Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Spór o NPR

12021222426

Komentarz

  • A ja @MamaMałgorzatka jak tylko zobaczyłam twoj wpis w poczekalni od razu pomyslałam, ze z duzym prawdopodobienstwem wątek nprowy sie nie ostanie.
    Przyzjaj, po to tu przyszłas, zeby nas uświadamiac o dobrodziejstwach npru?
    A moze sama nie jestes pewna i musisz jeszcze raz skonfrontowac sie z naszymi poglądami.
  • Nie no spoko, chyba się zaloguję na akwarystyczne, że mamy jedno akwarium mniej i nam z tym jest dobrze.
  • edytowano listopad 2015
    Ttlko tak się składa, że jednym z argumentów pro-nprowych jest poznanie własnego ciała i troska o zdrowie kobiety (by w porę móc zauważyć nieprawidłowości).


    Tak, tylko, że często te nieprawidłowości są genetyczne i nie maja nic wspólnego z rakiem, tarczycą , hormonami. U niektórych ludzi ta sławetna 3 faza nie oznacza, że w tej fazie nie zajdą w ciążę. Bywa tak, że cecha ta jest przenoszona z matki na córkę i nieraz przy prawie braku pożycia a jeśli już to w 3 fazie, którą u takich kobiet ciężko jest w ogóle odróżnić i zakwalifikować i tak jest ciąż kilka, czego nie potrafią zrozumieć ludzie majacy wszystko od linijki i zaplanowaną ,, odpowiedzialnie" dwójeczkę :P
    Pół biedy jak ktoś może urodzić bez łaski i pomocy, co najwyżej będzie miał kłopoty finansowe jeśli chodzi o utrzymanie rodziny, gorzej jak jest po iluś cesarkach i wszyscy w okół po nim jadą ( w tym NPRowcy) że jest debilem skoro nie umie u siebie rozpoznać 3 fazy i sobie zachodzi w tej 3 fazie, albo niech zainwestuje w antykoncepcję ( lekarze) albo wyśle męża na księżyc lub pozwoli odejść ( NPRowcy) bo 6 i dalszych cesarek sie nie robi a na pewno sie ich nie przeżywa. Tylko ze strony ,,otwartych" spotkałam się z wyrozumiałością, choć też byłam posądzona o fałsz. Piszę z autopsji. Przepraszam jeśli to kogoś zgorszyło lub naruszyło ,, świętość i nieomylność" npru.
  • My mamy dwa akwaria, ale świadomie nie decydujemy się na trzecie, bo nie mamy gdzie postawić. A rybie sukcesy położnicze mamy spore
  • A my świadomie nie mamy żadnego akwarium. Czy powinnam się tym pochwalić na forum dla akwarystów? ;-)
  • Ludzie a czy kazdy moze pilnowac swego lozka i innym pod koldre nie zagladac.
  • edytowano listopad 2015
    Mieliśmy cztery, mamy 3, bo pękło. Akwaria to duże ryzyko zalania sąsiadów, wiele osób wcale się nie decyduje na ryby ;) Karma droga, prąd, ryby czasem chorują, trzeba trochę przy nich popracować, na czas wyjazdów trzeba kogoś znaleźć do karmienia. Poza tym niektórzy wolą mieć jedno duże niż jedno małe. Albo odwrotnie ...whatever..
  • edytowano listopad 2015
    Ja nie widzę sensu nawracania ,,otwartych" na NPR jak również wpędzania w poczucie winy tych, którzy z różnych względów ten NPR stosują z powodzeniem i udaje im sie unikać ciąż, które np. mogły by ich zabić czy z góry wiadomo, że będą ciężko upośledzone.
    Jestem przeciwna robieniu z ilości lub braku ilości dzieci ideologii narzucanej komuś na siłę.
    Sama jestem natomiast zakałą NPRu bo u mnie nie jest skuteczny, a przecież w poradnikach np. Wołochowiczów piszą , że to idealna metoda. Z drugiej strony może i dobrze , bo mam 5 kochanych dzieci, gdyby npr działał jak trzeba to ze strachu przed ludźmi miałabym pewnie tylko 1 albo wcale. A, że mnie ludzie uważają za bezmózga lub debila, męża za niewyżytego samca to trudno, każdy ma swój krzyż. A ponieważ nie zaliczam sie do kategorii przewidywalnych, to mogę być bardziej empatyczna a nie osądzać ludzi, że jak mają np.8 dzieci to widać żyją non stop jak króliki lub liczyć nie potrafią i nie stać ich na zeszyt , termometr i waciki na elastycznym patyczku. Niestety u wyznawców,, npru", którym sie nigdy nie wpadło takie rozumowanie i bezwzględne ocenianie jest na porządku dziennym.
  • Ania ostatnio logowała się chyba dość dawno.
  • edytowano listopad 2015
    Dwa lata z perspektywy nieobecności na forum. Z perspektywy lat to 10 z hakiem i trzema akwariami na stanie i na "pół zdrowym" opiekunem akwarium, gdyż jakby nie było trzeba sypać pokarm, trzeba skrobać szybki nawet jak się ma glonojada giganta-mam też takiego- i super pomocnika to i tak ktoś musi filtr czyścić, wody dolać, upuścić, wymienić. Problem w tym, że kiedy brak rąk i nóg to ciężko dbać o te akwaria i chęć posiadania kolejnego wcale nie upoważnia hodowcy do zakładania kolejnego. Trzeba patrzeć realnie nie tylko na walory akwariów ale i o siły dla opiekuna, bo bez pracy i trudu nawet małe akwarium nie będzie dobre dla ryb. Woda, rybki, kamyki to nie wszystko.

    Z tym czasem na obserwacje :))

    Stwierdzam fakty obecne w moim życiu, nic ponadto. Mam wrażenie, że tak trochę z lenistwa ta otwartość u Was. Tyle czasu jest marnowane na obserwacje *5 minut, że szkoda energii i sił. Dziewczyny, bez pracy i trudu nic nie ma, nawet jeśli to tylko kilka minut.
  • łał a jakie masz akwaria? Ja mam z pyszczakami z Malawi, jedno takie głównie Tanganika, i jedno z gupikami. W sobotę mąż robił restart Malawi bo nie było kryjówek.
  • A chciałabym mieć morskie.
  • Otwartość z lenistwa...
    Nigdy tak na to nie patrzyłam, ale na pewno to jest klucz do zrozumienia tej postawy! Dzięki za oświecenie! :-D
  • Otwartość z lenistwa - jakie to mocne i głębokie, ile w tym prawdy...
  • edytowano listopad 2015
    Mam wrażenie, że tak trochę z lenistwa ta otwartość u Was. Tyle czasu jest marnowane na obserwacje *5 minut, że szkoda energii i sił. Dziewczyny, bez pracy i trudu nic nie ma, nawet jeśli to tylko kilka minut.


    Nie gniewaj się Słoneczko, ale chyba trochę obrażasz ludzi. Chcesz planować to sobie planuj, jesli nie masz pieniędzy na utrzymanie dzieci, cierpliwości czy ich wychowania i czy stosujesz npr z powodzeniem czy się jakoś ,, zabezpieczasz" twoja sprawa o ile nie zabijasz. Ale nie Twoja sprawa kto ile ma dzieci. Jeśli ktoś zapełnia lukę demograficzną, chodzi koło tego, dba i nie są to dzieci każde z innym facetem, porzucane w dd to nic Ci do osądzania tych kobiet. Te dzieci będą pracowały na twoją emeryturę. Równie dobrze wielodzietni mogli by oskarżać Ciebie i tobie podobne osoby o lenistwo, że ograniczasz sie bo Ci sie nie chce zajmować dziećmi, sprzątać i pracować na ich utrzymanie jednocześnie samej odmawiając sobie wielu rzeczy, żeby dla dzieci było. A nikt tak nie pisze. Więcej pracy trzeba włożyć właśnie w opiekę, wychowanie i wyżywienie sporej grupki potomstwa niż poranną codzienną obserwacje. Tak więc nie wyzywaj wielodzietnych od leniwych, żeby Pan Bóg cie nie pokarał....kolejną tym razem nieplanowaną ciążą hehehe. :P
  • Bea, podpowiedz zatem jak znasz swój organizm i wiesz jak to z tą płodnością. Może skorzystam. Jestem ciekawa.

    Joanna, Jedno takie wiesz 450 l, drugie 300 l a trzecie ostatnie to takie 100 l. W każdym same egzotyczne rybki ino ten glonojad jeden i wszystkie trzy odglania, ma swoje sposoby, wydaje się zadowolony. Czasami ma problem z wyborem do którego by pierwsze ale w sumie ogarnia wszystkie bo pracuje w trybie zmianowym.
  • =))
    otwartość z lenistwa :D
    Myśl dnia normalnie.
    A dzieci się potem same przewijają i piorą sobie ubrania.
  • egzotyczne? nie rozumiem? glonojada przekładasz?
  • To jakaś metafora?
  • O rety miałam właśnie napisać, żebyście dały spokój @MamaMałgorzatka, bo w przeciwieństwie do wielu apostołów NPR-u nie próbuje nas nawracać wymyślając od bezrozumnej patologii. Chwała jej za to, skoro jej dobrze z NPR-em i sumienie ma czyste to i nie ma o czym gadać,

    A tu się dowiaduje, że Ci co bez termometru to tak z lenistwa.
    Ehhh..... b-(
  • edytowano listopad 2015
    Oczywiście metafora.

    Lenistwo czasowe. Termometr zjadacz czasu :D Tak wynika z postu Marsjanki o ile dobrze zapamiętałam.

    Posiadanie większej liczby dzieci to nie patologia.

  • A to myślałaś, że moje 3 akwaria to metafora?
  • edytowano listopad 2015
    Można jednocześnie z termometrem , kalendarzem, zeszytem w kratkę, patyczkami z wacikami, i oczywiście budzikiem o tej samej porze sprawdzać, a dzieci się same na ten świat pchają nawet w fazie tzw. niepłodnej. Różnie to bywa, problem w tym , że prorocy i nawracacze nprowcy, którzy nigdy nie zaliczyli,, wpadki" albo im się wykres nie rozjechał nie widzą dalej swego nosa. Na dodatek są na tyle zacofani co najmniej 50 lat ( kiedy sekretarz Gomułka zakazał rozmnażania się narodowi), że nie dotarły do nich biadolenia demografów, socjologów i kolejnych rządów nt.zanikającej dzietności w Polsce. Trąbią o tym już od ponad 10lat. Urodzenie dzieci ( jeśli ma się możliwości biologiczne) w normalnych rodzinach to jest obowiązek obywatelski jakby ktoś nie wiedział.
  • edytowano listopad 2015
    Proponuję zresztą aby krzewiciele npru zajęli sie poważniejszymi sprawami, np. poszli przekonywać do ekologicznej antykoncepcji różnych aborcjonistów, spiralowców żeby przestali zabijać dzieci mają robić to w 3 fazie, gdy szanse na ich poczęcie są mniejsze niż w pozostałych.
  • Nikt nie pisze, że jest inaczej. W każdym razie nic takiego nie napisałam, jeśli między wierszami to wyczytałaś prowincjuszko to już nic na to nie poradzę.
    Sama piszesz, że "Urodzenie dzieci ( jeśli ma się możliwości) w normalnych rodzinach to jest obowiązek obywatelski jakby ktoś nie wiedział. " Wiem, dlatego przyjęcie dziecka, każdego jest tak ważne dla wymiany pokoleń ale i darm dla rodziców i nie zaprzeczam temu. Natomiast zaznaczasz "jeśli ma się możliwości" i są to możliwości nie tylko materialne ale i inne też.
  • edytowano listopad 2015
    "Stwierdzam fakty obecne w moim życiu, nic ponadto. Mam wrażenie, że tak trochę z lenistwa ta otwartość u Was. Tyle czasu jest marnowane na obserwacje *5 minut, że szkoda energii i sił. Dziewczyny, bez pracy i trudu nic nie ma, nawet jeśli to tylko kilka minut. "

    Nie przepadam za wątkami npr'owymi ale ta insynuacja jest wyjątkowo obrzydliwa. :(
  • A ogólnie to najłatwiej być specem od czyjegoś życia, od cudzych finansów, cudzych łóżek i wątpliwości medycznych.
    Najłatwiej komuś polecić żeby miał 7 dzieci patrząc na wszystko z boku albo nagadać że baran i termometru nie umie używać bo w ciąży z 9tym.
    Moim zdaniem to jeden z najmniej strawnych tematów do dyskusji: każdy ma swoje zdanie wyrobione na podstawie własnych doświadczeń i żadne rady typu "możesz urodzić tyle postanowicie" albo "zaufaj Bogu, nie zginiecie z głodu a piąta cesarka nie zabije to wzmocni" są zupełnie bez sensu.
  • Beni, bywa. Pamiętaj, że to tylko insynuacja.
    Insynuacja działają w obie strony. Ja się nie gniewam, każdy ma swoje opinie i Wasze biorę na klatę.
  • Otóż to. W życiu też nie przyszło by mi do głowy nazwać leniwą matkę 9 dzieci. Ja ze wzgl na cesarki możliwości mam ograniczone, ale podziwiam osoby dające radę ogarnąć dom i dzieciaki przy takiej ilości i przy współczesnych wymogach pedagogiczno bytowych.
  • edytowano listopad 2015
    Ja również mówię o takiej perspektywie jak Ty, o żadnej innej nie pisałam.

    Tak uważam, lenistwo czasowo-nprowe jest dla mnie po prostu mistrzostwem rzemiosła twórczego. Nic nie poradzę.
    Matki z kilkorgiem dzieci podziwiam bardzo i chylę czoła za trud i poświęcenie. Ta insynuacja i powiązanie lenistwa czasowego do matki urobionej po łokcie jest jest dla mnie porażająca. No ale w końcu mamy prawo do własnej interpretacji postów.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.