Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

moje dziecko powiedziało :)

1146147149151152197

Komentarz

  • Sprzed chwili, 4 latek ogląda skoki. Wygrywa 'nasz', wiadomo. F.patrzy uważnie na wręczenie nagród, jak Stoch się cieszy i pozuje. W końcu zaczyna się śmiać.
    'ale numel! Tak się biedaczek namęczył a dali mu tylko misia zamiast złotego medalu!'

    I jeszcze w czasie skoków. 
    --tato, skacze Ja-pączek!
  • R (13l) 
    a może to były trojaki ... yyyy... trojęta... yyy... no jak to jest... zapomniałem



    (no w sumie logiczne - to o 1 więcej niż bliźniaki, lub bliźnięta ;) ale dopiero jak to usłyszałam to sobie uświadomiłam że jak zwykle nasz język jest bardzo konsekwentny i prosty w odmianach)
    Podziękowali 3Rejczel mamababcia edytam
  •  "Przewróciłem Pana Boga" - sześciolatek po zrzuceniu z półki ikony z Matką Boza i Jezusem
  • Przychodzi do mnie A (prawie 5) z przyklejoną do bujnej grzywki (wczoraj przycinanej) gumą do żucia. Usiłuję wyczesać, wyciągnąć itp. On wyje z lekka, bo boli.

    Pytam się:
    Synu, coś ty wymyślił! Guma we włosach to najgłupsza rzecz, jaką można sobie wyobrazić!
    A: (jęcząc) Aa, przykleiłem sobie tu (wskazuje czoło, na linii włosów, pod grzywką), bo bardzo chciałem mieć ciemiączkoooo!!!


  •  :D Chłopcy to inny świat ...
    Podziękowali 1MamaKredka
  • 4latek wymiata. P.zrobil coś bardzo głupiego, co mnie zawsze strasznie denerwuje. Mówię do niego
    Oszalałeś!
    A F.na to
    'tak! Na twoim punkcie oszalał!'
  • @kowalka, gumę trzeba przymrozić i sama się wykrusza.  
  • @kowalka, gumę trzeba przymrozić i sama się wykrusza.  
  • @Gosia5, wiem, ale z 5 latkiem w komplecie do zamrażarki nie wejdzie... ;)
    Grzywa na szczęście bujna, więc strat na piękności nie ma.
    Podziękowali 1Gosia5
  • Można przyłożyć mrożonkę albo taki zmrożony okład z apteki.  Mąż tak ratował mało bujne włosy córki. Ponoć działa. 
  • Może gdyby to była córka, to bym się zastanawiała. Albo choć czubek głowy delikwenta. Na szczęście miejsce w miarę ukryte. W najgorszym razie dostałby fryz "na rekruta".
    k.
    Podziękowali 1Gosia5
  • Czysto teoretyczne rozważania, ale wydaje mi się że nieźle może schłodzić sprężone powietrze, takie jak do czyszczenia, np. klawiatury.
    Podziękowali 1Gosia5
  • podono ale nie próbowałam cocacola też usuwa pozlepianą gumę. 
    Podziękowali 1Gosia5
  • Rozdanie dyplomów,wręcza wójt gminy
    -J.W.,a ciebie to ja znam- mówi wójt
    - a ciekawe kto jej nie zna? - zastanawia się na głos druga uczestniczka
    Podziękowali 2Aneczka08 asiao
  • AB powiedział(a):
    Mój 5 latek powiedział, że chciałby być wyścigowcem i co prawda babcia mu powiedziała, że to niemożliwe, ale on nie traci nadziei. Ewentualnie mógłby być strażakiem, chociaż to niebezpieczne i może bezpieczniej byłoby być policjantem. Będzie grał na gitarze elektrycznej i zamieszka tylko ze zwierzaczkiem. Bo nie będzie mu nikt bałaganił i przeszkadzał w sprzątaniu.

    :/
    Mój 4 latek chce być ortopedą, dlaczego? Żeby przykręcać kości śrubami
  • No u nas była zabawa w doktora. 
    Mąż był pacjentem swoich synów i było dwóch ortopedow, ktorzy stale Mu odcinali nogi....
  • Dziś przy śniadaniu dzieci zaczęły niewygodny temat.
    'mamo, a czemu Ty tak długo nie masz żadnego dzidziusia w brzuszku?'
    ...
  • -Wiesz że masz matkę zolze -ja
    - to widać- moje maleństwo na to
    Podziękowali 1mamababcia
  • Dorotak powiedział(a):
    Dziś przy śniadaniu dzieci zaczęły niewygodny temat.
    'mamo, a czemu Ty tak długo nie masz żadnego dzidziusia w brzuszku?'
    ...
    Nasza Z już dwa tygodnie temu pytała mnie, czy w wakacje urodzę Marysię...
    Podziękowali 2Dorotak Agnieszka88
  • A u nas, dla mnie przykra nowość, jeden z synów ostatnio pojechał:
    - Mamo, mam nadzieję, że więcej już dzieci nie urodzisz!
    No, smutne cokolwiek. Szczególnie, że do tej pory wszyscy reagowali entuzjastycznie na każde nowe dziecię. Ale okres dorastania ma swoje prawa...
    A Józef wczoraj zadebiutował w roli nocnej niani. Zostałam wezwana do porodu ok. 22 i Józek został sam na noc z szóstką młodszaków. Musiał się przenieść do mojego łóżka, żeby pilnować śpiącej Danuchy. Niestety, nie oszczędziła go - od 2 do 3 urządziła jakiś dziki balet. Za to, gdy ja wróciłam o 3.15, to już spała jak aniołek. I pospała do 7.30. Znaczy się, brat ją w nocy dobrze uśpił :)
  • Dzielny facet!
  • No! Nawet mu powieka nie zadrżała, jak powiedziałam, jakie mam dla niego wyzwanie. Tylko rano trochę jęczał, że się nie wyspał. Ale jak mu wypłatę (nie zapowiedzianą wcześniej) wypłaciłam, to marudzić przestał. Jeszcze się dopytywał, czy aby nie dokładam do tego interesu. Poczciwy gość z niego rośnie. Mam nadzieję, że dobrą żonę sobie znajdzie, co te jego kompetencje wszechstronne doceni ;)
  • Fajny! Daje nadzieję, że i z mojego Józka coś wyrośnie :P w końcu patron nie pogadasz ;)
  • Bo Józki to są ogarnięte chłopaki! Nawet, jak mają przejściowe trudności rozwojowe ;)
    Podziękowali 1Dorotak
  • Akurat tu myślę, że duża Wasza w tym zasługa, że był i jest ogarnięty pomimo trudności rozwojowych ;) ja tu pokładam nadzieję w patronie hehe ;)
  • A u nas w temat dzidziusia to się sami wpakowaliśmy. Bo jak dzieci z nami o dzidziusiach i w ogóle i tym, że nas jest tyle rozmawiały, to zawsze zgodnie z prawdą odpowiadaliśmy, że rodzice się bardzo kochają, lubią się i mają dzieci. I to był błąd, bo już całe 3 miesiące nie ma dzidziusia i Zosia podejrzliwie patrzy i potrafi zapytać, czy aby nie jesteśmy pokłóceni :P 

    Za to dziś byłam w Biedronce - Gosia w chuście, Józek w wózku, a Franek za rękę. Starszy pan pyta, jak ja ogarniam z maluchami na co Franek pewnym tonem ''bo mamy jeszcze Zofię starsza siostrę i ona że mną pomaga'.
    Facet stal jak wryty z tej odpowiedzi a ja razem z nim, że mój mały, nieśmiały Franek gada do obcych ludzi :D 
  • No, mnie ostatnio mój "dziubdziuś" napawa zachwytem! ;) Dla postronnych też mogę wyglądać na taką, co jest w niego wpatrzona. Tylko moje wpatrzenie nie przeszkadza mi w gonieniu go do roboty :) Ostatnio dostrzegam z satysfakcją, że coraz częściej rozumie mnie bez słów. Dziś np. rozmawiając przez telefon popukałam go lekko porem po głowie i w lot pojął, że należy oną jarzynę umyć i pokroić do zupy. Do czego też bez zwłoki przystąpił. Gdyby nie to, że męża mam równie udanego, co syna, to mogłabym mieć duży problem z pozwoleniem synowi na opuszczenie rodzinnego gniazda zanim odchowam najmłodsze dzieci ;)
  • Ja bym takim porem musiala przywalic porzadnie.... 
  • Por za delikatny. By się rozleciał. Szkoda jarzyny.
  • Mój trzylatek do mnie przychodzi 
    „ Mama nie mogę otworzyć śmieci” 
    a czemu? - pytam. 
    „Bo nie ma dżemu” 



Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.