"Zawiodły słowa, broń pozostała - argument ludu wolnego"
10 III 1793 wandejska Wielka Armia Katolicka i Królewska powstała przeciw terrorowi "wolności, równości i braterstwa"
Powstańcy szybko opanowali swój kraj, ale nie mogli i nie byli skłonni rozszerzyć działań poza granice Wandei. Od klęski pod Nantes 29 VI 93 r. karta się odwróciła, powstanie zostało stłumione w ciągu kolejnych 6 miesięcy. Za wojskami podążały, można powiedzieć, "Einsatzgruppen" - tzw. "kolumny piekielne" realizujące pierwsze zaplanowane rewolucyjne ludobójstwo. Rozkaz: "uczynić z Wandei cmentarz Francji".
11 marca 1914 r. w Madrycie urodził się Álvaro del Portillo y Diez de Sollano (zmarł 23 marca 1994 w Rzymie), biskup, następca św. Josemarii Escrivy na czele Opus Dei.
12 MARCA 1944 r dokonano mordu w Palikrowach oraz Podkamieniu - PamiętaMY !
Palikrowy - wieś, siedziba gminy, parafia Podkamień. Wieś miała ponad 200 numerów i ponad 1000 mieszkańców, przeważnie Polaków, mieszkało tu kilka rodzin Rusinów, Ukrainców i wiele rodzin mieszanych. W marcu 1944 r. wobec narastającego zagrożenia ze strony banderowców, część mieszkańców schroniła sie w Podkamieniu, gdzie wielu z nich poniosło śmierć podczas napadu w dniach 12-15 marca 1944 roku. Nazwiska nie zostały, dotąd ustalone. W kilka dni później, 12 marca 1944 r. w dzień duża grupa banderowców oraz zwolnieni z ukraińskiej ochotniczej dywizji SS Galizien dokonali pacyfikacji wsi, mordując 367 osób narodowości polskiej. Większość gospodarstw została ograbiona i spalona. Ustalono, że wśród osób, które ocalały z pogromu m.in. byli: Stefania Jurczenk Stanisław Jurczenko, Mieczysław Dańczuk, Jadwiga Bieguszewska, Jadwiga Piętkowska i Franciszek Niedźwiecki.
12 marca w okolice Podkamienia przybył pododdział 4 pułku policyjnego SS wraz z bojówkami UPA i SKW. Część sił wzięła udział w szturmie na klasztor w Podkamieniu i wymordowaniu ukrywających się tam osób (w tym części mieszkańców Palikrów). Pozostała grupa napastników otoczyła Palikrowy. Po ostrzelaniu, wieś została zajęta przez Ukraińców. Na łące zebrano mieszkańców. Po oddzieleniu i wypuszczeniu Ukraińców, wszyscy Polacy zostali rozstrzelani z ciężkich karabinów maszynowych. Ocalało zaledwie kilka rannych osób.
Po egzekucji polskie domy zostały spalone wraz z dobytkiem, którego część została wywieziona przez napastników. Odnalezieni w kryjówkach Polacy zostali zamordowani. Ustalono 265 nazwisk ofiar z łącznej liczby 365 zabitych.
20 marca 1895 roku urodził się August Emil Fieldorf ps. „Nil”.
Generał brygady Wojska Polskiego, organizator i dowódca Kedywu Armii Krajowej, zastępca Komendanta Głównego AK, dowódca organizacji NIE. Uczestnik I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej, II wojny światowej. Odznaczony: Orderem Orła Białego, Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi.
Od 1914 roku żołnierz Legionów Polskich, w 1917r. wcielony do armii carskiej z której zdezerterował w 1918r. i zgłosił się do Polskiej Organizacji Wojskowej w Krakowie. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był dowódcą kompanii i brał udział m.in. w wyzwalaniu Dyneburga, Żytomierza, w wyprawie kijowskiej i bitwie białostockiej.
Podczas kampanii wrześniowej przeszedł cały szlak bojowy jako dowódca 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych im. Giuseppe Garibaldiego 12 Dywizji Piechoty. Po rozbiciu dywizji w nocy z 8 na 9 września w bitwie pod Iłżą, przebił się do Krakowa skąd próbował przedostać się do Francji. Został zatrzymany na granicy słowackiej i internowany, zbiegł z obozu kilka tygodni późnie następnie przez Węgry przedostał się na zachód gdzie zgłosił się do Armii Polskiej. Po kapitulacji Francji przybył do Anglii gdzie nie długo po tym został mianowany pierwszym emisariuszem Rządu i Naczelnego Wodza do kraju. 17 lipca 1940 wyruszył z Londynu przez Afrykę, Stambuł, Belgrad, Budapeszt i w Warszawie zameldował się 6 września.
Działał w warszawskim Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) w Wilnie i Białymstoku. W 1942 roku został mianowany dowódcą Kedywu KG AK. Służbę na tym stanowisku pełnił do lutego 1944. Wydał m.in. rozkaz likwidacji szefa warszawskiego gestapo SS-Brigadeführera Franza Kutschere. W kwietniu 1944r. otrzymał zadanie stworzenia i kierowania głęboko zakonspirowaną organizacją „Niepodległość” o kryptonimie NIE, która była kadrowym odłamem Armii Krajowej przygotowywanym do działań w warunkach sowieckiej okupacji. „NIE” miała podjąć działania po rozwiązaniu Armii Krajowej 19 stycznia 1945 roku. 28 września 1944r. tuż przed upadkiem Powstania Warszawskiego, rozkazem Naczelnego Wodza Kazimierza Sosnkowskiego został awansowany na stopień generała brygady. W październiku tego samego roku został zastępcą dowódcy Armii Krajowej, gen. Leopolda Okulickiego i zajmował to stanowisko do 19 stycznia 1945r.
7 marca 1945 roku został aresztowany przez NKWD w Milanówku pod fałszywym nazwiskiem Walenty Gdanicki i nierozpoznany został odesłany z siedziby NKWD we Włochach do obozu w Rembertowie. 21 marca 1945r. został wywieziony do obozu pradcy na Uralu. Przebywał w trzech takich obozach: Bieriozówka, Stupino i Hudiakowo. W październiku 1947 roku wrócił do Polski i osiedlił się w Białej Podlaskiej, przybierając fałszywe imię i nazwisko. Następnie przebywał w Warszawie, Krakowie i w końcu osiadł w Łodzi, nie powrócił już do pracy konspiracyjnej. W lutym 1948 roku 2w odpowiedzi na obietnicę amnestii zgłosił się do Rejonowej Komendy Uzupełnień w Łodzi i ujawnił, podając prawdziwe imię i nazwisko oraz stopień generała brygady. Na ewidencję RKU został mimo wszystko wciągnięty jako Walenty Gdanicki. W czerwcu tego samego roku wysłał pismo do Ministra obrony Narodowej z prośbą o uregulowanie stosunku do służby wojskowej podpisał się własnym imieniem i nazwiskiem. W 1950 roku spotkał się z gen. Gustawem Paszkiewiczem od którego otrzymał pisemne potwierdzenie przebiegu służby wojskowej w czasie wojny. 10 listopada 1950r. ten dokument dostarczył do Rejonowej Komendy Uzupełnień w Łodzi. Po wyjściu z siedziby RKU aresztowali go funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa a następnie przewieźli do Warszawy gdzie został osadzony w areszcie śledczym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Koszykowej skąd następnie został przewieziony do więzienia mokotowskiego przy ul. Ralkowieckiej 37. Został oskarżony o wydawanie rozkazów likwidowania przez AK partyzantów radzieckich. Pomimo tortur Fieldorf odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa.
Po sfingowanym procesie, w którym przedstawiono wymuszone zeznania podwładnych gen. Fieldorfa, mjr Tadeusza Grzmielewskiego „Igora” i płk. Władysława Liniarskiego „Mścisława”, których torturowano, generał Fieldorf 16 kwietnia 1952 roku został skazany w Sądzie Wojewódzkim dla m. ST. Warszawy na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wydała sędzia Maria Gurowska (Maria Sand). 20 października 1952 roku sąd najwyższy w składzie Emil Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew, zatwierdził wyrok, prośba rodziny o ułaskawienie została odrzucona.
Wyrok wykonano 24 lutego 1953 roku o godz. 15:00 w więzieniu Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej. W chwili śmierci miał 58 lat, miejsce jego pochówku długo nie było znane lecz w 2009 roku pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) ustalili lokalizację grobu. Ciało generała spoczywa prawdopodobnie na Powązkach, blisko symbolicznego grobu wystawionego dla uczczenia jego pamięci. Wg. relacji świadków egzekucji, generał Fieldorf cały czas stał wyprostowany i sprawiał wrażenie bardzo twardego człowieka. Można było wprost podziwiać opanowanie w obliczu tak dramatycznego wydarzenia.
Nocą około godziny drugiej, zgromadzone wokół kolonii siły banderowców, wzmocnione zmobilizowanym chłopstwem ukraińskim, przypuszczają atak na Lipniki. W pierwszym szeregu szeregu idą bojownicy uzbrojeni w broń palną i granaty, za nimi podążają chłopi uzbrojeni w widły i siekiery, na końcu podpalacze.
Jeden z nich dobiegł, możliwie blisko i prawie z przyłożenia strzelił mamie w głowę, ale nie trafił dobrze, rozerwał ucho i skroń, mama upadła nieprzytomna, a ja się wykulałem - opowiada Mirosław Hermaszewski, który miał wtedy zaledwie 18 miesięcy.
Jego matka - jak mówi - znalazła schronienie w sąsiedniej wisi - Dopiero tam zrozumiała, że coś się stało, bo była w szoku. Kiedy uciekała, zapomniała o dziecku. Strasznie rozpaczała, ale mój tata odnalazł mnie na drugi dzień, choć myślał, że nie żyję - opowiada Hermaszewski.
Dziadek Hermaszewskiego gdy zginął miał 90 lat. Z całej rodziny zamordowano 18 osób. - Jednej nocy w naszej wsi wymordowano 182 osoby. Mój dziadek zginął od uderzenia siedem razy w głowę bagnetem - mówi były kosmonauta.
Zabudowania kolonii zostały spalone bądź rozebrane. Do dziś z Lipnik pozostała tylko droga.
129 lat temu, 26 marca 1885 roku minister spraw wewnętrznych w rządzie Bismarcka nakazał władzom prowincjonalnym wysiedlić za granicę Niemiec wszystkich Polaków i Żydów nie mających obywatelstwa niemieckiego.
Rozpoczęły się tzw. Rugi pruskie trwające w latach 1885 - 1890.
Wysiedleni zostali wszyscy emigranci ekonomiczni, którzy przybyli z zaboru rosyjskiego i austriackiego i nie nabyli obywatelstwa niemieckiego po utworzeniu Rzeszy Niemieckiej w 1871 roku.
27 III 1945 w domu przy Armii Krajowej 11 (dziś oczywiście, nie wiem jaka była nazwa wtedy - Pęcicka?) w Pruszkowie NKWD aresztowało 15 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, na czele z komendantem głównym Armii Krajowej generałem Leopoldem Okulickim „Niedźwiadkiem”, przewodniczącym Rady Jedności Narodowej Kazimierzem Pużakiem, Delegatem Rządu RP na Kraj Janem Stanisławem Jankowskim, członkami Krajowej Rady Ministrów: Adamem Bieniem, Stanisławem Jasiukowiczem i Antonim Pajdakiem, przewodniczącym Zjednoczenia Demokratycznego Eugeniuszem Czarnowskim. Wszyscy zostali wywiezieni do Moskwy i tam, wraz z aresztowanym wcześniej przewodniczącym Stronnictwa Narodowego Aleksandrem Zwierzyńskim, sądzeni w tak zwanym „procesie szesnastu” Zanim doszło do procesu przez blisko trzy miesiące przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego byli przesłuchiwani, a przeciwko nim preparowano dowody. Cały proces miał charakter pokazowy i był starannie wyreżyserowany. Polaków oskarżono o przygotowywanie wraz z Niemcami ataku na Związek Radziecki. Zarzucono im też tworzenie oddziałów bojowych i grup terrorystycznych, które miały rzekomo mordować przeciwników Armii Krajowej oraz radzieckich wojskowych. Po czterodniowym procesie w Moskwie, 13 oskarżonych skazano na kary więzienia, od 4 miesięcy do 10 lat.
W 1955 roku władze Związku Sowieckiego oświadczyły, że Leopold Okulicki umarł na atak serca 24 grudnia 1946 roku. Podobno zgon nastąpił w szpitalu więziennym w Butyrkach w Moskwie. Strona sowiecka twierdziła, że jego ciało spalono. Istnieją przesłanki, że gen. Okulicki został zamordowany na Łubiance. Antoni Pajdak i Adam Bień słyszeli jak Okulickiego wyprowadzano z celi, do której już nigdy więcej nie powrócił. W więzieniu zmarli też Jan Stanisław Jankowski i Stanisław Jasiukowicz. Przed aresztowaniem Okulicki otrzymał od gen. Sierowa list w którym mógł przeczytać:" Jako oficer Czerwonej Armii, któremu przypada w udziale tak ważna misja, daję Panu pełną gwarancję, że od chwili, kiedy Pana los będzie zależny ode mnie będzie Pan całkowicie bezpieczny."
Pozostali przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego wrócili do Polski, lecz wielu z nich po powrocie ponownie aresztowano. W 1947 roku do więzienia trafił po raz kolejny Adam Bień, którego komuniści oskarżyli o dążenie do obalenia ustroju. W listopadzie 1948 roku w procesie przywódców PPS-WRN otrzymał 10 lat więzienia otrzymał Kazimierz Pużak. Amnestia zmniejszyła mu wyrok do 5 lat. Przetrzymywany w koszmarnych warunkach, zmarł w więzieniu w Rawiczu 30 kwietnia 1950 roku. Proces szesnastu miał też swój wymiar międzynarodowy. W tym samym czasie, kiedy przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego byli oskarżani o współpracę z Niemcami, Stalin sterował w Moskwie rozmowami na temat powstania zdominowanego przez komunistów rządu. Mimo istnienia legalnego rządu w Londynie, nowopowstały Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej został uznany przez USA i państwa zachodnie za legalną władzę w Polsce.
Teraz to tak wygląda. Ja od Dziadka się dowiadywałem w formie wiedzy zakazanej, wręcz tajemniczej... coś się jednak zmieniło.
W związku z powyższą rocznicą polecam lekturę Zaproszenie do Moskwy autorstwa Zbigniewa Stypułkowskiego, jedynego który w sfingowanym procesie nie przyznał się do winy.
3 IV 2004 r. początek bitwy w Karbali. Największy bój Wojska Polskiego po II wojnie światowej.
Walki wybuchły pomiędzy rebeliantami a siłami irackimi przy okazji muzułmańskiego święta. Wieczorem Irakijczycy wezwali na pomoc żołnierzy koalicji. Polakom i Bułgarom udało się obsadzić budynek ratusza (siedziby władz i policji oraz więzienia), następnie odeprzeć kilka szturmów przeciwnika (Al Kaida, Armia Mahdiego, różna zbieranina m.in. z Czeczenii). Co ważne, bez strat własnych przy wysokich stratach npla. 6 IV sytuacja była już nieciekawa - niewielkie, choć dobrze uzbrojone oddziały polskie i bułgarskie (większość Irakijczyków zdezerterowała, może nawet przeszła na stronę npla) były wyczerpane walką, wyczerpane były też zapasy. Co prawda po drugiej stronie było nie lepiej. Koniec bitwy nastąpił w momencie przybycia odsieczy - kolejnych polskich oddziałów.
Miał powstać film na podstawie tych wydarzeń, z Dorocińskim, nie wiem czy coś się dzieje w tym kierunku.
Komentarz
10 III 1793 wandejska Wielka Armia Katolicka i Królewska powstała przeciw terrorowi "wolności, równości i braterstwa"
Powstańcy szybko opanowali swój kraj, ale nie mogli i nie byli skłonni rozszerzyć działań poza granice Wandei. Od klęski pod Nantes 29 VI 93 r. karta się odwróciła, powstanie zostało stłumione w ciągu kolejnych 6 miesięcy. Za wojskami podążały, można powiedzieć, "Einsatzgruppen" - tzw. "kolumny piekielne" realizujące pierwsze zaplanowane rewolucyjne ludobójstwo. Rozkaz: "uczynić z Wandei cmentarz Francji".
http://www.opusdei.pl/art.php?p=19535
11 marca 2004
"Wciąż chcemy poznać prawdę"
Wskazuje się na szereg nieścisłości w oficjalnej wersji wydarzeń.
200 ofiar (4 Polaków), zamachy na trzy dni przed wyborami, uważa się, że wpłynęły na wynik.
W związku z zamachami 12 III 2004 Polska i Portugalia ogłosiły dniem żałoby narodowej.
Koronacja Ojca Świętego Piusa XII
http://pl.gloria.tv/?media=11622
Palikrowy - wieś, siedziba gminy, parafia Podkamień.
Wieś miała ponad 200 numerów i ponad 1000 mieszkańców, przeważnie Polaków, mieszkało tu kilka rodzin Rusinów, Ukrainców i wiele rodzin mieszanych. W marcu 1944 r. wobec narastającego zagrożenia ze strony banderowców, część mieszkańców schroniła sie w Podkamieniu, gdzie wielu z nich poniosło śmierć podczas napadu w dniach 12-15 marca 1944 roku. Nazwiska nie zostały, dotąd ustalone. W kilka dni później, 12 marca 1944 r. w dzień duża grupa banderowców oraz zwolnieni z ukraińskiej ochotniczej dywizji SS Galizien dokonali pacyfikacji wsi, mordując 367 osób narodowości polskiej. Większość gospodarstw została ograbiona i spalona. Ustalono, że wśród osób, które ocalały z pogromu m.in. byli: Stefania Jurczenk Stanisław Jurczenko, Mieczysław Dańczuk, Jadwiga Bieguszewska, Jadwiga Piętkowska i Franciszek Niedźwiecki.
12 marca w okolice Podkamienia przybył pododdział 4 pułku policyjnego SS wraz z bojówkami UPA i SKW. Część sił wzięła udział w szturmie na klasztor w Podkamieniu i wymordowaniu ukrywających się tam osób (w tym części mieszkańców Palikrów). Pozostała grupa napastników otoczyła Palikrowy. Po ostrzelaniu, wieś została zajęta przez Ukraińców. Na łące zebrano mieszkańców. Po oddzieleniu i wypuszczeniu Ukraińców, wszyscy Polacy zostali rozstrzelani z ciężkich karabinów maszynowych. Ocalało zaledwie kilka rannych osób.
Po egzekucji polskie domy zostały spalone wraz z dobytkiem, którego część została wywieziona przez napastników. Odnalezieni w kryjówkach Polacy zostali zamordowani. Ustalono 265 nazwisk ofiar z łącznej liczby 365 zabitych.
Wybrany z 27 propozycji przekazanych do Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK.
Żołnierze GROM z naszywkami Polski Walczącej, 2008 r:
20 marca 1895 roku urodził się August Emil Fieldorf ps. „Nil”.
Generał brygady Wojska Polskiego, organizator i dowódca Kedywu Armii
Krajowej, zastępca Komendanta Głównego AK, dowódca organizacji NIE.
Uczestnik I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej, II wojny
światowej. Odznaczony: Orderem Orła Białego, Krzyżem Złotym Orderu
Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti
Militari, Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi.
Od 1914 roku żołnierz Legionów Polskich, w 1917r. wcielony do armii
carskiej z której zdezerterował w 1918r. i zgłosił się do Polskiej
Organizacji Wojskowej w Krakowie. Podczas wojny polsko-bolszewickiej był
dowódcą kompanii i brał udział m.in. w wyzwalaniu Dyneburga,
Żytomierza, w wyprawie kijowskiej i bitwie białostockiej.
Podczas kampanii wrześniowej przeszedł cały szlak bojowy jako dowódca 51
Pułku Piechoty Strzelców Kresowych im. Giuseppe Garibaldiego 12 Dywizji
Piechoty. Po rozbiciu dywizji w nocy z 8 na 9 września w bitwie pod
Iłżą, przebił się do Krakowa skąd próbował przedostać się do Francji.
Został zatrzymany na granicy słowackiej i internowany, zbiegł z obozu
kilka tygodni późnie następnie przez Węgry przedostał się na zachód
gdzie zgłosił się do Armii Polskiej. Po kapitulacji Francji przybył do
Anglii gdzie nie długo po tym został mianowany pierwszym emisariuszem
Rządu i Naczelnego Wodza do kraju. 17 lipca 1940 wyruszył z Londynu
przez Afrykę, Stambuł, Belgrad, Budapeszt i w Warszawie zameldował się 6
września.
Działał w warszawskim Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) w
Wilnie i Białymstoku. W 1942 roku został mianowany dowódcą Kedywu KG
AK. Służbę na tym stanowisku pełnił do lutego 1944. Wydał m.in. rozkaz
likwidacji szefa warszawskiego gestapo SS-Brigadeführera Franza
Kutschere. W kwietniu 1944r. otrzymał zadanie stworzenia i kierowania
głęboko zakonspirowaną organizacją „Niepodległość” o kryptonimie NIE,
która była kadrowym odłamem Armii Krajowej przygotowywanym do działań w
warunkach sowieckiej okupacji. „NIE” miała podjąć działania po
rozwiązaniu Armii Krajowej 19 stycznia 1945 roku. 28 września 1944r. tuż
przed upadkiem Powstania Warszawskiego, rozkazem Naczelnego Wodza
Kazimierza Sosnkowskiego został awansowany na stopień generała brygady. W
październiku tego samego roku został zastępcą dowódcy Armii Krajowej,
gen. Leopolda Okulickiego i zajmował to stanowisko do 19 stycznia 1945r.
7 marca 1945 roku został aresztowany przez NKWD w Milanówku pod
fałszywym nazwiskiem Walenty Gdanicki i nierozpoznany został odesłany z
siedziby NKWD we Włochach do obozu w Rembertowie. 21 marca 1945r. został
wywieziony do obozu pradcy na Uralu. Przebywał w trzech takich obozach:
Bieriozówka, Stupino i Hudiakowo. W październiku 1947 roku wrócił do
Polski i osiedlił się w Białej Podlaskiej, przybierając fałszywe imię i
nazwisko. Następnie przebywał w Warszawie, Krakowie i w końcu osiadł w
Łodzi, nie powrócił już do pracy konspiracyjnej. W lutym 1948 roku 2w
odpowiedzi na obietnicę amnestii zgłosił się do Rejonowej Komendy
Uzupełnień w Łodzi i ujawnił, podając prawdziwe imię i nazwisko oraz
stopień generała brygady. Na ewidencję RKU został mimo wszystko
wciągnięty jako Walenty Gdanicki. W czerwcu tego samego roku wysłał
pismo do Ministra obrony Narodowej z prośbą o uregulowanie stosunku do
służby wojskowej podpisał się własnym imieniem i nazwiskiem. W 1950 roku
spotkał się z gen. Gustawem Paszkiewiczem od którego otrzymał pisemne
potwierdzenie przebiegu służby wojskowej w czasie wojny. 10 listopada
1950r. ten dokument dostarczył do Rejonowej Komendy Uzupełnień w Łodzi.
Po wyjściu z siedziby RKU aresztowali go funkcjonariusze Urzędu
Bezpieczeństwa a następnie przewieźli do Warszawy gdzie został osadzony w
areszcie śledczym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul.
Koszykowej skąd następnie został przewieziony do więzienia mokotowskiego
przy ul. Ralkowieckiej 37. Został oskarżony o wydawanie rozkazów
likwidowania przez AK partyzantów radzieckich. Pomimo tortur Fieldorf
odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa.
Po sfingowanym
procesie, w którym przedstawiono wymuszone zeznania podwładnych gen.
Fieldorfa, mjr Tadeusza Grzmielewskiego „Igora” i płk. Władysława
Liniarskiego „Mścisława”, których torturowano, generał Fieldorf 16
kwietnia 1952 roku został skazany w Sądzie Wojewódzkim dla m. ST.
Warszawy na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wydała sędzia Maria
Gurowska (Maria Sand). 20 października 1952 roku sąd najwyższy w
składzie Emil Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew, zatwierdził wyrok,
prośba rodziny o ułaskawienie została odrzucona.
Wyrok wykonano
24 lutego 1953 roku o godz. 15:00 w więzieniu Warszawa-Mokotów przy ul.
Rakowieckiej. W chwili śmierci miał 58 lat, miejsce jego pochówku długo
nie było znane lecz w 2009 roku pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej
(IPN) ustalili lokalizację grobu. Ciało generała spoczywa prawdopodobnie
na Powązkach, blisko symbolicznego grobu wystawionego dla uczczenia
jego pamięci. Wg. relacji świadków egzekucji, generał Fieldorf cały czas
stał wyprostowany i sprawiał wrażenie bardzo twardego człowieka. Można
było wprost podziwiać opanowanie w obliczu tak dramatycznego wydarzenia.
(za stroną "Historykon" na fb)
Tego samego dnia w Lipnikach na Wołyniu:
Nocą
około godziny drugiej, zgromadzone wokół kolonii siły
banderowców, wzmocnione zmobilizowanym chłopstwem ukraińskim,
przypuszczają atak na Lipniki. W pierwszym szeregu szeregu idą bojownicy
uzbrojeni w broń palną i granaty, za nimi podążają chłopi uzbrojeni w
widły i siekiery, na końcu podpalacze.
Jeden z nich dobiegł, możliwie blisko
i prawie z przyłożenia strzelił mamie w głowę, ale nie trafił dobrze,
rozerwał ucho i skroń, mama upadła nieprzytomna, a ja się wykulałem -
opowiada Mirosław Hermaszewski, który miał wtedy zaledwie 18 miesięcy.
Jego matka - jak mówi - znalazła schronienie w sąsiedniej wisi -
Dopiero tam zrozumiała, że coś się stało, bo była w szoku. Kiedy
uciekała, zapomniała o dziecku. Strasznie rozpaczała, ale mój tata
odnalazł mnie na drugi dzień, choć myślał, że nie żyję - opowiada
Hermaszewski.
Dziadek Hermaszewskiego gdy zginął miał 90 lat. Z
całej rodziny zamordowano 18 osób. - Jednej nocy w naszej wsi
wymordowano 182 osoby. Mój dziadek zginął od uderzenia siedem razy w
głowę bagnetem - mówi były kosmonauta.
Zabudowania kolonii zostały spalone bądź rozebrane. Do dziś z Lipnik pozostała tylko droga.
129 lat temu, 26 marca 1885 roku minister spraw wewnętrznych w
Rozpoczęły się tzw. Rugi pruskie trwające w latach 1885 - 1890.rządzie Bismarcka nakazał władzom prowincjonalnym wysiedlić za granicę
Niemiec wszystkich Polaków i Żydów nie mających obywatelstwa
niemieckiego.
Wysiedleni zostali wszyscy emigranci ekonomiczni, którzy przybyli z
zaboru rosyjskiego i austriackiego i nie nabyli obywatelstwa
niemieckiego po utworzeniu Rzeszy Niemieckiej w 1871 roku.
ps. ciekawe czy historia lubi się powtarzać?
Leopoldem Okulickim „Niedźwiadkiem”, przewodniczącym Rady Jedności
Narodowej Kazimierzem Pużakiem, Delegatem Rządu RP na Kraj Janem
Stanisławem Jankowskim, członkami Krajowej Rady Ministrów: Adamem
Bieniem, Stanisławem Jasiukowiczem i Antonim Pajdakiem, przewodniczącym
Zjednoczenia Demokratycznego Eugeniuszem Czarnowskim. Wszyscy zostali
wywiezieni do Moskwy i tam, wraz z aresztowanym wcześniej
przewodniczącym Stronnictwa Narodowego Aleksandrem Zwierzyńskim, sądzeni
w tak zwanym „procesie szesnastu”
Zanim doszło do procesu przez
blisko trzy miesiące przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego byli
przesłuchiwani, a przeciwko nim preparowano dowody. Cały proces miał
charakter pokazowy i był starannie wyreżyserowany. Polaków oskarżono o
przygotowywanie wraz z Niemcami ataku na Związek Radziecki. Zarzucono im
też tworzenie oddziałów bojowych i grup terrorystycznych, które miały
rzekomo mordować przeciwników Armii Krajowej oraz radzieckich
wojskowych. Po czterodniowym procesie w Moskwie, 13 oskarżonych skazano
na kary więzienia, od 4 miesięcy do 10 lat.
W 1955 roku władze
Związku Sowieckiego oświadczyły, że Leopold Okulicki umarł na atak serca
24 grudnia 1946 roku. Podobno zgon nastąpił w szpitalu więziennym w
Butyrkach w Moskwie. Strona sowiecka twierdziła, że jego ciało spalono.
Istnieją przesłanki, że gen. Okulicki został zamordowany na Łubiance.
Antoni Pajdak i Adam Bień słyszeli jak Okulickiego wyprowadzano z celi,
do której już nigdy więcej nie powrócił. W więzieniu zmarli też Jan
Stanisław Jankowski i Stanisław Jasiukowicz.
Przed aresztowaniem
Okulicki otrzymał od gen. Sierowa list w którym mógł przeczytać:" Jako
oficer Czerwonej Armii, któremu przypada w udziale tak ważna misja, daję
Panu pełną gwarancję, że od chwili, kiedy Pana los będzie zależny ode
mnie będzie Pan całkowicie bezpieczny."
Pozostali przywódcy
Polskiego Państwa Podziemnego wrócili do Polski, lecz wielu z nich po
powrocie ponownie aresztowano. W 1947 roku do więzienia trafił po raz
kolejny Adam Bień, którego komuniści oskarżyli o dążenie do obalenia
ustroju. W listopadzie 1948 roku w procesie przywódców PPS-WRN otrzymał
10 lat więzienia otrzymał Kazimierz Pużak. Amnestia zmniejszyła mu wyrok
do 5 lat. Przetrzymywany w koszmarnych warunkach, zmarł w więzieniu w
Rawiczu 30 kwietnia 1950 roku.
Proces szesnastu miał też swój wymiar
międzynarodowy. W tym samym czasie, kiedy przywódcy Polskiego Państwa
Podziemnego byli oskarżani o współpracę z Niemcami, Stalin sterował w
Moskwie rozmowami na temat powstania zdominowanego przez komunistów
rządu. Mimo istnienia legalnego rządu w Londynie, nowopowstały
Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej został uznany przez USA i państwa
zachodnie za legalną władzę w Polsce.
Teraz to tak wygląda. Ja od Dziadka się dowiadywałem w formie wiedzy zakazanej, wręcz tajemniczej... coś się jednak zmieniło.
Który, zanim awansował na generała...
www.youtube.com/watch?v=hWezYFUTn-4
www.youtube.com/watch?v=R-q0FvhqoQs
www.youtube.com/watch?v=W9t2PIUxuCw
===========
Poza tym:
"Dzisiejszego dnia, pojmawszy i rozbroiwszy czerwone wojska, oddziały narodowe osiągnęły swoje ostateczne cele militarne.
Koniec wojny.
Burgos, 1 kwietnia 1939 r."
Han pasado.
Śluby Jana Kazimierza.
Największy bój Wojska Polskiego po II wojnie światowej.
Walki wybuchły pomiędzy rebeliantami a siłami irackimi przy okazji muzułmańskiego święta. Wieczorem Irakijczycy wezwali na pomoc żołnierzy koalicji. Polakom i Bułgarom udało się obsadzić budynek ratusza (siedziby władz i policji oraz więzienia), następnie odeprzeć kilka szturmów przeciwnika (Al Kaida, Armia Mahdiego, różna zbieranina m.in. z Czeczenii). Co ważne, bez strat własnych przy wysokich stratach npla. 6 IV sytuacja była już nieciekawa - niewielkie, choć dobrze uzbrojone oddziały polskie i bułgarskie (większość Irakijczyków zdezerterowała, może nawet przeszła na stronę npla) były wyczerpane walką, wyczerpane były też zapasy. Co prawda po drugiej stronie było nie lepiej. Koniec bitwy nastąpił w momencie przybycia odsieczy - kolejnych polskich oddziałów.
Miał powstać film na podstawie tych wydarzeń, z Dorocińskim, nie wiem czy coś się dzieje w tym kierunku.
9 IV 1989 sowieci dokonali krwawej masakry demonstracji w Tblilisi. Dwadzieścia osób zginęło, setki zostały rannych
ONR Wielką Polskę wykuwa!