Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR po porodzie

167891012»

Komentarz


  • bo to takie romantyczne jak procedura walcowania płyt pancernych:)

    Nauczanie papieża nieromantyczne? Ah, jakżeż on mógł!

  • edytowano czerwiec 2015
    no właśnie "sex" w takiej formie brzmi obco a "akt małżeński" wygląda jak traktat polityczny

    Kiedyś się mówiło ,,obowiązek".I to jest chyba jedyny, który faceci gdyby mogli wypełniali by codziennie i bez szemrania czy przypominania a nawet błagania jak ,, kochanie czy mógłbyś dzisiaj ty poodkurzać albo wynieść śmieci ?"
  • To jest was dwoch?
  • @joanna_91 to Ty nie wiesz "Dziś praaaaawdziwych mężczyzn już nie maaa...". A nie, to chyba o Cyganach było....
  • IdaIda
    edytowano czerwiec 2015

    Nie no, ja w slowie sex nie widze zadnej wulgarnosci, ale mam zboczenie na punkcie pisowni Po polsku mowimy to i po polsku piszmy, itd



    No tak, ale papież, jako człowiek Kościoła, który zawsze posługiwał się łaciną, ma prawo robić wtrącenia łacińskie w swoich tekstach.
    Szczerze mówiąc, to nawet dobrze, bo łacina jest dzisiaj zupełnie nie znana wiernym. A szkoda.
    Miło jeśli można troszkę skubnąć erudycji czytając teksty papieża.
    Czasem niektóre słowa łacińskie mogą pełniej oddawać znaczenie niż zużyte i wyświechtane określenia ze współczesnego języka narodowego.



    Sexus - znaczy po prostu "płeć".

    Dawniej w księgach kościelnych były rubryki: sexus, puer, puella = płeć , chłopiec, dziewczynka.

  • Od razu widać komu sexu brakuje =))
  • IdaIda
    edytowano czerwiec 2015

    Ok, Maura. Ja się zahaczyłam o Twoją wypowiedź, ale poniekąd komentarz był w kierunku TecumSeha. ;)
  • Czy macie jakieś źródła na temat tej metody Creightona, gdzie jest szczegółowo opisana? Znajduję tylko strony z reklamą szkoleń z doradcami.
  • edytowano czerwiec 2015
    @iwaslim
    Mam pytanie, Craighton jest w ogóle miarodajny przy pcos ?
    Ergo, tej metody można się w sumie tylko u doradców nauczyć :/ Są bardziej szczegółowe opisy ale z tego co wiem to większość po angielsku.
  • Pierwsze spotkanie z instruktorami creightona jest bezpłatne, w sumie dość sporo wtedy tłumaczą i tak ogólnie zachęcają. I można wtedy kupić książkę z opisem metody. Ale żeby się nauczyć rozpoznawać objawy płodnośći potrzebne sa ze dwa spotkania indywidualne, płatne. Instruktorzy mówią raczej o 4 spotkaniach. Na pewno są w warszawie w instytucie rodziny. Chyba jeszcze w białymstoku i lublinie, dalej nie wiem. Ale elastyczni są bo jedna para która nie mogła dojeżdżać miała konsultacje przez skype.
  • W sumie to dość proste jest, ale te spotkania konsultacje raczej potrzebne żeby się nauczyć. Pozwalają wychwycić ewentualne błędy w obserwacji.
  • @weraCelina
    Tak, to dla nas jedyna opcja.
    miarodajne przy PCO, karmieniu, menopauzie, zaburzeniach. Mam instruktorke Napro na pierszwszym spotkaniu byliśmy razem, teraz konsultuje się sama, jak trzeba to i codzienie, bo jestem nową w temacie. Owszem płacimy, ale to nie majątek a potrzebuje wsparcia fachowcy.
    Teraz wróciły cykle po pół roku karmienia i uczę się opisywać obserwacje na karcie. Ze względu na moje hormonalne nieprawidłowości zawsze odpadaly "aparaciki" do badania płodności jak i badania temperatury itd Mieliśmy alternatywe wstrzemięźliwości lub stres.

  • @ina Rzeczywiście z Rotzerem może być problem, jeśli ma się nad ranem do obsługi maluchy. Ja miałam to szczęście, że według moich dzieci można było zegarek regulować. Budziły się o stałych porach, więc nie miałam jakichś większych problemów z czasem mierzenia temperatury. Teraz starsze przesypiają całą noc, a najmłodsza ma pory karmienia 23 i 5 nad ranem, więc wszystko jest jak w szwajcarskim zegarku:)
    Może na stronie npr.pl uda Ci się znaleźć dobrego instruktora.
  • Z tego, co wiem, to testy owulacyjne pokazują tylko prawdopodobieństwo wystąpienia owulacji (na podstawie obecności hormonu w moczu). Raczej bardziej przydatne przy staraniu, nie odkładaniu.
  • @ina, masz priv
  • edytowano lipiec 2015
    lady comp reklamuje mi sie natretnie na fejsbuku Jako 'skuteczna, bezpiecza i zdrowa' uwaga... metoda antykoncepcji.

    + Zdjecie takiej co pewnie zdazyla byc w Tokio:D


    Ta antykoncepcja' zastanawiajaca...
  • Słuchajcie, a czy alternatywa do tego lady cośtam nie mogą być testy owulacyjne? Skoro już ktoś musi...w sumie chyba taniej.

    Dobrze, ze nie mam takich dylematów.
  • edytowano październik 2020
    @M_Monia nie ma reguły, po każdym z trójki wracały cykle książkowe, po Hani mimo pełnego kp okres wrócił i cykle 40-50 dniowe
    Poza tym są różne metody na różnych parametrach oparte, ale jeśli definitywnie nie planujesz to tylko dobrze wyznaczona faza lutealna daje pewnosc
  • @M_Monia, skąd jesteś? 
  • Jakże się cieszę, że Pan Bóg wyleczył mnie z tego lęku! Czego i Tobie życzę :) A znałam go dobrze. I z tych czasów mogę polecić https://www.profamilia2000.pl/rozpoznawianie-plodnosci/, jeśli jesteś z W-wy lub okolic. Z tego, co pamiętam, generalnie NPR po porodzie opierał się głównie na obserwacji śluzu. Tu jest chyba trochę konkretów: http://npr.pl/index.php/content/view/60/43/.
  • Myślę, że tu nie tylko o lęki chodzi, ale głównie o zalecenie lekarskie, by nie zachodzić w ciąże co najmniej do 6 miesięcy po cc. Ja tym razem bardzo chciałam tak szybko jak to możliwe, a i tak usłyszałam do tych 6 miesięcy zalecenie z gwiazdką ;), że rozsądniej jednak przez 9 miesięcy, a idealnie byłoby uzyskać rok przerwy.
  • @Kajla tak księża są wyrozumiali i działają wbrew nauce Kościoła w tej kwestii, nie wiem jak to później wygląda w kwestii grzechu, czy ciężar nadal ten sam? 
    @Mle ; zazdroszczę, ja ten lęk mam okropny a mój mąż jeszcze gorszy :( 


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.