Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rekolekcje ekumeniczne

245

Komentarz

  • edytowano styczeń 2014
    "ekumenizm wg nauczania KK (i przed 1962 i po)"

    To są dwa różne ekumenizmy. Owszem, ten przedsoborowy stawiał sobie takie cele. Natomiast obecnie obowiązuje wersja, że wszyscy chrześcijanie zmierzają do Kościoła Chrystusowego i muszą w obrębie swoich wyznań dążyć do świętości. Katolicy mają zająć się byciem jak najlepszymi katolikami, a protestantom pomagać być jak najlepszymi protestantami.

    "To, że tego ludzie Kościoła nie realizują, to inna para kaloszy."

    Ludzie Kościoła realizują to, co im każą władze Kościoła. Kropka.
  • To są dwa różne ekumenizmy. Owszem, ten przedsoborowy stawiał sobie takie cele. Natomiast obecnie obowiązuje wersja, że wszyscy chrześcijanie zmierzają do Kościoła Chrystusowego i muszą w obrębie swoich wyznań dążyć do świętości. Katolicy mają zająć się byciem jak najlepszymi katolikami, a protestantom pomagać być jak najlepszymi protestantami.
    ---
    To co piszesz to podejście albo tych, dla których KK skończył się 1962, albo tych, dla których KK się 1962 rozpoczął a to co wcześniej jest be.

    Obie postawy są idiotyczne, a sam SV2 w Unitatis Redintegratio pisał, że fałszywe zachowywanie pokoju między wyznaniami, za wszelką cenę, szkodzi katolicyzmowi a doktrynę katolicką trzeba przedstawiać jasno. 

    Dalej, w 1973 roku powstał dokument Mysterium Ecclesiae, o którym wszyscy zapomnieli niestety, a w którym jak byk jest napisane:

    „Nie wolno również uważać, jakoby prawdziwy Kościół Chrystusa dzisiaj już nigdzie nie istniał i należałoby uważać go jedynie za cel, którego powinny szukać wszystkie Kościoły i Wspólnoty”

    Ludzie Kościoła realizują więc swoje widzimisię, a nie naukę KK. Pracuję nad vlogiem na ten temat właśnie, tylko kurde nie mam miejsca gdzie go nagrać... Wrrr...
  • image
    Rys.1. Kręgi przynależności do Kościoła według ABC teologii dogmatycznej.

    S.J. Stasiak, R. Zawiła, ABC teologii dogmatycznej. Notatki z wykładów ks. Prof. Romana E. Rogowskiego, Oleśnica-Wrocław 1993, s. 242.


    Dokładnie to, co napisałem wyżej.
  • "Notatki z wykładów ks. Prof. Romana E. Rogowskiego"

    Zastanowiłeś się zanim czyjeś prywatne wypociny wkleiłeś?
  • edytowano styczeń 2014
    Te prywatne wypociny to treść wykładów z dogmatyki na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Obaj autorzy kompendium są księżmi, nie podejrzewam ich o to, aby wszystko pozmyślali. Podobnie, jak nie podejrzewam ks. prof. Rogowskiego, aby wykładał jakieś swoje prywatne wizje.
  • Istnieje zatem jeden Kościół Chrystusowy, który trwa w Kościele katolickim rządzonym przez Następcę Piotra i przez biskupów w łączności z nim 58. Kościoły, które nie będąc w pełnej wspólnocie z Kościołem katolickim, pozostają jednak z nim zjednoczone bardzo ścisłymi więzami, jak sukcesja apostolska i ważna Eucharystia, są prawdziwymi Kościołami partykularnymi59. Dlatego także w tych Kościołach jest obecny i działa Kościół Chrystusowy, chociaż brak im pełnej komunii z Kościołem katolickim, jako że nie uznają katolickiej nauki o prymacie, który Biskup Rzymu posiada obiektywnie z ustanowienia Bożego i sprawuje nad całym Kościołem 60.

    Natomiast Wspólnoty kościelne, które nie zachowały prawomocnego Episkopatu oraz właściwej i całkowitej rzeczywistości eucharystycznego misterium 61, nie są Kościołami w ścisłym sensie; jednak ochrzczeni w tych Wspólnotach są przez chrzest wszczepieni w Chrystusa i dlatego są w pewnej wspólnocie, choć niedoskonałej, z Kościołem 62. Chrzest bowiem sam w sobie zmierza do osiągnięcia pełni życia w Chrystusie poprzez integralne wyznawanie wiary, Eucharystię i pełną komunię w Kościele 63.

    «Nie wolno więc wiernym uważać, że Kościół Chrystusowy jest zbiorem — wprawdzie zróżnicowanym, ale zarazem w jakiś sposób zjednoczonym — Kościołów i Wspólnot eklezjalnych. Nie mogą też mniemać, że Kościół Chrystusowy nie istnieje już dziś w żadnym miejscu i dlatego winien być jedynie przedmiotem poszukiwań prowadzonych przez wszystkie Kościoły i wspólnoty» 64. W rzeczywistości «elementy tego Kościoła już nam danego istnieją 'łącznie i w całej pełni' w Kościele katolickim oraz 'bez takiej pełni' w innych Wspólnotach» 65. «Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia, których moc pochodzi z samej pełni łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi katolickiemu» 66.

    Brak jedności wśród chrześcijan jest z pewnością raną dla Kościoła: nie w tym sensie, że Kościół jest pozbawiony jedności, lecz że podział «przeszkadza w pełnym urzeczywistnieniu się jego powszechności w historii» 67.


    Deklarację Dominus Iesus traktujemy poważniej niż notatki z wykładów ks. prof.

  • Przecież nie ma między nimi sprzeczności :)
  • nie żartuj
  • Przypuszczenie, że na Papieskim Wydziale Teologicznym naucza się czegoś sprzecznego z doktryną Kościoła jest zupełnie szalone. To przecież ostoja ortodoksji.
  • ale już to, że ktoś w notatkach pomieszał "kręgi przyporządkowania" z "kręgami przynależności" nie jest już taka szalona.

  • a jest jakaś różnica ?
  • "W rzeczywistości «elementy tego Kościoła już nam danego istnieją 'łącznie i w całej pełni' w Kościele katolickim oraz 'bez takiej pełni' w innych Wspólnotach» 65. «Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia, których moc pochodzi z samej pełni łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi katolickiemu"

    To jest przecież dokładnie to samo co zostało przedstawione na wykładzie teologii dogmatycznej- do prezentowanego rysunku jest jeszcze uzupełnienie, czyli obszerne wyjaśnienie o co chodzi i wtedy podaje się też m.in. teksty z Deklaracji Dominus Iesus.
  • edytowano styczeń 2014
    O! Dobrym przykładem tego, że dla urodzonych w protestantyzmie itp ich kulawa wiara może doprowadzić ich do "społeczności zbawienia" (KRK) są ostatnie konwersje kapłanów anglikańskich na katolicyzm. Ich anglikanizm doprowadził ich do pełni prawdy jaka jest w KRK. Da się? Da się.

    Ale żeby poznać katolicyzm ktoś musi innym wyznaniom go przedstawić i na tym ma polegać ekumenizm. 
    Nie powinien natomiast polegać na kiszeniu się w nie wiadomo czym ani na je*aniu protestantów z góry na dół, że nic z nich nie będzie bo i tak idą do piekła.
  • edytowano styczeń 2014
    zaryzykowałbym, że gdyby nie anglikanizm to może znacznie szybciej trafiliby do KK.

    patrząc na ostatnie znaki ....oby nie trafili z deszczu pod rynnę
  • Może inaczej - dzięki anglikanizmowi znali już jakieś prawdy wiary. Stąd krótsza droga do KRK niż z ateizmu.
  • Niekoniecznie.

    I ateizm i protestantyzm zostały wymyślone po to, aby odciągnąć ludzi od Kościoła. Jedno i drugie ma silnie rozwiniętą apologetykę antykatolicką. Protestanci będą wywodzić z Pisma Świętego, że papiestwo, kult maryjny, Eucharystia i celibat kapłański są niebiblijne. Ateiści wyśmieją to samo z pozycji zdroworozsądkowych.

    Myślę, że mimo wszystko łatwiej się dogadać z ateistą. On neguje wszystko, dlatego, kiedy się uda go w tej negacji zachwiać, to dobrze rokuje. Natomiast protestant uważa nas za farbowanych chrześcijan, którzy niby opierają się na Słowie Bożym, a masę rzeczy sobie dopisali. Protestant nas rozłoży cytatami z Pisma Świętego, które świadczą na naszą niekorzyść. Nie ma punktu zaczepienia.
  • Istotą ekumenizmu jest nawrócenie każdego do Boga

    W odróżnieniu od dialogu międzyreligijnego, w ekumenizmie obejmującym jedynie wyznania chrześcijańskie większą chyba przeszkodą niż różnice doktrynalne bywa ludzki grzech. Czasem są to różne historyczne zaszłości, jak w przypadku prawosławia, z którym tak naprawdę w sferze doktryny bardzo niewiele nas dzieli. Ale ciągle mocno dzielą nas polityka i ocena przeszłości.


    (...) Najważniejszym warunkiem dalszego postępu w dialogu międzyreligijnym i w ekumenizmie jest dzisiaj nawrócenie każdego z wyznawców do Boga. Tylko człowiek pojednany z Bogiem, a przez to i z samym sobą, może być narzędziem budowania jedności. Im bliżej będzie nam do Chrystusa, tym bliżej będzie nam do siebie nawzajem. I podobnie, im bardziej Żydzi wierni będą duchowi Tory, a muzułmanie duchowi Koranu, tym łatwiej będzie nam ze sobą rozmawiać i żyć. Warunkiem pojednania międzyreligijnego jest również pojednanie z własną wspólnotą religijną.

    http://www.fronda.pl/a/istota-ekumenizmu-jest-nawrocenie-kazdego-do-boga,33675.html
  • To może zobaczmy, jak to było i jest...

    Przedsoborowa strategia głoszenia Dobrej Nowiny dopuściła do zaistnienia: schizmy wschodniej, reformacji, odłączenia Francji itd.
    Około 1900 roku mniej niż 20% ludzi na świecie była katolikami (identycznie jak współcześnie).
    Nie wszyscy z tych niecałych 20% wejdą do Królestwa Niebieskiego. Nie wszyscy z pozostałych  ponad 80% będą potępieni.
    Innymi słowy: nie wszyscy, którzy przynależą do ciała Kościoła przynależą do jego duszy. Nie wszyscy, którzy przynależą do duszy Kościoła przynależą do jego ciała.

    Może zamiast rozmawiać o dokumentach, nieprecyzyjnych metaforach, kulawych heurystykach, może lepiej spróbować zmierzyć się z faktami. Niech któryś "tradycjonalista" pójdzie do jakiegoś protestanta go nawrócić. A potem niech do tego samego protestanta pójdzie "modernista" i pojednoczy się z nim. "Po owocach ich poznacie".
  • @Anawim: jasne xądz Boniecki zjednoczył sie z Nergalem. Tylko w czym?  Grataluję Anawim, to świetny owoc.
  • "Około 1900 roku mniej niż 20% ludzi na świecie była katolikami (identycznie jak współcześnie)."

    Nie identycznie. Byli katolikami wierzącymi w nauczanie Kościoła, przyjmującymi sakramenty św. Dzisiaj realni katolicy to może 20% nominalnych. Czyli spadek o 80%.

    Porównaj liczbę powołań kapłańskich, to będziesz wiedział, w jakim stanie jest Kościół.
  • "A potem niech do tego samego protestanta pójdzie "modernista" i pojednoczy się z nim"

    Będą z tego dzieci?
  • I po co wyśmiewać?
  • Bo to śmieszne :)
  • Właśnie o to chodzi. Jak protestant ma wrócić do KRK skoro z miejsca jest wyśmiany, zbesztany od heretyka, satanisty i gorszego niż ateiści?
  • Ale po co ma wracać? Z jego pozycji to katolicy są heretykami, a papież nierządnicą babilońską.
  • @Gregorius A jakie są owoce wysiłków ewangelizacyjnych "tradycjonalistów" wobec Nergala? Dla porównania, plis.

    @Maciek przy założeniu, że drzewiej 100% nominalnych katolików była katolikami realnymi;

    Co do powołań kapłańskich - uważam, że większy wpływ mają zmiany społeczne, w których zawód księdza przestał być nobilitujący. Ale to są wszystko gdybania i uproszczone wnioskowania. Każdy będzie szukał przesłanek pod swoje tezy. :)
  • edytowano styczeń 2014
    Po co? Bo przedsoborowe dokumenty KRK mówią, że na tym ma polegać ekumenizm - na powrocie niekatolików do KRK.
  • edytowano styczeń 2014
    Praktyka (np. w Niemczech, w Brazylii) pokazuje, że "pojednoczenie się" z protestantami skutkuje tym, że katolicy przechodzą na protestantyzm. Albo przynajmniej przestają wierzyć w katolickie prawdy wiary.

    Protestantyzm jest doskonale dopasowany do mentalności oświeceniowej, naszego sceptycyzmu i racjonalizmu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.