Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Alergie

14567810»

Komentarz

  • Hmm, żelki faktycznie były i to niedawno, dzięki za trop @Katarzyna ;
  • edytowano sierpień 2016
    U nas woda smakowa ta Kubuś waterrr kiedyś tak podziałała : sikanie po niej co chwile. Nigdy więcej nie pozwolę tego wypic. Po zelkach też. Ale u nas to było  tylko kilka godzin.
    Podziękowali 1AgaMaria
  • "Woda smakowa" - do więzienia bym wsadził tego, co tę przebiegł nazwę wymyślił i wszystkich, którzy pozwalają na jej stosowanie. Cola to też taka woda smakowa...
     >:) 
  • Właśnie dlatego lubię coca-colę - nie udaje, że jest czymś innym ;)
  • A jak najlepiej sprawdzić na co jest sie uczulonym? 
  • Metodą prób i błędów.
    Podziękowali 1AgaMaria
  • Nie wiem co ona ma takiego moczopednego ale kubuś waterr wybitnie tak działa. Może aromaty tak działają? Bo w składzie podają tylko woda, cukier i mały procent z owocowego soku. Niby bez konserwantow i innych takich. Niby tylko poslodzona woda.
  • @karolinamika - a jak tę wodę posłodzoną powąchasz, to jest bezwonna tak, jak woda być powinna, czy czymś jednak pachnie?  Jak pachnie, to znaczy, że jakiś aromacik tam ładują. Moim zdaniem - główny podejrzany. Inna rzecz, to ten dodatek soku owocowego - nie przypuszczam, żeby to był po prostu sok, to jest jakiś przetworzony zagęszczony preparat sokowy, który nie wiadomo co w sobie zawiera.
    I to nie jest problem moczopędności, tylko reakcji alergicznej. Moczopędna to jest pietruszka, czy inna żurawina. Ale po nich dzieci nie mają problemu z trzymaniem moczu, tylko częściej sikają. Po soczku z kartonu (Tymbark chyba) mój siedmioletni syn sikał całkiem bez czucia co ok. 10 minut - lało mu się po nogach, że tak obrazowo napiszę.
    Podziękowali 1AgaMaria
  • "Preparat sokowy"

    Dobre :smiley: 

  • Ach ta cywilizacja...
    też nie dotykam takich rzeczy "aromatyzowanych i barwionych" przynajmniej w wielu przypadkach.
    Strach się bać.
    I strach dociekać, co jest w środku.
  • Co do mycia dziecka, które ma problemy skórne w związku z alergią? Głównie chodzi o włosy, ale resztę ciała też by się przydało czymś przemyć oprócz wody. 
    Alergolog odradził emolium jako uczulające, polecił coś z do mycia i balsam po kąpilei z biodermy i La Roche Posay - oba produkty strasznie drogie. Kiedyś już dermatolog polecił mi eucerin (balsam) i zastanawiam się czy to wszystko jeden kit. 
    Coś polecacie? Myjecie tymi specyfikami?
  • Moja najstarsza emolium bardzo uczulalo, kapalam ja w Balneum hermal. Potem przeszlam na bialego jelenia mydlo w plynie. Druga miala dlugo ciemieniuche, wiec balneum jej w skore przez wlosy wcieralam, ona wlochata bardzo byla, a potem splukiwalam, jak byla starsza to jakims szamponem mylam ale nie pamietam jakim.
    Podziękowali 1Hope
  • Mój syn dobrze toleruje mediderm. Jest cała seria do pielęgnacji. cena ok.
    Podziękowali 1Hope
  • My krem uzywamy, jakos nigdy nie wpadlo mi do glowy, zeby reszte wyprobowac:)
    Podziękowali 1Hope
  • :-) mnie o świeciło jak spojrzałam dokładniej na półkę w aptece. 
    Podziękowali 1Hope
  • Moja półtoraroczna córeczka od paru tyg miewa zaczerwienione policzki (jedno czerwone kółeczko na środku policzka). Nie widzę zależności między tym, co je, a zaczerwieniami. Czy to może być alergia? A jeśli nie to co ? Powinnam zacząć eliminować jej coś z menu i obserwować? Od czego zacząć? 
  • AN_3 ja mam "Pokonaj alergię", chętnie pożyczę. Podaj mi, proszę, na priv adres.
  • Czy ktoś sam robił w domu mydło.... Wodę mamy dobrą, dodatkowo w domu mam stację uzdatniania wody a ze skórą coraz gorzej. Oglądałam w internecie na YT jak robią mydła w domu- wydaje się pikuś, tu zamieszać, tu połączyć. Nie wiem gdzie kupować te oleje o odczynniki.... i czy warto robić coś samemu. Naczytałam się że te mydełka glicerynowe- z tych drogich sklepów, takie przeźroczyste i piękne są robione z gotowej masy- 19 zł za 500gram i to też ta masa jest mieszanką chemiczną nie zawsze ok. Lepiej zrobić samemu od podstaw- tak mówią.... ale kto robił?
  • Ja robię. Łatwe, ale trzeba dobrze chować NAOH, bo silnie żrące, nie robić przy dzieciach/psach i innych zwierzętach i potem chować mydło dopóki jest żrące, by nikt się nie dobrał. Glicerynowe bazy można sobie darować, lepiej zrobić proste mydło z oliwy.
    Podziękowali 1Sylaba
  • @Ania D.  a gdzie kupujesz te wszystkie "akcesoria" NaOH, oleje i inne...? Jeśli w necie to poproszę o podlinkowanie. Ania czy nie sprzedałabyś mi jednego mydła.... zanim sama zacznę "mydlenie"
  • Mydełko chętnie sprezentuję, podaj tylko adres na priv. Mam takie najprostsze, dla alergików doskonałe, bez żadnych zapachów (one i tak ładnie pachną po prostu mydełkiem). Z zapachami też trzeba uważać, bo one mogę zbetonić mydło.
    Mydło robi się prosto, ale trzeba zabezpieczyć ciało (ubranie, rękawice i okulary) i blaty. Zakupy robiłam:
    https://herbisklep.com/
    https://ichemia.pl/
    chyba dziewczyny kupują też w stanlabie
    Do najprostszego mydełka wystarczy oliwa, NAOH, woda. Mydło robione na zimno powinno leżakować ok. 2 miesięcy, bo na początku jest żrące i może poparzyć. Do tego oliwkowe mydełko lepiej, gdy może leżakować dłużej, najlepsze są takie po 6 miesiącach - wtedy się zaczynają pienić. Przy swoich mydełkach trzeba dbać, by nie leżały w wodzie, mydelniczka musi mieć dziurki. Takie mydełka mogą się rozpływać mimo początkowo twardej konsystencji.
    Oliwę z oliwek kupowałam w zwykłym sklepie. Do tego trzeba mieć termometr i naczynia. Ja nie mam foremek do mydełek (może z czasem), na razie wylewałam masę do pojemniczków jednorazowych.


    Podziękowali 1Sylaba
  • Dzięki..... termometr mam bo potrzebuję przy parzeniu wędzonek. A jakie naczynia.... Foremki to czytałam że dobre są po mlekach i napojach te kartoniki. ale nie wiem
  • Tak, mogą być kartony po sokach i mleku. Umyć i już. Tak robiłam swoje pierwsze mydło. A potem, jak zrobisz pierwsze, odłożysz je do dojrzewania, to na spokojnie można sobie czytać i gromadzić inne rzeczy, mniej lub bardziej przydatne. Choć w sumie dużo ich nie trzeba.
    Podziękowali 1annabe
  • edytowano wrzesień 2017
    Mój 4 latek reaguje na mleko. Psuje mu się cera. Dostaje krostek na twarzy i przedramionach które zadrapuje i tworzą mu się małe strupki. Potem takie białe jakby opalone ślady zostają. Na twarzy dodatkowo takie naczynka/ policzki zaczerwienione. 

    Przed wakacjami starałam się trzymać dietę. A potem jakos było trudniej. Pogorszyła mu się skóra. Testy skórne wyszły jednak negatywnie. W wakacje dałam mu spokój ale już skóra była w takim stanie ze ewidentnie to mleko- tydzień temu znowu odstawiłam zupełnie. Dziś pierwszy dzień w p-kolu, machnęłam ręka na ten jeden dzień, zamieszanie, płaczące trzylatki na korytarzu, postanowiłam o diecie pogadać w pon. A jak na złość na obiad makaron z serem.. 

    odbieram go dziś a on cały się drapie. Nowe krosteczki na twarzy i szyi. Rąk nie mogę odciągnąć żeby nie dotykał. Jakby skore chciał zedrzeć. Jak mu pomoc? 
    Co dać żeby przyspieszyć gojenie? Żeby objawy ustąpiły?


  • edytowano wrzesień 2017
    Wapno-możesz na pewno,może być rozpuszczone (bezsmakowe najlepiej),może być dziecięce.

    Zyrtec ,najlepiej w kroplach o ile masz na stanie a jak nie to każdy lekarz przepisze-bo top na receptę.A
    Jeśli nie masz to można w aptece bez recepty kupić w tabletkach,rozkruszyć 1/2 tabletki
    rozcieńczyć wodą na łyżce do zupy i wlać do dzioba 1 raz na dobę.Tylko uwaga-zyrtec powoduje senność.

    Fenistil jest na pewno w kroplach i bez recepty i stosuje się go 3 razy na dobę.
    Przy okazji do smarowania maść fenistil -też pomaga.

    Kąpiel w nadmanganianie potasu też trochę złagodzi.
  • O wapnie ostatnio coś czytałam ze wcale nie jest skuteczny. Mogłam fenistil kupić. To tez na taką alergie można? 

    Z nadmanganianem potasu mam bardzo niefajne doświadczenie i obiecałam sobie ze już nigdy więcej go nie kupię..  :s
  • My na swędzącą skóre stosujemy fenistil w kroplach

    Podziękowali 1annabe
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.