Zupełnie nie zżera. Oprócz wiedzy o człowieku, jego dorobku i również jego rodzinie, liczę też na swoją intuicję, która rzadko mnie zawodzi. Dopuszczam oczywiście rozmaite życiowe potknięcia. Jesteśmy tylko ludźmi.
Odrobinka to nie oto chodzi jaki my mamy wpływ, tylko jaki wpływ ma rodzina Brauna na niego samego. Bo życie mi podpowiada, że duży. jak w każdej rodzinie.,
Tomasz i Ewa juzCi raz powiedziałem, skoro hierarchia (KEP) nie reaguje na świedokradcze udzielanie Komunii św przez Nycza (świetokradcze wobec Benedykta XVI) to jest zdrajcami, zdrajcami Chrystusa, Koniec, finito. Do tego przywalajace milczenie w sprawach aborcji i "moż tak może nie" ostatnio w sprawie in vitro (znowu wbrew KPK) to świadczy ąz zbyt dobitnie o tych purpurowych przebierańcach,.
Nienawiscią? Stwierdzenie oczywistych faktów to nienawiść? Przecież to o czym piszę, jasno i wyraźnie wskazuje, że żaden członek KEP nie wierzy w Realną Obecność. Trudno o takim osobniku mówić, że jest w ogóle katolikiem, a tym bardziej biskupem.
Rzeczywistośc pokazuje, ze są na świecie biskupi mówiący tak jak ja. jasno i dobitnie, po katolicku a nie zamiatają pod dywan przykrej rzeczywistości. Idź do śmieciarzy, skoro tak lubisz zamiatać i udawać, ze wszystko jest w porządku. Pogański kult św Spokoja widzę ma się dobrze. Również dzięki takim relatywistom jak Ty
TiE Biskupi mają obowiązek nazywania rzeczy po imieniu. Biskupi maja obowiązek zapobiegania i karania bluźnierstwa i profanacji. Skoro tego nie robią to nie sa biskupami.
Zapytam pana Brauna przy okazji o ten rzekomy antyklerykalizm. Nie lubie informacji z trzeciej ręki jako źródło wiedzy o czyichkolwiek poglądach. Jeśli chodzi o to o czym mówi Greg to ja też w tym nie widzę antyklerykalizmu.
Ech mój jeden pradziad byl bigamistą, Dziadek siedział ze trzy razy w więzieniu za włamania i kradzieże, stryj już pisałam, pociotka miałam milicjanta...Powinnam w łeb sobie od razy strzelicć.
Dziadek mojego męża był milicjantem i walczył w latach 40-tych z bandami.... Patrząc na jego mieszkanie i losy jego dzieci, dodatkowo nie umiał tego wykorzystać. Kiepskie geny!
Wyciąganie koligacji rodzinnych kandydatów jest bez sensu. Owszem, ciekawie się czyta o "resortowych dzieciach" w przypadku np. dziennikarzy, bo to tłumaczy ich postawę. Jednak jeśli ktoś głosuje za rozwiązaniami, które uważam za słuszne, to jaki jest sens wyciągać, kto jest jego stryjkiem? Albo rozważać, czy ma kogoś na boku? I tak tego nie sprawdzimy.
Gdyby był podstawiony, nie mówiłby tyle sam o lożach. Cóż w każdej rodzinie są czarne owce. Porównaj Wacława Potockiego i Szczęsnego Potockiego, Adama Branickiego i Xawerego Branickiego. Takie życie. Grzegorz Braun szczerze przedstawia dzieje rodziny i zarówno cienie jak i blaski. Jerzy Braun był przykładem tej patriotycznej tradycji, Juliusz Braun już nie bardzo. Mnie przekonuje blokada informacyjna na Grzegorza Brauna jaką podejmują zgodnie zarówno media lewicowe jak i prawicowe. Przekonuje mnie postawa jaką prezentował podczas niedawnego procesu. Uwielbiam tez jego wykłady społeczno-historyczne.
Hmm jeśli chodzi o polityków odkąd mam prawo głosu i jako taka świadomość to w sumie mam też zasadę ograniczonego zaufania. No Braun politykiem nie jest. Niewiele osób ma szansę cokolwiek o nim usłyszeć. Media nie ekscytują się nim nawet w tym stopniu co planktonem wyborczym. Jeśli już piszą to źle. Jest coś co mi w nim nie pasuje ale nie potrafię określić co to jest, więc póki nie mam twardych dowodów to daje mu szansę bo może ja się mylę. Póki co lepszego kandydata nie widzę o ile to co przedstawia w swoich poglądch jest prawdą. Strategii głosowania na Bula nie pojmuję. Nie zgadzam się że głosowanie na PO cokolwiek zmieni i że ludzie w końcu pękną. Gdyby tak było już dawno by pękli bo obecna władza prezentuje taki stopień arogancji że już nawet nie stosuje żadnych pozorów. To jest jednak moja ojczyzna i nawet z perspektywy zagranicy nie chciałabym widzieć więcej gnębienia moich rodaków.
Właśnie, ograniczone zaufanie to podstawa wobec wszelkich działań politycznych. Coś co na pozór wygląda pięknie może się okazać zwykłym bagnem i na odwrót. Do tego nie zawsze interes ogółu pokrywa się z naszymi pragnieniami i poglądami.
A propos rodziny kandydata, to ciekawe dlaczego nie słychać o tym że dziadek obecnego prezydenta nazywał się Osip Szczynukowicz był czerwonoarmistą i w jaki sposób ojciec prezydenta zyskał nazwisko Komorowski i "szlachectwo". Są na to dowody. Bo o esbeckich, żydowskich rodzicach Komorowskiej jakoś głośniej.
Komentarz
Tylko jaki mamy wpływ na wszelkich krewnych itp pociotków?
Zupełnie nie zżera. Oprócz wiedzy o człowieku, jego dorobku i również jego rodzinie, liczę też na swoją intuicję, która rzadko mnie zawodzi.
Dopuszczam oczywiście rozmaite życiowe potknięcia. Jesteśmy tylko ludźmi.
Nie ma na mnie wpływu żadnego.
Zero kontaktów utrzymujemy.
Jeśli chodzi o to o czym mówi Greg to ja też w tym nie widzę antyklerykalizmu.
Patrząc na jego mieszkanie i losy jego dzieci, dodatkowo nie umiał tego wykorzystać. Kiepskie geny!
No Braun politykiem nie jest.
Niewiele osób ma szansę cokolwiek o nim usłyszeć.
Media nie ekscytują się nim nawet w tym stopniu co planktonem wyborczym. Jeśli już piszą to źle.
Jest coś co mi w nim nie pasuje ale nie potrafię określić co to jest, więc póki nie mam twardych dowodów to daje mu szansę bo może ja się mylę.
Póki co lepszego kandydata nie widzę o ile to co przedstawia w swoich poglądch jest prawdą.
Strategii głosowania na Bula nie pojmuję. Nie zgadzam się że głosowanie na PO cokolwiek zmieni i że ludzie w końcu pękną.
Gdyby tak było już dawno by pękli bo obecna władza prezentuje taki stopień arogancji że już nawet nie stosuje żadnych pozorów.
To jest jednak moja ojczyzna i nawet z perspektywy zagranicy nie chciałabym widzieć więcej gnębienia moich rodaków.
http://www.polityka.pl/forum/1050985,drzewo-genealogiczne-bronislawa-komorowskiego.thread?sort=DESC