla nas, dorosłych niebezpieczny. My nie jesteśmy diablo-grzecho-odporni.

    Czy muszę obejrzeć pornola by miec o nim wyrobione zdanie? Zdecydowanie nie.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.