Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR po porodzie

1235712

Komentarz

  • Straszenie piekłem przestało działać jakieś 200 lat temu.
    ---
    E-e. Poczytaj biografię Miłosza, pamiętniki Witosa...
    Straszenie dalej działa, ciało migdałowate nie ewoluowało nagle. Inna sprawa, że straszenie dzieci stało się passe.
  • Ja nie jestem.
  • I wkurza mne takie pieprzenie że się nie da wytrzymać i chłop będzie musiał się masturbować albo do burdelu chodzić. Jak żona np po wypadku w szpitalu leży to też nie da rady? Albo jak mąż chory dajmy na to paliatywnie to żona będzie kochanków szukać? A czym to się niby różni taka wstrzemięźliwość od tej popołogowej?
  • Odrobinka, jak kogoś kochasz, to jak może chcieć się z ukochanym seksu jak chory, co innego jak chodzi zdrowy po domu, promienieje i kusi ;)
  • ja też coś o tym wiem...
    wiele lat temu dostałam zgodę na prezerwatywę bo byłam po cięciach i dlatego, że mąż jest protestantem i może "nie rozumieć" nakazu wstrzemięźliwości
    jaka to była okropna rozterka...
    chodziłam grzecznie na zajęcia z NPRu bo bałam się kolejnej, szybkiej ciąży
    coś mi nie pasowało w tym wszystkim
    powoli, nie radząc się spowiedników doszłam do wniosku, że to nie tak...

    potem trafiłam na forum :D
  • No wiem że tak ale skoro nie wolno to nie wolno. Jak żonie w ciąży nie wolno to też promienieje i kusi. Wtedy męża na panienki?
  • A jezeli maz rzeczywiście nie daje rady, bo go zona ciągle odsuwa. I tak odsuwaja się wzajemnie latami. To co potepic takiego meza ze nie jest jak sw Józef.

    Znam małżeństwa ktore zaneiwchaly wspolzycia ze strachu. Nie zawsze była to opopolna zgoda. Jedno się rozstało. Drudzy ztja obok siebie.
  • Inspe, skatatarzyna, wy macie kochajacych mężów ktorzy zaakceptowali brak współżycia. Ale nie wszyscy mężczyźni to potrafią. Niektorzy radza sobie właśnie tak jak Tomasz pisal. Tak niestety jest.
  • Ksiądz, który wyjątkowo zgadza się na stosowanie prezerwatyw, nie narzuca przecież takiego rozwiązania. To co może być dobre dla jednego małżeństwa nie musi sprawdzić się w innym.
  • Zdarza się, że żona, która żyje wiarą może odłożyć współżycie bez większego problemu ale mąż niekoniecznie musi w 100% podzielać jej poglądy. Powód obiektywny jak choroba jest zrozumiały, inne mogą być odbierane jako odepchnięcie, brak troski o potrzeby męża.
  • Ale kto takiemu księdzu dal prawo w ogóle proponować takie rozwiązanie? Gdzie o tym jest, ze ewentualnie w razie jakiejś ciężkiej sytuacji ksiądz w ogóle może wziąć prezerwatywy pod uwagę?
  • Ksiądz znając indywidualną sytuację małżonków ma prawo radzić i szukać optymalnego rozwiązania problemu.
    A może bez sensu w ogóle instytucja księdza, dostęp do dokumentów kościelnych i każdy sam będzie oceniał swoje postępowanie i rozwiązywał swoje problemy, tylko czy nie jest to rodzaj pychy- "Ja wiem najlepiej- ksiądz się nie zna"
  • No to doradzanie grzechu jest optymalnym rozwiązanem problemu. Myślę sobie że znając indywidualną sytuację małżonków to ksiądz może jedynie rozgrzeszyć takowych a nie doradzać prezerwatywy.
  • nie mam czasu na chipsy dzisiaj. Bo się kuriozalny wątek robi
  • Jak ktoś wdepnie antykoncepcję (nawet sporadycznie) to otwiera mu się w głowie furtka, że zawsze można kiedy się ma ochotę. Wystarczy się tylko dobrze zabezpieczyć.

    Trudno wtedy podjąć twardą decyzję, że teraz nie.... i przestać o tym myśleć.

    Zamiast zastanowić się nad tym, jak ciekawie wypełnić małżeńskie wieczory kiedy nie można, myśli uciekają w kierunku seksu i czy jechać na stację benzynową po antykoncepcję. Wtedy rzeczywiście jest trudno.

    Po pierwsze okres poporodowego braku miesiączki nie trwa wiecznie, a po drugie nawet najbardziej rygorystyczna metoda (tylko zaawansowana III faza) daje stale tydzień pożycia w miesiącu. Nie przesadzajmy, że to takie trudne.
  • No ja właśnie pytam po co księdzu dostęp do dokumentów kościelnych o których piszesz skoro z nich nie korzysta?
  • wiele lat temu dostałam zgodę na prezerwatywę bo byłam po cięciach

    Używając tego ( nie jest to środek poronny na szczęście) też można zajść w ciążę. Po wielu pobytach w szpitalach spotkałam wiele dziewczyn, których panowie używali gum a i tak po jakimś czasie okazywało się, że są w ciąży :)
  • edytowano czerwiec 2015
    ,,Po pierwsze okres poporodowego braku miesiączki nie trwa wiecznie, a po drugie nawet najbardziej rygorystyczna metoda (tylko zaawansowana III faza) daje stale tydzień pożycia w miesiącu. Nie przesadzajmy, że to takie trudne."

    Wszystko fajnie ale są ludzie, mogący zajść w ciążę w czasie, który zawsze był niepłodny lub na taki wyglądał...I to nie jest problem dla osób rodzących bezproblemowo, tylko takich co teoretycznie więcej nie powinni. Można 8 lat z powodzeniem stosować npr a za którymś razem ciąża. No cóż Wola Boża, tak to można wytłumaczyć :) Po prostu facet może mieć doskonałej jakości komórki, które są w stanie przeżyc a kobieta ma jajeczkowania jak królik. Zdarzają się takie osobniki i jak się spotkają to wiadomo.
  • Jeśli ksiądz pozwoli stosować antykoncepcję, to traktować to nadal jako grzech i spowiadać się z tego czy nie? Jeśli nie to czy będziemy umieli przerwać to czy "pozwolenie" tyczy się całego życia? to grząski grunt, można się zagalopować...
  • @prowincjuszka
    Chodzi mi o całkowitą wstrzemięźliwość do czasu pierwszej miesiączki po porodzie i zrobienia pierwszego wykresu. A w pozostałym czasie jak współżyje się tylko w zaawansowanej III fazie (potwierdzonej oczywiście wzrostem temp) plemniki nie mają szans przeżyć do następnej owulacji.
  • właśnie, właśnie
  • @Aniuszka ja właśnie jestem taką osobą , której lekarz radził zaczekać z 3cia ciążą najmniej 2 lata. Stosowaliśmy Metodę Prof Rotzera w okresie poporodowym. Jeżeli chcesz się dowiedzieć szczegółów to zapraszam na priv.
  • Czytam komentarze i zauważam, że dyskusja się toczy wokół wstrzemięźliwości i antykoncepcji (prezerwatywy) a przecież są jeszcze metody naturalne (w okresie poporodowym naprawdę przydatne- mamy własne doświadczenia w tym temacie) Badania naukowe podkreślam naukowe mówią o bardzo wysokiej skuteczności metod naturalnych, jeśli chce się odłożyć poczęcie. Jednak aby je stosować trzeba mieć rzetelną wiedzę, dobrze poznać swój organizm, obserwować się i być konsekwentnym.
    Co byście poradzili takiemu egzemplarzowi:
    Uczulenie na lateks- prezerwatywa odpada.
    Uczulenie na wszelkie metale łącznie ze stalą chirurgiczną.
    Żylaki w bardzo zaawansowanym stadium (po operacji niestety pojawiły się jeszcze większe)- duże ryzyko zakrzepicy- tabletki odpadają
    Ja jestem właśnie takim egzemplarzem.
    Więc co: wstrzemięźliwość czy metody naturalne?
  • nie lubię radzić komuś, ale sama wiem co prawdopodobnie bym zrobiła w takiej sytuacji
  • edytowano czerwiec 2015
    Ja nie rozumiem tych problemów z abstynencją. Człowiek to nie zwierzę!

    Owszem, podlega popędom. Ale jest również istotą rozumną.
    Gdyby tak nie było instytucja celibatu nie miałaby szans istnieć.

    Oczywiście małżeństwo to inna bajka. Zdaję sobie sprawę, że może być trudno.
    Nikomu nie doradzałabym takiego rozwiązania. No chyba, inaczej się nie da.

    Ale mam wrażenie, że niektórzy powtarzają powszechny slogan, że się nie da.

    Naprawdę znam przypadki małżeństw- udanych małżeństw-którzy przeszli tę drogę.
  • edytowano czerwiec 2015
    I skoro używając rozumu małżonkowie rozeznają, że nie chcą mieć teraz dzieci to są siłą woli panować nad popędem.

    Ba. Mogą przy okazji ćwiczyć się w cnocie (przykłady świętych małżeństw).
  • ja pierdziu... :-B
  • edytowano czerwiec 2015
    Tylko ja mam z metod naturalnych - 5 ciąż. Oczywiście cieszę sie z tego bo każde dziecko to dar a nie kula u nogi :), chodzi mi o to, że nie każdy jest jak szwajcarski zegarek. Niektórzy ludzie mogą mieć nawet cały czas temperature 35 st. C kiedy większość powie, że to niemożliwe.
  • Marzena - chyba nie liczysz na to, że ktoś powie ci, poradzi co masz zrobić?
    :-O

    Nigdy w takiej sytuacji nie byłam, pewnie wiele osób z forum też nie, by z jakiś istotnych przyczyn odkładać poczęcie.
    A gdyby coś takiego się wydarzyło, to mam zaufanego kapłana, bardzo roztropnego i mądrego. I jego bym się poradziła.
  • @szczurzysko ja właśnie wybrałam NPR a opisana sytuacja miała miejsce prawie 5 lat temu, kiedy mierzyliśmy się z sytuacją po 2 CC. Udało się nam dzięki metodzie Prof. Rotzera odłożyć 3 ciążę i od ponad 1,5 roku mamy 3 dziecko. Oczywiście uczulenia i żylaki nie zniknęły:) Kilka moich wcześniejszych wpisów dotyczy metody Rotzera.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.