@Aniela zaciekawilo mnie to... o co ojciec moze byc zazdrosny? ---------------------- No o to, że ktoś inny jest przewodnikiem duchowym jego małych dzieci. Może ojcowie nie sa zazdrośni. Ja bym była. Nie wyobrażam sobie, aby jakaś siostra zakonna kierowała rozwojem duchowym moich dzieci.
W zyciu bym nie pomyslala, ze mozna byc tak zaborczym. Dla mnie to absurd. I to tak wielki, ze slow brakuje. Szczegolnie, ze nikt nikomu nic nie odbiera, a wspomaga, uzupelnia.
Napięcie świat - dom (wiara) rośnie. Niwelowanie go poprzez pobłażanie złu jest niewłaściwe ale zwiększanie go poprzez zamykanie się w mentalnym i środowiskowym getcie, mnożenie praktyk religijnych też jest kontra produktywne. ------------------- Kompletnie się z tym nie zgadzam.
W zyciu bym nie pomyslala, ze mozna byc tak zaborczym. Dla mnie to absurd. I to tak wielki, ze slow brakuje. ----------------------- Zaborczym? @-) Ja tylko korzystam z mojego prawa bycia rodzicem.
Prawo bycia rodzicem nie jest rownoznaczne z prawem bycia spowiednikiem i doradca w tej dziedzinie. Szczegolnie, ze spowiednik jest narzedziem w rekach Boga. Tak jak i kierownik duchowy.
@Aniela czy jestes obecna podczas spowiedzi swoich dzieci by czuwac jako matka? No, dziecko moze zadac ksiedzu pytania, a on bedzie odpowiadal. Czy o to jestes zazdrosna?
I tez nie wyobrazam sobie by zakonnica kierowala zyciem duchowym naszych dzieci. I nie dlatego, ze balabym sie ze mi cos odbiera, ale dlatego ze byloby to takie nienaturalne, sztuczne. Kierownictwo przy okazji spowiedzi nie jest dla mnie czyms sztucznym, lecz wynika z potrzeby glebszego odbycia sakramentu spowiedzi i glebszej pracy nad soba. I jest w tym obecny Jezus Chrystus.
radykalizm oznacza bezkompromisowość i stanowczość.
Szaweł był radykałem i nim pozostał jako Paweł. On zawsze szukał Boga, nigdy nie był letni. Tyle, ze Chrystus mu ten radykalizm przekierował, uporządkował.
I jeśli jesteśmy radykalni z miłości do Chrystusa to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Ja rozumiem o co chodzi @Anieli. Trochę niefortunnie @Savia dobralaś słowa. Wyszło na to że Twoje dzieci mają kierownika duchowego bo mąż ma braki w wierze. Ja uważam że jeśli człowiek ma właściwą hierarchię wartości to po prostu nie może przesadzić z wiarą. U mnie to element życia jest że np biorę różaniec albo klękam z dziećmi do modlitwy. Jeszcze zależy jak duże się ma dzieci. Jak po prostu są święta i nabożeństwa np rożańcowe to biorę dzieci i idziemy bo nie mam innego wyjścia. Jeśli są starsze to same decydują, ale no po prostu idą bo też chcą. Jeśli moja religijność to fasada to jasne że buduję własną pychę.Tak samo jeśli mój radykalizm to poza. No nie będąc radykalnym nie można kochać Boga i bliźniego.
@Aniela czy jestes obecna podczas spowiedzi swoich dzieci by czuwac jako matka? No, dziecko moze zadac ksiedzu pytania, a on bedzie odpowiadal. Czy o to jestes zazdrosna? ---------------------- Nie, nie jestem zazdrosna, gdy dzieci idą do spowiedzi, nawet się z tego cieszę, bardzo cieszę.
Napisałam jedynie, że jeśli rodzice - akcentując w tym wypadku postać ojca - mają braki to Pan Bóg znajduje sposób by to wyrównać, czasem jest to sposób zaskakujący. Musi być jednak pragnienie serc. I pierwotnie pisałam ogólnie: Daleka jestem od stwierdzenia, ze jesli ojciec nie ma w sobie bozego szalenstwa to niesie to porazke duchowo-wychowawcza. Ojca moze tu zastapic czy tez uzupelnic braki kaplan, kierownik duchowy.
, nasz przykład wyłonił się dopiero gdy Aniela stwierdziła, że nie zna przypadków kierowników duchowych u dzieci.
"Napięcie świat - dom (wiara) rośnie. Niwelowanie go poprzez pobłażanie złu jest niewłaściwe ale zwiększanie go poprzez zamykanie się w mentalnym i środowiskowym getcie, mnożenie praktyk religijnych też jest kontra produktywne." ---------------------------- Poprzez zamykanie się w mentalnym i środowiskowym getcie wcale nie rośnie napięcie świat - dom. Bo niby dlaczego ma rosnąć napięcie, skoro jest zamknięcie, nie ma kontaktu ze światem? Za to są warunki spokojnego rozwoju, nabierania sprawności m.in. poprzez właściwe praktyki religijne.
Aniela skoro spowiedź dzieci Cię cieszy to o co być zazdrosnym podczas kierownictwa duchowego? Toć to głębsza spowiedź jest, ukierunkowywanie. ---------------- Uważam, że wystarczy jak MAŁE przeciętne dzieci przyjdą z różnymi sprawami do swoich niedoskonałych w wierze rodziców. Nie uważam, aby był nam do tego potrzebny teolog.
Jakie getto w ogóle? Radykalizm jest w dzisiejszym świecie bardzo potrzebny. Jak dzieci widzą że ojciec i matka są bezkompromisowi to dla nich jest to bardzo dobry wzór do naśladowania. Mnie ta bezkompromisowość i odwaga w wyrażaniu własnego zdania u mojego ojca bardzo pomogła, choć mój ojciec nigdy nie praktykował. Ale pokazał swoim przykładem że od drwin otoczenia się nie umiera a wrogość niektórych jest normą.
W zyciu bym nie pomyslala, ze mozna byc tak zaborczym. Dla mnie to absurd. I to tak wielki, ze slow brakuje. Szczegolnie, ze nikt nikomu nic nie odbiera, a wspomaga, uzupelnia. ------------------- @Savia, tutaj dopisałaś ostatnią kwestię. Kierownictwo jak sama nazwa wskazuje nie polega na wspomaganiu i uzupełnianiu, ale na kierowaniu. Od kierowania są rodzice. Dla Ciebie absurd, ale pozwól niech rodzice sami decydują o wychowaniu swoich dzieci, czy to takie absurdalne?
No ja rozumiem że kierownik duchowy to spowiednik stały. ---------------------- tak? no to u nas jest taki spowiednik stały: ks. proboszcz, bo to jedyny ksiądz w parafii )
@Aniela Moje przestają być MAŁE duchowo ok 7 roku życia. A z racji tego, że odkąd przekraczają próg szkoły - ewangelizują, potrzebują szerokiego wsparcia i siły.
Dla Ciebie absurd, ale pozwól niech rodzice sami decydują o wychowaniu swoich dzieci, czy to takie absurdalne? --------------- A czy ja Ci się wtrącam w wychowanie? Mnie to rybka.
@Odrobinka różnica między tylko stałym spowiednikiem a kierownikiem duchowym (zakładam, ze też spowiednikiem) jest taka że spowiednik tylko spowiada, a kierownik ma prawo nawiązywać do poprzednich spowiedzi, może zadawać pytania mocno szczegółowe. Daje mu się prawo "wchodzenia z butami".
Kierownictwo jak sama nazwa wskazuje nie polega na wspomaganiu i uzupełnianiu, ale na kierowaniu. Od kierowania są rodzice. -------------- Kierownictwo duchowe nie kieruje, bo człek zachowuje wolność, ale UKIERUNKOWUJE. Rolę kierownika duchowego może spełniać nawet książka wg której ktoś prowadzi życie.
I k.d. nie wyklucza roli rodziców. Przynajmniej my z tym problemu nie mamy.
Komentarz
----------------------
No o to, że ktoś inny jest przewodnikiem duchowym jego małych dzieci. Może ojcowie nie sa zazdrośni. Ja bym była. Nie wyobrażam sobie, aby jakaś siostra zakonna kierowała rozwojem duchowym moich dzieci.
złu jest niewłaściwe ale zwiększanie go poprzez zamykanie się w
mentalnym i środowiskowym getcie, mnożenie praktyk religijnych też jest
kontra produktywne.
-------------------
Kompletnie się z tym nie zgadzam.
-----------------------
Zaborczym? @-) Ja tylko korzystam z mojego prawa bycia rodzicem.
Skroro ma być konsekwencja i świadectwo, to konieczny jest radykalizm, a nie umiarkowanie.
Szaweł był radykałem i nim pozostał jako Paweł. On zawsze szukał Boga, nigdy nie był letni. Tyle, ze Chrystus mu ten radykalizm przekierował, uporządkował.
I jeśli jesteśmy radykalni z miłości do Chrystusa to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Ja uważam że jeśli człowiek ma właściwą hierarchię wartości to po prostu nie może przesadzić z wiarą. U mnie to element życia jest że np biorę różaniec albo klękam z dziećmi do modlitwy. Jeszcze zależy jak duże się ma dzieci. Jak po prostu są święta i nabożeństwa np rożańcowe to biorę dzieci i idziemy bo nie mam innego wyjścia. Jeśli są starsze to same decydują, ale no po prostu idą bo też chcą. Jeśli moja religijność to fasada to jasne że buduję własną pychę.Tak samo jeśli mój radykalizm to poza. No nie będąc radykalnym nie można kochać Boga i bliźniego.
obecna podczas spowiedzi swoich dzieci by czuwac jako matka? No, dziecko
moze zadac ksiedzu pytania, a on bedzie odpowiadal. Czy o to jestes
zazdrosna?
----------------------
Nie, nie jestem zazdrosna, gdy dzieci idą do spowiedzi, nawet się z tego cieszę, bardzo cieszę.
Napisałam jedynie, że jeśli rodzice - akcentując w tym wypadku postać ojca - mają braki to Pan Bóg znajduje sposób by to wyrównać, czasem jest to sposób zaskakujący. Musi być jednak pragnienie serc. I pierwotnie pisałam ogólnie:
Daleka jestem od stwierdzenia, ze jesli ojciec nie ma w sobie bozego
szalenstwa to niesie to porazke duchowo-wychowawcza. Ojca moze tu
zastapic czy tez uzupelnic braki kaplan, kierownik duchowy.
, nasz przykład wyłonił się dopiero gdy Aniela stwierdziła, że nie zna przypadków kierowników duchowych u dzieci.
BTW dalej nie pojmuję zazdrości Anieli.
złu jest niewłaściwe ale zwiększanie go poprzez zamykanie się w
mentalnym i środowiskowym getcie, mnożenie praktyk religijnych też jest
kontra produktywne."
----------------------------
Poprzez zamykanie się w mentalnym i środowiskowym getcie wcale nie rośnie napięcie świat - dom. Bo niby dlaczego ma rosnąć napięcie, skoro jest zamknięcie, nie ma kontaktu ze światem? Za to są warunki spokojnego rozwoju, nabierania sprawności m.in. poprzez właściwe praktyki religijne.
kierownictwa duchowego? Toć to głębsza spowiedź jest, ukierunkowywanie.
----------------
Uważam, że wystarczy jak MAŁE przeciętne dzieci przyjdą z różnymi sprawami do swoich niedoskonałych w wierze rodziców. Nie uważam, aby był nam do tego potrzebny teolog.
Mnie ta bezkompromisowość i odwaga w wyrażaniu własnego zdania u mojego ojca bardzo pomogła, choć mój ojciec nigdy nie praktykował. Ale pokazał swoim przykładem że od drwin otoczenia się nie umiera a wrogość niektórych jest normą.
absurd. I to tak wielki, ze slow brakuje. Szczegolnie, ze nikt nikomu
nic nie odbiera, a wspomaga, uzupelnia.
-------------------
@Savia, tutaj dopisałaś ostatnią kwestię.
Kierownictwo jak sama nazwa wskazuje nie polega na wspomaganiu i uzupełnianiu, ale na kierowaniu. Od kierowania są rodzice.
Dla Ciebie absurd, ale pozwól niech rodzice sami decydują o wychowaniu swoich dzieci, czy to takie absurdalne?
-------------------------
O tym decydują rodzice, w naszym wypadku widzę to do 12 roku zycia.
----------------------
tak? no to u nas jest taki spowiednik stały: ks. proboszcz, bo to jedyny ksiądz w parafii )
Ja też mam stalych spowiedników bo polskich księży mam tu dwóch z czego najczęściej jeden spowiada.
Dla Ciebie absurd, ale pozwól niech rodzice sami decydują o wychowaniu swoich dzieci, czy to takie absurdalne?
---------------
A czy ja Ci się wtrącam w wychowanie? Mnie to rybka.
Kierownictwo jak sama nazwa wskazuje nie polega na wspomaganiu i uzupełnianiu, ale na kierowaniu. Od kierowania są rodzice.
--------------
Kierownictwo duchowe nie kieruje, bo człek zachowuje wolność, ale UKIERUNKOWUJE. Rolę kierownika duchowego może spełniać nawet książka wg której ktoś prowadzi życie.
I k.d. nie wyklucza roli rodziców. Przynajmniej my z tym problemu nie mamy.